Grypa666's Blog

Co gorsze grypa czy kompleks jot?

Temat Tygodnia


Nr 22: Spór o pryncypia

Roman Kafel  zablokował emaile od niektórych poniżej, Andrzej Szubert zażądał wycofania swych komentów. Przyzwyczajeni do poniewierki i walki o Polską Rację Stanu, Bein i Bizoń trwają na posterunku…

Obecnie przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi jesteśmy świadkami niesamowitego zgiełku na tle katastrofy smoleńskiej z 10.04.2010 r. Od ponad roku trwa rozpaczliwe uzupełnianie wyrwy jaka powstała po stronie PiS w związku z tą katastrofą. Zdają się nam wszyscy mówić: Soros wiecznie żywy – w zamian Lenin wiecznie żywy. Nie liczą się fakty [prawda], etyka, a polityka przybrała wyrazistą formę sztuki oszukiwania Narodu Polskiego. Gra się wszystkimi świętościami Polaków, zero skrupułów, co jest zrozumiałe, gdyż za wszelką cenę nie mogą dopuścić do tego, aby ziściło się prześladujące Jarosława Kaczyńskiego widmo ujawnione w jego mowie wygłoszonej w lutym 2005 r. w Fundacji Batorego żydowskiego „filantropa” G. Sorosa …
………… No i na zakończenie.  To jak to jest z tym Judaszem Anny Sobeckiej i z jego „urodzinowym świętem” w dniu 1 kwietnia? Po co i w jakim celu była ta mowa poseł Anny Sobeckiej w dniu 1.04.2008 r.? „Czy bowiem wiedzą państwo, że w tradycji chrześcijańskiej 1 kwietnia to dzień urodzin Judasza? (Wesołość na sali) Czy nie ma w tym jakiejś symboliki?”   Nadeszło kryterium prawdy. Pod jesienne wybory parlamentarne A.D. 2011 r. rzucono wszystko na jedną szalę. Stawka jest przecież bardzo wielka. Chodzi bowiem o to, czy Polska będzie polska, czy też Polska będzie … Sami sobie resztę już dopowiedzcie.   Potrzeba powstania szczeropolskiej partii politycznej staje się wręcz dziejową koniecznością. No i trzeba się przy tym przygotować na ataki wszystkich mediów realizujących jawnie, a i ukrycie,  strategię wygłoszoną u Sorosa przez Jarosława Kaczyńskiego.   A wzmianka na początku o WPS jest po to, aby nie wpaść w zastawioną następną pułapkę. –  Boguchwała, A.D. 09 maja 2011 r. – mgr inż. Józef Bizoń

  • Józef Bizoń: W ramach prawa do repliki

Judasz w cieniu Smoleńska poświęcony jest ujawnieniu w świetle faktów przewrotności PiS i gremiów go wspierających. O WPS poczyniona jest jedynie bardzo krótka ostrzegawcza wzmianka i ma ona pełne swe uzasadnienie w świetle zaistniałych faktów. Należy pamiętać, że każdy dobrze skonstruowany mechanizm ma co najmniej jedno ubezpieczenie przechwytujące na wypadek upadku mechanizmu głównego. WPS chce zagłuszyć główną treść  artykułu Judasz w cieniu Smoleńska bijącą w PiS i jego mocodawców, co jest zrozumiałe w sytuacji, gdy uwzględni się fakt, że Pan Kosiur  startował na radnego w Otwocku z listy PiS [zresztą bez powodzenia /26 głosów/], a na dodatek  poczyniona wzmianka w artykule uniemożliwia skonsumowanie ewentualnych skutków  artykułu przez WPS.
Tadeusz Dylak udaje święte oburzenie zarzucając mi kłamstwo poczynione we wzmiance o WPS. No i na dowód tego przywołuje zapisy statutu WPS. Otóż Panie Dylak to nie kto inny tylko Pan w szerokiej grupie adresowej email Tadeusz Dylak <tadeusz943@o2.pl>napisał [2011/5/3]:  sw. Jan ewangelista; 14 Głowa Jego i włosy – białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia. 16 W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry.  A Jego wygląd – jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy. Więcej żydowskiego bajania na stronie  http://www.nonpossumus.pl/ps/Ap/4.php  kto wierzy Żydom niech czyta.  A uczynił to P. Dylak dla wzmocnienia argumentów Andrzeja Szuberta  [poliszynel ] – zażartego wspieracza WPS] – w bezpośrednim kontekście wywodu Andrzeja  Szuberta [May 03, 2011 1:35 AM]:  Co do dziur w mózgu…Nawet po pijanemu byłem za trzeźwy, aby modlić się do wiszących obrazków z madonnami, czy do zbitych deseczek z powieszoną na nich figurką pewnego żydka. Nic też dziwnego, że po opublikowaniu artykułu Judasz w cieniu Smoleńska A. Szubert rozesłał dyrektywę [10 maja 2011 18:13]: Za kolportowanie bzdurnego tekstu autorstwa „szczeropolskiego” JB, zawierającego atak na ludzi związanych z WPS przez „monitorapolskiego” proponuję usunięcie monitorapolskiego z listy korenspondencyjnej. Nie powinniśmy srać we własne gniazdo, ani czegoś takiego tolerować!
Panie Kosiur. Pomimo, że był Pan w tej grupie adresów email, gdy padły te stwierdzenia, to dodatkowo  bezpośrednio po tym dwa razy pytałem Pana – w otwartej korespondencji do Pana – co Pan na to. Nastąpiło głuche milczenie z Pana strony.  I Pan ma jeszcze teraz czelność buzię otwierać pod moim adresem? Zaś dodatkowo P. Dylakowi na okoliczność powoływania się na zapisy statutu WPS, to przypomnę stalinowską Konstytucję  Polskiej  Rzeczypospolitej Ludowej uchwaloną przez Sejm Ustawodawczy  w dniu 22 lipca 1952 r. W artykule 70 ust. 1 tej konstytucji zapisano:  Polska Rzeczypospolita Ludowa zapewnia obywatelom wolność sumienia i wyznania. Kościół i inne związki wyznaniowe mogą swobodnie wypełniać swoje funkcje religijne. Nie wolno zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych. Nie wolno nikogo zmuszać do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych. Pan i Pana kumple poczytają całość treści tej konstytucji – może się wam przydać.
No i na koniec w odpowiedzi Panu Stanisławowi Sas. Majątku  w sensie materialnym nie posiadam, to i za bardzo nie mam co biednym rozdawać, a biednych doskonale rozumiem, bo sam mam niewiele.  Za to biednym w sensie materialnym [ale i nie tylko], a i biednym intelektualnie, rozdaję za darmo swoją wiedzę. Pan poczyta moje opracowania z 2002 r. no i do nich artykuły na moim blogu Sursum Corda – UNIJNY MATRIX – CO, SKĄD i JAK POBRAĆ  
Jest tam też coś o roszczeniach żydowskich – które są pochodną skrywanego mechanizmu załatwienia na cacy Narodu Polskiego i Polski –  artykuł z 8 października 2006 r. powtórzony w 2010 r. Zadymy sejmowe a sprawa odszkodowań dla Żydów. Jest to tekst późniejszy niż to o czym mówi P. Roman Kafel, ale i dużo wcześniejszy od aktualnych objawień P. Michalkiewicza, którymi zachwycił się Pan Stanisław. Może to dla Pana jest za trudne, ale są tacy co je rozumieją i są im bardzo przydatne. Widzi Pan – majątku się nie dorobiłem, bo jakoś tak się składało w moim życiu, że ciągle ktoś skrzywdzony, biedny materialnie, stawał na mej drodze i potrzebował merytorycznej skutecznej pomocy, a ja mu bezinteresownie udzielałam pomocy – a kosztowało to wiele czasu i wysiłku intelektualnego i nie tylko. I nigdy nie pytałem jakiej rasy, narodowości, jakiego  wyznania, o jakich poglądach politycznych, jest ten skrzywdzony człowiek. Ważne było, że był okrutnie skrzywdzony i wymagał pomocy.  Jeżeli ktoś szydzi z Piotra, bo ostrzega i pokazuje skutki radiacji, które dotykają tych najmniejszych [a nikt nie zna dnia ani godziny, gdy może go to dotknąć  lub jego najbliższych], to zasługuje jedynie na pogardę. Przed takim szydzącymi ludźmi trzeba ostrzegać i broń Boże powierzać im jakąkolwiek władzę, a gdy pchają się do władzy, to bić po łapach ile wlezie.
No i na koniec dlaczego tak ważne są dla mnie pryncypia. Otóż wybierając się w długą pełną niebezpieczeństw drogę chcę uniknąć  ludzi zdolnych do wsadzenia mi noża w plecy w najmniej spodziewanym momencie. W końcu musi być miara do której będziemy się odwoływać przy budowie lub naprawie życia społecznego. To nie może być widzi mi się lub wolny duch, bo wówczas każdy będzie widział inną misię.
………………………….

Tadeusz Dylak z WPS (do PB, który broni Marka Podleckiego, że opublikował tekst Jżoefa Bizonia jak i mylący art. Michałkiewicza): Staje pan w równym szeregu z JB pana sprawa, robi pan z Daiiczi temat numer jeden i największe zagrożenia dla Polaków, pana sprawa, ja mam na to inny pogląd. Przeżyłem Czernobyl i cieszę się znakomitym zdrowiem, przeżyję i Daiiczi. Dla mnie większe zmartwienie czy moi synowie i wnuki będą miały w kraju pracę, czy nie zostaną zmuszeni przez UE do pracy na zmywaku w Berlinie czy Londynie, lub za niewolników na farmach włoskich czy holenderskich, czy młode Polki będą zmuszone do prostytucji u Niemca czy znajdą pacę w polskiej szkole czy szpitalu. Pisanie na blogu o katastrofach i epidemiach nabija czytelników, ale nie może być ściemą dla rzeczywistych problemów jakie mamy tu w Polsce z rosnącymi cenami na żywność, zadłużeniem i tym co z tego wkrótce wyniknie. Niestety zajmuje się pan ściemami ( podobnie jak Michalkiewicz) i żąda tego samego od innych. Niech pan to zrozumie, albo określa się dalej po stronie ludzi typu JB. Mnie na jot-y i Daiiczi niech pan nie nabiera, zbyt to głupawe by dało się strawić.

Piotr Bein: […] dobrze pan pasuje do WPS, a ta z kolei do popisdzielcow… bezholowie — w paru znaczeniach… rowno bronie praw czlonkow redakcji czy publiki… Jozek Bizon ma jaja, zna temat, wali komu trzeba; spoko dobrze rozumiem, co jest grane – Jozek zostaje w redakcji; rzadko kto w Polin zna sie na radiacji albo zna kogos kto sie zna (nikt w WPS ani na tej e-liscie, dr Glogoczowski powtarza mantre lobby A ze szkoly, popisuje sie znajomoscia „dawki” w roznych jednostkach, podobnie jak towprof. Jaworowski); wiec sie poswiecilem w czynie spolecznym = razi ze mam wyniki? jako najwieksza katastrofa A w historii i daleka od zazegnania, Daiiczi pozostanie na Grypie666, skoro tacy decydenci jak pan olewaja zagrozenie, podobnie jak lobby A i waadze od Japonii po Polin… mamy jak wiadomo wolnosc i wolno kazdemu zbagatelizowac zagrozenie z Daiiczi dla ciezarnych czy dzieci w rodzinie… z tejze wolnosci – czy ja panu kaze czytac grype666aln=bo w cokolwiek wierzyc? j anie czytam potralu WPS,  a jak cos tu e-przyslecie to komentuje jak przystalo, zeby blizniego na droge naprowadzic… zawsze mam wahlarz tematow, staram sie dac czytelnikowi dyskusje najlepszych, bo nie jestem ekspertem od wszystkiego: jak byly rewolucje „arabskie” to robilem przy nich, jak 10 IV to probowalem zwodowac niezalezne sledztwo, jak „pandemia h1n1” to sie bronilo oglupionego Narodu i wyszedl najlepiej w Europie – a pan co zdzialal poza wozeniem dzieci na lekcje muzyki?
naprawde b. sie ciesze ze cieszy sie pan zdrowiem po Czarnobylu, 1 mln Europejczykow sie juz nie cieszy bo wykitowali na raka… moja zona od dawna sie nie cieszy bo jako dziecko nalykala sie opadow po probach broni A… maz znajomej Ukrainki wcale sie nie cieszy ze zmarla na raka kosci (stront-90), nie cieszyla sie z chorej na tarczycy zanim odeszla na raka kosci… pani Grazyna z Hiszpanii wcale sie nie cieszy ze jej ukochany syn ma chrobe od urodzenia od pylu w Czarnobyla i ze widziala chodzac po szpitalach w Niemczech mnostwo Turczynek w podobnej sytuacji = ale kazdy sie cieszy tym co ma, bo jednym dane a innym nie… rozum tez… srasznie mnie pan ujal tymi bjednymi kurwami polskimi… ja sie wcale nie martwie powodzeniem potomstwa, bo dalem im zasady i wiedza ze roznie bywa w zyciu, najwazniejsze pozostac czlowiekiem…  no ale trzeba wieryc w „trupa Żyda zwisającego z 2 desek”, zeby tak „naiwnie” zdac sie na Boga… kurwami zostaja Polki bo im sie tak podoba, jechalem z jedna do Berlina na lotnisko – bardzo jej sie te wyjazdy podobaja… inna kurwila sie z zagraniczniakami w kraju, zeby ich opedzlowac z majatku, juz ma chyba trzeciego… jak je WPS uratuje od kurestwa zagranicznego, to znajda cos w kraju, byle nie uczciwa praca i honorowe zycie…  Polacy ze zlewozmywakow z Anglii, wyladuja na to samo w Polin = takie czasy; w Kanadzie od dawna doktoranci jezdza taksowkami, absolwenci uniwerku robia w supermarkecie, sam straciwszy prace  inzyniera robilem za komiwojazera – kompleks jot jest wszedzie, nie ucieknie pan udajac, ze to temat zastepczy; Bialorus ani Rosja nie dadza Polsce zdrowego systemu = trzeba o niego walczyc, ale nie wiedzac z czym sie walczy, gowno sie wywalczy… obrazil mnie pan przyrownaniem do Michalkiewicza… żądam zdośćuczynienia; nie potrafie jak on gawedzic, ale mysle ze pisze jasno o co mi chodzi i zgodnie z historia.

Stanisław Sas: Panie TD, Boi sie Pan o przyszlosc swoich dzieci a nie rozumie Pan prostego jezyka jakiego uzywa red. Michalkiewicz, ktory jako jeden z pierwszych ostrzegal Polakow o niebezpieczenstwie jakie nam grozi ze stony zydowskich roszczen. Skoro nie jest Pan w satnie skojarzyc takich prostych spraw, to po co w ogole zabioerazc glos. Moze dla Panskich dzieci wlasnie ten wyjadz do Londynu na zlewozmywak bedzie najlepszym rozwiazaniem. My emigranci nie bedziemy sie musieli martwic z czego Polska splaci te odszkodowania.

Tadeusz Dylak (nt. zarzutu, że Józef Bizoń pisze Jednakże trzeba wiedzieć, że WPS gromadzi w swych szeregach [a i w zarządzie] osoby nie cierpiące katolicyzmu – bardzo oględnie mówiąc.): Rzeczywiście brzmi jak donos. Kolejno powinno się zacząć wznosi stosy.  Zastanawia mnie, czy ataki na WPS odbywa się z zawiści że zaistniało i daje się coraz wyraźniej zauważać, czy z też konieczności wykonywania powierzonej przez szefostwo roboty.
Nasze stowarzyszenie nie jest stowarzyszeniem wyznaniowym, ale też nikt nikogo w nim nie zwalcza za wiarę, czy jej niedostatek. Nie ma w programie stowarzyszenia WPS walki z kościołem, wiarą, Bogiem.  Można to sprawdzi na naszej stronie internetowej.  Pragmatyka każe nam jednak dostrzega, że są Polacy zarówno wierzący jak i wątpiący w istnienie Boga, a rolą polityka narodowego nie jest w żadnym wypadku faworyzowania którejś z tych grup, a w żadnym wypadku skłócania społeczeństwa, czy prowadzenia wojny polsko  – polskiej jak to czynią PO i Pis. Pisanie o nas, że są w zarządzie osoby nie cierpiące katolicyzmu jest nie tylko kłamstwem, ale także próbą osłabiania nas, próbą skłócania z tymi, którzy wierzą. Wiemy wszyscy, że sprawa wiary jest sprawą indywidualną każdego z nas. I niech tak pozostanie. Niech nie będzie takich sytuacji jak kilka dni temu w Kairze gdzie w dzień po beatyfikacji Jana Pawła II w zamieszkach na tle religijnym zostało zabitych dwanaście osób.  Ja sam osobiście uważam, iż kościół jako taki jest potrzebny wielu, bardzo wielu ludziom, jednakże musi to by kościół dla ludzi i narodu, nie dla własnych interesów i nie dla obcych i wrogich nam spraw.  Panowie to jest bardzo oczywisty fakt. Niektórzy jednak stają po stronie tych, którzy rujnowali i rujnują nasz kraj przeciw tym, którzy są temu przeciwni.

PB: definitywnie – dyrektywa szefa razwiedki, Beina… zobacz ile bylo poparcia na Grypa666 na poczatku dzialalnosci WPS i jak zasmrodziliscie sobie sami sprawe… zamiast szukac obok, spojrz w lustro…. podcieram sie wasza deklaracja na portalu = dosc bylo oswiadczen od czlonkow i symaptykow WPS w „e-gronie” tutaj, obrazajacych uczucia religijne wierzacych Polakow… wy do przywodztwa czy wladzy? won do talmudystow! panie Tadku, Jozek dziala wlasnie tak, jak pan tu robi na pokaz w ostatnich 3 zdaniach – jetescie zalosni w WPS!

Dariusz Kosiur: Do Pana Piotra, Analiza tego wszystkiego, co wchodzi w zakres polityki oficjalnej (istniejącej w powszechnych mediach) i tej nieoficjalnej, a więc tego, czym my piszący w Internecie się zajmujemy nie jest łatwa. Skutki działań lub ich braku ujawniają się często po jakimś czasie i dopiero wtedy możemy wyrobić sobie zdanie n/t osób, ugrupowań, ich działań i ich poglądów. Pan buduje własny osąd (oczywiście to Pańskie prawo) na temat WPS w sposób mało rzetelny, czyli po bardzo płytkiej analizie różnych faktów i opinii. Żeby nie zanudzać: JB, którego opinię o WPS zdaje się Pan podzielać, atakuje nas z różnych powodów, wymienię i omówię tylko jeden, ale bardzo istotny i wymowny.
JB zarzuca nam wrogą i rozbijacką inicjatywę wobec partii Przymierza Narodu Polskiego prof. R.H.Kozłowskiego w czasie organizowania się narodowych środowisk do wyborów prezydenckich. A fakty są nastepujące: partia PNP zwołała w Krakowie spotkanie (kongres), którego celem było przyłączenie się środowisk narodowych do PNP i stworzenia szerokiego frontu, który miał poprzeć prof.R.H.Kozłowskiego w wyborach prezydenckich. PNP, tak głoszono, posiada aparat partyjny zdolny zarejestrować listy wyborcze. Spotkanie (kongres) wyznaczono na kilka dni przed ostatetecznym terminem składania do PKW list wyborczych. Jednak na tym spotkaniu poinformowano przybyłych, że prof. R.H.Kozłowski rezygnuje z udziału w wyborach. Była to, więc klasyczna agenturalna gierka polegajaca na wyeliminowaniu środowisk narodowych z wyborów. Stąd potem wiele chaotycznych różnych wyborczych inicjatyw i wzajemne odbieranie sobie nawet tych pół procentowych głosów, zamiast jednego wspólnego kandydata. Nasz udział, WPS (czyli mój) w wyborach miał tylko jeden cel: uzyskać szansę na publiczne głoszenie treści narodowych, jak wiadomo i to się nie udało.
Powyższe fakty (sprawdzalne) może Pan skonfrontować z opinią JB i wyciąnąć wnioski.  Co się tyczy Pańskiej krytki WPS, że nie bierze udziału w akcji n/t zagrożeń spowodowanych promieniowaniem radioaktywnym, to proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy miałaby sens taktyka wojenna (w naszym przypadku partyzancka), polegająca na zgromadzeniu wszystkich jednostek w jednym okopie przy tym samym karabinie? To byłaby chyba wielka głupota. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Pan swoją akcję (własne teksty) zamieszczał na naszych stronach, czyli strzelał ze swojego karabinka, ale oprócz z własnego także i z naszego okopu. Chodzi przecież o atakowanie wielu celów, a nie tylko jednego.

PB: Panie Darku, jesli ma pan ratowac twarz, prosze sobie darowac; jesli ma pan (i inni z WPS i sympatycy) program poprawy, chetnie opublikuje. Niesprawdziliscie sie kilkakrotnie… nie ilosc slow tylko jakosc czynow sie liczy = rozumiemy sie? Durną taktykę okopowa wyznaje WPS… zaś ja na samym poczatku Daiiiczi apelowalem, zeby blogi i witryny linkowały do specjalizujacych sie czasowo w katastrofie, a wobec zbiegu problemow globalnych — zeby pozostały w swoich tematach. Pozniej napominalem pare razy, widzac  olanie najwiekszej katastrofy A w dziejach, m.in. przez WPS i kibicow. Zamiescilem wasze kondolencje nt bomby w Minsku, WPS w dalszym ciagu nie ostrzegalo o Daiiczi, po ktorym bedzie wiecej ofiar w Polsce czy na Bialorusi, niż z najwiekszego zamachu terrorystycznego (11 IX). Wchodzic na portale nie mam czasu – po to sa linki, a na wasz portal szczegolnie nie wejde do dyskusji, bo sie spaliliscie w dzialaniu kilka razy. Kazda wasza inicjatywe poparlem na Grypie666, jako minimum mogliscie zlinkowac do moich blogow gdzie wyszly jedyne po polsku, najbardziej zaawansowane i najwczesniejsze oceny, ostrzezenia od niezaleznych expertow; zlekcewazyliscie to mimo e-poczty. Chcecie byc szanowani, szanujcie innych… Nie znam drugiej strony, ale postawienie wszystkich kart na prof. Kozlowskiego bylo bledem, podobnie jak granie pod reguly narzucone przez kompleks jot (demukracja, partie, wybiury). Dostaliscie nauczke; wyborcy dali wam tez nauczke za podczepienie sie do popisdzielcow. Niektorzy z kregow WPS, w skandaliczny, nawet kryminalny sposob narzucaja antysemityzm i antychrzescijantwo (pod nute talmudyzmu i zysjonizmu, ktore rzekomo zwalczacie!)  = samo to eliminuje was z wyscigu wybiurczego… Od lata 2009 mowie, ze trzeba wypracowac i zastosowac niekonwencjonalne metody = kluczem jest edukacja czego i wam zycze np w takich podstawach przezycia i zachowania zdrowego umyslu, jak radiacja i scypionki… Grypa666 pozostanie liderem w bezposrednich zagrozeniach biologicznych Narodowi i ludzkosci, kontynuowac tez bedzie edukacje nt. pra-zrodla wiekszosci wspolczesnego zla — kompleks jot.

Jerzy Ulicki-Rek:  Dariusz. Moim zdaniem tracisz czas na dyskysje z p. Piotrem. Urodzeni z „kompleksem jot” musza byc wszedzie i zawsze na czele i zawsze stworza sobie stanowisko. P. Bein bedzie „liderem w bezpodrednich zagrozeniach biologicznych ..”:):):)  Jak to sie podswiadomie mozna wygadac:) Ciekawe czym nas beda truli?  Moze sie wreszcie dowiem co to jest ten „kompleks jot”:)

PB: Ja będę truł o kompleksie jot, ty antysemicko :<( Nie to, że liczę że coś zrozumiesz, skoro nie zrozumialeś na 40 stronach w 2 językach, ani po słowiańsku dziś od Romana Kafela. :<(((((

Dariusz Kosiur:  Panie Piotrze, widzę, że temat, czy pogląd dotyczący uprawiania polityki i polityki jako takiej nie pozwoli nam osiągnąć jakiegoś kompromisu. Ale, cóż trzeba to przeżyć. Natomiast zaskakuje mnie Pańskie stwierdzenie: „Niektorzy z kregow WPS, w skandaliczny, nawet kryminalny sposob narzucaja antysemityzm i antychrzescijantwa”. Trochę tak, jakbym słyszał Michnika, czy też jego pobratymców. Panie Piotrze nie będę wyjaśniał znaczenia terminu „antysemityzm”, ale muszę stanowczo zaprotestować przeciw Pańskiemu stwierdzeniu. Uważam, że jest niedopuszczalne, wręcz skandaliczne utożsamianie obrony narodowych polskich interesów przez członków WPS z antysemityzmem i antychrześcijaństwem. Krytyka Ż(ż)ydów i Kościoła Katolickiego (jego hierarchii, a nie etyki katolickiej) nie ma nic wspólnego z nienawiścią do nich. Pańskie stanowisko wyklucza jakąkolwiek obronę polskich interesów, takie stanowisko prezentują od dawna wrogie Polsce siły. Takie stanowisko wyklucza także każdą dyskusję.

PB: Panie Darku, Jakbym slyszal hasbare… Na podobnym e-forum z udzialem czlonkow WPS, od sympatykow i osob podajacych sie za wspolpracownikow WPS, padly (i padaja) te skandaliczne wypowiedzi – BEZ REAKCJI osob z WPS.
Odcinam się od obu tematow, bo sluza „razwiedce”:

  • – Obraza chrzescijan – specjalnosc Talmudu i syjonizmu.
  • – Sklocanie Polakow wierzacych z niewierzacymi, katolikow ortodoksyjnych z „modernymi”, katolikow z in. chrzescijanami w Polsce.
  • – Utrzymywanie pozoru zagrożenia Żydow antysemityzmem, żeby ich trzymać pod kontrolą przeciw gojom.
  • – Infiltracja środowisk patriotycznych podstawionymi i rzeczywistymi antysemitami, żeby zwijać te grupy jako „antysemickie”, gdy dojdą do głosu lub wladzy.
  • – Falszowanie historii, np. wszyscy Żydzi zli i ze stepów, Szoa mialo ich wytepic z rak chrzescijan, podczas gdy plan i wykonanie bylo przez judeocentrykow (syjonisci, banksterzy).
  • – Poglebianie odosobnienia Żydow pozytywnych, ktorzy maja czolowa role przeciw judeocentrykom, wg analiz wiodacych dysydentow nie-zydowskich = patrz np. na najnowszej Grypie666:

    Młodzi Dumni Żydzi przeciw lobby Izraela w USA
    Młodzi Izraelczycy za prawami Palestyńczyków

Pisalem juz nie raz: uwazam was za naiwnych, niedojrzalych, nieudolnych politykow popelniajacych kardynalne bledy strategiczne i taktyczne. Rozumiem, ze zdawszy sobie sprawe z kolejnego kardynalnego bledu, pan i WPS w ogole wije sie jak piskorz, zeby wyjsc z twarza przed wybiurami. Ale nie tedy droga; jesli naorawde chcecie zmiany na lepsze, zwolajcie zebranie, wyliczcie bledy, przyczyny i postepowanie na przyszlosc, ogloscie — dla przywroceniai reputacji, bo coraz dalej ona za wami.

Jerzy Ulicki-Rek: Mam nadzieje ,ze p.Bein wybaczy mi to ,ze posluze sie slowami Dariusza aby dac mu szanse na zrozumienie tego co Dariusz napisal bo widocznie w pierwszym czytaniu  sens wypowiedzi umknal jego uwadze.
A jesli pomimo tego p.Bein bedzie udawal ,ze nie rozumie  -to zupelnie inna bajka. Moim zdaniem wyrazniej i jasniej niz to zostalo powiedziane zrobic sie nie da. [Cytat powyzszego komentu DK.]  Od siebie dodam ,ze takie stanowisko to typowa dla Zydow postawa oskarzania o mityczny „anysemityzm’ wszystkich ,ktorych dzialanie monopolowi  zydowskiemu  w kraju pod zydowska okupacja moglby-naqwet teoretycznie zagrozic. Moze p.Bein powie nam otwarcie po ktorej stronie staje w tej walce o Polsce? Bo w to ,ze jest goracym obronca zydowskiego mitu holokaustycznego  juz wiemy. jak to jest z panem panie Bein?Z Polakami w walce o Polsce czy z zydami przeciwko Polakom? 2=2=4 .

PB: Rozumem to pan tu jeszcze nie zgrzeszyl, panie Jurku. Tacy Polaków prowadzić chcą – dokąd?

Edward Maciejczyk (w odpowiedzi na PB do DK): Skoro w dalszym ciągu otrzymuję pocztę żydofilów mimo skierowań do spam, pozwolę sobie na odpowiedź. Zakładając że „Dobrze to już było” i że wszystko co następuje w Polsce jest relatywnie gorsze od tego co było, to jaki jest powód aby WPS nie stało się stowarzyszeniem powrotu do Normalności?- czyli do chwili sprowadzenia do Polski „Bajek Azjatyckich” wytrzepanych z koszernych kutasów. Wówczas sam wstąpię w szeregi tej organizacji i zacznę pomagać Polakom zejść z azjatyckiego krzyża co ponad wszelką wątpliwość przyczyni się do powrotu do Normalności i sielanki we własnej Ojczyźnie. Pisanie prawdy nie jest bluźnierstwem ! to wtłaczanie azjatyckiej patologii w mózgi Białego Europejczyka jest zamachem na Suwerenność i haniebnym bluźnierstwem wobec Europejskiej Cywilizacji. Zarówno słowo Żyd jak i wszystkie pokrewne hasła muszą trafić do słownika wulgaryzmów i być zakazane w całej Europie. Jahwe jest „bogiem” Żydów – Azjatów ( wg. Jezusa Dzieci Diabła ew. Jana 8/44)  i zawsze będzie wrogiem Białego Człowieka.

Dana Alvi: Drodzy Panstwo,  Polacy w Polsce, ktorzy chca Wolnej i Suwerennej Polski, musza przedewszystkim oglosic Polske Krajem Polskim. I wymagac zeby wylacznie Polacy majacy dobro Polski na sumieniu i wlasnych zdolnosciach dostawali sie do pozycji rzadowych i edukacynjych. Przeciez terazniejsza moznosc rozsylki informacji przez Internet, telefon i gazety jest blyskawiczna.  Sila jest w ludziach !  W Polsce jest ich dobre kilka milionow, – obudzic trzeba.  Zaden Zyd nie moze byc Polakiem ani nikim innym, – wylacznie Zydem.  Zamieszkanie i „obywatelstwo” w roznych krajach nie zmienia obowiazkow zydowskich wyraznie wymagajacych i opublikowanych w ich prawie, w Talmudzie.  Zacytujcie kilka przykladow po polsku.  Nie byloby polskiego antySemityzmu gdyby Zydzi nie opanowywali Polski, nie niszczyli Jej i Jej opinii na calym swiecie. Patrzcie co sie dzieje, – Polacy uciekaja z Polski bo nie widza w Niej przyszlosci, a Zydzi wjezdzaja bo wlasnie widza w Niej przyszlosc.  Patrzcie co sie dzieje na Blizkim Wschodzie, – jak dlugo jeszcze Palestyna bedzie okupowana ?  ZEBY POLSKA BYLA POLSKA, – bez Zydow.

Józef Bizoń: Pani Dano, Wpierw oleum trza mieć w głowie – i to nie w jednej głowie – wówczas nie będzie straszny ani Chinczyk, ani Eskimos czy Żyd. Tu leży pies pogrzebany, bo ogłosić to sobie można – z tego nic nie wynika. No i do tego wszystkiego trzeba znać realia, a nie tylko Eskimosów, Chinczyków czy Żydów – a jeszce do tego trzeba wiedzieć co to jest polityka sensu stricte [z czym to się je, jak to mówią]. Trzecia zasada dynamiki również i tu obowiązuje, a i efekty działań podprogowych też. Warczeć to sobie można – tyle tylko, że na warczeniu się pozostanie.

…Na tym kończymy „spór” z bezpryncypialnymi antychrześcijanami i antysemitami, pretendującymi do władzy p;atriotycznej — PB.

  • „Pan” Michałkiewicz wyjaśnia „razwiedki”

Stanisław Sas: W czasie ostatniego spotkania w naszym Polonijnym Klubie Dyskusyjnym w Nowyn Jorku, red. S.Michalkiewicz, ktory wracal wlasnie z Montewideo (USOPAL), przedstawil ciekawa koncepcje, ktora wyjasnia obecna geopolityczna  sytuacje Polski. Zacznijmy od tego, ze istnienie zwartego i silnego 40-milionowego narodu w sercu Europy jest sola w oku naszych poteznych sasiadow. Tymczasem jeszcze w czasach Gorbaczowa, w obliczu majacych nastapic zmian w Europie wsachodniej, minister Szewarnadze wyrazil opinie, ze ZSRR zgodzilby sie na zjednoczenie Niemiec, pod warunkiem, ze pomiedzy Rosja a Niemcami istnialaby pozbawiona przemyslu ciezkiego oraz silnej armii strefa buforowa. I rzeczywiscie, wszystkie zmiany z ostatnich dwudziestu lat ida w tym kierunku.

Zlikwidowano praktycznie przemysl ciezki, oslabiono armie oraz wyslano miliony najbardziej przedsiebiorczych i samodzielnych  Polakow za granice. Wladze trzymaja w swoich rekach ludzie zwiazani z b. sluzbami specjanymi oraz wywiadami obcych mocarstw (CIA, SWR, Mossad, BND), ktore kontrolowaly zmiany systemowe w Polsce po 1989 r. Poza tym w ich rekach znajduja sie rowniez media, ogromny aparat propagandowy, pioracy nieustannie mozgi Polakow. Chyba nieprzypadkowo Tuska postrzega sie jako reprezentanta interesow niemieckich a Komorowskiego rosyjskich.

Szczegolna role odgrywaja u nas politycy pochodzenia zydowskiego, ktorzy od czasow Solidarnosci graja w polskiej polityce pierwsze skrzypce. Wyglada na to, ze grupa ta jest szczegolnie propierana wlasnie prze obydwa sasiadujace mocarstwa. Zdaniem Michalkiewicza, bierz sie to stad, ze zarowno Niemcy jak i Rosjanie boja sie, ze wczesniej lub pozniej Polacy sie obudza i moze dojsc do otwartego buntu przeciwko niby-polskiemu rzadowi. Dlatego w polskich i swiatowych mediach trwa nieustanne oskarzanie Polakow o antysemityzm i udzial w mordowaniu Zydow w czsie Holocaustu. W takiej sytuacji do obydwu mocarstw dolaczyl przemysl holokaustyczny gotow zrabowac co sie jeszcze da z i tak juz oslabionej Polski. Zdaniem Michalkiewicza, ewentualny bunt Polakow zostalby przedstawiony swiatu jako wystapienia antysemickie co uzadanialoby interwencje obcych wojs w Polsce i ewentualny podzial Polski lub zaprowadzenie tuitaj odpowiedniego rezimu. – Pozdrowienia dla bratniej Polonii z Kaliforni, Stan Sas

PB: „Pan” Michałkiewicz założył nową szkołę geopolityki szczeropolskiej, misternie utkaną z bzdet, udającą patriotyzm. Polin jest na celowniku judeocentryków od wieków. Tu wykształcił się frankizm, z którego powstał donmeh, tu powstawał syjonizm i szkolił się żydowski terroryzm – utrapienie dla świata do dziś. Tu ćwiczyli się banksterzy w manipulacji państwami ościennymi i ruchami narodowo-wyzwolenczymi, by coraz bardziej rozkładać Naród na łopatki. Tu żydowski szajs postanowił zbudować obozy zagłady, wiedząc, że w końcu zrzucą winę z siebie na Polaków i in. za mordowanie żydowskich braci i sióstr. Tu dobili naszych patriotów po II wojnie judeocemtrycznej przeciw światu i rządzą do dziś – niewstawieni przez nikogo, tylko popierani przez żydoszumowiny z państw ościennych, gdzie rządzą od dawna – w Rosji od początku XX w., w Niemczech jeszcze wcześniej, podobnie jak w W. Brytanii, a ostatnio z gniazd najparszywszego żydowstwa – USA i W. Brytanii, np. Kaczyńscy czy Sikorsky pełnej polskiej krwi. „Pan” Michałkiewicz pokazał w końcu, dla której „razwiedki” robi, bo aż o tak wielką ignorancję historii nie posądzałbym go. Bez dotychczasowych wątpliwości wchodzi na listę z „panem” Macierewiczem, który wpisał się na nią zwracając się o pomoc w śledztwie 10 IV do „amerykańskich” kongersmanów, którzy poutykali prawdę 11 IX pod dywany salonów. Może lepiej, żeby dyskusyjny klub zatrzymał hasbarskie  dezinfo w swoim „światłym” gronie… Czy nie było mądrych pytań z sali pod adresem luminarza? Dlaczewgo ciągle ktoś nam mówi, co i jak mamy myśleć? Widać im bliżej wybiórów tym bardziej desprenccy niektórzy obozowicze … jak pisze Józef Bizoń powyzej.

Stamisław Sas: Zamiast wybrzydzac na red. Stanislawa Michalkiewicza i wymyslac na niego oskarzenia, ktore mogly chyba powstac tylko w chorej glowie,, lepiej wejsc na jego strone i poczytac jego felietony.

PB: dziękuję, postoję, powyższe wystarczy…

Stanislaw Sas:  Nie da sie ukryc, ze nad zmianami „systemowymi” w Polsce po 1989 r. czuwaly polskie komunistyczne sluzby specjalne, ktore wspolpracowaly z obcymi wywiadami (CIA, SWR, Mossad, BND, itd.). Pisano o tym w zwiazku ze sprawa podwojnego agenta Mazura, ktorego Walesa wypuscil z kraju, a ktorego rzad amerykanski nie chcial przyslac pozniej na rozprawe w Polsce. Nie da sie rowniez ukryc faktu, o czym czesto przypomina red. Michalkiewicz, ze nasi oficerowie sluzb specjalnych konczyli „koledze” KGB w Moskwie. Chyba Pan  nie wirezy w to, ze wszyscy raptem zerwali swoje kontakty ze wschodnim sasiadem. Wplywy wywiadu rosyjskiego sa nadal w Polsce olbrzymie. Pisal o tym red. Braun w zwiazku ze sprawa promowania przez media Schetyny. Osobnym zagadnieniem sa wplywy zydowskie w Polsce, ktore ostatnio zauwazono w zw. z atakiem propagandowym Grossa na Polske oraz roszczeniami tzw. przemyslu holokaustycznego. I tutaj trzeba oddac sprawiedliwosc red. Stanislawowi Michalkiewiczowi, ze jako jeden z pierwszych ostrzegal Polakow przed niebezpieczenstwem z tej strony.

PB: Panie Stasiu, zamiast Historii, zbyt tam w klubie śledzicie historyjki 007, nie wiadomo też ktore podlożone a które 100 % prawdziwe. Postawienie judeocentryków Polin w roli pośredniej przez Michałkiwewicza jest manewrem ich broniącym i urąga faktom. Wszelkie powiązania judeocentryków Polin z Rosją wynikają z głębokiej infiltracji, zniewolenia naszych wsch. sąsiadów przez kompleks jot, zwłaszcza od początku XX w. Zabyli o rjewojucijach? Pojętni Polacy nie zapomnieli o żydokomunie, jej kontyniacji aż do dziś. Nieznany poza marginesami New York Times, Gross wyszedł wam na priprytet, bo zapomnieliście, daliście się wplątać w plan jot udupienia Polaków w bzdurne winy – bynajmniej celem koncowym nie są restytucje, jak piszę m.in. Bein i Pogonowski w analizach politycznych, tylko Judeopolonia, nie tylko w Polin, ale od Rygi po Odessę (chyba dlatego nie usunęli tam z budynku dworca kolejowego, gloryfikujące żydo-rewolucję). Przeszłe ewentualne zasługi publicysty nie zwalniają go od obecnej hasbary! Wchodzicie coraz głebiej w coraz słodsze maliny. Tracimy was we wspólnej walce o Polskę. czemu już po raz kolejny stać was na zaproszenie Michałkiewicza a mnie ani razu? czemu wciąż nie możevie wyzwolić się z żydo-raka siedzącego okrakiem na waszych strukturach i forsie Polonii nowojorskiej? Nieprzypadkiem Michalkiewicz i Macierewicz odwiedzają takie wlaśnie ośrodki polonijne i Polonia ciemna jak tabaka w rogu… można jej wmówić byle bzdetę.

Dariusz Kosiur: Do Pana Stanisława, Patrzy Pan na polskie sprawy z dość dużej odległości i nie wszystkie niuanse antypolskiej działalności jest Pan w stanie wychwycić. Słowo o PAFERE (Polsko-amerykańska fundacja edukacji i rozwoju ekonomicznego): Honorowym wiceprezesem tej organizacji jest red. S. Michalkiewicz, zawodowy piewca liberalizmu, głównie gospodarczego, bo to zawołany „katolik” i apologeta USA, jako przewodniej awangardy tegoż liberalizmu, czemu daje wyraz na falach Radia Maryja. Jest także Michalkiewicz wrogiem Rosji oczywiście w sensie uznania jej przez narodową politykę za strategicznego partnera Polski. Panowie z organizacji PAFERE wespół ze Stowarzyszeniem Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. P. Skargi organizują po całym kraju wykłady i odczyty nt. zbawiennej roli „wolnego rynku” oraz ograniczania funkcji i roli państwa w życiu gospodarczym oraz innych liberalnych wolności gospodarczych. Według tych wolnomyślicieli liberalizm gospodarczy jest zgodnych ze społeczną nauką Kościoła katolickiego – dowód: nauka KK opowiada się za wolnością człowieka, a więc KK opowiada się za liberalizmem gospodarczym, dowodzą panowie z PAFERE). Zatem „wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”. Judeomasoneria europejska wiedzie nas do liberalnej UE przez otwarte negowanie chrześcijaństwa, a judeomasoneria anglosaska (S.Michalkiewicz, Radio Maryja itp.), milsza dla katolików, prowadzi nas na totalitarnie liberalne manowce, gdzie żadnego Boga również nie ma, przez kościelną zakrystię.[…] Mała poprawka, tzw. polskie służby komunistyczne po 1989r. były w zasadzie obsadzone żydowskim (lub filosemickim), antypolskim elementem. Do eliminacji Polaków w tych służbach doszło już po 1980r. Później, po 1989r. Macierewicz zrobił resztę.
Michalkiewicz w prostacki sposób (wielu się jednak nabiera na jego „patriotyczne” nuty) piszą ciągle o „razwietce” ma za zadanie (oczywiście płatne) znichęcac nas do Rosji.

PB: Liznąłem ekonomię, nie znam rozsądnych ekonomistów, którzy orędowaliby za spuszczeniem kapitalizmu z kontroli przez społeczeństwo (rząd demokratyczny). Wręcz przeciwnie, prace np. znanego mi osobiście prof. Kazimierza Poznańskiego z pobliskiego Seattle świadczą, że nieposkoromiony kapitalizm jest narzędziem rabowania narodów wg sorosowskiej doktryny, czego królikiem doświadczalnym była Polska, a Rosja największą dotąd ofiarą. Opowiadając się za taką ideologią gospodarczą, Michałkiewicz & Ska pokazują, komu służaą, nie sądzę, że bezwiednie. Należy przypomnieć plan Rotszylda z XVIII w. przewidujący zganianie problemów stworzonych przez kompleks jot i jego budowanie NWO, na rządy i biurokracje, które nota bene kompleks jot wprowadza, vide unia jewropejsata. Cel jest oczywisty: przenieść marne resztki władzy demokratycznej w ręce banksterów i  kompleksu jot w ogólności.

Dariusz Kosiur: Panie Bizoń, jak Pan godzi, jako katolik, treści swoich wynurzeń z 8 przykazaniem Dekalogu? Wiem, spowiedź św. oczyszcza z grzechów i można je popełniać na nowo. Ale żeby osiągnąć taką perfekcję dialektyczną musiał Pan chyba zasięgać rad jakiegoś mądrego rabina, bo Pańską samodzielną inteligencję szczerze watpię.

Józef Bizoń: Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami (Mt 5, 1-12a):

Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.

Stanisław Sas: Prosze Panstwa, Atmosfera religijno-patriotycznego amoku, w jaki od czasu do czasu my Polacy wpadamy, nie sprzyja rozsadkowi a kto wiec czy nie jest tez celowo prowokowana, aby  odwrocic nasza uwage od realnych problemow i zagrozen, przed jakimi stoi Polska w obliczu  roszczen zydowskich oraz agenturalnego charakteru naszych obecnych wladz. Powtorze co powiedzialem w artykule Czy Polacy sa narodem wybranym nr 2   Popadanie w mistycyzm bylo zrozumiale kiedy po rozbiorach Polski nie bylo zadnej nadziei na odzyskanie niepodleglkosci. Wowczas za glosem naszego wieszcza moglismy jedynie uznac sie za Chrystusa Narodow, ktory poswiecajac sie i cierpiac za inne uciskane narody wyblaga u Pana Boga wolnosc. Dzisiaj, kiedy nasze poswiecanie sie za uciskane przez rezim komunistyczny narody wschodniej Europy oraz nasza  wiara i rozmodlenie zostaly perfidnie wykorzystane, aby oszukac i ograbic narod, nalezy zaczac myslec jak sie przeciwstawic wrazym silom, ktore chca zguby Polski. Chyba, ze ktos uwaza, ze jedyne co nam pozostalo to  oddac los Polski w rece Pana Boga. Z tym, ze tak sie postepuje kiedy ktos umiera i to jest jedyne co mozna zrobic. Czy rzeczywiscie tylko to nam zostalo? Serdecznie pozdrawiam i podkreslam, ze nie chcialem nikogo urazic swoim postem.

Józef Bizoń: Panie Stanisławie, Spór o fundament jest sporem zasadniczym. Reszta to pochodne. Czy Pan tego nie rozumie? Czy tylko udaje, że nie rozumie?

Zbig: Wymienione zagrożenia wystepowały zawsze w powojennej historii, a roszczenia były z mniejsza i wieksza intensywnoscią realizowane, tylko ze teraz to sie nazywa „roszczenia”, a wczesniej prywatyzacja, nacjonalizacja, itd. Rozwiazanie juz dawno zostalo podane, mainowicie pospolite ruszenie w formie porozumienia wszelkich ruchow, stowarzyszen, grup, organizacji, itd. w celu patriotycznym wokół wspolnego programu, do ktorego musza sie przylaczyc z mniejszym lub wiekszym zapałem i ktory trzeba wypacowac z juz gotowych elementow, rozsianych tu i owdzie w tych wlasnie roznych grupach. Czy ktos juz zaczal nawiazywac jakies kontakty, porozumienia, etc.? probowal kontaktowac liderow, dowodcow, przywodcow, itd.?

Stanisław Sas: Panie Jozefie, Pan zostal stworzony do spraw wyzszych, duchowych i nie zdziwilbym sie gdyby np. poszedl Pan za rada Jezusa i rozdal wszystko co Pan ma biednym (co juz paru swietych kiedys zrobilo), ale dla przecietnego Polaka wazne jest czy przypadkiem dom, w ktorym mieszka on lub jego dzieci, albo dzialka na ktorej uprawia warzywa, aby podreperowac swoj skromny domowy budzet nie znajduje sie przypadkiem na tej liscie  500 tys. obiektow, ktore Zydzi chca odzyskac w krajach bylego obozu sowieckiego, ktorey zawalil sie po slowach JPII „Niech zstapi duch  i odmieni oblicz tej ziemi.”  A moze powinnismy sie domagac od tego niby-naszego rzadu czy juz cos w tej sprawie mu wiadomo a moze juz cos podpisali kiedy wezwano ich na rozmowy do Izraela. A Pan i inni z tej listy zarzucaja mi, ze powolalem sie na ostrzezenia red. Michalkiewicza, ze cos niedobrego wisi w powietrzu. P.S. Zeby bylo jasniej, znow pozwole sobie na przyklad z historii. Przypomina mi sie dyskusja na forum Ciemnogrodu,  w czasie ktorej znany wszystkim Roman K. przypomnial sytuacje z czasow sredniowiecza, kiedy to muzulmanie oblegali chrzescijanski Konstantynopol. Otoz zamiast wzmacniac mury i przygotowywac sie do obrony, owczesni wladcy apelowali do wiernych, aby poszli do kosciolow modlic sie o ratunek. Mysle, ze Pan pamieta z lekcji historii jak to sie skonczylo. Nie to, ze nie doceniam sily i wartosci  modlitwy, ale po wyjsciu z kosciola powinnismy sie zabtac do „umacnainaia murow” a nie pieprzyc o pryncypiach.

Roman Kafel: Nie calkiem tak… Pierwsza przyczyna upadku Bizancjum- Konstantynopola bylo rozdacie i klotnie wsrod Chrzecijan, Bizancjum zostawiono same sobie.  Divide…podzial…byl pierwsza i glowna przyczyna! Mury Bizancjum byly mocne i wytrzymaly wiele prob przejscia…niestety odcinek powierzony zacieznym i zaplaconym z gory wojskom Wenecji… Wenecjanie opuscili, otwierajac wrota w wielu umocnieniach… i nic sie im niestalo! Turcy puscili ich wolno, zatem Zdrada! Zdrada wewnatrz obozu! Wielka role odegrala niezwykla armata odlana specjanie na ta okolicznosc – dzielo Wegra Puszkarza Urbano, ktory oferowal swa armate cesarzowi Bizancjum wczecniej, ale koszty dziela spowodowaly, ze ceszarz odmowil, urazony Urbano sprzedal swoj wynalazek Turkom, liczac ze” zemsci sie” na cesarzu, ktory go niedocenil. Urazona ambicja… pcha ludzi do strasznych czynow… Kiedy zobaczyl co stalo sie jak juz Turcy wtargneli do miasta…wysadzil swoja puszke…  popelnil samobojstwo… Wtedy ludzie  schronili sie w Kosciolach, wierzac w legende, ze kiedy wrog wtargnie na plac katedralny Aniol Gabriel porazi ich mieczem…Turcy nie uszanowali azylum swiatyn ich posadzki zalane zostaly krwia… do swiatyni Hagga Sophia, ktora 1000 lat sluzyla Chrzescijanom wjechal na koniu Kalif…  Divide… et Impera, nad glupimi, klotliwymi dzielacymi na czworo wlos…niewolnikami!,ktorym ofiaruje sie zawsze- tylko i wylacznei ,,iluzje Wolnosci!  Niewolnikom niepotrzebne sa pryncypia! Swoje zamki z piasku moga budowac na krzywych fundamentach… Iluzja polega wlasnei na tym. ze nie potrzebuje pryncypiow… przeciez i tak i tak- nie byla , nie jest i nigdy nie bedzie rzeczywistoscia! I o tym nie wolno zapominac szczegolnie ludziom, ktorzy poczuwaja sie do spelnienia roli przywodczych.  Tylko ci – ktorzy chca zastapic obecnych nadzorcow niewolnikow nie licza sie ze zdanim innych ludzi, niewolnikow – ktorych chca i usilija reprezentowac. Po tym poznaje sie autentycznych przywodcow i farbowanych lisow w sluzbie …Oku Piramidy!

Stanisław Sas: I to chyba nie jest przypadek, ze my „patrioci” jestesmy tak latwo marginalizowani we wlasnym kraju. Na ile promili mozecie Panowie liczyc w nadchodacych wyborach? Nawet „superpatriota” Jaroslaw Kaczynski, ktory podpiera sie meczenstwem swojego brata oraz ma wsparcie Radia Maryja moze zebrac podobno jakies 25% glosow (jezelio nie mniej). Jeden z naszych kolegow klubowych, rozczarowany minimalnym wplywem” klubow patrioytycznych” na polskie spolecznstwo zrezygnowal z angazowania sie, widzac brak jakiejkolwiek  skutecznosci. Zreszta, moze to spoleczenstwo polskie nie jest wcale takie glupie. Po prostu patrzy realistycznie. Widzi kto ma tutaj i w swiecie sile. Nie chce walczyc z wiatrakami, uzywajac jakichs tam wysokich prncypiow, ktore do niego nie przemawiaja. Nie chce rzucac sie z dzida na czolgi. Nasze spoleczenstwo zachowuje sie jak kiedys panszczyzniani chlopi, ktorzy akceptowali wladze, cysorza, cara czy kajzera. Dlatego wybieralo ex-komucha Kwasniewskiego, bo czulo, ze on ma realna sile (pieniadze, media, sluzby specjalne, poparcie „inych” itd. Czarno widze Panowie..

PB: Wydaje się , że Naród ma więcej rozumu niż nawet wykluczeni pretendenci do przywództwa.

Dariusz Kosiur: No, a jak osiągnąć lepszy wynik wyborczy, gdy powszechne media dla środowisk narodowych są niedostępne? Nie należy także zapominać, że mniej niż 50% ludzi uczestniczy w wyborach, a fałszerstwa wyborcze to rzecz zwyczajna. Proszę też zauważyć, że polskie społeczeństwo charakteryzuje się małą świadomością polityczną. Na początku XXw. sytuacja mentalna społeczeństwa była identyczna. Narodowe poglądy R.Dmowskiego i on sam byli zwalczani dokładnie z takim samym zacietrzewieniem jak współcześnie każda narodowa inicjatywa (np. opluwanie przez JB WPS – to drobny przykładzik). To tylko sytuacja polityczna w Europie w 1918r. i zgromadzenie przez R.Dmowskiego w KNP najlepszych narodowych intelektualistów umożliwiło odrodzenie Państwa Polskiego. Współcześnie zbliżamy się do analogicznej sytuacji i dlatego należy zorganizować i przygotować narodową elitę na podobną do tamtej okazji. Tą okazją będzie polityczny i gospodarczy upadek USA, a potem i UE.

PB: USA ani UE nie upadną w znaczeniu oczekiwanym. Przypomina mi to naiwne nadzieje socjalistów serbskich (konferencja w Belgradzie 2009) na wprowadzenie socjalizmu typu szwedzkiego, po jewropeizacji i nato-izacji Serbii. Nie po to kompleks jot tworzył, niańczył, okradał i zaraczył USA i UE, żeby się ich łatwo pozbyć lub pozwolić upaść. Dopiero jak ustanowią nowy ośrodek wyzysku gojów,  silniejszy od USA + UE (np. Chiny, Indie), to przeniosą się. Przygotowują się już do przeprowadzki — Chiny mają bezprecedensowe wskaźniki wzrostu dzięki m.in. forsie rotszyldowskiej, pozbawiona której Rosja, z niemniejszymi potrzebami, nie zobaczy… Indie tez mają silne powiązania z kompleksem i bezpośrednio z Izraelem, patrz np. analizy Azaziaha na necie — dlatego m.in. taka wojna o kontrolę nad Pakistanem. Prawdopodobnie wtedy będzie już rząd światowy, więc co za znaczenie będą miały poszczególne „państwa”? Czy UE + Unia Ameryki Płn., czy Chiny + Indie, kompleks jot nie poluzuje na tyle w Polin, żeby dopuścić do władzy  jakieś WPS czy in. Wykluczonych. Straszenie zapaścią UE czy USA to banksterskie manipulacje — jak może gospodarka i polityka ponad pół mld ludności nagle zapaść się w nicość? Już nie zadziwia mnie naiwność geopolityczna WPS, tylko PRZERAZA! Przeczytajcie, panowie, choćby o kompleksie jot, oszczędzi wam dalszej żenady — korona wam z głowy nie spadnie, nie musicie nikomu mówić, ani przyjmować Beina na członka  :<))

Roman Kafel (do S. Sasa): Wiecej takich oswiadczen i analiz…. a poprze „was-patriotow:”..pies z Zakladu Ojcow Bonifratrow…gluchy i slepy…. i ktoremu juz wszystko jedno:-)))na kim sie oprze:-))) byle oprzec…. PIsze pan Bzdury..panie Stasiu….  Niech mi pan pokaze date pierwszego westchnienia pana Michalkiewicza na temat odszkodowan, a w zamian cos panu pokaze:-))

Stanisław Sas: Wywody pana Romana to typowy przyklad najgorszych polskich tradycyjnych przywar jak warholstwo, „wodzenie sie za lby”,”powszechna niemoznosc” oraz „polskiego kotla”, do ktorego wciaga sie kazdego kto osmieli sie wychylic. Jak to powiedzial jeden z naszych mezow stanu Dla Polakow mozna jeszcze cos zrobic, ale z Polakami juz nic. A mozna przeciez zaczac od wspolnej akcji, od czegos konkretnego, np. dotrzec do listy 500 tys. obiektow z terenu bylych panstw obozu socjalistycznego, ktore Zydzi chca odzyskac i zaprezentowac ja spoleczenstwu polskiemu. Przy okazji mozna bnawiazac kontakt z opozycja z innych „bratnich” krajow, ktore znajda sie wkrotce w podobnej sytuacji. Czy to tak trudno zaaranzowac np. interpelacje w Senacie lub Sejmie w/s tych roszczen. Przycisnac ten niby nasz rzad do muru, aby pokazal swoje stanowisko. Szczegolnie, ze przed wyborami poszcegolne partie i politycy beda chcieli zprezentowac spoleczenstwu swoje stanowiska. Ale jak mowil poeta Trzeba chciec chciec. Chociaz chyba najpelniej polska dusze wyrazil wieszc, ktory powiedzial, ze Polak zarowno przed szkoda jak i po szkodzie jednakowo glupi.

Roman Kafel: Nie dosc ze pan nie rozumie, czy tez nie chce odpowiedziec na proste pytanie…to i w lustrze sie pan nie poznal:-)))????? Ponawiam ..niech pan pokaze z data….pierwsza wypowiedz MIchalkiewiczaa na temat odszkodowan zydowskich…..a cos panu pokaze.  Potrafi pan to czy wrzasnie znow ze patriotoff bijom zydy:-)))

††††††††††††††††††††††††††††

Nr 21: Papież oczyszcza Żydów z zabójstwa Jezusa

Associated Press 2.3.2011, przekład-skrót Piotr Bein

Teologiczna analiza Benedykta XVI przeczy tradycyjnym katolickim interpretacjom, którymi przez wieki uzasadniano antysemityzm. W nowej książce Jesus of Nazareth podejmującej jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii chrześcijańśtwa, Benedykt XVI dokonał zamaszystego oczyszczenia żydów z zabicia Jezusa Chrystusa. Za pomocą analizy biblijnej i teologicznej, Papież wyjaśnia, dlaczego nieprawdą jest, że Żydzi jako całość odpowiadają za zabicie Jezusa. Przeciwne interpretacje przez wieki służyły uzasadnieniu prześladowań żydów. Watykan od 50 lat naucza, że Żydzi nie byli odpowiedzialni kolektywnie. Żydowscy uczeni mówią, że argument przytoczony przez urodzonego w Niemczech papieża mającego pecha z Żydami, jest znaczący i pomoże zwalczać antysemityzm.

Naturalną ludzką skłonnością jest zapominać, a wtedy b. często może z tego wyniknąć luka w rozumieniu i świadomości o ryzyku antysemityzmu, powiedział rabin David Rosen, szef ds. międzyreligijnych w Amerykańskim Komitecie Żydowskim (AJC) i długoletni lider dialogu Watykanu z żydami. Rabin zauważył, że Watykan wydał swój najbardziej autorytatywny dokument w tej kwestii, Nostra Aetate (1965), który zrewolucjonizował stosunki Kościoła Katolickiego z żydami twierdząc, że śmierci Chrystusa nie można przypisywać wszystkim Żydom wtedy ani dziś. Wg Rosena, słowa papieża mogą wywrzeć większy skutek, bo wierni raczej czytają Biblię i komentarze niż dokumenty Kościoła, zwłaszcza te stare: Oczywistą rzeczą dla żydów jest tekst z komentarzem, natomiast magisterium Kościoła zwykle przedstawia dokument bez komentarza. Papież daje nam narzędzie pedagogiczne, żeby wierni mogli interpretować tekst zgodnie z ortodoksyjną nauką Watykanu.

Książka jest drugą częścią Jesus of Nazareth (2007) pióra papieża, która przekazuje b. osobiste medytacje o wczesnych latach życia i nauki Chrystusa. Druga część wyjdzie 10.3.2011 r. i dotyczy drugiej połowy życia Chrystusa, jego śmierci i zmartwychwstania.

Piotr Bein: Mendialne Asociated Press przekrzywiło kwestię „prześladowań” Zydów i żydow (bo trudno ich rozróżnić w ich judeocentrycznej świecko-religijnej plemienności) w historii chrześcijańskiej Europy. Było tak z powodu podboju społeczności gojów. Muzułmanie mają pretensje za zabicie Jezusa, czy za zoologiczną nienawiść, ludobójstwo, czystki etniczne, inwazje i okupacje? Po co ta chucpa, skoro Watykan „wyjaśnił” katolikom już w 1965 r., jakby oni wciąż polowali na Zyda z Chrytusem na Krzyżu. Moi katoliccy Bracia i Siostry w Chrytusie pokazali miłosierdzie bez wzgl. na rasę, religię (czy jak tam chcą się Zydzi i żydzi odróżniać). Ratowali Zydów, najwięcej ze wszystkich narodów Europy, niepomni na hitlerowską karę śmierci własnej, rodziny, całej wsi. Większość z nich nie zgłosiła się do Jad Waszem po drzewko. Rodacy uratowali dziesiątki jeśli nie setki tys. Zydów, a tylko jeden wymagał współpracy kilku do kilkudziesięciu Polaków — porównaj to z zaledwie kilkoma tysiącami drzewek. Za to, ci żmijowi krewni ofiar Szoa opluwają nas jako budowniczych i operatorów obozów koncentracyjnych, współpracowników Hitlera. Napuszczają na nas Marsze Zywych nienawistników, szczują Biznesem Holokaustu, a Religią Holokaustu ukradli pamięć naszych Męczenników… Zaden inny naród nie zrobił dla „zabójców Chrystusa” tak wiele, żaden nie dostał gorszego „dziękuję”.

Pokaż mi normalnego, który za cokolwiek obwinia całą grupę. Z mego doświadczenia robią to skrajni Zydzi, judeocentrycy, wg których np. Polacy ponoszą narodową winę za paru kryminalistów i mścicieli (uzasadnionych!) w Jedwabnem. Robią to też islamiści bałkańscy w stosunku do Serbów, za wyimaginowane „ludobójstwo” w Srebrenicy, zaaranżowane przez mendia, „trybunały” i „dyplomatów” kompleksu jot. My zaś nie winimy Olka za zbrodnie Stoltzmana, Adama za grzechy Szechtera, ani Obamy za współpracę jego matki w listach rozstrzelań CIA w Indonezji (patrz Aktualności zagraniczne). Nie winimy wszystkich Zydów za Szoa — to bez sensu, bo ofiarami byli  Zydzi-niesyjoniści. tak jak nie winimy Rosjan za enkawudowski zwyrodniały żydowski Katyń. Tyle o winie zbiorowej, którą judeocentrycy chcą narzucić gojom, otrzepując łapska zbrukane krwią.

Dlaczego papież miałby oczyszczać kogokolwiek z faktu historycznego? Potop był szwedzki a nie eskimoski, zaś ze wschodu najechali na Europę Mongołowie, a nie krasnale skośnoocy… Polacy z kolei, a nie Annunaki, pomogli wybić Bałtów.  Zydzi określonych sekt pomogli zabić Jezusa (jak zwykle czyimiś rękoma) – oczywiście że nie wszyscy, bo nie wszysycy wiedzieli, co szykują faryzeusze i nie wszyscy zgadzali się z faryzeuszami. Jezus wyraźnie wskazuje, o których żydow chodzi. Nie chodzi o to, kto dokładnie zabił Jezusa, tylko kto zabija Go w kółko siejąc nienawiśc do Niego i chrześcijan — w Talmudzie czy poprzez ADL Bnai Brith: judeocentrycy, neo-faryzeusze. Rabin od judaizacji katolików próbuje stalmudyzować Biblię na zbiór komentarzy do komentarzy do  komentarzy… nt. Tory (Bibli Hebrajskiej), albo na wzór Biblii Scofielda sfałszowanej przypisami syjonistów. Dlatego rabin chwali Benedykta, znalazłszy drogę do „re-interpretacji” Słowa przez edukację od „nieomylnych” papieży. Tenże rabin w komisji watykańsko-rabinicznej współ-postanowił bluźnierczo, że nieistniejące w Biblii, Prawa Noego (z karą śmierci przez ścięcie chrześcijan za wierność Chrystusowi, tj. bałwochwalstwo) obowiązują cywilizację łacińską.

Po co rasistowska łatka o pochodzeniu Benedykta XVI? Jakieś przypomnienie o zbiorowej winie Niemców za Holokaust zaplanowany przez syjonistów wokół Hitlera? Za antysemityzm „niemiecki” opracowany przez uczonych Zydów w Niemczech, zapowiedziany przez syjonistów kilkadziesiąt lat wcześniej?

Janusz M: „Za to, ci żmijowi krewni ofiar Szoa opluwają nas jako budowniczych i operatorów obozów koncentracyjnych, współpracowników Hitlera.” Czy aby wyłącznie „za to”? Bo „mi sie widzi”, że nie za to, ale na zasadzie „łapaj złodzieja” chcą tym pokryć (lub zakryć) swoje zbrodnie i gdyby doszło wreszcie do ich ujawnienia będą mieli gotowy argument, że oni całkiem niewinni jako, że „udowodniono, iż Polacy są  wobec nich zbrodniarzami”  – przecież wystarczy poczytać Grosaa i Kosińskiego i już się o tym wie i to z cała pewnością. A może nie tak obronę stosować, ale atak na „grossów” – np słuchaj krętaczu, chcesz ukryć zbrodnie swoich ziomków oskarżając Polaków, opisz „historyku” od siedmiu boleści o zbrodniach w Katyniu, na Rakowickiej, w Wronkach. Co może tam was nie było? Tak was nie było jak waszych przodków przy Krzyżu? Pewnie Polacy wymordowali głodem Ukrainę? A obsadę waszymi w NKWD, to pewnie wymyślił Sołżenicyn? Niebywałe niewiniątka panowały w Łubiance i w UB  w Polsce? itd itd… Atak, to najlepsza obrona!!!

Piotr Bein: Jasne, że odwracają uwagę od siebie-złoczynców jakąś wredną metodą oskarżenia, oczernienia ich ofiar. Zgadzam się też, że atakować jak Pan sugeruje również trzeba, co czynię gdzie się da: w listach otwartych, komentach, referatach naukowych… Róbmy to wszędzie, jak się tylko da, bez ustanku.

Zbig: Zydzi sami wzieli odpowiedzialność od Piłata: Krew na nas i na syny nasze stoi w Ewangelii i tego nikt do konca swiata nie zmieni. Ale faktycznie moze judeocentrycy w swoje matactwa religijno – polityczne w ten sposób chcieli wciągnąć cały naród, nawet niczego nieświadomych. Wszake dokonało się to w czasie świeta Paschy, a więc jakas istotna część jeśli nie wiekszość narodu była zgromadzona na dziedzińcu świątyni… Ciekawe jak ma się publikacja Benedykta do traktatu Tomasza z Akwinu o ‚władzy nad żydami”… Potem w Dziejach Apostolskich św.Piotr wprost mówił do Ż/żydów: tego Jezusa … rękami bezbożnych przybiliscie do krzyża i zabiliście

Wilhelm Głowacki: Jako, ze troche mi trudno wejsc na panska strone, pozwalam sobie zamiescic maly komenatrz do artykulu po angielsku. Wczoraj byly tam do czytania komentarze a nawet podeslalem im moj, ale jak za dotknieciem czarodziejskiej wrozki, odemnie zazadali zaraz calego zyciorysu, i nagle zniknely tez wpisy innych. Ciekawe, hmm. Moj ponizszy komentarz jest scisle nawiazujacy do tresci, formatu i ciezaru zawartosci. Nie jestem antypapista, ale nie naleze rowniez do wielbicieli sp. JPII, a sam Sobor II  Watykanski uwazam za jedna z najwiekszych pomylek Kosciola Katolickiego dla calego swiata.
Ad rem.  Po przeczytaniu artykulu nasunelo mi sie takie pytanie; skad Papiez moze znac mysli Apostola, skoro jego Ewangelia zostala napisana prawie 2 tysiace lat temu? Na jakich przeslankach Papiez oparl swoje stwierdzenie, ze zgromadzony tlum Zydow podczas okrutnej meki Chrystusa, byl tylko tlumem samych przestepcow, zas wszyscy inni i nieobecni podczas smierci Boga byli porzadnymi. Jestem i zawsze bylem Tradycjonalista i nie przypominam sobie, aby jakis ksiadz katecheta mowil, ze Zydzi zabili Chrystusa. Bo de facto, oni tego nie zrobili. Chrystus bowiem zostal zameczonym rekoma Rzymian. Co natomiast jest ewidentnym i w zgodzie z ta, i innymi Ewangeliami, to fakt, ze Zydzi popelnili
gorsze od mordertwa przestepstwo. Oni bowiem wydali Go Rzymianom na smierc.
Tak samo uczynil  2 tysiace lat pozniej niejaki Greenbaum – szef organizacji pomocy Zydom z siedziba w USA, stwierdzajac w 1942 roku powiedzial: kazda palestynska krowa jest wiecej warta niz wszyscy Zydzi w Polsce i Europie. Jemu bylo szkoda po US $400 od glowy kazdego Zyda, ktorego Niemcy chcieli sie pozbyc. I to jest fakt. Wiec, nie jest waznym, co powiedziala Glowa Kosciola Katolickiego o powtornym jakby fakcie zdjecia klatwy z Zydow (oficjalnie tak sie stalo w 1965 roku), waznym jest natomiast fakt ze to wlasnie Zydzi wydali Chrystusa na smierc. Chyba, ze Papiez ma zamiar napisac nowa Biblie, albo conajmiej nowe ewangelie.
Ogolnie rzecz biorac, Kosciol Katolicki zaczyna sie mocno chwiac na swoim fundamencie nie tyle moze z winy atakow z zewnatrz, ile z winy samych wyznawcow, ktorym jest obojetnym calowanie Koranu, bicie glowa w Mur Placzu, czy spotkania „miedzy religijne” roznych polnagich kaplanek Sziwy, czarownikow, milosnikow pepka wolowego, czy wyznawcow voo doo. I jak mowi i pisze moj znajomy: Sila ekumenistow spoczywa na slabosci katolikow tradycyjnych.

Piotr Bein: Ciekawa jest lingwistyka tej gimnastyki religijnej dla ugłaskania judaizatorów chrześcijaństwa: jak można oczyszczać ze zbrodni niepopełnionej? Czy żydzi zabili więc Jezusa czy nie?

††††††††††††††††††††††††††††

Nr 20: Bolszewizm europejski i jego polscy kabotyni

Paweł Ziemiński: W dniu jutrzejszym, tj. 25 lutego 2011 r. odbędzie się dalsza część kompromitacji polskich władz ws. ubr. wyborów prezydenckich na Białorusi. Tym rzem w wykonaniu posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Przez planowaną aklamację ma nastąpić uchwalenie rezolucji ws. Białorusi. Ponad podziałami ma dojść do podania sobie sobie rąk, które zamierzją w sposób komiczny mieszać w białoruskim kotle. Wykorzystywani przez zakulisowych, światowych wichrzycieli – komiczni polscy posłowie potrząsną szabelką i zadeklarują wsparcie tzw. społeczeństwu obywatelskiemu na Białorusi- czytaj- opłacanym dolarami i euro pożytecznym idotom lub zawodowym „rewolucjonistom” ( jak w 1917 r.). Niech żyje bolszewizm europejski! Niech żyją nieszczęśni polscy kabotyni! Niżej publikujemy historię projektu rezolucji i tekst proponowanej rezolucji oraz -jak przystało na powazne państwo- spokojne stanowisko władz Republiki Białoruś.

Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o poselskim projekcie rezolucji wzywającej Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia działań wobec stosowania represji politycznych w Republice Białoruś (druk nr 3762)

Marszałek Sejmu, zgodnie z art. 37 ust. 1 i art. 40 ust. 1 regulaminu Sejmu – po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu – skierował, w dniu 4 stycznia 2011 r., powyższy projekt rezolucji do Komisji Spraw Zagranicznych do pierwszego czytania. Komisja Spraw Zagranicznych – po przeprowadzeniu pierwszego czytania oraz po rozpatrzeniu tego projektu rezolucji na posiedzeniu w dniu 18 stycznia 2011 r. wnosi: Wysoki Sejm uchwalić raczy załączony projekt uchwały.  Warszawa, dnia 18 stycznia 2011 r. Sprawozdawca, Zastępca Przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych  /-/ Adam Lipiński /-/ Robert Tyszkiewicz

Projekt UCHWAŁA Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia              stycznia 2011 r. w sprawie wsparcia dla społeczeństwa obywatelskiego w Republice Białoruś

Pamiętając o wspólnej walce Polaków i Białorusinów o wolność i demokrację, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z całą mocą potępia stosowanie przez reżim Aleksandra Łukaszenki przemocy i represji politycznych wobec społeczeństwa białoruskiego oraz sfałszowanie wyników wyborów prezydenckich w Republice Białoruś w grudniu 2010 roku.

W wyniku nasilonej akcji milicji i służb specjalnych po wyborach 19 grudnia 2010 roku do aresztów na Białorusi trafiło około 700 osób, z których część wciąż przetrzymywana jest w nieludzkich warunkach. Aresztowano m.in. pięciu kontrkandydatów Aleksandra Łukaszenki do funkcji prezydenta państwa. Zatrzymanych traktowano w sposób naruszający wszelkie europejskie konwencje o prawach człowieka. Sądzono ich nie gwarantując prawa do rzetelnego procesu ani prawa do obrony. Wobec najbardziej znanych działaczy białoruskiej opozycji oraz niezależnych dziennikarzy toczą się postępowania karne, grożące im wieloletnim więzieniem.

Wobec tej dramatycznej sytuacji, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pragnie zapewnić wszystkich walczących o demokratyczną Białoruś o naszej niezłomnej solidarności i wsparciu. Nigdy nie pozostaniecie sami w Waszej walce. Stanowczo domagamy się od władz białoruskich natychmiastowego uwolnienia wszystkich aresztowanych i zaprzestania represji politycznych.

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża przekonanie, że wobec powrotu władz białoruskich do polityki represji, w relacjach między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Białoruś powinna obecnie obowiązywać zasada izolowania osób odpowiedzialnych za represje i jednoczesnego otwarcia na białoruskie społeczeństwo. Dlatego też Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydowanie opowiada się za wprowadzeniem sankcji dyplomatycznych, a jednocześnie za umożliwieniem obywatelom Białorusi dostępu do zasobów i możliwości, jakie daje Unia Europejska – zarówno jeśli chodzi o swobodę podróżowania, otwarcie rynku pracy, jak i uczestnictwo w programach z zakresu edukacji, nauki i kultury. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pozytywnie odnosi się do decyzji o jednostronnym zniesieniu opłat wizowych dla obywateli Białorusi i wyraża nadzieję, że stanie się ona inspiracją dla innych państw europejskich.

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej opowiada się także za znaczącym zwiększeniem nakładów budżetowych na projekty demokratyzacyjne na rzecz Białorusi, w tym realizowane przez organizacje pozarządowe.

Nawiązując do fundamentalnych wartości europejskich, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej apeluje również do parlamentów wszystkich państw Europy, do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i do Parlamentu Europejskiego – o podjęcie zdecydowanych działań na rzecz trwałego wsparcia społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi.

AMBASADA REPUBLIKI BIAŁORUŚ W RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

13-24-02-2011 Komunikat Prasowy

Komunikat prasowy Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś w związku z zamiarem Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej uchwalić projekt rezolucji w sprawie wsparcia społeczeństwa obywatelskiego w Republice Białoruś 25 lutego 2011 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej planuje przyjąć rezolucję w sprawie Białorusi, która zawiera tendencyjną interpretację sytuacji w naszym kraju. Takie stanowisko, sprzeczne z rzeczywistym stanem rzeczy, nie może nie wywoływać zdziwienia.

Stała Komisja spraw zagranicznych i relacji z WNP Izby Reprezentantów ocenia ten projekt rezolucji jako brak szacunku dla narodu białoruskiego, który swobodnie i absolutnie demokratycznie dokonał swojego świadomego wyboru na korzyść urzędującego szefa państwa. Demokratyczność, otwartość i przejrzystość procesu wyborczego zostały potwierdzone w oświadczeniu misji obserwatorów Wspólnoty Niepodległych Państw na wyborach Prezydenta Republiki Białoruś w dniu 19 grudnia 2010 r.

W oświadczeniu Prezydium Rady Republiki i Rady Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś w związku z przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie sytuacji na Białorusi w dniu 20 stycznia 2011 już było przedstawiono stanowisko białoruskiego parlamentu w tej sprawie. Uważamy treść projektu uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej za ingerencję w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa, która wskazuje na świadome prowadzenie linii, skierowanej na zaostrzenie stosunków polsko-białoruskich.

Respektując uzasadnione prawo każdego państwa i jego narodu na swoją własną drogę rozwoju, apelujemy do polskich parlamentarzystów o przeniesienie dialogu z emocjonalnej do cywilizowanej płaszczyzny. Parlament Republiki Białoruś jest otwarty dla konstruktywnej współpracy ze wszystkimi zagranicznymi parlamentami i organizacjami międzynarodowymi na zasadach wzajemnego poszanowania, równości i wzajemnej nieingerencji w sprawy wewnętrzne.

Służba Prasowa Ambasady 02-952 Warszawa, ul. Wiertnicza 58, тel. (22) 742 09 71, тel./fax: (48 22) 742 09 80 http://www.poland.belembassy.org, poland@belembassy.org

Edward Maciejczyk: Władza III RP reprezentuje interesy Żydów i międzynarodowej mafii. Pora oczyścić Polskę z koczowników udających Polaków zanim narobią więcej szkody.
Polski Sejm składa się obecnie w całości z małp z granatami, które należy rozbroić (zabrać imunitety) i wtrącić do więzienia za zdradę stanu.

Piotr Bein: Kiedy idziemy z klatkami na Wiejską, Panie Edwardzie?

Roman Kafel: Alez panie Edwardzie! Nie slyszal pan ze premier Natanyahu nazywa ich tzn najlepszych ich przedstawicieli na pielgrzymce ad limina w telAvivie …Przyjacielami , w ydish amchu :-) )) w hebrajskim  havierim. To Sejm amchu… moze nie moich, nie pana, ale amchu… i dziala w interesie  … havierim i ich interesow w Polin, zwlaszcz majatkow narazie jeszcze niecalkowicie odzyskanych. Zalozy sie pan, ze ich wszystkich znow Polacy wybiora..w wolnych wyborach??? Jeden musi dostac w dupe, drugi w kieszen! Po to sze umawia! Zeby Polska w sile rosla na polach bitewnych… a Zydom  zylo sie dostatnio w Israelu:-)))

Piotr Bein: Coś mi się zdaje że i o majątki Polin na Białorusi też chodzi.

Edward Maciejczyk: Należy się zwrócić z prośbą o pomoc do władz Białorusi, aby udostępniły Polakom możliwość nadawania programów radiowych i telewizyjnych na nadajnikach niekodowanych albo odbieranych przez zwykłe anteny TV. Obecnie jest to jedyna możliwość reakcji na medialny bełkot koszernych bandytów. Tylko ten rok może uratować Polskę od całkowitej zagłady, jest to ostatnia szansa na powrót do normalności w suwerennej Polsce. Ponad wszelką wątpliwość wiem że jest możliwy zryw Polaków przeciw okupacyjnej władzy III RP ponieważ Polacy mają już dosyć wirtualnego „dobrobytu” i życia na kredyt w sprzedanej Ojczyźnie. Potrzebny jest tylko zapalnik (myślę że WPS wystarczy) i powszechnie dostępne media które otworzą oczy młodych Polaków wygnanych na banicję przez zawodowych złodziei PiS, PO, SLD i innych żydowskich zorganizowanych grup przestępczych. Zgłaszam sie na ochotnika jako pierwszy do pracy w mediach Narodowych i jestem pewien że przy pomocy Białorusi jest możliwy całkowity zwrot w kierunku Suwerenności Polski. Problem w tym że Białoruś też jest zażydzona podobnie jak Polska i nie wierzę że ktoś się zdobędzie na odwagę żeby powiedzieć prawdę. Liczę na Łukaszenkę że zanim zostanie otruty jak Miloszewicz w Unijnym więzieniu, powinien głośno mówić prawdę na temat Syjonizmu który jest dziś podstawowym wrogiem Białorusi, Wschodniej Europy i całego świata. Jak w tym roku nie uderzymy wroga to po następnych „wyborach” sympatycy WPS będą musieli założyć mniejszościowy, Polski klub parlamentarny w Sejmie Judenlandu.

Andrzej Szubert: Mała korekta panie Romku – nie Polacy a polactfo wybierze do knessejmu tych samych agentów, szabas-gojów i użytecznych idiotów, wytypowanych przez partyjnych kacyków na listy poselskie. Naturalnie jest to dla posłuf nagroda za ich posłuszeństwo wobec partyjnych wodzów – agentów obcych.

Roman Kafel: Ma pan [Andrzej] racje. Polacy nie biora udzialu w farsie wyborczej juz od lat, zawsze glosuje nizej 50%, a ci co biora udzial powinni sie wstydzic!

†††††††††††††††††††††††††

Nr 19: Czy jesteś za oceną okresową sędziów?

Ministerstwo Sprawiedliwości zaprasza do wyrażenia swojej opinii w ankiecie zamieszczonej w lewym górnym rogu. Ankieta stanowi element konsultacji ws. nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych.

Józef Bizoń: Jeszcze jedna atrapa do niby to sprawiedliwości.  Oceniać będą sami swoi – no i za kasę. A gardłować przy tym będą jak to już się poprawiło … no i się jeszcze poprawi w tym s….. Ciekawe co upichcili [oczywiście dla siebie] w tej ustawie pod tym płaszczykiem nagłaśnianej atrapy.  Bez ankiet i sonadaży to oni są ślepi – te ankiety i te sonadaże to są ich oczy … po to je robią. Dlatego powinna iść totalna akcja … nie odpowiadaj na sondaże, nie udzielaj odpowiedzie [co faktycznie myślisz] ankieterom. Wówczas pomyłki będą mieli w okolicach 100% na nie 2-ch %.

Dariusz Kosiur: Anieta z jednym pytaniem i odpowiedzią „tak” lub „nie” nic nam nie daje. Co mi da okresowa ocena pracy sędziów, jeśli nie będę miał wpływu na tę ocenę, a miał na pewno nie będę, bo to utrudniałoby funkcjonowanie „wymiaru sprawiedliwości” mającego wspierać system żydo-rządów.
To, co dla mnie jest najistotniejsze to odejście od prawa interpretacyjnego we wszystkich jego postaciach.
Dziś np. zwiększa się stawki opłat za wykładnię prawa podatkowego dla firm do 1000 zł (do tej pory 40 zł). Każdy urząd skarbowy może dowolnie interpretować ten sam przepis – i tak się zresztą dzieje. To samo dotyczy prawa karnego, cywilnego, ba nawet Konstytucji RP. Żydowska – talmudyczno-rabiniczna metoda interpretacji niszczy prawo każdego zachodniego kraju, w tym Polski i od tego trzeba się uwolnić.

Zbig: poruszył Pan kluczową sprawę – ale czy jest gdzieś system prawa nie-interpretacyjnego? Mielibyśmy wtedy jakiś chlubny przykład… Bo tak to faktycznie mamy samowolkę rownoważną niemalże bez-prawiu, a jeszcze ten $%*^% i jego funkcjonariuszy trzeba utrzymywać…

Józef Bizoń: No i powiedział co wiedział Dariusz Kosiur: ” To, co dla mnie jest najistotniejsze to odejście od prawa interpretacyjnego we wszystkich jego postaciach.”, a że niewiele widział to też tak powiedział. Otóż Panie Kosiur pana postulat mówi ni mniej ni więcej tyle, że przepisy prawa powinny być tak szczegółowe, aby każdy możliwą mogącą wystąpiść sytuację dokładnie drobiazgowo opisać aby nie było żadnej potrzeby interpreatacji przepisu. No i wówczas mamy stosy szczegółowych przepisów sięgające następnej galaktyki – a i tak życie jest bogatsze i czegos się tam nie przewidzi i będzie luka do interpretacji, po czym nastąpi dołożenie dalszych stosów przepisów aby tę lukę wypełnić i tak w koło macieju. To jest jeden z nieodzownych czynnikóew globalizmu – wrzuci się potem do komputera zagadnienie np. z zakresu karnego i wyrok ‚powiesić’ na pan za 2 sekundy. Właśnie takie działanie [drobiazgowość prawa] jest jednym z istotnych elementów talmudyzacji prawa, a i globalizmu – tego przeciw czemu tak Pan buńczucznie się sprzeciwiasz. Widzi Pan rzecz nie w interpretacji przepisów prawa, a w tym w odniesieniu do czego – na jakim gruncie – interpretacji się dokonuje, no i kim jest sędzia – a raczej jakie wartości etyczne, moralne [i na jakim gruncie wyrosłe] ma w sobie wbudowane. Odejście od prawa naturalnego stanowi źródło – przyczynę – generowania niezliczonej ilości przepisów co by ich nie trzeba było interpretować. Żydzi doskonale o tym wiedzą i dlatego stosują dwie różne normy:  zasady prawa naturalneg [dekalog] we własnej wspólnocie, a liberalizm [brak fundamentu oparcia prawa stanowionego – wszystko płynne: dziś to jest fundamentem a jutro coś innego] i sterty przepisów dla goim. Właśnie osadzenie prawa stanowionego na gruncie prawa naturalnego plus interpretacja przepisów prawa stanowionego w odniesieniu do prawa naturalnego jako nienaruszalnego fundament – z którego owe przepisy wyrastają – pozwala na zwinięcie tych stosów szczegółowych przepisów – sięgających następnej galaktyki – do rozsądnego niezbędnego minimum pozwalającemu ludziom na poznanie tych przepisów, a wmocnione one wbudowanym w każdą istotę ludzką prawem naturalnym [tak się godzi a tak się nie godzi postępować] kształtują wówczas człowieka w kierunku aby był co raz bardziej człwiekiem – a nie bydłem. Wówczas też prawo stanowione jest samoistnie wyczuwalne przez człowieka.
Wówczas sędzia [prawy i stosujący się do powyższego]  przywołuje do porządku tych, którzy zaczęli kombinować wbrew temu co sami czuli, że się tak nie godzi.
Wytwarzają się w ten sposób ogólnie obowiązujące normy etyczne i moralne wyrosłe na prawie naturalnym, a konsekwencji siłą rzeczy ilość spraw do rozstrzgania przez sędziów spada. Zasady prawa rzymskiego mamy. Prawo naturalne mamy. Wszystko już było wystarczy do tego powrócić – właśnie w łączności z interpretacją przepisów na tym gruncie. A tak przy okazji czy znawcy i polepszacze obecnego systemu prawnego zarejestrowali w końcu w sądzie swoje stowarzyszenie WPS [WPiS]???

Roman Kafel: Problemem  najwazniejszym jest psucie prawa i mizerna edukacja prawnicza. Panie Jozefie ilu sedziow aktywnych na swych vocandach wie co to jest prawo naturalne i potrafi go okreslic i zdefiniowac??? Ilu z nich posiada minimum wiedzy potrzebnej do STOSOWANIA PRAWA bez brania sie za intetprertacje! Gdyz interpretacje koncza sie zazwyczaj prawoftutrstfem sadowniczym , co jest nielegalne w Prawie Kontynentalnym. Jesli sad napotka przypadek, ktorego zlozonosc- czy niezwyklosc nie pozwala stosowac prawa wprost, ale sa watpliwosci- jedynym WLADNYM JEST SAD NAJWYZSZY. ktory wydaje glosy, badz powinien wydawac do kazdego takiego przypadku. Najgorsze jest to- ze sedziowie i advokaci nie wiedza, nie znaja, nie rozumieja znaczenia podstawowych pojec prawnych, np w moim wlasnym przypadku sedzia nie wie – co to jest bona fide… nie rozumie, nie pojmuje… To skandal! To wina edukacji, ze za prawo wziela sie idiokracja! Oczywiscie, ze kazuistyka jest nieszczesciem,  ale oddanie mozliwosci interpretacji przepisow prawa w rece urzednikow jest czyms jeszcze gorszym. Polska mialo jedno z najbardziej doskonalych Praw, bardzo nowoczesne i przejrzyste, latwe do stosowania powstale w  latach 30-ych bylo wzorcem dla wielu narodow. Co z niego zrobili durnie i zlodzieje??? Ano dostosowali do swoich potrzeb! Po to zeby krasc i zeby uchodzilo im to bezkarnie. Nalezy przywrocic wszystkie Kodeksy do ich pierwotnego ksztaltu. Matolow sedziow i advokatow na bruk…

Mgrabas: to są jak najbardziej słuszne spostrzeżenia i wnioski; problemem jest zarówno niekompetencja jak i zła wola środowiska sędziowsko-prokuratorskiego i ogólnie kręgów władzy, w tym także środków masowej komunikacji, polityków, przywódców partii, kościołów i środowisk pełniących władzę
społeczeństwo, rodzina i jednostka, szczególnie dzieci są niszczone; człowiek nie ma praktycznie żadnych szans w urzędach, sądach czy innych instytucjach „państwowych”; polecam uwadze wykluczonych jedną z wielu stron internetowych dotykającą sedna tego problemu/
Piotr Bein: Romek na Ministra Prawa i Sprawiedliwości (sic), gdy Wykluczeni wygrają następne wybióry :<)))

Wojciech Cejrowski: Wszystkich won! [od minuty 2:00, można całosć]

†††††††††††††††††††††††††††††

Nr 18: Na Litwie, to nie „Angelika Borys”

Jacek Marczyński: No coz istnieja osoby, ktore uwazaja Polakow na Litwie za osoby dzialajce podobnnie jak Pani Angelika Borys na Bialorusi. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego. Pani Angelika Borys zostala wynaleziona przez postkomunistycznego ministra spraw zagranicznych Adama Rotfelda, ktory chcial wykorzystac Zwiazek Polakow na Bialorusi do obalenia Lukaszenki. Bylo to dzialanie niezgodne z Polska racja stanu, gdyz sciagnelo ono niepotzebne dodatkowe represje na Polakow na Bialorusi. Jesli chodzi o Litwe to sprawa przedstawia sie inaczej. Litwini sa bardzo antypolscy i chca za wszelka cene zlituanizowac wilenskich Polakow. Stad pomysl nowej ustawy majacej na celu likwidacje 50 szkol polskich, a w pozostalych zastapienia jezyka polskiego jako wykladowego jezykiem litewskim. W zwiazku z tym mlodziez polska zostalaby, zgodnie z nowym litewskim prawem, pozbawiona nauki w jezyku polskim tak jak to kiedys bylo w Polsce pod zaborami rosyjskim i niemieckim.
Uwazam, ze my Polacy na emigracji powinnismy stanowczo temu zaprotestowac. To jest nasz obowiazek. Litwa oczywiscie w sposob sprytny przedstawia mnejszosc polska jako sprzyjajaca Rosji. Ostatnio minister spraw zagranicznych Audronius Ažubalis powiedzial w Moskwie, ze na Litwie nie ma zadnej dyskryminacji polskiej mniejszosci, co jest oczywistym klamstwem. Jest to bezczelne klamstwo biorac pod uwage ze Litwa przewodniczy od 1 stycznia 2010 Organizacji Bezpieczenstwa i Wspolpracy w Europe. OBWE ma za zadanie m.in. gwarantowanie praw mniejsosciam narodowym. Rzeczywistosc Polakow jest diametralnie inna. Polska mniejszosc musi bronic sie przed szownizmem litewskim aby przetrwac i zachowac swoja Polskosc. Jesli jej nie wesprzemy to za 20 lat nie bedzie juz mniejszosci Polskiej na Wilenszczyznie tak jak stalo sie z Polakami na tzw. Litwie Kowienskiej w latach dwudzistych gdzie z 200-tysiecznej mniejszosci polskiej zostalo tylko 2000 Polakow. Mam nadzieje ze dokladnie wyjasnilem odmienna sytuacje Polakow na Litwie i na Bialorusi. Sytuacja ta jest oddmienna i nalezy sie do niej podchodzic indywidualnie i w kazdym przypadku inaczej. Nie rozumiem wiec stwierdzenia, ze „Polonusy litewskie to oszolomy”.

Piotr Bein: Także przeciw Polskiej Racji Stanu jest apelowanie o pomoc do judeocentrycznych senatorów w USA, żeby pomogli rozwiązać problem Polaków na Litwie. Powołują się przy tym na rzekome oszustwa Lukaszenki i jego wymyśloną dyktaturę na Białorusi! Aż cuchnie hasbarą albo oszołomstwem! Jacek Marczyński tego nie zauważył?

Jacek Marczyński: Szanowny Panie Piotrze! […] Dlaczego Pan nazywa list do Senatorow oszolomskim? Prosze o merytoryczne wyjasnienie Pana okreslenia, a nie jedynie o charakterystyke? Okreslenie oszolomy pochodzi ze srodowiska Gazety Wyborczej, dlatego wiec staram sie nie uzywac takich okreslen. Pozdrawiam serdecznie i prosze o bardziej uzasadnione wybowiedzi.

Piotr Bein: Panie Jacku, Nie mydlmy sobie oczu frazeologia. „Oszolom” przyjelo sie w jez. polskim odnosnie nieracjonalnych, fanatycznych itp., nie tylko rodem z GW. […] Nie zachowalem tego oszolomskiego listu. Z pamieci: Dzialacze polonii litewskiej odwolali sie do senatorow McCaina i Liebermana, ktorzy mieli być z wizytą na Litwie (obaj wybijaja sie sluzalczoscia dla Lobby Izraela w USA), o wstawiennictwo ws. przesladowan polskiej mniejszosci na Litwie.  Podobnie Macierewicz zwrocill sie o pomoc w sledztwie 10 IV do sciemniaczy 11 IX w USA! Litewscy polonusy dorzucili do tego wstretne, rodem od Sikorskiego i jewropejsatych oskarzenia Lukaszenki o oszustwo wyborcze, totalitaryzm itd. Jesli zna Pan tresc ww. listu, to broni Pan oszolomskich (jesli nie agenturalnych) polonusow. Prosze wiec o merytoryczne uzsadnienie Pana stanowiska, bo nie rozumiem, co mialoby wspolnego z Polska Racja Stanu. Pana riposte z checia opublikuje.

Sowa-Frankfurt: czy autor powyszego pomieszania mysli uwaza zydowskich agentow rotfelda za Polakow, czy wie moze cos o jakims przypadku represji wladz Bialorusi w stosunku do prawdziwych Polakow? uprasza sie zydów o nie rozsyłanie gówna

Jacek Marczyński: Szanowny Panie [Sowa-Franfurt]! Pana uwagi moga byc sluszne i ciekawe. Uwazam jednak ze nie powinien pan „rzucac miesem” bo to obniza wartosc listy dyskusyjnej.

Piotr Bein: Zacznijmy od tego, ze „dyskusję” zdominowalo Wielkie Klamstwo. Mniejsza o to „mieso”, bo z takich klamstw rodzi sie polskie mieso armatnie dla obcych interesow.

Sowa-Frankfurt: Z kim chciałby autor pomieszania myśli o ciężarze słowa na boku rozmawiać?  Stefan Kosiewski: Die Scheisse. Z H. M. Enzensbergera (1976), w: Pomidor. Wydawnictwo Sląsk. Katowice 1982, s.20.  shit, die Scheiße, gówno – jest słowem, które od kilkudziesięciu lat ma inną pozycję, niż ta, na którą pruderyjnie chciałaby ją zepchnąć arogancja autora pomieszania myśli, na które wskazaliśmy […] nie „być może słusznie i ciekawie”, lecz na pewno słusznie i grzecznie upraszając żydów o nie rozsyłanie gówna

Jacek Marczyński: Szanowny Panie Piotrze! Chetnie porozmawial bym z Panem telefonicznie, gdyz 20-krotnie latwiej jest mi sie wypowiadac niz pisac. Prosze o telefon na numer […] lub prosze podac swoj telefon. Postaram sie Panu wytlumaczyc logike mojego dzialania oraz logike dzialania Polakow na Litwie. Mam swiadomosc kogo reprezentuja McCain i Lieberman, ale to nie przeszkadza protestowac przeciwko nie wlasciwym zachowaniach tych senatorow z mojego oraz Polakow na Litwie punktow widzenia. Pozdrawiam Serddcznie i prosze o kontakt

Piotr Bein: Panie Jacku, mamy impas: nie mam pod reka rzeczonego listu proszacego senatorow i opluwajacego Lukaszenke, nie podaje numeru telefonu, nie lubie rozmawiac, wole pisac, bo latwiej o scislosc. Nie wiem, co tu jest do obgadania: byl taki list od tych dzialaczy na Litwie, czy to podpucha? Jesli byl, czemu klamie hasbarsko o Bialorusi i zwraca sie do agentow kompleksu jot w polskiej sprawie? Pozdrav

Jacek Marczyński: Szanowny Panie Piotrze!  Szkoda, ze go Pan nie ma, bo jest mi trudno sie do tego ustosunkowac. Ja o tym liscie nic nie wiem. Moze jest on produkowany przez agentow a nie przez Polakow. Jesli jego nie mam to nie wiem co o tym sadzic. Pozdrawiam

Andrzej Szubert: Wydaje mi się, że ktoś plącze w jeden wątek kilka oddzielnych spraw.
– Wszystkie instytuty Monitorowania Praw Człowieka to żydowska agentura mająca narzucać Gojom żydowskie porządki. Dlatego tym raportem się nie zajmuję.
– Znacznie bardziej skomplikowana jest sprawa Polaków na Litwie. A także stosunek Litwinów do Polaków. Powinniśmy chyba sobie kiedyś wreszcie uświadomić to, że w Rzeczypospolitej Obojga Narodów Litwini byli obywatelami drugiej kategorii. Jedynie spolszczeni mieli szanse na kariery na dworze królewskim. Dla Litwinów tamtem okres był okresem podporządkowania Litwy hegemonii polskich możnowładców. I tak jak my dzisiaj na Sląsku i Mazurach obawiamy się zakusów Niemców na ich „ziemie utracone”, tak i Litwini obawiają się roszczeń Polaków do Wilna. A Wilno – czy się nam to podoba czy nie – jest historyczną stolicą Litwy. To, że przez wieki było kompletnie spolszczone, nie zmienia tego stanu rzeczy!
O prawo do polskości mieszkających tam Polaków musimy dbać. Ale powinniśmy to robić tak, aby w Litwinach nie wzbudzać podejrzeń o nasze ewentualne roszczenia terytorialne. Przy czym, domagając się praw Polaków do polskości tam, musielibyśmy zaakceptować prawo Niemców do kultywowania ich niemieckości na Sląsku! Który był wieki pod wpływem Habsburgów i Hohenzollernów.  To samo dotyczy Mazur i Pomorza, przez wieki będących w rękach krzyżaków, a potem Prus.
– Wygląda na to, że prowadzone są działania, aby problemy polskich szkół na Litwie wykorzystać do utworzenia żydowskiego agenturalnego aktywu, który będzie chciał zabierać głos w imieniu wszystkich Polaków na Litwie. Czyli jest to dokładnie ta sama metoda, jaką żydostwo zastosowało z Polakami na Białorusi. Dlatego powinno się popierać sprawę polskich szkół, zdecydowanie odcinając się od żydowskich agentów apelujących o pomoc do żydoKongresu USA i szczujących na Białoruś i Łukaszenkę

Jacek Marczyński: Szanowny Panie Andrzeju!  Jesli uwaza Pan ze akcja pomocy Polakom na Litwie zaproponowana przeze mnie poprzez nacisk na Izbe Reprezentanow oraz Senat USA, nie ma sensu to jakie ma Pan inne propozycje ? W jaki sposob zamierza Pan poprzec Polakow na Litwie. Jesli chodzi o Wilno to wg. moich informacji bylo to bialoruskie miasto, ktore zostalo przez wieki spolonizowane. Bylo ono stolica Litwy, ale byla to Litwa ktora wspoltworzyli Zmudzini i Rusini. Jezyk Rusinski byl jezykiem uzywanym przez szlachte litewska. Pozdrawiam z Waszyngtonu

Andrzej Szubert: Szanowny Panie Jacku, jeśli Wilno, według Pana informacji było miastem Białoruskim, to może by należało oddać je Białorusi? Albo przynajmniej do Białorusi zwrócić się o pomoc dla Polaków szykanowanych przez Litwinów na terenie starego, białoruskiego miasta? Wilno było stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego w czasie, gdy państwo białoruskie, jako takie – jeszcze nie istniało. Mówiło się o Rusi Białej, ale nie jako o samodzielnym państwie, bo takiego państwa – pod nazwą Białorusi – Białorusini wcześniej nie stworzyli. Było księstwo Połockie, utożsamiane niekiedy z Białorusią, ale to dwie oddzielne pary kaloszy. Zwracanie się do zbrodniarzy z USA o pomoc uwiarygadnia jedynie ten żydowski kastet do podboju świata jako „ałtorytet” międzynarodowy. Niech zbrodniarze najpierw uczciwie wyjaśnią zamachy z 11/9. Akcja szukania pomocy w Kongresie przez Pana jest identyczną z działaniami żydowskiego agenta i prowokatora Macierewicza/Singera. Nie możemy spraw polskich oddawać w łapska żydoamerykanów. To nie żydowska USA będzie decydowała o sprawach polsko-litewskich! Choć oni tego bardzo by pragnęli. Bo chcą i czekają na to, aby Goje na całym świecie przychodzili do nich jako do tych, którzy mają prawo wszędzie sią wpieprzać i wszędzie wprowadzać ich porządki!  Proszę przeprosić Białoruś i Łukaszenkę za szczucie na nich przez żydowską agenturę na Litwie, a o wsparcie zwrócić się choćby do Pana Boga! Ale nigdy nie do lucyferianów. Im zależy na tym, aby Goje kłócili się i między sobą się zwalczali. Bo wtedy oni mogą spokojnie realizować ich cele – zdepopulować i zaczipować wszystkich Gojów, w tym i niedobitki Polaków i Litwinów. A tak na poważne – a może tak zwrócicie się w tej sprawie do PiS i do Radia Maryja? Niech wreszcie ta żydowska agentura pokaże, że walczy o polskie interesy!

Jacek Marczyński: Szanowny Panie Andrzeju! Szanuje Pana poglady, jednak nie zgadzam sie z Panem co do przynaleznosci Radia Maryja do znanej grupy etnicznej. W koncu z  Radiem Maryja walczy TVN i nie jest to wojna pozorowana. Nie otrzymalem od Pana sugestii jak nalezaloby sie zabrac za problem likwidacji Polskich szkol na Litwie. Czy izba reprezentantow lub senat cos zdzialaja w kierunku wstrzymania ustawy dyskryminujacej Polskie szkoly na Litwie to sie okaze. Uwazam, ze Polskich szkol na Litwie trzeba bronic wszedzie gdzie sie da. Jesli moze sie Pan zwrocil do Bialorusi czyli do Prezydenta Lukaszenki z prosba o obrone Polskich szkol na terenie litewskiej Wilenszczyzny to prosze to zrobic. Ja takich mozliwosci nie posiadam. Prosze podac jakas praktyczna sugestie jak mozna pomoc Polakom na Wilenszczyznie litewskiej. Chcetnie skorzystam z Pana rady.
Pozdrawiam Serdecznie

Piotr Bein: Litwa i Polska są w „jurysdykcji” UE. Nasi europosłowie powinni zrobić raban w Parlamencie Europejskim – co ma do tego USA, nałogowy łamacz praw czlowieka? Oddając im i tę inicjatywę, wpychamy się w łapy judeocentrycznego lobby w USA, sądząc z nazwisk wymienionych w żałosnym liście od litewskich Polonusów. Jeśli pan Marczyński  nie wie o tych sprawach, to może nie powinien się za nie brać?  Chcąc dobrze, nieświadomie podkłada miny pod szereg polskich spraw, jak wyszczególnił Andrzej Szubert. PS dzieki za poprawkę pisowni McCain.

Andrzej Szubert: Szanowny Panie Jacku, ja także szanuję Pańskie poglądy. Nie zmienia to faktu, że moje są diamertalnie inne. RM i TV Trwam od 10 miesięcy promują żydowskiego sayana i grabarza suwerenności jako bohatera i męczennika. A żydowską agenturę PiS przedstawiają jako zbawienie dla Polski. W propagowaniu szwindli klimatycznego i ze świńską grypą nie różnił się Rydzyk od TVN. W szczuciu na Białoruś także. A w szczuciu na Rosję Rydzyk nawet TVN przewyższa. Zamachy z 11/9 Rydzyk kompletnie przemilczał. Okupację Afganistanu przedstawia jako sprawiedliwą i konieczną misję. O fikcji wolnych mediów pisałem tutaj. Do załganych mediów zaliczam media Rydzyka, które różniąc się wprawdzie ideologicznie od TVN czy GW, także należą do głównego nurtu załganych mediów, uprawiających żydowską propagandę. Kongres USA niech najpierw zniesie wizy dla Polaków. Te sukinsyny wykorzystują polskie wojsko do okupacji Afganistanu, ale wiz do dzisiaj nie znieśli. Ciągle tylko to obiecują. Zwracanie się o pomoc do zbrodniarzy odrzucam z przyczyn zasadniczych i fundamentalnych – ze zbrodniarzami się nie paktuje, nie prosi ich o pomoc. To są dla mnie IMPONDERABILIA! Jeszcze raz powtarzam – proszę zwrócić się do żydowskiej agentury PiS – imiennie do Macierewicza/Singera czy Kaczyńskiego/Kalksteina. No i do Rydzyka. Skoro on taki patryjota, to niech sprawę nagłośni! Pomysł zwrócenia się do Łukaszenki o pomoc wobec najaktywniejszego udziału Polski w szczuciu na niego nie jest pomysłem przemyślanym. Pozostaje intereniować u „polskich” władz – w żydosejmnie, żydosenacie, u rzecznika praw obywatelskich. I nagłaśniać ich opieszałość w tej sprawie. Zajęci są tak szczuciem na Białoruś, że na sytuację Polaków na Litwie nie zwracają uwagi. Gdyby chodziło o żydowskie szkoły, sytuacja byłaby inna.

Dariusz Kosiur: Kilka słów wyjaśnienia. Począwszy od 1926 r., czyli od rządów J. Piłsudskiego i jego żydo-masonerii, obywatele II RP pochodzenia ukraińskiego i litewskiego byli obywatelami drugiej kategorii. Opresywność rządów sanacji dotyczyła jednak w większym stopniu Ukraińców. Miało to m.in. związek z trudniejszym dostępem do szkół średnich i wyższych, z opresją sądownictwa (np. b. wysokie kary nawet dla niepełnoletnich, którzy z głupoty i niewiedzy ulegali propagandzie komunistycznej) oraz z dostępem do stanowisk w szeroko rozumianej administracji państwowej. Na efekty takiej polityki nie trzeba było długo czekać. Inspiratorami i twórcami ukraińskiego (także i litewskiego) szowinizmu (tu nie wolno wprowadzać pojęcia nacjonalizmu, jak robią to żydo-media) byli żydowscy prawnicy. Co było dalej, to już w zasadzie wiemy. Kilka lat temu byłem na Litwie i muszę przyznać, że nie zauważyłem wśród Liwinów niechęci do Polaków. Ku mojemu zaskoczeniu mogłem właściwie wszędzie porozumieć się w języku polskim (nie dotyczy to już młodzież litewskiej). Nawet Rosjanie tam mieszkający często znają język polski. Nichęć do Polski i Polaków zarówno na Litwie, jak i na Ukrainie ma dziś (od 1990 r.) związek z funkcjonującymi w tych państwach żydo-rządami, których zasadniczym celem jest niedopuszczenie do zbliżenia między państwami słowiańskimi i do współpracy z Rosją. Wydaje się, że od objęcia rządów na Ukrainie przez Janukowycza (ma polskie korzenie) ukraiński antypolonizm będzie malał, jednak potrzeba na to znacznie więcej czasu. Nie sądzę, żeby normalni Litwini i Ukraińcy obawiali się polskich roszczeń do Wilna, Lwowa…Uwzględniając polską sytuację polityczno-gospodarczą – stąd pozycję Polski w świecie -, to że jesteśmy w obozie UE (UE likwiduje narodowe państwa) i to, że mamy własne żydo-rządy, tego typu ewentualne polskie roszczenia trzeba dziś uznać za bardziej niż śmieszne. Warto jednakowoż pamiętać (informacja pochodzi z prasy polonijnej w USA z 1990 r.), że gdy „stara Jałta” przestała obowiązywać, I-szy sekretarz KC KPZR, M. Gorbaczow w 1989 r. zaproponował gen. W. Jaruzelskiemu zwrot Polsce naszych ziem wschodnich. Natychmiast na Kreml udała się z Polski delegacja w składzie T. Mazowiecki, J. Kuroń, B. Geremek, M. Michnik z błagalną prośbą wycofania się M. Gorbaczowa z jego propozycji. Tych czterech Żydów, antypolskich zbirów przekonało M. Gorbaczowa. I to chyba już koniec naszych marzeń o odzyskaniu dawnych wschodnich ziem. Zresztą w aktulanej sytuacji politycznej, gospodarczej, militarnej naszego państwa, nawet, gdyby pojawił się narodowy rząd, byłoby niebezpieczne formułowanie politycznego postulatu odzyskania dawnych ziem, ponieważ „Jałta już nie obowiązuje”, a więc granica na Odrze i Nysie także nie ma żadnego umocowania traktatowego międzu Polską a RFN.

Andrzej Szubert: Obawiam się, że gdyby Polska chciała pod hasłem Jałta już nie obowiązuje „korygować granice na Wschodzie, to samo zrobiliby Niemcy na ich „Wschodzie”. Czy warta skórka za wyprawkę? Polska z Wilnem i Lwowem, bez Szczecina, Wrocławia, Opola, Gdańska. Gorbaczow był masonem. Być może była to celowa prowokacja do wywołania tarć w Europie środkowo-wschodniej. W moim przekonaniu, jeśli odzyskamy suwerenną władzę nad OBECNYM obszarem Polski, może być Polska bogatym krajem zamieszkałym przez zamożnych i szczęśliwych obywateli. Jakiekolwiek korekty granic ustalonych już przed trzema prawie pokoleniami wywołają tylko zamęt, nowe konflikty terytorialne, wzajemną wrogość i podejrzliwość. Jedni będą zadowoleni, inni będą walczyć o ponowne przesuwanie granic.Uważam, że najrozsądniej byłoby istniejące granice zaakceptować. Dodam od siebie, że śmieszy mnie postawa tych radykałów, którzy już marzą o Polsce z Wilnem i Lwowem. A nie zauważają, że Warszawa, Kraków, Poznań, Gniezno nadal są w łapskach żydowskich okupantów.

Marek Głogoczowski: Kilka dodatkowych wyjaśnień nt. hiper-nacjonalizmu ukraińskiego na Wołyniu. Występuję tutaj jako porte-parole mego dobrego znajomego Zugmunta Galickiego z Wrocławia, urodzonego na Wołyniu gdzie przeżył jako dziecko nocne ataki UPA, w PRL wieloletniego eksperta w zakresie badań katastrof lotniczych, ktory w wieku lat 71 w maju 2003 doznal zawału mózgu i jest obecnie w znacznym stopniu sparalizowany, niezdolny m.innymi do pisania. Otóż pan Dariusz Kosiur napisał: Kilka słów wyjaśnienia. […] Co było dalej, to już w zasadzie wiemy. Galicki mi mówił, że nienawiść do Polaków na Wołyniu pojawiła sie dopiero za sanacji, w latach 1930, kiedy to w ramach „‚polonizacji” post-piłsudczykowskiej zaczęto cerkwie siłą zamieniać na kościoły, itd. O żadnych „żydowskich prawnikach” nie było mowy (przed II wojna nie mieli oni zbytnich wplywów), tylko raczej o marzących o utworzeniu etnicznie jednolitego państwa, bardzo wplywowych w tym okresie N-dekach (jak zresztą w większości faszyzujacych państw w Europie w tym okresie. Np. za Mussoliniego dominujaca po I Wojnie Światowej ludnośc francuska w Val d’Aosta uległa b. szybkiej italianizacji.)  Odnośnie komunistów, to mieszkający w dziecinstwie nad sama granicą z ZSRR Galicki zauważył, że po zajęciu Ukrainy przez Niemcow, we wsiach Wołynia po dawnej stronie polskiej od razu pojawily się bandy ukraińskie polujace na Polaków (i Żydów), we wsiach po dawnej stronie sowieckiej żadnych animozji narodowościowych nie było.

Stanisław Sas: Szanowni Panstwo, Nie badzmy masochistami, ciagle oskarzajacymi sie o nacjonalizm i wyolbrzymianie  naszych grzechow wobec Ukraincow. Czy to tak trudno zrozumiec dlaczego Ukraincy mieszkajacy na terenach sowieckich byli lagodniejsi od tych, ktorzy mieszkali na terenach Rzeczpospolitej? Po tamtych przejechal sie sowiecki walec w postaci Holodomoru, elimunujac conajmniej 10 mln mezczyzn, koniet, starcow i dzieci. Niestety, ciagle jestesmy bombardowani propaganda dotyczaca Holocaustu, ktora nieustannie wyolbrzymia liczbe zydowskich ofiar nazizmu, natomiast Holodomor byl i jest celowo przemilczany i to nie tylko na Wschodzie, ale i na Zachodzie. Nietrudno domyslec sie dlaczego, przypominajac chociazby pochodzenie etniczne glownego kata Ukraincow Kaganowicza.  Warto przeczytac tlumaczenie artykulu amerykanskiego dziennikarza Jamesa Perloffa  Holodomor (8-my artykul od gory). Co oczywiscie nie oznacza, ze mamy przymykac oczy na plemienne okrucienstwo tkwiace we krwi naszych wschodnich sasiadow, zarowno Ukraincow jak i Rosjan lub Chazarow. Przypomne moj artykul na ten temat, ktory kiedys opublikowalem na Internecie.

Andrzej Szubert: Panie Stanisławie. Obawiam się, że popełnił Pan kilka błędów.

  1. Na stosunek Ukraińców do Polaków wpływ miały i mają nadal także starsze zaszłości historyczne. O powstaniach oszukiwanych przez R’plitą Kozaków Ukraińcy pamiętają. Magnateria chciała przerobić Kozaków na chłopów pańszczyźnianych. Później, pod panowaniem carskim było Kozakom na ogół lepiej. Przynajmniej za udział w wojnach im płacono. A Kozakom rejestrowym w R’plitej często po prostu z powodu pustego skarbca nie płacono żołdu – mieli walczyć z Turkami i strzec granic, ale za frico. Przypominam też, że już w 1620 r. Kozacy wysunęli postulat równouprawnienia prawosławia z katolicyzmem. Do Rosji było im religijnie po prostu bliżej, choć opierali się oni  uznania patriarchy Moskwy, upowiadając się przy patriarsze Konstantynopola. Proszę też nie zapominać, że to Rosja uznała starszyznę kozaków dońskich za równych szlachcie.
  2. Nie wszyscy Ukraińcy mordowali Polaków. Moją teściową i jej rodzinę uratowali inni Ukraińcy. Z rąk banderowców ginęli także i Ukraińcy, którzy nie chcieli do zbrodniarzy się przyłączać, bądź zostali przyłapani na pomocy Polakom. Na terenach wcześniej sowieckich nacjonalistów ukraińskich wymordowało wcześniej Czeka i NKWD. Nie wiem, czy tamci Ukraińcy byli łagodniejsi, być może byli bardziej zastraszeni. Ukraińcy nie są jednolici etnicznie. Na Dzikich Polach schronienia szukali wcześniej chłopi polscy, rosyjscy, ale i biedoda tatarstka, czy turecka.
  3. Generalizowanie, że Ukraińcy są tacy, a Rosjanie tacy, a Polacy jeszcze inni, są popularne i często stosowane. Ale są to jedynie akademickie uproszczenia. W każdym narodzie, w każdej społeczności są ludzie dobrzy i źli, mądrzy i głupi.
  4. To samo dotyczy domniemanego sporu, czy Rosję ukształtowało Bizancjum, czy Mongołowie. A dlaczego nie germańska Katarzyna II (i jej carskie germańskie potomstwo)? To ona była patronką (do spółki z germańskimi Prusami i Austrią) zaborów. To ona wydatnie wzmocniła rosyjskie imperium.
  5. Nie pojmuję, jak mógł Pan zapomnieć o łacińskich (katolickich) i germańskich krzyżakach? Metody wyrżnięcia słowiańskich plemin pruskich nawet Mongołowie mogliby im pozazdrościć. Mongołowie podbijali inne ludy, ale nie wyżynali ich do ostatniego.
  6. Przebija z Pańskiego tekstu poczucie, przekonanie o wyższości łacińskiej kultury nad innymi kulturami. Czym Pan to motywuje? Bo ja historię łacińskiej Europy znam. Nietolerancja, nawracanie ogniem i mieczem, prześladowania kacerzy, heretyków, innowierców, czarownic. Fanatyzm religijny, który wywoływał  wojny religijne (tzw. krucjaty, wojna 30-letnia), rzezie na tle religijnym (katolicka rzeź w noc św. Bartłomieja). To łacińska Europa odpowiada za holokaus obu Ameryk (w Północnej stosowali protestanci – czyli zreformowani łacinnicy – nawet broń biologiczną, celowo zarażając Indian ospą).
  7. Nie wiem też, dlaczego uważa Pan, że Polska powinna być związana z Zachodem. Bo mnie ten zdegenerowany Zachód naprawdę bokiem wychodzi.

Polecam przeczytać ponownie coś z Sołżynicyna. On pisał pięknie o rosyjskiej duszy. Nawet wpływy Mongołów jej nie zniszczyły. Dopiero żydobolszewizm wywrócił ją na nice. Choć nie całkiem, bo chyba ona jednak się odradza. A co do wpływów chazarstwa, to proszę nie zapominać, że Rosja broniła się przed nim przez długie wieki. Dopiero niemra Katarzyna otworzyła im drzwi do Rosji. A u nas chazarstwo było od samego początku, czyli nawet już wtedy, jak Mieszko przyjmował chrzest. I to my jesteśmy bardziej wykoślawieni chazarskimi wpływami, niż Rosja.

Jeszcze słówko o katolicyźmie. Od pewnego czasu jedynie szkodzi on polskiej racji stanu. Okupanci Polski manipulują katolikami jak chcą, pchają ich do żydowskich prowokacji (np. wojna o krzyż w zamian za pomik Kaczora),  skłócili katolików na zwalczające się odłamy. I nadal ich skłócają. Wyznawcami kaczyzmu są głównie katolicy. Już to tylko nie świadczy zbyt pochlebnie o katolicyźmie.

†††††††††††††††††††††††

Nr 17: Raport MAK

Zbig: taka moja refleksja – podejrzenie, sorry,  jesli banalne…   myślę, ze prowadzą jakas gre za pomocą tego raportu, trudno powiedzic jaka, ale jedyne, co jest pewne, to ze najmniej albo wcale nie chodzi im o prawdę, bo ta dla wszystkich byłaby wielce kłopotliwa. 10.04 po prostu „coś zawiodło” w logistyce i za duzo szczegółow sie wydostało, totez na sile trwało ich „zasypywanie” rozna dezinformacją. Na razie mamy scieme na maxa, zeby nawet najgłupsi sie zorientowali, ze to właśnie sciema wszystko, zeby pojawiło się pragnienie „prawdy”. I nagle, jak juz temperatura odpowiednio podskoczy, znajdzie się np. jakis ‘dobry wujek’ np. z Ameryki i nam objawi „prawdę”. Po to by pograć zgodnie ze z góry opracowanym scenariuszem.

Dariusz Kosiur: Pozwolę sobie zaprezentować mój punkt widzenia. Jeśli katastrofy nie spowodował zbieg różnych nieszczęśliwych okoliczności (pogoda, awaria maszyny, błąd pilotów, błąd obsługi naziemnej itp.), to możliwe są dwie hipotezy. Przy czym celowe sprawstwo (tzn. zamach) Rosjan należy wykluczyć, ponieważ nie istnieje wiarygodne uzasadnienie dla politycznych korzyści strony rosyjskiej. Przecież Rosja już jest pomawiana o dokonanie zamachu, mimo, że nie znamy prawdziwych przyczyn katastrofy. Hipoteza 1.  Za zamachem stoją USA-Izrael L. Kaczyński, realizator polityki proUSA-Izrael, był już dla USA zgraną kartą (brak sukcesów na Ukrainie – popieranie Juszczenki nic nie dało, na Białorusi – nie usunął białoruskiego „dyktatora”, w Gruzji – nie umiał wciągnąć UE do akcji poparcia Gruzji w konflikcie zbrojnym z Rosją), na reelekcję nie miał szans. Mógł się przydać anglosaskiej polityce osaczania Rosji jedynie jako martwy – jako pretekst do posądzenia Rosji o terrorystyczny zamach, co obserwujemy czytając i słuchając dzisiaj mediów o. T. Rydzyka. Hipoteza 2. Za zamachem stoją UE-Niemcy L. Kaczyński przeszkadzał polityce zbliżenia UE – Rosja, ponieważ sam realizował na zlecenie USA-Izrael politykę wrogości wobec Rosji. W katastrofie zginął także S. Skrzypek, prezes NBP, sprzeciwiający się wejściu Polski do strefy ? (euro), co leży w interesie USA, które są zmuszone bronić swojego $, a więc są przeciwne rozbudowie strefy ? i wzmacniania tej waluty. Można natomiast przypuszczać, że Rosjanie znają prawdziwe przyczyny katastrofy (Tu-154 był wyposażony w elektronikę z USA – możliwość zakłócenie lotu przez sygnał z satelity; USA prowadziły cały czas nasłuch wszystkiego, co działo się w samolocie – i milczą!). Zakładając prawdziwość jednej z w/w hipotez należy uwzględnić, że Rosjanie nie będą zainteresowani w ogłaszaniu ewentualnej przyczyny katastrofy. Nie chcą psuć sobie kontaktów, czy to z USA, czy z UE, a pokrzykiwania z polskiego podwórka jakichś politycznych kundli, czy to na smyczy z USA, czy z UE z pewnością przeboleją.

Piotr Bein: $ i euro są w łapach banksterów. Mówienie „USA” kontra „UE” nie ma sensu w takim przypadku.

Marek Głogoczowski: Hipoteza i dla mnie interesująca już od dawna. Ale kto stał za upakowaniem calego dowództwa WP do jednego samolotu? Co spowodowało, że Jaroslaw Kaczyński (i jego prawie metresa Szczypińska) w prawie ostatniej chwili wycofali się z udzialu w „wycieczce”? Ruscy kontrolerzy lotow mówią, że mgla pojawila się nagle i byla dla nich zaskoczeniem. Ta mgla także szybko znikła w 20 minut po wypadku i znowu pojawiło się słońce. Czy zatem jest możliwość spowodowania lokalnej mgly, na powierzchni ok. 100 km2, o grubości zaledwie 200-300 m, rozpylając coś (jodek srebra) z odpowiednio ustawionego satelity? To chyba zbyt trudne, bo na opadnięcie jodku trzeba by wielu godzin. Podobnie w sprawie sztucznej mgły robionej przez Rosjan: samoloty rozpylające ten środek musiałyby krążyć nisko nad ziemią, co nie uszło by uwagi ludności Smoleńska. A więc raczej wypadek, wzmocniony nieudolnością załogi, nie włączeniem się automatu wykonujacego odejście na 100 m (brak sygnału z ILS, którego w Smoleńsku nie było), itd. Ale bardzo istotna jest treść rozmowy LKacz z JKacz na 20 minut przed wypadkiem. Jestem prawie pewny że braciszek podpuścił brata do praktycznego samobójstwa, a potem ewidentnie zaczął z tego wypadku profitować, onalże nie zostal prezydentem i do dzisiaj zaciekle „walczy z post-komuną” w imieniu USA, tak jak Maciarewicz.

Piotr Bein: Dlaczego daliby się upakować najwyżsi dowódcy sił zbrojnych i służb specjalnych, którym doskonale wiadomo o związanym z tym ryzyku? Coś krążyło długi czas ponad lotniskiem w Smoleńsku — pierwsze doniesienia twierdziły, że to nasz tutek głowił się, czy lądować czy nie.  Może toto spryskało mgłotwórczy środek? Jeśli hipoteza Konrada „In” o fałszywych nadajnikach jest prawdziwa, mgła była niezbędna do powodzenia spisku. Bez mgły piloci widzieliby na własne oczy, że są sprowadzani z bezpiecznej trajektorii (chyba że zablokowały się stery czy coś). Hipoteza mgra inż. Cierpisza natomiast mogłaby wskazywać na eksplozję, bez fałszywych nadajników czy z nimi. Nie wiem jednak, jakby wytłumaczyć wtedy chaotyczny układ szczątków, brak znacznych części samolotu (fotele, 2/3 kadłuba, kokpit), różnicę między tyłem kadłuba równo obciętym na miejscu katastrofy a tym wywożonym na platformie, fragmentację i spalenie ciał. Może jakaś mniej znana broń lub kombinacja?

Zbig: Tyle, ze nie jest powiedziane ze do jednego samolotu, bo podobno byly 2, procz tego co wyladowal…

Dariusz Kosiur: Ale kto stał za upakowaniem calego dowództwa WP do jednego samolotu? Moje hipotezy, że za katastrofą stoi USA lub UE mogą być odpowiedzią na powyższe pytanie. Warto pamiętać, że część LWP (część dowódców) w 1956 r. była gotowa wystąpić przeciw ewentualnej akcji Armi Czerwonej w Polsce. Być może i obecnie części dowódców WP nie podoba się polityka żydo-rządów realizowana od 20 lat i dlatego musieli zostać zlikwidowani.

Zbig: Ja z kolei uzupełnię Pana [Kosiura] hipotezę na zasadzie słynnego powiedzenia Tertuliana credo, quia absurdumquod impossible, verum est, czyli mowiac lokalnym narzeczem: wierzę, ponieważ jest to absurdalne i co niemozliwe jest prawdziwe. Czyli chociaz jest to bezsensowne i absurdalne i nie widac zadnych wlasnych korzysci, zrobiła to Rosja własnie. Dlatego, ze wszyscy tak będą myśleć, ponieważ własnie nie widac tego zadnych  korzysci (a jak Putin wytrzymal 3,5 roku i nienawiść go nie zzarla, to i pol roku by przezyl) i absurdem byłoby to robić na wlasnym terenie (choc przeciw temmu jest argument o kontroli nad dowodami). No i dlatego, ze ewidentnie widac, ze ktos Rosje wrabia, ustawia nas przeciw… to taka wyższa spekulacja, a powody byc moze byly nam nieznane. Prosze to traktowac jako hipoteze, a nie kolejny kamyk do nagonki na Rosje. Oprócz tych trzech jest oczywiscie czwarta, której ze strachu nikt nie odważy się podnosic tylko co najodważniejsi blogerzy, ze to takie coś home made, lokalna “zabawa” chłopców z ferajny, a oczywiscie tu i owdzie znaleziono sprzymierzeńców, ale szukac należy na własnym podwórku. A to co obserwujemy to proby dezinformacji, zas gierki z MAKiem sa przykrywką  i maskowaniem przyczyn…

Dariusz Kosiur: Brakuje tylko Pańskiego wyjaśnienia, dlaczego właśnie Rosja i jakie z tego miałaby korzyści? Bo korzyści być muszą, a żart ze strony Rosji nie był to z pewnością.

Zbig: Wydaje mi sie ze wystarczajaco to wyjasniłem, aczkolwik ma Pan racje, ze nie podałem powodu, dlczego miałaby to ew. zrobic. Z tego, że nie znamy takiego powodu nie wynika, ze nie zrobiła. Bo jakiś powód mogła mieć, nam jednak nieznany, a ponieważ zdarzył się fakt, to coś go musiało spowodować… Tak samo, jak z tego, ze znamy ew korzysci tandemów UE+Niemcy i USrael nie wynika, ze zrobił to którykolwiek z nich.  To są po prostu tylko hipotezy robocze, ktore domagaja sie potwierdzenia ew. obalenia, a nie jakieś oskarzenia adresowane w czyjąś strone. Np. 5 ta hipoteza moze byc taka, ze zrobil to jakis zwiazek ponadnarodowy typu masoneria albo Alciaida. No i ten 6ty przypadek, ktory aktualnie jest badany, ze złożyła sie na to suma roznych pomniejszych powodów – zaniedbania urzednikow i odpowiedzialnych słuzb, błedy ludzi, nieporozumienia, niesprzyjajace warunki, moze sie okazac nawet, ze jakas usterka samolotu czy jego elektroniki, itd.

Piotr Bein: Nie dajcie się wciągnąć w syfon propagandy… najpierw trza wyjaśnić pytania techniczne, dopiero potem dochodzić, która strona mogła to zrobić, a politykować na końcu. Trzeba zacząć od brakującego od początku protestu, że katastrofę polskiego samolotu wojskowego „wyjaśniła” obca komisja. „Wnioski” w oświadczeniach z dnia katastrofy, powtórzyli po miesiącach „dochodzeń”. Wyciszone dowody (np. szczątki, zatajona zawartość czarnych skrzynek, sekcje zwłok) wykluczają hipotezy o błędzie ludzkim — pilotów czy wieży. 10 IV śmierdzi zamachem. Przez kogo i na kogo? Samoloty pasażerskie lądują w b. ograniczonych warunkach widoczności, chronione systemami naprowadzania itp. Odwołuje się ruch raczej z powodu złego stanu nawierzchni lądowiska (niedawne śnieżyce w Europie i USA). Wieże pilnują, żeby się w tłoku samoloty nie pozderzały. Nie ma wież w polowych lądowaniach, w których piloci tutka mieli doświadczenie na tejże maszynie. Ktoś majstrował przy systemach, pokładowych czy naprowadzających. Dlatego brakuje kokpitu i nie ujawniają czarnych skrzynek. Szczątki tutka też nie wyglądają naturalnie — patrz analizy mgra inż. Cierpisza. W Polsce jak w krainie jot, najpierw skleca się politykę i obwieszcza na wszystkich płotach, następnie „znajdują” odpowiedniego winnego. Punkt widzenia zależy od partyjnego siedzenia. A dowody? Jeśli przeszkadzają pravdzie, do diabła z dowodami… Nie zgadzam się też pozostawić temat. Jak znajdziemy prawdę, to zdecydujemy czy i komu wybaczyć czy przełknąć gorzką pigułkę. Ofiary były naszymi Rodakami, a katastrofa, bezprecedensowa chyba w świecie, uderzyła w polską rację stanu. Wygląda na to, że specjalnie ściemnili, tworząc dodatkowe zadry wśród Polaków i względem Rosji. A jak widzicie (ostrzegający, że 10 IV służy odwracaniu uwagi, nawet rozpamiętywaniu wg Michałkiewicza poniżej), Grypa66 utrzymuje zimną głowę i szerszą perspektywę. Czego wszystkim życzę i zapraszam do tłumaczenia Aktualności zagranicznych na polski.

Roman Kafel: To jest c.d. tego samego… zra sie mamzery ze szabesgojami u magdalenskiego koryta …ale ustawiajac przeciw sobie Polakow i Rosjan – przeciez trzeba byc slepcem, zeby tego nie widziec. Tak bylo zawsze… frakcyjne walki konczyly sie wywlekaniem ludzi na ulice, zeby ich rekami wybierac kasztany z ognia.

Piotr Bein: czemu Putinowi i Miedwiediewowi zależałoby na zantagonizowaniu Polaków do Rosji?

Zoil Haq (nt. Wasyl Pylik: Soûl comme un Polonais, czyli chocholego tańca c. d.): […] historia wykluła tyle miazmatów i mitów, które z czasem zakorzeniły się niepodważalną prawda w umysłach maluczkich, że naprawdę przy współczesnych środkach agresji medialnej i poziomie technicznych możliwości nie będzie problemem, aby za lat kilka dzieci i młódź szkolna trawiły katastrofę smoleńską podobnie jak ich dziadkowie i rodzice papkę propagandową sprzed lat o wypadku generała Sikorskiego […] że każdy inteligentny człowiek powinien wiedzieć, że przyczyną katastrofy pod Smoleńskiem było pijaństwo na pokładzie samolotu najwyższych czynników państwowych, na czele z zakompleksionym, olanym przez Putina, Tuska i media prezydentem, oraz z generałem Błasikiem, który z okrzykiem: „- Ja wam, kurwa, pokażę, jak się ląduje we mgle!” – szturmował kabinę pilotów. Zresztą to takie polskie!! Przecież książę Józef Poniatowski, gdyby nie był pijany, nie utopiłby się w strumyku o wdzięcznej nazwie Biała Elstera, a gromada szwoleżerów nigdy na trzeźwo nie sforsowałaby wąwozu Samosierra. […] Wiadomo, jak spróbujemy się wychylić specyfik zacznie działać i może się to źle skończyć dla „rządzących” naszym podwórkiem rezydentów (Kremla, Berlina Tel Awiwu, WSI, CIA – niepotrzebne skreślić, choć może to być test podchwytliwy, gdzie wszystkie odpowiedzi są prawidłowe). Przypomnijmy tylko, że demokracja na odwieczny dylemat „Chrystus czy Barabasz” będzie w stanie tylko wyartykułować żałosny kompromis np. pod nazwą „ekumenizmu”. […] Są przecież państwa, które śmierć swoich, przecież nie przywódców, bo ci tak masowo gdzie indziej nie giną, tzw. zwykłych obywateli potrafią procedować, inwigilować i rozliczać bez oglądania się na międzynarodowe procedury, prawo obcych państw czy tzw. opinię publiczną. […] co się stanie, gdy np. Rosja, zdenerwowana niejednoznacznym, bez zbytniego aplauzu, przyjęciem raportu MAK ot tak sobie, trochę dla przetestowania odporności NATO-wskich struktur, trochę, żeby rozruszać czołgi, wjedzie sobie od strony Królewca i, niczym w Gruzji, zrobi próbny rajd przez Mazury w kierunku Warszawy, przy okazji anektując nam część Mierzei Wiślanej. Zapewne nie stanie się nic…

Piotr Bein: Trafne! Jeszcze przed raportem MAK, Polacy zapytani przez mnie o przyczynę 10 IV odpowiadali bez zająknienia: Pilot. Co do Gruzji, mam nadzieję, że to sarkazm, przykład jak polactfo łyka bzdury propagandowe.

†††††††††††††††††††

Nr 16: Obrót bezgotówkowy = totalne zniewolenie przez banki

Marek Podlecki: Zobaczcie jak już jesteśmy blisko śmierci. Bowiem mając kontrolę nad naszymi bezgotówkowymi kontami będą w stanie je zablokować bez podania powodu. Umieramy wówczas z głodu lub zimna na ulicy. Jak wszystkie projekty o długofalowym charakterze esterminacyjnym, tak i ten przedstawiany jest jako korzystny i niezbędny. Wyborcza podaje m.in.: Obrót bezgotówkowy ma przynieść liczne korzyści dla wzrostu gospodarczego (jako efektu zwiększonej akcji kredytowej po przeniesieniu części środków pieniężnych z formy gotówkowej na formę depozytu bankowego), zmniejszenia szarej strefy czy ograniczenia wykluczenia finansowegoNarodowy Bank Polski analizuje m.in. co skłoniłoby daną grupę osób do zmiany swoich zachowań w zakresie korzystania z obrotu bezgotówkowego, tj. jakie argumenty mogłyby usunąć istniejące bariery. Aż się prosi o pytanie – a dlaczego to mielibyśmy zmieniać swoje zachowania?! Uspokaja nas się, że nie ma w planach całkowitej rezygnacji z pieniądza na rzecz waluty wirtualnej, a tu otwarcie analizuje w jaki sposób nas przekonać do rezygnacji z pieniędzy! Potwierdza to tylko wcale nie tak dalekosiężne plany prywatyzacji naszych pieniędzy – będziemy zdani na dobre intencje prywatnych banków (czy ktoś z was sądzi, że Europejski Bank Centralny jest instytucją publiczną? To tak jak FED w USA miałby być instytucją federalną. Wystarczy się zapytać kto wybiera zarząd tych instytucji. Nikt! To są prywatne folwarki mafii Rotszyldów). Mogę już z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć co będzie dalej: Otóż planuje się nową walutę światową, która będzie w obiegu tylko w formie liczb przesyłanych pomiędzy komputerami. Wszelkie obawy krytyki obywateli tego sprywatyzowanego świata będą karane zamknięciem lub cichym wyczyszczeniem konta – na nic nie zdadzą się nawet zapasy złota czy srebra, skoro wszystkie transakcje będą notowane. Jedynie zapasy jedzenia będą mogły utrzymać takich delikwentów przez jakiś czas przy życiu. A nawet to będzie zauważone przez wzechobecne komputery, które zarejstrują wszelkie niestandardowe zakupy. Pomysł genialny, nie wymaga nawet dodatkowych armii policji. Jak widać na przykładzie wprowadzanych przepisów, nie jest to wcale problem hipotetyczny – to się może stać już w ciągu najbliższych lat! Jedynym ratunkiem jest poinformowanie społeczeństwa o zagrożeniach bezgotówkowym obrotem i konieczności rezygnacji z wykorzystywania wszelkich kart kredytowych i debetowych.

Andrzej Szubert: Sprawa sądów i banksterów rzeczywiście ważna, ale ludziska, patryjoci aktualnie raportem MAK-u są zajęci. Reforma sądownictwa zmierza do narzucenia nam w pełni żydopraworzondności Jewrołagu. A obrót bezgotówkowy to także etap przejściowy do chipowania. Ludziom zaczną ginąć (lub będą podrabiane) karty kredytowe. Wtedy padnie propozycja, że wszczepione pod skórę chipy problemy rozwiążą. Zakład? Pisałem o tym w przeszłości. Piszę i dziś[…] Tak więc u progu roku 2011 USA dziarsko i ochoczo zadłuża się dalej (żydofilski Kongres USA limit zadłużenia podniesie). Nam narzuci się w coraz większym zakresie „system bezgotówkowy”. Ostatecznym celem tych dwóch, wydawałoby się, niepowiązanych ze sobą spraw, będzie bankructwo Zachodu i zaczipowanie nas jako zadłużone bydło robocze banksterów.

Roman Kafel: Dlug… Banki tworza pieniadze z cienkiego powietrza, z niczego, i podaja z procentem do uzycia w transakcjach stron trzecich, ktore wymieniaja pomiedzy soba realne dobra. Dopóki dobro za dobro balansuje wymiane powstajacy procent, zostaje przez jego tworcow wpuszczny do obiegu i natychmiast zamieniany na dobra …co natychmiast powoduje wzrost cen- czyli inflacje czyli podatek dla pracujacych. W ten sposob bez udzialu w procesie  produkcji bankierzy okradaja pracujacych! Zwiekszajac dlug zwiekszaja swoj udzial w dystrybucji i zawlaszczaniu gotowych dobr realnych bez jakiegokolwiek udzialu w procesach tworzenia tych dobr. Proceder siega zenitu, gdy wyprodukowany poprzez procent pieniadz pokrywa wartosc dobr, ktore to z ta chwila calkiowicie przechodza w rece producentow pieniedzy! Rzady przejmuja odpowiedzialnosc za udzielone kredyty gwarantujac bankom splaty …ktore dokonywac musza ludzie pracujacy. Spirala nakreca sie sama i dotad, dopóki ktos nie powie NIE! Rzady sa tylko komornikami Lichwy i sluza tylko jej. Wyjsciem jest moratorium na dlugi i zamkniecie ksiag! Puszczenie Bankow z Torbani nie kosztuje nic, puszczenie z torbami klasy produkujacej pracujacej spowoduje zapasc cywilizacyjna!

Marek Głogoczowski: Wyjsciem jest moratorium na dlugi i zamkniecie ksiag! To dokladnie zrobil W. I. Lenin w 1918 r. odmawiajac splaty carskich dlugów (zwalaszcza istotnych dla burzuazji francuskiej akcji kolei Transyberyjskiej) i wtedy rozpoczela sie interwencja panstw Ententy w Rosji Sowieckiej, z desantem wojsk francuskich na Krymie, angielskich w Nowosybirsku itd.

Zbig: I pewnie ich spłacił, to dali mu spokój…To po to rabowali cerkwie. Jest taka książka I.Bunicza „Poligon szatana. Złoto dla partii”, która opisuje trochę „złotą” ekonomię Rosji sowieckiej… No a potem próbowali to odbić w 1920 r. ale im nie wyszło 🙂

Marek Głogoczowski: Lenin nie splacił tych carskich długów. W szczególności nie spłacił akcjonariuszy Kolei Transyberyjskiej, czego dowodem była próba jakiejś rekompensacji tych akcjonariuszy zrobiona przez… późnego Gorbaczowa i wczesnego Jelcyna. Wtedy to „zachodniacy” wywieźli z Rosji późno-radzieckiej i post-sowieckiej az 300 miliardów dolarów (To podaje A. Zinowiew, ten od homo sovieticus) zdaje się w zlocie bo tysiące ton tego metalu „wyparowało” w tym okresie z kremlowskich skarbców. Podają nawet dokłaną wagę tego ulotnionego zlota, jak zapamietałem było to… ok. 2600 ton tego żóltego błyszczącego metalu..(A półszlachetnymi metalami, np. niklem, przewożonymi transportowcami Armii Czerwonej do Wilna przez (nowo)rosyjskich generalów, to handlowali z Niemcami w tym okresie moi koledzy z Warszawy…)  To były naprawdę CHRZEŚCIJAŃSKIE czasy, przypominajace zrabowanie Bizancjum przez Krzyżowców.

Zbig: Ciekawe, co Pan pisze.. czyzby te „karne” ekspedycje w czasie poczatków rewolucji przegrały militarnie, a nie zostały przekupione i odstapiły same??? Czy sponsorzy rewolucji pogrozili niesfornym??? Moze cos obiecali?? A co do „chrześcijaństwa” tych „czasów”, tą watpię, aby tych „operacji” dokonywali chrześcijanie :-))) i to zarówno w poczatkach starej rewolucji, jak i tej nowej z l. 90 tych 🙂

Roman Kafel: Bzdura chorrendalna:-)))) Takiej hipotezy nie postawil nawet Trocki:-))))   Jakie to car mial dlugi???? skoro nie zgodzil sie na tzw. fiat money i zachowal jako jedyny po 1913 pelna zamienialnosc rubli na zloto… wystarczy poczytac co pisze na starych rublach.  Car nie mial dlugow, owszem nawet na zaplacona z gory dostawy amunicji nie doczekal sie nigdy, gdyz dostawcy poprostu nie dostarczyli …mimo nalegan rzadow, wlasnych rzadow.  Wiecej, zdeponowane w banku Rothschida prywatne oszczednosci cara- 3 mln rubli, co jak na rodzine imperatora przyprawia o placz… ukradl Rothschid i nikomu nawet rodzinie do dzis nie zwrocil. Wieje chyba w Zakopanem:-)))) Lenina obito za dlugi cara:-)))) Lenin expediowal z Rosji zloto pociagami i statkami, zlotem placil, carskim zlotem… bo swojego nie mial:-)))  Lenin i cala reszta taowarzyszy z East Side of New York okradali Rrosje na zamowienie Jakuba Schiffa, czyli Rotschildow i ich nowo skreowanej Bank Rezerw Federalnych. Zloto do USA plynelo z Rosji statkami.

Zbig: To był dopiero napad 100lecia, a nie tam jakies worki z papierowym badziewiem produkowanym w milionach ton przez banksterów… A napad 1000lecia to było uznanie dolara jako swiatowej waluty po wojnie, zerwanie w 1973 z pokryciem w złocie i era derywatow finansowych wkrotce potem, hiperboliczny przyrost pieniadza w obiegu i powstanie kosmicznych dlugow…tez dziwne, jakim cudem te długi, jak rownoczesnie taka produkcja pieniadza… Zadnych dlugów teoretycznie nie powinno byc, no chyba ze jedynie miedzynarodowe w obcej od własnej walucie…

Stanisław Sas: Zrozumienie […] dzialania lichwiarzy przekracza mozliwosci umyslowe przecietnego goya. Dlatego kiedys zaproponowalem przeczytanie kilku rozdzialow pracy Eustace Mullinsa Biologiczny Zyd (fragmenty tlumaczone na polski tutu). Mullins opisuje rosline, ktora ma wszelkie znamiona zwyczajnej rosliny: zielone liscie, kwiaty, owoce, itd. Postronny obsewrator nigdy nie wpadlby na to, ze moze to byc tylko imitacja, udawanie czegos innego. Dopiero kiedy zajrzelibysmy pod powierzchnie gruntu, na ktorym „rosnie” zobaczylibysmy, ze jej korzenie nie wrastaja w grunt w poszukiwaniu wody, ale oplataja korzenie pobliskich drzew, wysysajac z nich zywotne soki. Pobliskie dzrewa zaczynaj stopniowo slabnac, chorowac a nastepnie ginac a roslinopodobny pasozyt szuka nowej ofiary. […]  Znajoma murzynka miala chyba  z dziesiec kart kredytowych i splacala jedne drugimi. Paranoiczny lancuszek swietego Antoniego, ktory musial sie skonczyc katastrofa. Rownoczesnie banki najwieksze pieniadze robily na kartach kredytowych.

Zbig: Karta kredytowa to swietna sprawa, pod warunkiem, ze spłaca się ją w terminie, czyli nie korzysta z kredytu, z wyjatkiem oferowango jako okres bezprocentowy 🙂 I zrezygnuje z bezsensownych dodatkowych opłat typu jakies ubezpieczenia… A zatem wymaga zelaznej dyscypliny:-) wtedy moze nawet nic nie kosztować,a byc dosyc przydatna… A ze banksterzy wiedzą, ze takowa jest u małego %tu ludzi, to wciskaja je bez opamietania… 10 kart to byłaby kłopotliwa przesada, zwiazana chocby z pamietaniem o terminach spłaty czy chocby banalnym miejscem, jakie zajmowałyby w portfelu. No i opłatami za uzytkowanie roczne, jesli ktos nie wymógł na banku darmowej. Jednak posiadanie np. 3 czy 4 ma sens z tej racji, ze nie ma jednej, która posiada wszystkie przydatne funkcje. Numer ze spłatami jednej drugą mozna stosować przy zachowaniu powyższych zasad, ale w sytuacjach wyjątkowych, a nie jako ‚sposób na życie”. Ja aktualnie używam 6ciu (do roznych celów, bo kazda ma swoje jakies przydatne zalety), aczkolwiek 2ch zamierzam sie pozbyć przed upływem terminu, po którym zostanie pobrana opłata roczna. Jednak banki nie lubia zwrotów kart i oferują likwidacje tej opłaty albo  nowa w miejsce starej, ktora znowu przed upływem roku wymieniamy, itd. oczywiście pamietamy przy tym o gotówce, bo karty maja przyzwyczaic publike do obrotu bezgotówkowego, a potem któregos dnia okaze się, ze karta nie działa […] a wtedy bylibysmy na lodzie 🙂 […] gdyby wszyscy robili tak jak ja, bankstezry szybko by wycofali ten produkt 🙂 tj. splacali w terminie bezodsetkowym i akceptowali tylko darmowe:-) A przy tym mieli zapas gotówki pod reka:-) jest jeszcze duzo miejsc, gdzie placi sie tylko gotowka… Marek czy ktos napisal, ze podobno najbardziej zaluja wpuszczenia internetu dla mas, bo niby mial sluzyc zniewoleniu, inwigilacji i w ogóle ich planom, a tu sie ludzi informuja i organizuja… Karty tez mozna wykorzystac p. banksterom 🙂 Poza tym bardzo duzo ludzi nie korzysta z kart kred. w Polsce…

Roman Kafel: Tu nie chodzi o samo kupowanie, karta zastepuje nalog… picie wody, branie w zyle… a najczesciej na to sie zaczyna uzywac… Kampanie kart kredytowych zatrudniaja zdolnych socjo-psychiatrow i psychologow, ich reklamy to majstersztyk …a konczy sie zwykla panszyzna nie do odrobienia. Arenda, zwykla Arenda… kazdy sie strzeze ale od czsu do czasu ludzi spotyka dolek, nie daja rady zaplacic i musza minimum i bec – skacze procent… i drugi dolek… i zaczyna sie najpierw oddawac 30% zarobku a potem wiecej i wiecej i nigdy sie nie mozna pozbyc dlugu… To system zniewolenia… takie virtualane jarzmo. W Polsce tez sie przyjmie, przeciez tam na dziadkach dzisisjeszych Polakow to trenowano… tablicą i kredą i szklanicą…

Zbig: Dlaczego rządy nakręcają spirale długu publicznego? Oto animowany film dokumentalny, wyjaśniający skąd biorą się pieniądze. Rzeczywistość wygląda makabrycznie. Dla wielu krajów dług staje się coraz poważniejszym problemem, gdyż większość narodów, firm i osób prywatnych żyje na kredyt. Zaciągają coraz większe pożyczki i płacą niewyobrażalnie wysokie odsetki od czegoś, co nigdy nie istniało… Bo prawda jest taka, że nowoczesny system bankowy robi pieniądze z niczego. Proces ten jest prawdopodobnie najbardziej zdumiewającą sztuczką iluzjonerską jaką kiedykolwiek wynaleziono.  cz.1 cz.2 cz.3 cz.4 cz.5

††††††††††††††††††††

Nr 15: Co na arenie globalnej było Wydarzeniem 2010 i dlaczego?

Roman Kafel: Najwazniejszym wydarzeniem roku 2010 i brzemiennycm w globalne skutki byla decyzja Kongresu USA o tzw Bail Out i zaciagnieciu w imieniu Amerykanow nowego dlugu w wysokosci trilona dollarow. Polowa z tego zniknela natychmiast z monitorow elektronicznego skarbca i do dzis dnia nikt nie wie, gdzie sie podziala. Pytani szefowie Banku Rezerw Federalnych odmamrocza belkocikiem niezrozumialym, z ktorego wynika- ze poszly do Europy. I chyba tam poszly, bo gdzie indziej? Kazdemu, ktoremu wydaje sie, ze….a co to mnie obchodzi, nie moj cyrk nie moje malpy- pragne przypomniec, ze to ,tak samo- jak bol rozchodzi sie po kosciach i czasami najbardziej lupnie w najodleglejszym paluchu. Mowiac po ludzku…ow zastrzyk wydmuchanych pieniedzy mozna porownac do pewnej wioski w Szkocji ,ktora robila zapasy whiskey w wielkiej beczce, ktora tez byla jej najwieksza inwsetycja, zabezpieczeniem na starosc i zastawem hipotecznym…Ciezko pracujac uzbierali pol beczki…i nagle wlalo im do tej beczki druga polowe wody..ni z tego ni z owego szast prast i mamy cala beczke whiskey… Nadmuchanie i rozwodnione akcje , udzialy w nieruchomosciach, jak i pozostale inwestycje staly sie praktycznie iluzja. Miliardy spekulacyjnych kapitalow, stanowiacych nic innego tylko gaorace powietrze szuka miejsca na calym swiecie, zeby  zamienic je na cos realnego….i znajduje! Polske i jej majatek, ktory jej sprzedawcy wystawili na rynek…za bezuzyteczny papier. Spoleczenstwa zostaly okradzione z oszczednosci calego zycia…teraz trzeba to tylko zalegalizowac.

Andrzej Szubert: […] widzę dwa równorzędnie ważne wydarzenia. Pierwszym z nich jest wciąż ukrywane przez żydomedia bankructwo Unii i USA. System bankowy, finansowy i gospodarczy Unii i USA, wbrew inscenizowanej konkurencji pomiędzy nimi jest integralną całością. Banki, finanse i największe koncerny przemysłowe Unii i USA znajdują się w tych samych łapskach. O „kondycji” finansowej Unii świadczą bankructwa Grecji i Irlandii. A w kolejce do plajty stoją już następne unijne baraki. W pierwszym rzędzie Hiszpania i Portugalia (tuż za nimi Polska, Włochy, Francja, W. Brytania i parę pomniejszych baraczków). Widać też swoistą logikę w kolejności tych bankructw. Grecję zniszczono, bo jest kolebką kultury europejskiej. W bilderbergowsko-żydowskiej Unii nie ma miejsca na kulturę, a jej korzenie należy zniszczyć. Irlandię ukarano za pierwsze referendum. Niech sobie nie myślą Irlandczycy, że ujdzie im płazem próba zablokowania narzucenia Unii żydowskiego porządku zawartego w Traktacie Lizbońskim. A Hiszpanię i Portugalię należy ukarać za wypędzenie pod koniec XV w. Żydów z Półwypu Iberyjskiego. Niech nie wyobrażają sobie oni, że Żydzi takie sprawy zapominają. Jahwe sam stwierdził, że będzie karał za winy ojców do dziesiątego pokolenia włącznie (a jego wyznawcy w razie potrzeby ukarają i do setnego pokolenia).

USA w tym samym czasie zaciąga kolejny gigantyczny kredyt, mimo iż jest de facto już niewypłacalnym bankrutem. Same bieżące wydatki na kontynuowanie okupacji  Iraku i Afganistanu wynoszą prawie cztery miliardy dziennie. Lada dzień dolar może zostać ogłoszony bezwartościową zadrukowaną makulaturą, czym w rzeczywistości już jest. Jeśli jeszcze padnie monopol dolara jako światowej waluty (co utrzymuje sztucznie USA przy życiu) to Ameryka z dnia na dzień stanie się żebrakiem i bankrutem. Przy czym, co jest w tym wszystkim najważniejsze, owe zadłużenia i widmo bankructwa Unii i USA nie są przypadkiem, czy też niekorzystnym zbiegiem okoliczności. […] Najkrócej sformułował to David Rockefeller: Wszystko, czego teraz potrzebujemy to odpowiednio wielki kryzys, a wtedy narody zaakceptują Nowy Porządek Świata. Tak więc, rozłożonym w czasie i przestrzeni wydarzeniem roku 2010 należy uznać praktycznie osiągnięcie stanu, w którym nieubłaganie dojdzie w krótkim czasie do gigantycznego kryzysu finansowego i gospodarczego na całym świecie. Należy spodziewać się zamieszek, plądrowania sklepów, krążących po „cywilizowanej” Europie i Ameryce band grasantów. Ale należy też spodziewać się wprowadzenia stanów wyjątkowych, godzin policyjnych i strzelania do ludzi. Traktat Lizboński zalegalizował użycie broni palnej przeciwko ludności cywilnej. A w USA to prawo ma policja już od dawna.

Drugim nie mniej ważnym wydarzeniem było skuteczne stawienie oporu żydowskim żądaniom przez Iran. Wydarzenie to pokazało, że można przeciwstawić się światowemu żydostwu w ingerowaniu we własne, wewnętrzne sprawy. Mimo ogromnych nacisków politycznych i medialnych, mimo widocznym gołym okiem przygotowań do zbombardowania irańskich instalacji związanych z przemysłem nuklearnym Iran postawił na swoim. Wydaje się prawdopodobne, że to właśnie katastrofa finansowa Zachodu sprawiła, ie Izrael i USA nie zaatakowały Teheranu. A przecież już w marcu  2010 USA gromadziła potężne bomby burzące na oceanie Indyjskim. Latem zakupił Izrael paliwo do wojskowych samolotów w USA za sumę ponad 2 mld $ (ciekawe, czy zapłacili?). W Rumunii, w Karpatach podczas manewrów wojskowych symulujących bombardowanie górskich instalacji przemysłowych Iranu rozbił się izraelski helikopter. W stronę Iranu wypłynęła flota USA jak i podwodne okręty Izraela. A jednak żydostwo zmuszone zostało do odstąpienia planów zbombardowania niepokornego wobec Kliki Globalnych Banksterów  państwa. Wprawdzie było to chyba tylko odroczenie wyroku, ale pokazuje, że można pokrzyżować ideologom NWO ich plany. Niemałą zasługę w tym ma i Rosja. To ona mocno dozbroiła Iran, zwłaszcza bronią rakietową. Tego właśnie obawiali się niedoszli agresorzy. Zbyt wiele samolotów i helikopterów mogliby stracić. W rankigu ważności światowych wydarzeń dorzuciłbym jako bardzo ważne jeszcze kilka innych spraw [patrz artykuł Poliszynela].

Andrzej Skorski: Proszę o sprawdzenie wiarygodności treści poniższego tekstu. Jeśli to prawda, proszę o rozpowszechnianie. Bill Gates: Na świecie jest dziś 6.8 mld ludzi, będzie ok.  9 mld. Jeśli wykonamy naprawdę dobrą robotę z nowymi szczepionkami, opieką zdrowotną, opieką nad zdrowiem reprodukcyjnym… będziemy w stanie zmniejszyć to o jakieś 10 – 15 procent.

Piotr Bein: Te słowa Gatesa przytacza Mike Adams wAle „zdrowy” rok! Państwo Gatesowie są wśród eugenistów, którzy dążą do DEPOPULACJi przez SCYPIENIA. Więcej na ten temat:

Trudno mi zdecydować, co nazwać globalnym Wydarzeniem 2010. Wymienione przez Romana i Andrzeja kryzysy finansowe w Ameryce i Unii  to c.d. kryzysu w USA rozchajcowanego  jesienią 2008 r., przygotowywango dekady wcześniej, od powstania Banku Rezerw Federalnych. Cała genealogia UE celowała w zniewolenie. Z kolei powstanie UE jest w łańcuszku planowanym przez kompleks jot od wieków… Eugeniczne plany przeciw ludzkości (znane Grypowiczom666 z publikacji o hitlerowskim IG Farben i depopulacyjnym celu scypionek) również krążą obnażone od jakiegoś czasu. Iran, jotowcy zapowiadają od kilku lat —  obserwatorzy zaczynają podejrzewać, iż Izrael nie ma głowic atomowych, którymi szantażuje glob — patrz komentarze na Rebel News. Jeśli kryterium wyboru ma być oryginalność wydarzenia, to żadne z powyższych się nie wpisuje… Najciekawsze jest chyba, co cichcem ustanowili uny w 2010 do realizacji na „apokaliptyczne” 2011-2012.

†††††††††††††††††††††

Nr 14: „Przecieki” na Wikileaks: Pole minowe w Europie Wsch.

Dr Srdja Trifkovic, przekład-skrót Piotr Bein

Guardian opublikował depesze nt. decyzji Komitetu Wojskowego NATO sprzed mniej niż roku (rozszerzyć Plan Awaryjny NATO dla Polski, Eagle Guardian na obronę i wzmocnienie państw bałtyckich) oraz powiadomienia Polski przez USA, że proponowaną dla obrony przed Iranem tarczę można dostosować do pocisków nadlatujących z in. miejsc, np. Rosji – wbrew oficjalnym oświadczeniom. W odpowiedzi na polskie żądanie obecności sił USA, starsi rangą przedstawiciele USA dyskutowali również w depeszach możliwe rozmieszczenie wojsk USA w Polsce.

Plany awaryjne – Rząd Estonii był zachwycony wczesnym prezentem pod choinkę, gdy NATO przyjęło ekspansję planu na Litwę, Łotwę i Estonię. Zgodził się na wykonanie tego potajemnie. Miesiąc później (26.1.2010), Clintonowa poinformowała placówki dyplomatyczne w krajach NATO, że ekspansja Eagle Guardian to krok ku możliwej espansji in. instniejących planów awaryjnych NATO dla różnych państw w plany regionalne […] pierwszy krok w wielofazowym procesie ustanowienia kompletnego zbioru odpowiednich planów awaryjnych dla pełnego zakresu możliwych zagrożeń, tak regionalnych jak i funkcyjnych, jak można najszybciej. Dyplomatom zabroniono jednak dyskutować te plany publicznie, by uniknąć napięć z Rosją w czasie polepszania praktycznej współpracy w dziedzinach wspólnych interesów NATO-Rosja.

Plany te znaczą przygotowania US-NATO do wojny z Rosją, w tym natychmiastowe użycie 9 dywizji USA, W. Brytanii, Niemiec i Polski w przypadku rosyjskiej inwazji na jedną z b. republik ZSRR. Plany wyszczególniają porty bałtyckie do przybycia morskich jednostek desantowych oraz zabezpieczających okrętów USA i W. Brytanii. Depesze nie odzwierciedlają żadnej debaty o strategicznych implikacjach takich lądowań.

Tarcza – Buszowska decyzja rozmieszczenia przechwytywaczy pocisków w proponowanej tarczy antybalistycznej w Polsce wywołała kryzys w stosunkach USA-Rosja. Czując się zagrożeni nie przez Iran, tylko przez Rosję, Polacy zadali szereg hipotetycznych pytań nt. możliwości adaptacji systemu wobec zmieniających się zagrożeń. Gen. John Hesterman z dowództwa sił USA odpowiedział: morskie platformy dałyby zdolność obrony przed zagrożeniami z nieorzewidywalnego kierunku, instalacje lądowe możnaby ulepszyć większą liczbą przechwytywaczy, jeśli skala zagrożenia wzrosłaby, natomiast radary możnaby przekierować.  Z-ca sekretarza obrony ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, Alexander Vershbow zaproponował Polsce (listopad 2009) standardowy system lądowy SM3.

Siły USA w PolsceJak długo zajmie wam zdać sobie sprawę, że nic się nie zmieni z Iranem i Rosją? – zapytał 3 wizytujących senatorów USA (maj 2009) starszy rangą przedstawiciel Polski. Szef personelu premiera Polski, prezydencki z-ca doradcy bezpieczeństwa narodowego oraz marszałek Sejmu wyrazili jednogłośne poparcie dla znacznej obecności wojskowej USA w Polsce, pisała ambasada [USA w Warszawie]. Najważniejszy dla Polski jest amerykański udział w bezpieczeństwie kraju, poprzez fizyczną obecność sił USA, ponieważ Polacy wciąż wątpią w gotowość NATO do przestrzegania zobowiązań wobec Polski z Artykułu 5. Vershbow odpowiedział pół roku później pakietem:

  1. Kwartalna rotacja F-16 i ustanowienie małej stałej jednostki do ulepszenia zdolności polskich maszyn […];
  2. Kwartalna rotacja C-130 z Ramstein [baza Lotnictwa USA w Niemczech] i mała stała jednostka do zwiększania polskiej gotowości i zdolności wsparcia działań własnych i NATO;
  3. Przeniesienie jednostki specjalnej marynarki USA ze Stuttgartu do Gdańska lub Gdyni.

Wyjaśniając wizytującym senatorom USA potrzebę większego udziału Ameryki w obronie terytorium Polski, marszałek Sejmu Komorowski wliczył do zagrożeń ze strony Rosji jej działania przeciw polskim interesom na Ukrainie. Wg niego, najważniejszy dla Polski jest udział USA w bezpieczeństwie Polski, poprzez fizyczną obecność sił amerykańskich w Polsce, instalacje NATO w Polsce, wypełnienie zobowiązania dostarczenia pocisków Patriot i większa współpraca USA-Polska.

Geopoltyczne implikacje depesz można zobrazować przykładem, jak zareagowałoby USA, gdyby Chiny:

  1. miały podpisać pakt wojskowy z Kubą i Wenezuelą, gwarantujący ich obronę;
  2. planowały niezwłoczne użycie 9 dywizji w przypadku ataku USA;
  3. zgodziły się na stacjonowanie swych sił i broni w obu krajach;
  4. przyjęły za wiarygodne twierdzenia Chaveza, że potrzeba dodatkowych sił chińskich wypływa z działań USA przeciw interesom Wenezueli w Meksyku.

Prawdziwą implikacją ww. depesz dla bezpieczeństwa USA jest to, że Rosja utrzyma pociski wycelowane w miasta Ameryki. Nie ma to konsekwencji dla Warszawiaków czy Wilnian, ale powinno zaprzątać umysły w New York, Chicago czy Omaha. Rozszerzając swój protektorat w Europie Wsch., USA podważyło własne bezpieczeństwo. Nigdy nie było logiki geopolitycznej w ekspansji NATO poza Odrę, nie mówiąc o pchaniu go pod St. Petersburg. Depesze wskazują też, że b. satelity ZSRR mają stronniczy interes, a jeszcze poważniejszą potrzebę psychologiczną, traktowania Rosji jako wroga. Wszystkie one proklamują niezmordowane oddanie założeniom ideologicznym nowego NATO (wolność jednostki, demokracja, prawa człowieka, litera prawa und so weiter), lecz ich prawdziwe plany są dwulicowe: mieć od USA gwarancję bezpieczeństwa przeciw Rosji i wzmocnić swą pozycję wobec sąsiadów (Rosjan przede wszystkim), z którymi drą koty w miejscach jak Ukraina.

Depesze dowodzą tego, co zachodni apologeci NATO negowali przez ponad 10 lat – ekspansja NATO na Europę Wsch. zagraża Rosji i odtwarza podział Europy, który miał być usunięty 20 lat temu. Strach przed Rosją może pochodzić z jakiegoś doświadczenia sprzed lat, ale zamiast poklepywać ich za niepewność, USA powinno było zachęcać ich do wcielania, w odniesieniu do Rosji, francusko-niemieckiego modelu przezwyciężenia historycznych sporów, opracowanego przez de Gaulle’a i Adenauera. Z depesz wynika, że Polacy i ich bałtyccy sąsiedzi zawsze nalegają na dodatkowe zapewnienia, że Artykuł 5 Karty NATO (atak na jednego członka jest atakiem na wszystkie kraje NATO) będzie bezwzględnie przestrzegany i że Polacy domagają się obecności żołnierza amerykańskiego na swej ziemi jako gwarancji. Nie ma logicznego, moralnego ani praktycznego powodu, by USA zagadzało się wzmacniać ochronę swych słabych, urażonych klientów w środku geopolitycznego podwórka Rosji, w miejscu nieuważanym za nieodzowny dla interesów USA.

Depesze wskazują, że USA naprawdę chce szaleńczo ryzykować wojną nuklearną na rzecz granic takiej Estonii z Rosją. Albo że może w końcu wywinąć się z obietnic, jak W. Brytania i Francja w Monachium, co jest fatalne dla reputacji wielkiego globalnego mocarstwa. Nowa strategia NATO przyjęta w Lizbonie w ub. miesiącu [Ostrzeżenie: nowa strategia NATO] wymienia mnóstwo ekcentrycznych, niedouwierzenia, a nawet zabawnych powodów trwającej misji NATO. Zasadniczy problem pozostaje bez odpowiedzi: jak uzasadnić politycznie nieskończone istnienie ogromnej machiny wojennej, kiedy zagrożenie, przed którym miała chronić, już nie istnieje? Zimnowojenne pole działania NATO znikło, a mnożą się samowyznaczone sfery działania i władzy Paktu. Depesze ujawniają dwulicowość kluczowej kwestii nowej strategii NATO – stosunku do Rosji. Powiedzieli o sobie w Lizbonie NATO nie stanowi zagrożenia dla Rosji i dąży do prawdziwego partnestwa strategicznego z nią. Jeszcze przed przeciekami depesz na Wikileaks, rosyjski ambasador w NATO, Dmitry Rogozin skomentował trafnie: Stróże z NATO zapraszają rosyjskiego niedżwiedzia polować na króliki, ale ten nie rozumie, dlaczego stróże noszą strzelby na niedźwiedzie? Depesze dowodzą, że NATO nie ma spoistej misji ani strategicznego celu, a jeszcze jest niebezpieczne. W l. 1949-1991 z powodzeniem dawało zbiorowe bezpieczeństwo o wyznaczonym zasięgu geograficznym przeciw potencjalnie wrogiemu mocarstwu totalitarnemu. Później zredukowano je do narzędzia osiągania chybionych celów strategicznych USA poza regionem euroatlantyckim. Jego bieżące poszukiwania nowej misji potencjalnie mogą uczynić Pakt zbędnym, albo – jak wynika z depesz – jeszcze bardziej niebezpiecznym i destabilizującym niż okazał się w ataku na Serbię (1999). Tak czy owak, jeśli idzie o realistyczną wielką strategię, NATO szkodzi interesom Ameryki i powinno zostać zlikwidowane.

Marek Głogoczowski: Tekst pióra Serba żyjącego w USA, pokrywa się z opinią TD iż III RP – dyktatura łajdaków i złodziei – wspierana dywagacjami ZDEGENEROWANYCH IDIOTÓW. Kto zna angielski niech czyta co „polskie” rządy (be)zmyślają ponad naszymi glowami: Inna sprawa, że Wikileaks b. często, na zasadzie „automatu”, opublikowały teksty programowo przygotowane jako „zmyła” do rozpowszechniania wśród naiwnej klienteli mass mediów. Patrz jak ambasador USA w Tbilisi „pracowicie” opisał w swym raporcie rosyjską prowokację, która zmusiła Saakashwili do reakcji w postaci napaści na Płd. Osetię w lecie 2008 r. Także i część poniższych materiałów należy czytać jako UMYŚLNĄ PROWOKACJĘ  służb Usraela. Fakt pozostaje faktem, ze jak to zauważa Trifkovic, NATO stalo się jak superuzbrojony Rycerz, który zupełnie utracił rozeznanie przeciw komu (czemu) może wyladować nagromadzoną w nim adrenalinę.

Andrzej Szubert: Już samo stwierdzenie Trifkovica, że NATO stalo się jak superuzbrojony Rycerz, który zupełnie utracił rozeznanie przeciw komu (czemu) może wyladować nagromadzoną w nim adrenalinę świadczy albo o jego oderwaniu od rzeczywistości, albo o czymś jeszcze gorszym. Mówiąc prościej – jest to głupota albo celowa dezinformacja. NATO doskonale wie, kto i po co wstrzykuje mu adrenalinę i na na kim ma ją wyładowywać. Serbia, Afganistan, Irak. Parę innych krajów czeka na ich kolej. NATO to żelazna pięść NWO do bicia Gojów i światowy żandarm żydostwa. Wsjo.

Analiza dra Trifkovica, oprócz kilku ważnych faktów zawiera jego błędne wnioski co do roli NATO i co do bezpieczeństwa USA. Niezwykle istotny jest przytoczony  fakt, że w maju 2009 Szef personelu premiera Polski, prezydencki z-ca doradcy bezpieczeństwa narodowego oraz marszałek Sejmu wyrazili jednogłośne poparcie dla znacznej obecności wojskowej USA w Polsce. Z tego wynika jednoznacznie, że w zabiegach militarnej wasalizacji Polski przez NATO i USA pomiędzy Tuskiem, Kaczyńskim (maj 2009) i Komorowskim nie ma absolutnie żadnej różnicy zdań. Ciekawe, co powiedzą na to Michałkiewicz, Macierewicz i im podobni przekonujący, że Tusk i Komorowski to agenci Putina. Wygląda też na to, że w krajach bałtyckich nastroje antyrosyjskie są podobnie jak w PiS silne, więc domniemane zagrożenie ze strony Rosji, choć mało realne, jest po prostu medialnie zmyślane i nakręcane. Podobnie jak w Polsce. Zdanie: Czując się zagrożeni nie przez Iran, tylko przez Rosję, Polacy zadali… jest brednią. W Polsce nie ma aż tak dużo ludzi widzących bezpośrednie zagrożenie ze strony Rosji. Amerykanin piszący ten raport pomylił szabas-gojów i żydowskich agentów rządzących Polską z którymi rozmawiał z Polakami. Ciekawe i ważne jest zdanie: Rozszerzając swój protektorat w Europie Wsch., USA podważyło własne bezpieczeństwo… Tak właśnie jest, jesteśmy protektoratem USA, jego wasalem. Na dodatek jesteśmy unijnym barakiem. Czyli jesteśmy podwójnym protektoratem. Co do bezpieczeństwa USA – gdyby w USA rządzili Amerykanie, zapewne troszczyliby się oni o własne bezpieczeństwo. W USA rządzi kompleks jot, który używa Amerykę instrumentalnie do własnych interesów. Bezpieczeństwo USA mają oni w nosie. I tak muszą tam kompletnie rozbroić ludność cywilną, a Amerykę przerobić na prowincję światowego państwa. Jest też rzeczą oczywistą, że ekspansja NATO w Europie Wsch. ma na celu osaczanie Rosji. Jest kontynuacją zimnej wojny. USA i NATO, jako żydowskie kastety mają rzucić Rosję na kolana. Tak, aby uni przejęli nad Rosją taką samą kontrolę, jaką sprawują nad USA. NATO tylko oficjalnie powstało jako sojusz obronny. Od samego początku było planowane jako światowy żandarm żydostwa. Doskonale widać to po upadku ZSRR i Układu Warszawskiego. Zamiast się rozwiązać, to właśnie wtedy NATO rozwinęło skrzydła. Autor pisze tak, jakby wierzył, że USA to suwerenne państwo kierujące się własnym interesem i własnym bezpieczeństwem. A to jest bzdura. Dokładnie to samo dotyczy NATO. Dokąd autor nie zrozumie, czym NATO jest faktycznie, to takie nadmuchane i bzdurne analizy będzie pisał.

Piotr Bein: Z Trifkovicem jest nieco inaczej. Ten serbski patriota „nie widzi” kompleksu jot za konfliktami bałkańskimi czy sprawami globalnymi, o których pisze obficie w Chronicles Magazine, np. nie wyjaśnia o podsycaniu i wykorzystywaniu ekstremizmu islamistów przez kompleks jot, ale napisał książki i wiele artykułów o tym, jak zły jest islam. Wiele razy pisałem o tym na jego forum i w e-pocztach, parokrotnie wysyłałem moje referaty badawcze = bez odpowiedzi. Kilka miesięcy temu miałem okazję rozmawiać z nim osobiście. Bez trudu przyznał, kto stoi za złem globalnym, nawet swoim zwyczajem erudyty miał dowcipne powiedzenie na ten temat. Odniosłem wrażenie, że obawia się iż wygarnięcie prawdy pozbawiłoby go głosu publicznego, a ten jest odświeżający, np. jego analiza Ostrzeżenie: nowa strategia NATO.

Dziwi mnie „dziwienie się” erudytów jak Dr Trifkovic o wściekliznie NATO. Plan realizacji NWO po II wojnie światowej przewidział rolę dla USA-NATO i rusofobii, równolegle z islamofobią. Takie „wizje” wyznaczają strategię wykonawczą kompleksu jot. Przełomowym punktem był atak NATO na Jugosławię, zaznaczając zwrot od paktu czysto obronnego w regionie euroatlantyckim, w narzędzie globalnej polityki kompleksu. Decydującą rolę w tym zwrocie, poza mendiami, odegrali „amerykańscy” neokoni, „niemieccy” Zieloni Joschka Fischer i Daniel Cohn-Bendit oraz „francuscy” filozofowie. Ci ostatni elegancko uzasadnili humanitarne interwencje uśmiercające więcej cywili niż konflikty miejscowe, którymi paprze się NATO od tamtego czasu.

„Amerykański” geostrateg Robert Strausz-Hupe napisał w Geopolitics (1942): Wiele państw zostanie połączonych w kilka dużych grup. Ale w każdej z nich jeden naród kontrolujący strategiczną sferę będzie rządził pozostałymi. Następnie, niejako zapowiadając wojnę z terrorem islamskim, ruso- i sinofobię, oręduje on (Orbis, kwiecień 1957) za jednolią władzą świata jako antidotum na wybuchowe i rozpuszczone siły w Azji i za wieloraką równowagą energii jądrowej. Strausz-Hupe wykoncypował, że przywództwo USA przeciw ZSRR i ku NWO wymagałoby zastąpienia ONZ rozszerzonym NATO, zalążkiem powstającej federacji światowej. Z sojuszu 16 krajów w 1994 r. bez partnerów, nigdy nie przeprowadzając operacji wojskowej, rozszerzone NATO razem z partnerami zapewniają dziś obecność wojskową od wybrzeża Atlantyku w Afryce, poprzez Zatokę Perską i Azję, do regionu Pacyfiku. B. republiki ZSRR i Jugosławii są w Partnerstwie dla Pokoju, z wyjątkiem Rosji, a 49 niepartnerskich państw afrykańskich namierzono na integrację z NATO.

Strausz-Hupe zasugerował, że brudną robotę wykonaliby Amerykanie. Nadrzędne mocarstwo polityczne musi ukrócić najbardziej wsteczną siłę tego stulecia – mocarstwo narodowe (szkoła przemocy i dyktatury […] ściśle parafialne; podważa obietnice i wymogi nowoczesnej technologii; utrudnia wymianę towarów i idei […] hamuje wzrost gospodarczy i kulturowy). Ta retoryka świadczy o żydomasońskiej ideologii, widocznej dziś w UE, a nadchodzącej dla Unii Ameryki Północnej. W Protracted Conflict (1959), Strausz-Hupe nakreślił drogę do NWO poprzez uczynną (dzięki zażydzeniu) Amerykę. Geostrateg „przewidział”, że Europa Zach. musi się zjednoczyć, by cokolwiek wyszło z NWO, zaś ZSRR musiało pogodzić się ze  zjednoczeniem Niemiec, co przepowiedział on w 1965 r. w In My Time, jako niezbędne dla integracji europejskiej. Mentor neokonów, b. guru Uniwersytetu Chicago i korporacji RAND, Albert Wohlstetter również nienawidził ZSRR i komunizmu wierząc, że USA musiałoby wygrać wojnę atomową, by powstrzymać ZSRR. Wohlstetter i Strausz-Hupe zainspirowali anty-sowiecką doktrynę Perle i Wolfowitza o zaatakowaniu ZSRR bronią jądrową. Podobną doktrynę wyznaje dziś kompleks jot wobec Iranu, a może chodzi o atomowy konflikt światowy z zaanagażowaniem sojuszników Iranu – Chin i Rosji?

Nawet jak USA padnie, ponadnarodowe NATO (kluczowe decyzje podejmuje „USA”) zadba o plany kompleksu jot. Pomysły są podobne do marksistowskich; w NWO Żydzi osiągną panowanie nad światem, będą wszędzie korzystać z praw obywatelskich i ustanawiać wszystkich przywódców bez sprzeciwu, jak pisali do siebie poprzednicy Srauszów-Hupe, Kissingerów i Brzezinskich, Baruch Levy i Karol Marks (La Revue de Paris 574, 1.6.1928). Następnie władcy żydowscy zniosą własność prywatną i skorzystają ze wszystkich zasobów państwowych: kiedy nadejdzie czas Mesjasza, w rękach Żydów znajdą się wszystkie nieruchomości całego świata. Niesposób tropić tych „proroków”, ale założyciel rotszyldowskiego banksterstwa pisał to samo w swym planie NWO już w XVIII w. „Przepowiednie” realizują się, w tym neandertalska rusofobia, na którą dało się złapać zbyt wielu w Polin.

Tadeusz Dylak: Osobiście wciąż nurtuje mnie pytanie czy podwójne uderzenie w WTC, w Pentagon i w Biały Dom (nieważne że nie doszło do skutku) nie miało być pretekstem do ,,odwetowego uderzenia” na Rosję? Rosję czasów pijanego najczęściej Jelcyna, wyjątkowo słabą i niestabilną z walącą się gospodarką (warto przypomnieć sobie zamach na Gorbaczowa, oraz Jelcyna wyprowadzającego czołgi przeciw rosyjskiej Dumie). Agresja na Irak, a później na Afganistan nie wymagała w żadnym razie aż tak spektakularnego widowiska. Dzisiaj Rosję można okrążać od zachodu, tylko po co (?), skoro na wschodniej flance odbywają się systematycznie manewry Rosyjsko –Chińskie, a ta potęga jest nie do pokonania, przy czym główne uderzenie rosyjskich rakiet balistycznych uderzy w centra militarne i przemysłowe USA, bo jak zapewnia Miedwiediew i Putin, Ameryka nie posiada możliwości technicznych, aby powstrzymać takie uderzenie. A analitycy i eksperci zachodni są z tą opinią zgodni. NATO nie ma też możliwości zniszczenie przez zaskoczenie rosyjskich sił strategicznych rozlokowanych na olbrzymich obszarach Syberii, również ze względu na ich mobilny charakter. Jeśli natomiast Amerykanie przekroczą pewien punkt krytyczny, to tandem Putin -Miedwiediew mogą skorzystać z nauki, jaką pobrali obserwując metody rozwalania ZSRR i kolorowych rewolucji w sąsiednich krajach w momentach kryzysów społecznych i gospodarczych i zastosować te same metody w odniesieniu do zachodnich demokracji. Dziś i jutro to zachód będzie miał niepokoje społeczne, a ,,wsparcie” zewnętrzne np. z Rosji, Iranu, czy Chin i kilkadziesiąt milionów dolarów dla tak zwanych ekstremistów plus odrobina broni może pogrążyć te kraje w chaosie. Nie byłoby także problemu rozwalić USA według wskazówek prof. Pogorina na kilka mniejszych. Stalin z takiej okazji by skorzystał, czy Putin i Miedwiediew skorzystają? Raczej nie, nie ten format. Policja londyńska kontra studenci

Andrzej Szubert: Ale [Miedwiediew] bez jarmułki… Gdyby WTC było szyte pod Rosję, to „śledztwo” FBI i CIA jako sprawców wskazałoby FSB. Albo przynajmniej „udowodniło” by , że Bin Laden to ruski agent i ukrywa się w Rosji. WTC było pretekstem do prowadzenia bezterminowej wojny z terrorem na całym świecie. Opowiada o tym dobrze A. Russo cytując słowa Nicka Rockefellera. Afganistan był pierwszą ofiarą tego pretekstu. USA zrezygnowała z tarczy bo Rosja i za duża, i ma za dużo rakiet, dodatkowo setki ich ma na okrętach podwodnych. Dlatego wciągają teraz Rosję w układy gospodarcze, chcąc ją ustawić bardziej ugodowo (np. wobec ewentualnej agresji na Iran). Przy okazji współpracy gospodarczej planują wciskać się z ich firmami do Rosji, aby powoli zdominować rosyjską gospodarkę. Mam nadzieję, że wytrawny pułkownik wywiadu KGB nie da się wpuścić w maliny. Co do Chin, to przecież cała chińska gospodarka jest w unych łapskach. Nie znam Chińczyków i nie wiem, czy wolą dogadać się z Ruskimi przeciwko unym, czy na odwrót. A Putin nie ma aż takiej władzy w Rosji, jaką miał Stalin. Rosja jest silnie nasycona uną agenturą. Czy Putin może wobec tego cokolwiek zrobić w celu pogrążenia Unii? Ja myślę, że nie ma takiej potrzeby. Unię wykańczają i to na naszych oczach banksterzy. Irlandii wcisnęli kolejne 85 mld kredytu. Kto i kiedy to odda? A aby spłacać odsetki, będą musieli jeszcze mocniej dociskać w Irlandii ludziom pasa. Kiedyś to strzeli, i to chyba szybciej, niż sobie wyobrażamy. Unia jest bankrutem. Zresztą taka była jej rola – zrujnować Europę. Jedyne co mnie martwi, to kłopoty synchronizacyjne w podbijaniu świata. Do pokonania jeszcze Rosja, Iran, Chiny, a UE i USA finansowo padają. Oby tamtym w chwili desperacji nie przyszło do głowy zrobić większej zawieruchy, aby odwrócić uwagę od bankructwa i dramatycznie podnieść stan poczucia zagrożenia. To może być nawet teraz w okresie świątecznym. Dwa lata temu Izrael pomiędzy świętami a Sylwestrem zaatakował Gazę. Chrześcijanie zajęci byli prezentami, przygotowaniami do Sylwestra i Nowego Roku, byli przejedzeni po świętach i zareagowali leniwie i ociężale.

Piotr Bein: Chrześcijanie zareagowali tak na rozbój Izraela w Gazie, bo tak byli przedtem zaprogramowani reagować na ludobójstwo syjonistyczne kompleksu jot. Rozgłos Gazy przez media islamskie i echa w gojowskich chrześcijańskich mediach niezależnych zaczęły zmieniać to. Dziś cały świat patrzy na łapy Izraelowi, a hasbara dwoi się i troi, żeby odkręcić złą opinię, czemu służy także Wikileaks.

†††††††††††††††††††††††††††††††

Nr 13: KK i GMO

Informacja otrzymana przez Grypa666 po zakończeniu poniższej dyskusji

Nie tak z „Tak” Papieskiej Akademii Nauk dla GMO

Szanowni Państwo, w dniu 30.12.2010 ukazała się informacja  „Tak” Papieskiej Akademii Nauk dla żywności genetycznie modyfikowanej podpisana przez redaktorkę PAP p Sylwię Wysocką. Chciałabym zwrócić uwagę Państwa, że informacja ta jest po pierwsze nieaktualna – ponieważ konferencja w Watykanie, o której jest mowa w artykule odbyła się w maju 2009 r., a po drugie nieprawdziwa, gdyż zarówno rzecznik prasowy Watykanu jak i kanclerz Papieskiej Akademii Nauk zdementowali w dniu 1.12.2010 tezę zawartą w tego typu jak Wasze, doniesieniach prasowych. Oczekuję, że w imię rzetelności dziennikarskiej Polska Agencja Prasowa poda do publicznej wiadomości odpowiednie sprostowanie. W załączeniu przesyłam Państwu częściowe tłumaczenie informacji podanej przez Catholic News Service, które zawiera dementi przedstawicieli Watykanu i informację o samej konferencji z 2009 oraz jej inicjatorach i uczestnikach. Fragmenty tłumaczenia znajdują się równiez poniżej. — Z poważaniem, Katarzyna Lisowska, prof. nadzw. dr hab., Członek Komisji ds GMO przy Ministerstwie Środowiska

Niektóre agencje prasowe błędnie podały, że stanowisko, o którym mowa oznacza aprobatę Watykanu dla złagodzenia regulacji dotyczących GMO i dla promocji upraw GMO.
Stanowisko (przedstawione przez media) nie jest stanowiskiem Papieskiej Akademii Nauk, ponieważ nie było ono, ani NIE BĘDZIE konsultowane z Akademią, czyli z jej 80 członkami – powiedział biskup Marcelo Sanchez Sorondo, kanclerz Akademii. Stanowisko, które zostało ostatnio przedstawione opinii publicznej przez prywatne holenderskie wydawnictwo naukowe „nie stanowi wykładni kościoła (w kwestii GMO)”, sprostował urzędnik watykański w dniu 1 grudnia 2010. Tego samego dnia także rzecznik Watykanu, ojciec Federico Lombardi wydał podobny komunikat, dodając, że sporne stanowisko o charakterze pro-GMO nie może być uważane za oficjalne stanowisko Stolicy Apostolskiej. Większość spośród 40 uczestników konferencji szkoleniowej należy do wieloletnich propagatorów technologii GMO w kontekście produkcji żywności oraz tworzenia alternatywnych źródeł energii. Co najmniej 4 prelegentów miało powiązania z amerykańskim gigantem agrobiznesu – Monsanto, producentem odmian GMO i Posilacu (sztuczny hormon wzrostu) Biskup George Nkuo z Kamerunu przyjechał na konferencję z nadzieją, że będzie miał okazję przekazać ostrzeżenie afrykańskich biskupów przeciwko deklaracjom, jakoby GM uprawy miały pomóc rozwiązać kryzys żywnościowy w Afryce. Robocze stanowisko synodu biskupów Afryki wydane 2 miesiące wcześniej mówi, że technologia upraw GMO „rujnuje drobnych rolników, niszczy tradycyjne metody siewu i uzależnia rolników od firm produkujących ziarno”. — Katarzyna Lisowska

Zródło: e-mail From: Katarzyna Lisowska [mailto:klisowska@gmail.com]  Sent: Friday, December 03, 2010 1:45 PM To: Wysoczańska Anna; PAP-GP – PAP-Media – Dzial Cywilizacji – Nauka Polska; Trzciński Tomasz; Katarzyna Czechowicz; Szumiec Bogusława; Tkacz Agnieszka

……………………

Andrzej Szubert: Czyżby Benedykt XVI przeszedł na żołd u Rothschilda?

…Watykan i katolicyzm wypowiadają się przeciwko badaniom i manipulacjom na ludzkich komórkach, są przeciwko in vitro nazywając to ingerencją w boski plan stworzenia! Czyżby wyroby Monsanto taką ingerencją w boski plan stworzenia nie były? Nawet, jeśli rzecz dotyczy tylko kukurydzy czy innych roślin, manipulacja genetyczna jest manipulacją genetyczną. A karmienie ludzi takim świństwem może doprowadzić do mutacji genetycznych i u ludzi. Czyżby papież był hipokrytą lub schizofrenikiem? A może… Czyżby Benedykt XVI był lucyferianem? A Watykan synagogą szatana? Już arcybiskup Marcel Lefebvre nazwał Watykan siedzibą szatana. Czyżby miał on rację?

Mgrabas: jest odwrotnie: to Watykan decyduje, również i o tym co robią Rothschildowie:

Marek Podlecki: Nie do końca bym się z tym zgodził… Proszę posłuchać fragmenty homilii JPII w tym filmie. Jest ona sprzed 10 lat, mówi o Cywilizacji Śmierci, co dopiero teraz jest zrozumiałe…
http://www.dailymotion.pl/video/xbx4m9_tozsamosc-wolnosci-film-dokumentaln_shortfilms

Zbig: stara sprawa, to nie ‚watykan” coś tam, tylko jak zwykle ‚naukoffcy’ z różnych „papieskich akademi” na „żołdzie postępu”… Co do Nikt nie powstrzyma człowieka w kolejnych, odkryciach; jak często ironizuje  „kontrowersyjny” w tym gronie S. Michalkiewicz: postep jest nieubłagany. I tego się należy niestety obawiać…

Roman Kafel: Ooooo nie Vatican????    Cus tam w koncie:-))) A Kto wybral Jana XXIII??? Bo Duch Swiety wybral Arcbpa Siri….a Loza go nie uznala..i Duch Sw sobie poszedl..a zostala Loza…i cuchniem a niektorzy to nawet umarli nagle od tego smrodu… Kto nawolywal do Unii Europejskiej??? TYlko bez cytatow co mowil..bo to, ze mowil tzn, ze umial mowic…i jak mowil, ze zrobi tzn- ze mowil:-))

Zbig: W tym temacie akurat to chyba jednak nie Vatykan – nie sądzę, by czcigodny Benedykt był specjalistą od biologii i GMO tudzież jego kardynałowie – no może ten i ów z racji np. studiów… Raczej tu chodzi o tzw. „doradców” i owych uczestników sympozjów w watykańskich „akademiach nauk”, a wiadomo, jak to może być z ich doborem :-) )) Niech Pan nie myli dziedzin – „gdzie rzym, a gdzie krym”, gdzie nawoływanie do unii e. (polityka), wybór kardynałów (polityka kościelna) a GMO (biologia) i obiecanki ze strony koncernów przez opłaconych „expertów”, ze zlikwiduje się głód w 3 świecie… A co do Ducha św., to nie wiedzialem, ze z Pana taki dobry śledczy, co to potrafi wyśledzić, ze On sobie tu i ówdzie przyszedł lub poszedł :-) ))))Chyba, ze ma Pan jakies dane, ze np. osobiście coś komuś na ten temat mówił…


Andrzej Szubert: Michalkiewicz nie jest kontrowersyjny w tym gronie. Jest ewidentnym agentem wpływu. Odwraca uwagę od rzeczywistych okupantów i szabrowników Polski. Winy szuka u Rosjan, którzy z tym nie mają nic wspólnego. A Niemcy to tylko wypełniający polecenia unych szabas-goje. A nie szabrownik. Jedynie głównie p. Zbig jest w sprawie Michalkiewicza innego zdania, „w tym gronie”. Już samo pisanie, że „postęp jest nieubłagany” gasi Michalkiewicz u jego wyznawców wolę stawiania oporu. Po co walczyć, skoro coś tam jest nieubłagalne, nieuniknione. To też psychologiczna forma manipulacji świadomością czytelników.

Zbig: Nie przesadzajmy, to taka ironia z tym postępem, że giewu i inne takie zdążyła podobny sposób myślenia rozpowszechnić i wbic w umysły, a nasz korespondent dał temu wyraz w najczystszej postaci :-) ) […] ewidentnie pod wpływem razwiedki rosyjskiej jest cały polski przemysł gazowy (bez łupków, bo tu nie wiem, sprawa za świeża) i paliwowy. Dla ludzi mieszkających w Polsce jest to ewidentne. Moze jeszcze wydobywczo – węglowy…gdyby Pan nie wiedział to dopowiem, ze poszczególne kraje UE i nie tylko za pomocą swych razwiedek,  rozszabrowały (jak Pan pisze) poszczególne dziedziny gospodarki. pewnie jest jak Pan pisze, ze za poszczególnymi krajami kryją się wiadomi spece, no ale problem za którymi i w jakim stopniu i % udziałów. Tak więc patrząc od strony tych fasad, to energetykę elektr. opanowali Niemcy, takze samochody, te równiez włosi,  cieplną skandynawowie i odnawialną na spółke z Niemcami; finase, handel, żywność „amerykanie”, telekomunikacje i cement francuzi, trzeba by szukac moze bardziej szczegółowo, ale wygląda na podział wpływów i specjalizację w róznych dziedzinach…

dlaczego Michalkiewicz celowo odwraca uwagę jego czytaczy od tego, kto faktycznie Polskę okupuje i szabruje? Alez Pan Michalkiewicz zawsze to delikatnie sugeruje, ze o wszystkim decydują „starsi (bracia) i mądrzejsi” bezpośrednio czy to w osobach „reprezentantów” USA, a czasami jak pozwolą, to zimny czekista Putin i nasza pani Aniela kochana… Taka działalność jest zadaniem ewidentnego żydowskiego agenta wpływu. No a spodziewa się Pan ujawnienia jakichś najtajniejszych postanowień od ‘agenta wpływu” – wszak mówi to, co mu pozwolą :-) ) Nie rozumiem, o co pretensje… Nie wiem, kiedy do Pana dotrze, ze Michalkiewicz używa tylko rosyjskiego słowa, a pod tym rozumie każdy możliwy wywiad:-) Czy gdyby uzywał „służby specjalne” oznaczałoby to tylko polskie słuzby?

Andrzej Szubert: Panie Zbig… Myli się Pan i to gruntownie. Polska jest uzależniona od rosyjskich surowców, ale firmami gazowymi i paliwowymi w Polsce nie kieruje rosyjska rozwiedka a żydowscy akcjonariusze i ich polscy szabas-goje. Znam osobiście i do tego doskonale jednego z rekinów z rady nadzorczej Orlenu.pl. Reprezentował on niedawno Orlen (p.o. prezesa) na spotkaniu prezesów największych światowych spółek (tematem była „etyka” w robieniu interesów). Znajomy ów, nazwijmy go Jarosław, opowiadał mi parę tygodni temu (spotkaliśmy się w Manheimie na pogrzebie wspólnego znajomego) wiele o „etyce”, jaką kierują się giganci np. koncernów żywnościowych – tą etyką jest zysk za wszelką cenę. Przy czym Jarek dodał, że wszyscy oni ostrzegali go przed kupowaniem i jedzeniem ich produktów. Tenże Jarosław jest także osobistym przyjacielem ambasadora USA w W-wie, sam mieszkał kilka lat w USA. Stąd wiem i to z pierwszej ręki, kto kontroluje giganta paliwowego – Orlen.pl. Niech Pan nie wciska więc komukolwiek ciemnoty, że robi to rosyjska razwiedka!!! Wracając do gazu i paliw… Jakby unym żydowscy agenci z PO (za zgodą PiS) nie oddali (bo musieli, bo uni to chcieli) łupków praktycznie za darmo, uzależnienie od Rosji by się niedługo mogło skończyć. Dalej… A taka Białoruś sprowadza sobie ropę nawet z Wenezueli. Kto zabrania robić to naszym szabasgojom z PO?

Polskę celowo oddano w zależność energetyczną od Rosji. Przy okazji stosunków gospodarczych żydowska agentura z naszego baraczku może próbować penetrować Rosję  podczas podróży „gospodarczych”. Nadto uzależnienie paliwowe od wschodu powoduje obawy rusofobów i jest „kompensowane” zaciskaniem szeregów z NATO i Unią przez żydowską agenturę rządzącą w Polsce – ku widocznej uciesze PiS! Reszta tego co Pan pisze to zwykła erystyka, na jaką nie mam ani czasu, ani ochoty!

Nie wiem, kiedy do Pana dotrze, iż są ludzie, którzy są święcie przekonani, że pisząc starsi i mądrzejsi Michalkiewicz ma na myśli wyłącznie Kiszczaka, Jaruzelskiego (jako ludzi Moskwy) i rosyjską ambasadę. A razwiedkę kojarzą jedynie i wyłącznie z KGB i GRU, które ich zdaniem nadal rządzą Polską. A Tusk i Komor, a nawet agent neokonów z USA Sikorski to też dla nich agent Putina. Michalkiewicz celowo pisze tak niejednoznaczenie, aby w tym zamieszaniu dodatkowo Gojom namieszać w łepetynkach, co zresztą doskonale jemu się udaje. Zapomina Pan, że dzisiaj wielu nie pojmuje nawet jednoznacznych tekstów. A takie przepiękne figury retoryczne, przenośnie, niejednounaczności, jak u SM robią dodatkowy mętlik w głowie. Pomijam już fakt, iże jego twierdzenie o kondominium to świadome kłamstwo. W Polsce rządzi żyd, a nie Niemiec do spółki z Rosjaninem.

Piotr Bein: Nie znam nikogo w wierchuszkach Orlenu czy mafii ruskiej, ale fakt, że nachalnie telwizornia wciskała ruskich jako zawiaduszczich mafią i ropą w Polsce, daje zbyt dużo do myślenia. Marek Podlecki pracując w TV był świadkiem, jak na lipnego świadka tych „faktów” brali aktora… a ludziowce wierzą i „wiedzą”, bo było w telewizji.

Stanislaw Sas: Przypominam sobie wypowiedz Andrzeja Leppera sprzed kilku lat, ktory po powrocie z Rosji opowiadal, ze smiali sie tam z Polski, ze dla sprowadzania rosyjskiego gazu lub ropy musi uzywac podejrzanych posrednikow jak dwaj Zydzi z Ukrainy. Chyba z zawodu byli muzykami jak nasz Gasiorowski i Bagsik. Leppera okrzyknieto rosyjskim szpiegiem a wkrotce Kaczynski pozbyl sie go z rzadu.

Marek Podlecki: Dodam, że np. na żadne stanowisko w NBP nie przyjmuje się osoby z nie-żydowskim pochodzeniem. Potwierdziła to kuzynka mojego znajomego, która pracowała w NBP, tylko dzięki temu, że miała znajomą w NBP, która zaświadczyła, że jest Żydówką. Oczywiście, może to być jednostkowy przykład, ale pod skórą czuję że tak nie jest…

Mgrabas: niestety również i NBP jest na garnuszku Rotschilda…
http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=21&t=7260
http://www.bushstole04.com/monetarysystem/bis.htm

Marek Głogoczowski: Od lata br. tankowce z Wenezueli średnio co tydzień przypływają do Odessy a dodatkowo co pewien czas do Kłajpedy na Litwie i jakiegoś portu w Estonii, by stamtąd ropa koleją dojeżdzała do rafinerii w Nowopołocku. Jeśli chodzi o ropociąg Odessa-Brody, to już w ub. miesiącu puszczno w nm próbną partię ropy do rafinerii w Mozyrzu na południu Białorusi. W nadchodzącym roku jedna nitka tego ropociągu ma dzialać w sposób ciągły przenosząc ropę w tym kierunku. Ponoć i Polska chce się podłączyć do tej „wojny ekonomicznej” rusko-białoruskiej o ropę i dziengi (dutki) na niej zarobione. W przyszłym roku Bialoruś zakontraktowała aż 10 mln t ropy z „wypożyczonych” przez nią pól naftowych w Wenezueli, w tym roku jest to „tylko” 4 mln t. Od polowy tego roku nowoczesne rafinerie bialoruskie pracują pełną parą, polowę swych produktów sprzedając do UE, w tym i do Polski… (Są to wiadomości z b. krytycznego wobec Łukaszenki portalu www.tut.by ) Białoruś dlatego została zmuszona do sprowadzania ropy z Wenezueli, bo w ramach „unii celnej” Rosja sprzedaje jej ropę po cenach wewnątrzrosyjskich tylko na potrzeby wewnętrzne Białorusi (ok. 7 mln t), tą rope ktorą Bialoruś przerabiała na benzynę i inne ropopochodne, sprzedawane do UE Rosja oblożyła 100 procentowym clem, tak że przez pierwszą połowę roku 2010 zbudowane specjalnie w tym drugim celu, w ciągu ostatniego dziesięciolecia, rafinerie bialoruskie pracowały „na ćwierć gwizdka”, stały sie nieoplacalne…

Tadeusz Dylak: Jako całkowity laik nie mam najmniejszego pojęcia czym jest GMO jako produkt spożywczy. Czy jest dobry czy zły, czy może przynieść ludzkiemu organizmowi lepsze zdrowie, czy też stanowi dla niego zagrożenie i katastrofę. To temat wyłącznie dla badaczy i naukowców. Nie opowiem się jednak za zakazem GMO. Dla czego? Bo ludzie w przeszłości już nie raz udowodnili, że to co niesie nauka i badania jest nieuchronne. Przypomnijmy, Kopernik zatrzymał słońce, a poruszył ziemię. Inny zmienił ją z płaskiej w okrągłą, jeszcze inny odkrył Amerykę. Zrobiono proch i broń atomową. Zbudowano samochód i samolot, komputer i komórkę. Przeszczepiono serce i wątrobę. Korzystamy z tego i nie protestujemy, no może niektórzy. Jeśli wyprodukowano nawozy sztuczne i wprowadzono opryski roślin, to podobnie wprowadzą GNO (podejrzewam iż już je mam na działce, pod postacią malin i jeżyn, których owoce owocują w innym miesiącu i nie są atakowane przez owady, a ich zbiory są co najmniej trzykrotnie większe) Czy zmodyfikowane, odporne na choroby rośliny stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, czy może wzmacniają nasze zdrowie?

Jeśli GMO ma wady to z czasem kolejne modyfikacje mogą te wady usunąć. Być może za kilka lat ci, którzy chcą GMO powstrzymać, będą GMO błogosławić, bo dzięki tej żywności starzenie będzie wolniejsze, choroby ustaną w wyniku nowych wykształconych na bazie tej żywności komórek odpornościowych i dodatkowych mechanizmów obronnych. Jeśli w XIII wieku średnia życia wynosiła 30 czy 40 lat to dziś dzięki właśnie nauce, komputerom, laserom, lekom, sprzętowi, który wprowadzają do żył, żyjemy 60 i 80 lat. Czy to złe? Jeśli dzięki dalszym badaniom, może i dzięki genetycznie modyfikowanym roślinom i organizmom zaczniemy żyć dwukrotnie dłużej niż żyjemy dziś, pozostając sprawni i zdrowi, to czy mamy być przeciw, bo papież czy biskup bajduży o boskim planie stworzenia? Kościół z reguły był przeciwny wiedzy i postępowi, mimo to uczeni robili swoje a nauka posuwała się coraz bardziej nie tylko w fizyce ale i w biologii. To proces nieunikniony. Dziś mamy GMO, jutro sztuczną inteligencję, pojutrze pierwsze proste organizmy z syntetycznych białek skomponowanych w laboratoriach. Mieliśmy broń atomową i jej użycie. To też dzieło ludzkie. Nikt nie powstrzyma człowieka w kolejnych odkryciach. Dokąd to zaprowadzi oczywiście nie wiadomo, chociaż filmowcy pokazali nam już terminatora.
Piotr Bein: Jest dość materiału, by zapoznać się z GMO. Nauka nie ma jednoznacznej odpowiedzi, zwykle jest wynikiem manipulacji dla celów polityczno-profitowych. Ignorancja pracuje przeciw nam, wykorzystuje się ją na naszą zgubę. Więc do dzieła, Panie Tadeuszu. Artykuł Szuberta należałoby komentować z punktu (1) korupcji KK (i chrześcijaństwa w ogóle) przez żydomasonerię (fakt dobrze udokumentowany i szeroko rozpowszechniony – gdzie lepsze miejsce na podkopywanie tradycyjnych  wartości niż w „nauce” sponsorowanej przez KK?), (2) możliwej kontroli nowych technologii przez grupę aspirującą do podboju narodów (ściśle tajne, ale wiele poszlak tutaj) i (3) implikacji GMO dla zdrowia człowieka i biosfery w ogóle (nowszy temat, więc mniej znany publice i celowo zagmatwany przez sprawców, o czym wspomina Szubert). Wszystkie te punkty Dylak oddaje walkowerem, dając w zamian demagogię, ślepą wiarę w nieuchronność i postępowość postępu, aczkolwiek z naprawialnymi wpadkami społeczno-technologicznymi.
  • temat wyłącznie dla badaczy i naukowców. Nieraz wykazali ignorancję i brak mądrości (w przeciwieństwie do wiedzy)  w ocenianiu nowych technologii:
  1. Ignorują prawdopodobieństwo wpadek nie do przewidzenia (zasada ostrożności, np. DDT, rtęć w produktach konsumenckich, kaleczące i uśmiercające leki, kolonizacja kontynentów obcymi gatunkami flory i fauny, bifenole w plastykach…).
  2. Nie mają wystarczającej wiedzy, kwalifikacji ani mądrości na całościową ocenę, w tym społeczno-polityczną, nie mówiąc o biologicznej, niezbędnej do ochrony zdrowia (np. fizycy atomowi), więc …
  3. Grają mądrzejszych od Boga, lekceważą duchowość (patrz artykuł mnicha kalifornijskiego, Serafima Rose z Platiny).
  • to co niesie nauka i badania jest nieuchronne. Od tego mamy rozum i duchowość, żeby chronić się przed negatywnym wykorzystaniem odkryć. Atom do anihilacji i niszczenia przeczy celowi istnienia ludzkości (nie mówiąc o Boskim planie stworzenia). Kopernik itd. odkryli prawa natury, GMO jest manipulacją natury poprzez wykorzystanie jej praw, podobnie jak geoinżynieria  próbuje potencjalnie zgubnych technologii (nawet zakładając zero spisku przeciw ludzkości). GMO może i ma pożyteczne zastosowania, lecz podstawowe fakty negatywne eliminują taką technologię, np. niektóre gatunki GMO są tak agresywne, że wypierają gatunki naturalne, dostosowane do środowiska i wspaniale zróżnicowane genetycznie przez  miliony lat, co gwarantuje przyżywalność — nie do odtworzenia przez człowieka. Monsanto wytacza procesy farmerom, którym zasiało się patentowe GMO z sąsiedniego pola, wypierając ich ekologiczne uprawy, które diabli biorą z powodu agresywności monsantowego GMO! Nauka i badania nie są niezależne, służą profitom, a biznesów nie interesują koszty społeczne, których nie ponoszą.
  • kolejne modyfikacje mogą te wady usunąć. Mogłyby w racjonalnym świecie, ale mamy do czynienia z mocami, które wyszukują wad w technologii, by wykorzystać je przeciw ludzkości, vide scypionki, energia i broń atomowa… Dlaczego, przy pełnej wiedzy o szkodliwości obu technologii, propaguje się je? Broń uranową ppanc można zmodyfikować np. na tungstenową czy plazmową z mniej szkodliwych metali. Ok. 1/3 popytu na energię w krajach rozwiniętych idzie na ogrzewanie. Dużo z tego możnaby czerpać z geotermii, wszechobecnej pod skorupą ziemską. Dlaczego się tego nie robi na szeroką skalę, mimo że technika jest prosta i niedroga (np. w Vancouverze odwiert głęb. ok. 100 m pod wieżowcem, rura w kształcie U, jednym końcem wpływa zimna woda, drugim wychodzi spod ziemi ciepła). Od czasu wynalazku silnika spalinowego nie zmodyfikowano technologii nawet na spalinowe wydajniejsze dostępne już wtedy, bo chodziło o maksimum konsumpcji ropy.
  • żyjemy 60 i 80 lat. Niektórzy na maszynach w szpitalach i uśpieni dragami w domach starców przez kilka-kilkanaście lat. Ale co to za życie?  Nie wiem, jak długo i w jakim zdrowiu żyło się w średniowieczu. Nie bylo wtedy porównywalnych statystyk. Powietrze, woda, żarcie i styl życia były zdrowsze, więc trudno uwierzyć w tak wielką zmianę na lepsze. Dlaczego celem życia miałoby maksymalne jego przedłużenie? Chrystus powiedział, że nie to życie, ziemskie, tylko pośmiertne, duchowe… Nawet z ateistycznego punktu widzenia, po co żyć dłużej w coraz okrutniejszym świecie?

Marek Głogoczowski: To odpowiem szybciutko, jako były (do 18 lat wstecz, kiedy to przestalem redagować rubrykę Postępy biologii w wydawanym corocznie przez Wiedze Powszechną encyklopedycznym zbiorze Świat w przekroju) specjalista od postępu w tejże biologii, także molekularnej.

  • Otóż sztucznie wszczepione, zarówno roślinom jak i zwierzętom, geny potrafią przenikać do organizmu konsumenta, tam dając swoje efekty „twórcze” (a nawet i „nowotwórcze”). W Australii już od ćwierćwiecza, by uzyskać wiekszą wydajność produkcji wełny przez owce, pasie sie te owce lucerną  z „dorzuconym” genem kodującym kazeinę – białka z którego zrobione są zarówno nasze paznokcie jak i wlosy. Otóż karmione taką GMO lucerną owce mają sierść o ok. 5 procent (wagowo) bogatszą niż owce karmione lucerną naturalną.
  • A teraz przejdźmy do ludzi, ktorych karmi się mięsem hodowanym na hormonach oraz paszy GMO. Takie zwierzeta tuczne są naturalnie bardziej opasle niz te hodowane w przestrzeniach otwartych na paszy zwyklej, bez hormonów i antybiotyków, ale coś mi się wdaje, że konsumenci ich mięsa swa opasłością coraz bardziej się upodobniają własnie do tego bydła hodowanego na paszy GMO i w ścisłym zamknięciu.
  • I jeszcze jedno. Montsanto już od dziesięciu lat proponuje rolnikom zboże GMO pod zasiew, ktore daje bardzo duże plony. Problem w tym, że ziarno tego GMO zboża jest sterylne, rolnik nie może go sobie pozostawić trochę pod zasiew w roku następnym. A co będzie, jak z jakichć przyczyn Monsanto odmówi sprzedaży, lub niebotycznie zawyży ceny zboża pod zasiew? (Na przyklad wskutek sankcji USA, takich jakie w Polsce mieliśmy po Stanie Wojennym, kiedy to braklo amerykańskiej kukurydzy dla polskich ferm drobiowych i zostaliśmy … bez jajek, co dobrze zapamiętałem po mym powrocie do kraju w kwietniu 1982 roku.)
  • I tak dalej, robi sie przecież podchody (już to skutecznie zrobiono kilka lat temu) pod to, by podawać ludności „do wytrzebienia bez rozlewu krwi” taką żywność GMO, ktora wywoluje bezpłodność – nie wiem czy to tylko wplyw urbanizacji oraz stresu, ale główny „sztuczny inseminolog” Polski powiedzial kilka tygodni temu w radio, że ilość żywych spermatozoidów, w 1 ml spermy mężczyzn w Polsce w latach 60-tych, wynosiła 60 milionów, a obecnie tylko 20 mln – i stąd coraz większy popyt na „in vitro”.

Tadeusz Dylak: Ja raczej staję w opozycji do nurtu niezależnego, tego, który jest przeciw GMO, po części dla tego że nie znajduję zbyt wielu racjonalnych argumentów przeciw jego stosowaniu. Znajdę argumenty, które mnie przekonają, a opowiem się za zakazem.

Zbig: tylko jesli więcej jest takich ludzi jak Pan i zrobia to za późno, to sprawa będzie juz niestety nieodwracalna – organizmy GMO „wypierają” naturalne i moze dojść do tego, ze nie będzie juz normalnych roslin i zwierząt, tylko mutanty o nieznanych do końca właściwościach i wzajemnych interakcjach… tu nie ma co czekać, tu trzeba bić na alarm i dmuchać na zimne! Czekać to trzeba z implementacją GMO!!

Tadeusz Dylak: Zatem co przemawia za tym byśmy potępiali badania naukowe, w tym nad genetyką roślin?

Zbig: Ale tu nie chodzi o badania naukowe, to już mocno zaawansowana praktyka wciskania wszędzie tego GMO, gdzie to tylko możliwe… Właśnie bez wykonania dostatecznej ilości badań naukowych nad skutkami stosowania… A nawet te badania, które sa pokazują mocno wątpliwe efekty, wiec na sile sie to forsuje „z jakichś tajemniczych powodów”, które jakoś naswietlił pan MG…

Andrzej Szubert: Obawiam się, że skupianie uwagi na samym GMO bez szerszej perspektywy może czy wręcz musi doprowadzić do niewłaściwych wniosków. Po pierwsze – medialna dyskusja o GMO żywcem przypomina medialną „dyskusję” o ociepleniu. Dopuszczana jest tylko jedna strona. Druga wyciszana. A jak wygląda prawda z ociepleniem – wystarczy spojrzeć przez okno! Po drugie – GMO jakoś tak „uzupełnia się” z Codexem Alimenterius , z chemtreilsem  i innymi ich poczynaniami. Nie powinno się więc go rozpatrywać oddzielnie. Po trzecie – interesują mnie powiązania Monsanto z banksterami i unymi. Ciekawe, jakie nazwiska wypływają w tym kontekście. Dopiero całościowa analiza może dać w moim odczuciu odpowiedź – czy GMO jest pożyteczne i nieszkodliwe – czy jest wręcz odwrotnie. Ja osobiście raczej nie mam wątpliwości, że GMO to jedno z narzędzi ukrytego ludobójstwa, mającego doprowadzić do radykalnego wytrzebienia nadmiaru ludzkiego bydła roboczego. A przy okazji ogromna kasa!

Marek Podlecki: No to już widzę, że za miesiąc, dwa będzie Pan [Tadeusz Dylak] razem z nami! Szukajcie a znajdziecie! GMO to tylko cześć wielkiego planu prawdziwego Holocaustu. A ci wielcy po co trzymają zabezpieczone przez oddziały specjalne schrony z tonami ziarna niemodyfikowanego genetycznie w pobliżu koła podbiegunowego? Pan Szubert ma jednak racje, że nie można GMO rozpatrywać w oderwaniu od innych metod depopulacji. Na początek podaję linki:
http://www.rense.com/general85/mortaa.htm
http://www.naturalnews.com/027226_food_GMO_foods.html
http://www.outlawjournalism.com/forum/viewtopic.php?p=125931&sid=2c322952dd0d08f7f2826965f588745e
http://www.progress.org/2004/gene105.htm
Może coś po polsku?
http://www.goldenline.pl/forum/1476454/gmo-pap-nie-mowi-prawdy
http://www.globalnaswiadomosc.com/apps/videos/videos/view/5618115-wiejska-wedlug-monsanto-cz-1
http://www.globalnaswiadomosc.com/apps/forums/topics/show/1646701-wojna-przeciw-bialym-cz-1
To mi zajęło 5 minut…

Piotr Bein: Ciekawe, który trybunał i jak orzekłby ws. zapylenia przez GMO niemieckich upraw przygranicznych, z upraw po polskiej stronie granicy?

…Sędziowie określili politykę wobec inżynierii genetycznej bardzo wąsko: W obliczu jeszcze nie do końca wyjaśnionego przez środowisko naukowe stanu wiedzy, w ocenie długookresowych przyczyn zastosowania inżynierii genetycznej prawodawca powinien wykazać szczególną ostrożność

Andrzej Szubert: W Niemczech nie ma konstytucyjnego zakazu upraw GMO. W Niemczech obowiązuje konstytucyjne prawo rolnika do decydowania o tym – co zasiewa! Proces ów (z ww. tekstu) obserwowałem w telewizji. Sprawa dotyczyła wyłącznie odszkodowań w razie zanieczyszczenia sąsiednich upraw genetycznymi pyłkami. Jeśli do czegoś takiego dojdzie, ewentualne roszczenia Monsanto w sprawie opłat za „patent” nie mogą dotyczyć właścicieli upraw nie-GMO. Wszelkie koszta za procesy i opłaty za „patent” ponosić będą wyłącznie plantatorzy GMO.  W niemieckim rolnictwie obowiązuje taki przepis – GMO można uprawiać w odstępie co najmniej 150 metrów od sąsiednigo pola. Jeśli sąsiad ma  tzw. uprawę „bio”, odstęp mimimum wynosi wtedy 300 metrów. Gdyby uprawy GMO były nielegalne, to przepisy nie określałyby obowiązkowych odstępów GMO od sąsiednich upraw.

†††††††††††††††††††††††††††††††

Nr 12:

Józek Bizoń (Galicja): Frekwencja liczona jest do oddanych glosów waznych. Ile bylo glosów niewaznych? Albo moze glosów niewaznych bylo zero w skali calej Polski. Jezeli frekwencja byla liczona stosunkiem glosów waznych do uprawnionych, to dlaczego nie podano ilosci wydanych kart – w tym kart oddanych i glosów niewaznych? A moze te dane zostana podane w pózniejszym czasie przy ogloszeniu wyników wyborów?
4. W wyborach do sejmików województw:
1) liczba osób uprawnionych do glosowania wyniosla 25 429 547 osób;
2) liczba kart waznych 11 779 978;
3) frekwencja wyniosla 46,32%;

Romek Kafel (Hameryka): Ciekawe..frekfencja ponizej 50%…tylko Podkarpacie przekroczylo nieznacznie polowe uprawnionych…. Rozlozenie glosoe dosc przeidywalne i nieznaczne… rzadzic beda Polakami znowu zdecydowne mniejszosci. System zgnil….Wykluczeni maja nadal szanse na Urna:-))))

Andrzej Szubert (Dojczlandia): Zgadza się. Dlatego napisałem: Ta milcząca większość to – mam nadzieję – uśpiony, ale nie wygasły wulkan. Pod skorupą się gotuje. Para się zbiera. Ciśnienie rośnie. Kiedyś nastąpi wybuch. Pytaniem jest – kiedy? I oby tym razem lawa wylała się we właściwą stronę.

Zbig (Kresy): Elity nie potrzebują Polski

Marcin Dobruk (Anglia): Cytuje to co mnie poruszylo: A trzeba pamiętać, że II Rzeczpospolita była dziełem garstki Polaków – tych młodych małopolskich inteligentów, którzy wyruszyli z Oleandrów z Pierwszą Kompanią Kadrową. Potem przyłączyli się inni, ale to Józef Piłsudski i jego legioniści zadecydowali o tym, że Polska stała się znowu krajem niepodległym. Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosław Kaczyński to jest teraz Pierwsza Kompania Kadrowa idąca z postkolonialnego Krakowa do postkolonialnych Kielc – właśnie tak trzeba o nich myśleć. […] Jarosław Marek Rymkiewicz – poeta, eseista, historyk literatury (profesor filologii polskiej).

Komu zalezy zeby J.Kaczynski byl ponad PO, PSL i SLD? Panie Zbigniewie jak pan uwaza, czy J.Kaczynski czuje sie prawdziwym Polakiem?  Ja odnosze wrazenie, ze PiS udaje patryiotyzm i wykorzystuje go w swoich szeregach. Ludzie ktorzy wstepuja do partii maja wrazenie ze walcza o to samo, o Polske. Ale tak naprawde sa tylko kolem napedowym rzadzacych partia. Moze sfabrykowane (niedzielne) wybory na korzysc PO sa po to zeby ludzie dalej wierzyli w PiS. Ze nastepnym razem bedzie wygrana na ich korzysc. Wg. statystyk PiS najmniej zadluzyl kraj po PRLu i przy dalszej zle wygladajacej polityce PO nastepne wybory beda wygrana PiS?

Romek Kafel: Zaloze sie o kazde pieniadze.. ze Rymkiewicz nie czytal, ani jednej ksiazki Rozy Luxemburg 🙂 Po drugie jako uznany wybitny, nie zna historii Rosji…dawanie zdrajcom medali jest nie ruskim obyczajem, nie ma medalu podobnego Medalowi Orla Bialego w tradycji ruskiej.. Tam za zdrade Rosji, zdrajcow Rosjan obdzierano ze skory zywcem razem z rodzinami…niszczono pamiec o nazwisku,,rodzinie…po staremu po slowiansku!!! Stad zdrajcow Polakow sluzacych carom byly krocie.. a o ruskich jakos cicho 🙂 o Samozwancach nie chetnie wam opowiadaja 🙂 Wynoszenie i konfabulacja pilsudczyzny…to zalosne rzemioslo… i dla durniow! przeciez historia pokazala czym sie to skonczylo i jak… tak trudno pojac???

Józek Bizoń: Kto teraz należy do PiS po 20-tu latach czyszczenia, to o tym też napiszę. To są trele morele pana profesora od filologii polskiej – a nie od „polskiej” polityki i tego co się w rzeczywistości w Polsce dzieje. No i niech ten pan profesor od filologii poczyta to co jest wyłożone jak wół na blogu Sursum Corda i w dokumentacji z 2002 r. do ściągnięcia w .pdf z tego blogu. Chyba, że to dla niego jest za trudny tekst do zrozumienia – a to już jest inna sprawa.

Stasiu Sas (Hameryka): Uznanie przez romantykow  Polski za narod wybrany, ktory powinien sie poswiecac, musi nasunac porownanie z prawdziwym Narodem Wybranym, jakimi wedlug Biblii sa Zydzi.  Nasi powstancy-szalency porywali sie czesto do beznadziejnej walki z przewazajacymi silami wroga, z przyslowiowa dzida na czolgi. Rzeczywiscie, przypominalo to czesto biblijna walke Dawida z Goliatem.  Znienawidzony powszechnie przez Polakow redaktor Jerzy Urban przyrownal nawet kiedys Polske do aroganckiego karzelka,  ktory podskakuje silniejsemu. Jakze to jednak falszywa analogia. Eustace Mullins w swojej ksiazce Biologiczny Zyd pisze: Zyd w ciagu calej historii byl  zawsze mniejszy i slabszy od swojego gospodarza a mimo to czesto go zwyciezal.  Mikry, slaby czlowieczek, wielbiony przez swoich, zydowski komik Charlie Chaplin, zawsze potrafi przechytrzyc i pokonac silniejszego i wiekszego oponenta.  Ten schemat jest najczesciej spotykany w zydowskiej literaturze, satyrze  i sztuce.  Maly Dawid zwyciezyl poteznego Goliata, sprytny Mordechaj pokonal przedstawiciela oficjalnej wladzy Hamana.  Oczywiscie, Dawid to maly pasozyt a Goliat to duzy gospodarz, ktory zostal powalony zanim jeszcze zdazyl wykorzystac swoja fizyczna przewage nad drobnym Dawidem.

Mimo tego podobienstwa arogancji charakterow narodowych Polakow i Zydow, ktorzy maja w sobie cos z Dawida walczacego z Goliatem, chyba nie ma bardziej rozniacych sie od siebie narodow. Wystarczy porownac sukcesy Polakow i Zydow.  Zydzi przyjeli sposoby walki, ktore mozna okreslic chyba  jako darwinowskie.  Zadajmy sobie pytanie czy Zydzi mieliby szanse przetrwania w ciagu tysiacleci swojej historii, gdyby przyjeli „polskie” metody walki oparte o chrzescijanskie meczenstwo. Obawiam sie, ze skonczyliby jak amerykanscy Indianie w rezerwatach lub byliby calkowicie wytepieni. E.Mullins w genialny sposob opisal „biologiczne” wrecz sposoby walki oraz przystosowania sie Zydow wsrod obcych narodow.  Sukcesy Zydow sa az nadto widoczne: sfera finansow miedzynarodowych, media, przemysl rozrywkowy, wreszcie olbrzymie wplywy polityczne w Stanach Zjednoczonych lub w Europie Zachodniej, nie mowiac o lokalnym mocarstwie militarnym, jakim jest niewatpliwie Izrael ze  swoimi pociskami z bronia jadrowa.

Jaka jest Polska, kazdy widzi. Zamiast upartej, ciezkiej organicznej pracy od podstaw, wpadamy w religijny fanatyzm, obwolujac Chrystusa Krolem Polski lub chowamy Lecha Kaczynskiego na Wawelu, wygrazajac przy tym piescia Rosji i grajac na nosie naszym zachodnim sojusznikom. Powrocmy wreszcie do naszej historii. W sytuacji kiedy wiekszosc panstw zachodnioeuropejskich wypedzila Zydow, robiac miejsce dla wlasnej narodowej warstwy kupieckiej i rzemieslniczej, Polska przyjmowala fale zydowskich uchodzcow, stajac sie stopniowo paradiso judeorum. Nie stworzylismy wlasnego stanu trzeciego, ktory byl podstawa powstania nowoczesnych panstw zachodnich. Ideologia tych warstw stal sie protestantyzm i przywiazanie do solidnej i uczciwej pracy oraz oszczedzania.

Nasz charakter narodowy uksztaltowala szlachta i kosciol katolicki. Istnialy obok siebie dwie uprzywilejowane grupy Zydzi i szlachta oraz zepchnieci do stanu na wpol niwolniczego chlopi. Nieprzypadkowo kozactwo i chlopi ze wschodnich rubiezy Rzeczpospolitej tak rozpaczliwie bronili sie przed narzuceniem im „polskiego porzadku”, wyrzynajac w okrutny sposob szlachte i Zydow polskich w czasie powstania Chmielnickiego. Upadek Polski byl niejako zaprogramowany w polskim systemie politycznym – „Polska nierzadem stoi.”Brak rozsadku politycznego zastepowalismy czesto danina krwi, poswiecajac swoje najlepsze sily.  W tym samym czasie, nasi „sasiedzi” Zydzi stopniowo przez wieki przejmowali polska gospodarke. Juz nie tylko handel, finanse, arendarskie karczmy, mlyny, olejarnie, itd. ale nawet zarzadzanie majatkami szlacheckimi a po upadku polskich powstan w XIX w. przejmowali nawet cale majatki skonfiskowane powstancom. Przed wojna popularne bylo ironiczne zydowskie powiedzenie wasze ulice, nasze kamienice. Moze to zabrzmi makabrycznie, ale gdyby nie II wojna swiatowa mielismy olbrzymie szanse stac sie Judeopolonia, w ktorej Polacy byliby obywatelami drugiej kategorii. Artur Sandauer powiedzial kiedys, ze w rezultacie II wojny swiatowej Polacy stracili glowe a Zydzi rece i nogi. Powstal potworek o pejsatej zydowskiej glowie i platfusowatych nogach polskiego chlopa. Nastapila wymiana elit. Polskie elity szlacheckiego pochodzenia zostaly zastapione elitami o pejsatym rodowodzie, ktore  graja dzisiaj w Polsce pierwsze skrzypce.

Józek Bizoń: Panie Stanisławie […]  Powiada Pan powróćmy, gdy itd… Żeby gdziekolwiek powracać, a potem dalej iść, to trzeba się zapoznać z rzeczywistym stanem rzeczy jaki mamy wskutek zbudowanych takich, a nie innych mechanizmów. Są one teraz podane na tacy w moich opracowaniach z 2002 r. na moim blogu Sursum Corda: UNIJNY MATRIX – CO, SKAD i JAK POBRAC sa one w rodziale I i II.  Są tam moje opracowania z 2002 r. oraz akty prawne będące uzupełnieniem tych opracowań. Gdyby wykonał te opracowania z 2002 r. jakiś profesor [np. filologi – mnieksza z tym jakiej], to pewnie towarzystwo by się na nie rzuciło, ale żaden profesor ich nie opracował, bo roboty było przy tym moc, a kasy zero, bo bez zlecenia protektorów. Zdażyło się jednak, że gdzieś tam daleko w dziurze galicyjskiej z potrzeby płynącej z własnego serca – bez zlecenia – usiadł, wykorzystał swe umiejętności, które mu dał Stwórca i wykonał tę mrówczą pracę. No i na to trzeba było poświęcić mnóstwo własnego czasu – to i go miałem, bo ówczesny mój  dyrektor Andrzej Dec [żaden tam komuch, tylko nadany z woli „odnowionej” „Solidarnośći”, teraz znowu z PO radny Rady Miasta Rzeszów – nota bene twierdzący, że gdyby od niego zależało, to on wszystko co państwowe oddałby za przysłowiową złotówkę, bo za darmo nie można – prawo zakazuje ] zwolnił mnie z pracy, bo mu nie pasowałem ani mentalnie, ani do jego układanek pod politykę Hanny Gronkiewicz Waltz [była ona wówczas Prezesem NBP i pośrednio też moim zwierzchnikiem]. Pewnie liczono na to, że po zwolnieniu mnie z pracy [wcześniej przez 3 lata nie dawano mi nic do pracy – no bo dla mnie nie było, a dla innych była]  psychicznie się załamię.

Zamiast tego mojego załamania powstało to pracowanie z 2002 r. No ale teraz też widzę, że wielu do tego opracowania podchodzi jak kot do jeża. No ale po co to czytać, zapoznawać się z tym, skoro nie profesor. No i ktoś pewnie spyta – a co na to opracowanie z 2002 r. profesory? Ano nic, milczą – pewnie im głupio, że to nie oni na to wpadli, a poza tym bardzo wielu z nich jak dzieci uczestniczyło w budowie tego diabelskiego mechanizmu, który został tam pokazany [również w postaci wielu złożonych schematów]. Za to -gdzieś na Antypodach – Gajowy Marucha – też nie profesor jeno zwykły gajowy na temat tych moich opracowań z 2002 r. napisał (18.3.2010) tak: Administracyjny Matrix (zaktualizowany) Od starego znajomego i towarzysza utarczek internetowych z postępactwem i innym robactwem, otrzymałem bardzo ważne i niezwykłe materiały autorstwa inż. Józefa Bizonia. Materiały te, świetnie udokumentowane, opisują Matrix samorządowo-administracyjny, jaki une zbudowały w Polsce, kontynuując najlepsze komunistyczne tradycje. Matrix ów całkowicie uniemożliwia obronę przed niszczeniem Polski i Polaków Te informacje należy rozpowszechniać wszelkimi możliwymi kanałami, jak np. przez Internet, a także drogą drukowania i powielania Mamy jednak mały problem techniczny. Cała dokumentacja jest w postaci graficznych plików JPG. Owszem, czytelnych – ale było by lepiej, gdyby udało się je przerobić na zwykły tekst, choćby w formacie MS Word Wasz gajowy tego po prostu już fizycznie nie wyrobi, ale może znajdzie się ktoś chętny do pomocy?

Taki stan był na 18.3.2010 r., a teraz te materiały – w bardzo czytelnym formacie .pdf – w błyskawicznym tempie ściąga się samemu z poziomu blogu Sursum Corda. Przy zapoznawaniu się z tymi materiałami niejako ubocznie po drodze wyłazi kto, kiedy i jak je budował. Wchodzi to w sposób nieodzowny do elemetarza pracy u podstaw. Goliat został dlatego zwyciężony, że solidnie rozpoznano rzeczywistość dotyczącą Goliata i znaleziono jego jedyny słaby punkt [ten punkt został wpierw rozpoznany], w który skutecznie uderzył małym kamieniem nieznany Goliatowi człowiek – dla Goliata człowiek z nikąd. Oczywiście w bibli jest to opowiedziane metaforą i przenośnią – ale doskonale ukazuje sposób działania w sytuacji wydawałoby się beznadziejnej. A praca u podstawa jest oczywiście znacznie szersza niż ten tu pokazany jej elemet mający nam uświadomić, gdzie my faktycznie i w  otoczeniu jakich mechanizmów jesteśmy.

Panie Stanisławie – zamiast nam tu w Polsce wrzucać coś o ciężkiej organicznej pracy, że niby nic nie robimy – chyba, że ma Pan na myśli tę organiczną w hipermarkecie albi u nowego bauera – to lepiej Pan pomyśl o tym jak tu zrobić, aby te pracowania z 2002 r. [razem z tym wszystkim co jest na blogu Sursum Corda] trafiło pod polską przysłowiową strzechę z możliwością zapoznawania się z tym nawet i przy świeczce. To będzie jedna z konkrtenych prac organicznych – bo inaczej będzie to co Pan z przeszłości wytykasz nam palcami. Największą zarazą Panie Stanisławie [i to pod każdą szerokością geograficzną] jest interesowna, a w szczególnośći bezinteresowna zazdrość i zawiść – no i idąca z tym w parze bezdenna głupota. A tak przy okazji to może nam Pan opisze jak oni opanowali taką mądrą Amerykę – no bo, że my Polacy to głupole, budujemy obozy koncentarcyjne – to to już nie z jedych ust wiemy. No i Pan też jakoś chyba podchodzisz do tych moich opracowań z 2002 r. jak kot do jeża, bo ani słowa o nich Pan nigdy nie powiedział. Jeśli się w tym miejscu mylę, to bardzo Pana przepraszam.

Zbig: Komu zalezy zeby J.Kaczynski byl ponad PO, PSL i SLD? Panie Zbigniewie jak pan uwaza, czy J.Kaczynski czuje sie prawdziwym Polakiem?

Znowu pewnie zostane posądzony o (krypto)kaczyzm 🙂 szczerze mówiąc zapodałem tekst z 2 powodów: intrygującego tytułu i tego, ze ktos sie przeciwstawia „srodowisku GW”.

Ja odnosze wrazenie, ze PiS udaje patryiotyzm i wykorzystuje go w swoich szeregach. Ludzie ktorzy wstepuja do partii maja wrazenie ze walcza o to samo, o Polske. Ale tak naprawde sa tylko kolem napedowym rzadzacych partia. Moze sfabrykowane (niedzielne) wybory na korzysc PO sa po to zeby ludzie dalej wierzyli w PiS. Ze nastepnym razem bedzie wygrana na ich korzysc. Wg. statystyk PiS najmniej zadluzyl kraj po PRLu i przy dalszej zle wygladajacej polityce PO nastepne wybory beda wygrana PiS? Uzasadnione wrażenie, jednak okazuje się, ze w szeregach PiS są prawdziwi patrioci, którzy jednak coś chcą zrobic dla Polski, ale nie dotarło do nich to co pisze pan Bizoń to raz, a dwa, ze w tych strukturach widzą szanse na zrobienie czegos dobrego, pomimo, ze zadanie PiSu jest kanalizować wszelkie odruchy patriotyczne w z góry ustalony uprzednio czy na bieżąco tor. Z tego powodu wielu takich ludzi znalazło się teraz na listach PiSu. POPiS się powoli kończy i obie te stuktury już się przygtowują na coś nowego – z jednej stony podchody Palikota, a z drugiej ten ex-pisowski nowy klub o jakże patriotycznej nazwie… Myślę, ze gdyby narodziło się coś nowego, ludzie ci by się tam przenieśli, jednak trzeba dac sygnał i tu są oczekiwania w stronę o. dyrektora – bo jednak trzeba miec tubę medialną, potem przekroczyć próg wyb., a potem zgarnąć kasę z dotacji państwowych, zeby mieć na następne wybory i działalność, budowanie struktur, itd. Pytanie, czy bez tuby medialnej da się zaistnieć w mentalności społecznej, np. drogą organizowania się przez internet i jakiejś akcji plakatowo – gazetkowej, itd.
Moze to zabrzmi makabrycznie, ale gdyby nie II wojna swiatowa mielismy olbrzymie szanse stac sie Judeopolonia, w ktorej Polacy byliby obywatelami drugiej kategorii. […] Artur Sandauer powiedzial kiedys, ze w rezultacie II wojny swiatowej Polacy stracili glowe a Zydzi rece i nogi. Powstal potworek o pejsatej zydowskiej glowie i platfusowatych nogach polskiego chlopa. Nastapila wymiana elit. Polskie elity szlacheckiego pochodzenia zostaly zastapione elitami o pejsatym rodowodzie, ktore  graja dzisiaj w Polsce pierwsze skrzypce. Te dwa urywki sobie zaprzeczają, a ściślej mówiąc, własnie drugi urywek wyjasnia, jak staliśmy sie judeopolonią.

Józek Bizoń: Stan mamy taki, że na obecną chwilę [a i potem] musimy liczyć wyłącznie na własne sposoby dotarcia do ludzi i kierowania ich na nasze strony internetowe. Za daleko to poszło, aby można było liczyć na kogoś tam innego [na dzień dzisiejszy niby nasze media] – a jeśli już, to sami oni potrzebują pomocy aby się z tej matni wydostać [ale tego jakoś nadal nie widać]. Jeśli tylko nie będą przeszkadzali [bo przecież oni same mędrce i na wszystkim się doskonale przecież znają] tak jak to już było wcześniej z Domem Ojczystym, to już będzie bardzo duże osiągnięcie. Inaczej możemy się srogo zawieść na jakiś tam kalkulacjach – no i kolejny raz zostać na przysłowiowym lodzie. Trzeba nam się szybko uczyć w oparciu o przeszłość – no i przejść na rozum, a nie na dawną miłość [mnie też „nabrali” – mnie to już wystarczy].

Andrzej Szubert: Ludzie, przecież „Nasz Dziennik” to żydowska, rydzykowa, głosząca kaczyzm wyidalizowany gadzinówka!!! O czym tutaj dyskutować… W „naszym dzienniku” wyczytałem kiedyś, jak to dobre polskie żydki przychodzą pod pałac prezydencki i pod krzyżem prezydenckim razem z prawdziwymi polskimi patriotami opłakują niepowetowaną stratę (jak to niepowetowaną – rezerwowy bliźniak został) dla naszego narodu – śmierć Naczelnika Państwa. Od tego czasu najpóźniej wiem, co oznacza słówko „Nasz” w nazwie unego dziennika. Analiza pokrętnej propagandy kosztuje dużo czasu i dużo pisania.Lepiej pisać własne teksty. Nie zapominajmy – tak jak elita PRL nie była elitą Polski, a jedynie elitą PRL, tak samo elity RP nr.3 nie są elitami Polski i Polaków a jedynie elitami RP nr 3. No, chyba że dla kogoś żydolandia nr 3 to Polska. Polska istnieje, ale w sercach Polaków (polactfa  nie wliczam – oni kochają RP nr 3) i z RP nr 3 nie ma nic wspólnego poza pozorami tożsamości tych dwóch rzeczy – Pospolitej i unej.

W II RP po śmierci Piłsudskiego żydostwu skończyły się dobre czasy. Bnai Brith została zdelegalizowana (1938). Wprowadzono proporcjonalną ilość studentów żydowskich do ich populacji w Polsce na studiach prawniczych i medycznych, wcześniej okupowanych przez żywioł żydowski Jeszcze parę latek i byłoby fajnie. Sami by z Polski uciekali. Wojna oddała im Polskę w łapska. Co odczuwamy do dzisiaj.

Michał Tyrpa do S. Sasa: Pisze Pan Jaka jest Polska, kazdy widzi. Zamiast upartej, ciezkiej organicznej pracy od podstaw, wpadamy w religijny fanatyzm A może to tylko nadęci działacze, partyjniacy, którym Polska pomyliła się z Republiką Naszych Kolesiów, zaślepieni frustraci i zadufane redaktory Prawdziwie Patriotycznych mediów (bo o mainstreamie w ogóle szkoda wspominać), owej upartej, ciężkiej organicznej pracy nie chcą dostrzec? Gdyby choć krztynę patriotycznej energii, jaką poświęca się na załamywanie rąk, biadolenie i przelewanie z pustego w próżne, w stylu a nam biednym zewsząd nędza poświęcono np. na pomoc w realizacji celów akcji społecznej Przypomnijmy o RotmistrzuLet’s Reminisce About Witold Pilecki), inaczej byśmy wyglądali. Niestety, łatwiej i przyjemniej tkwić w okowach stereotypu, niż kiwnąć palcem.

Stasiu Sas: Nie mam watpliwosci co do filosemityzmu Pilsudskiego i pilsudczykow, chociaz niektore decyzje mogly wygladac na antysemickie.  Rzad w sumie popieral program partii syjonistycznych, ktore dazyly do stworzenia panstwa zydowskiego w Palestynie.  Szkolono nawet bojowkarzy wykorzystujac obiekty Wojska Polskiego. Spotkalem opinie, ze wladze polskie mialy nadzieje, ze w przypadku powstania Izraela duza liczba Zydow przeniesie sie tam z Polski, zmniejszajac w ten sposob ten jatrzacy problem.Zydzi odwdzieczali sie zreszta poparciem dla pilsudczykow. Kiedys w  gazecie literackiej widzialem rysunek satyryczny, na ktorym przedstawiono rozesmianego,  rozpartego na krzesle  w kawiarni literackiej jakiegos polskiego generala otoczonego wianuszkiem Zydow literatow jak Tuwim, Slonimski, Lec, itd. Nie zapominajmy, ze Zydzi stanowili przed wojna okolo 10% populacji RP a jak powiedzial kiedys w dyskusji telewizyjnej rabin Szudrich: gdyby nie II wojna swiatowa, dzisiaj w Polsce byloby 13 mln Zydow (a wiec 30%) a Warszawa wygladalaby jak Manhattan. Oczywiscie, nie zmienia to faktu, ze przezyli glownie Zydzi spolonizowani (tych bylo latwiej ukryc), ktorzy razem ze swoimi komunistycznymi pobratymcami, ktorzy przyszli do Polski z armia sowiecka przejeli rzad dusz nad Polakami. Zrozumiale, ze nie mogli sami rzadzic Polska, dlatego musieli sie dzielic wladza z kiomunistami plskiego ludowego pochodzenia. Stad w lonie PZPR wystepowaly tarcia pomiedzy tzw. „chamami” a Zydami. Na krotko „chamy” przjely ster, ale rozruchy studenckie (1968) oraz bunt stoczniowcow (1970) oslabil ich pozycje. Stopniowe odsuwanie Zydow od wladzy w ZSRR oraz wzmocnienie elementu slowianskiego w KPZR, jak rowniez popieranie Arabow w konflikcie z Izraelem doprowadzilo do zmiany pogladow polskich Zydow, ktorzy stali sie antykomunistami i liberalami o prozachodnich pogladach. Dlatego tak wielu Zydow ukrywajacych sie pod polskimi nazwiskami wzielo udzial w ruchu Solidarnosc oraz w przemianach po 1989 r. Zdominowali oni obrady okraglego stolu.  Zastanawiajace jak sprytnie zmarginalizowano nie tylko polskich narodowcow, ale rowniez komunistow o polskich korzeniach („chamow”).

Józef Bizoń: Media toruńskie zostały ślicznie podprowadzone i wpakowały się po uszy – to fakt. Z tego powodu zasługują na słuszną krytykę – ale nie na przypinanie łat i stygmatyzowanie a’priori. Trzeba jednak zauważyć dwa wyraźnie różniące się od siebie okresy czasu przed 2003 r. i po 2003 r. Wyraźnie to zaznaczam w mojej publikacji: „Polski trójkąt bermudzki: PO-PiS-SLD  Czesc I – NARODZINY” pisząc:

Z chwilą powstania Radia Maryja polskie środowiska patriotyczne oraz elektorat o nastawieniu patriotycznym wiążą bardzo duże nadzieje. Hasłem przewodnim o. Tadeusza Rydzka jest TAK – TAK, NIE – NIE, a co nadto od złego pochodzi. Radio staje się przedmiotem ataków innych ośrodków medialnych, a mimo to się rozwija. Przed referendum konstytucyjnym w 1997 r. przez długi okres czasu ojciec Jan Mikrut w dzień i w noc występuje w Radio Maryja tłumacząc dlaczego Konstytucja z 1997 r. powinna być odrzucona w referendum przez Naród Polski. Wskazuje na artykuły tej Konstytucji prowadzące wprost do likwidacji polskiej państwowości. O. Tadeusz Rydzyk wielokrotnie zwraca się na antenie do decydentów i polityków ze słowami: nie trwońcie majątku narodowego Polaków, ratujcie ten majątek, nie niszczcie go.

Również przed referendum akcesyjnym do UE Radio Maryja wskazuje na zagrożenia z tym związane. Występują w nim przeciwnicy przystąpienia Polski do UE – m.in. Karl Bederman były ekspert UE ds. rolnictwa, który przepracował 25 lat na wysokich niemieckich stanowiskach rządowych i który ostrzegał, że Polska zostanie krajem pasterskim po przystąpieniu do UE. W tym czasie PiS prowadzi kampanię na rzecz wepchnięcia Polski pod but Brukseli. Powstają też jakieś zwierzchnie kagańce zakładane na Radio Maryja.  Po przegranym [przez przeciwników UE] referendum w sprawie wstąpienia Polski do UE i odejściu z Radia Maryja ojca Jana Mikruta Radio Maryja zaczęło bardzo szybko zmienić swój dotychczasowy kurs, a ojciec Tadeusz Rydzyk [dyrektor radia] wprowadza nowe hasło Tak krawiec kraje – jak materiału staje.  Uwiarygodnienie PiS w oczach elektoratu patriotycznego [tego, który robił co mógł, aby nie dopuścić do anszlusu Polski, podczas gdy PiS parł na UE] przychodzi ze strony Radia Maryja, Naszego Dziennika i Telewizji TRWAM. Media te zaczęły być [i obecnie są] kojarzone tylko z PiS, a wszystko to w czym wcześniej uczestniczył PiS i jego ludzie traktowane jest jakby nigdy nie istniało. Lekcja Kaczyńskich z Wałęsą [no i nocna zdrada] powinna być raz jeszcze dobrze odrobiona przez te media.

Wystawienie przez PiS Czesława Bieleckiego na kandydata Prezydenta Warszawy – o czym jest m.in. mowa w mojej publikacji:  „MATACZENIE WYBORCZE NIE JEDNO MA IMIĘ” – było pokazaniem gestu Kozakiewicza mediom toruńskim z jednoczesnym wykorzystaniem tych mediów do próby skutecznego zablokowania [przechwycenia] sił narodowo-katolickich. W tej sytuacji teraz przypinanie łaty „żydowskości” tym mediom jest innym wariantem wykolegowania Wałęsy – a i przypięcie takiej łaty wszystkim tym siłom szczeropolskim, które – daj Boże – dostałyby się do głosu w tych mediach toruńskich. Lepiej jako Polacy pomyślmy nad tym jak wydobyć teraz te media z matni obcych łap.
Józef Bizoń: To tylko tak teoretycznie tak jest. Rzecz w tym, że w olbrzymiej większości są to bezpartyjni partyjni – dla kamuflarzu przed wyborcami. No i ci bezpartyjni partyjni kcą tym samym diabelskim młynem co i ci oficjalnie partyjni na samej górze. Czy Jerzy Przystawa chce tym udowodnić, że nie ma co organizować się partię do nadchodzących wyborów parlamentarnych, po aby nie dostać żadnych subwencji na działalność? Bo taką subwencję na działalość otrzymuję tylko i wyłącznie partie. Czy ta subwencja 10 zł. rocznie od każdego, który wziął udział w wyborach ma przypać tylko układowi z polskiego trójkąta bermudzkiego? A reszta nawet jak wejdzie do parlamenu [nie będąc partią] nie będzie w stanie prowadzić żadnej działaności poza parlamentem i się ją wyautuje przy następnych wyborach. Trzeba pamiętać, że partia po przekroczeniu już 3% uzyskanych głosów – i nie przekraczając 5%, co daje dopiero mandaty w parlamencie – uzyskuje rocznie ok. 5 milionów zł. na działalność. Inne formy organizacyjne nic nie dostają – a wiadomo, że wykluczonych nie stać na takie fanaberie samofinansujące się.

Zbig: byłoby stac jakby ich było z 10 mln współpracujących – po dychu rocznie i już przebija się najwięskze partie :-)) tyle jest a moze i wiecej, tylko jeszcze sobie nie uswiadomili… kupą mości Panowie!!

Józef Bizoń: Rzecz nie w narzędziu, tylko w tym jak zostanie ono użyte. Nożem można zabić człowieka, ale można i ukroić kromkę chleba i podać mu ją, gdy jest głodny. A jak zostanie i do czego użyte narzędzie zależy od wnętrza człowieka. Ks bp. Tokarczuk mówił: powiadają, że trzeba więcej policjantów, a on się pytał, a kto będzie pilnował tych policjantów jak oni będą zepsuci?

Andrzej Szubert: Pamiętam Jurka Przystawę z obozu. Wtedy był tylko docentem. Napisał piękną kilkustronicową analizę na temat tego, co z Solidarnością zrobi Jaruzel. Było to rzeczowe, solidne, poważne. Widać było w jego analizie umysł ścisły fizyka (dobrego fizyka – wcześniej był w Dubnej). Podał on, o ile pamiętam 7 czy 8 różnych możliwości. Przy czym za najmniej prawdopodobną i najmniej logiczną  uważał on zdelegalizowanie przez władze „S”. A parę miesięcy później komuchy zrobiły mu psikusa i „S” zdelegalizowały. Polityka nie zawsze idzie w parze z logiką.

Zbig: oprócz logiki trzeba mieć jeszcze pewne (najczęściej dość sekretne) dane, zeby móc dobrze prognozowć… A te są poza wtajemniczonym kręgami trudne, albo niemozliwe do zdobycia…

†††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Nr 11: Prawda jest jedna!

Roman Kafel 29.8.2010

Szumne obchody 30-lecia powstania Solidarnosci…przykre, kiedy patrzy na nie 10 mln bylych czlonkow, ktorzy dobrze wiedza, ze to nie jest zadne 30 lecie i nie naszej Solidarnosci. Zalosna impreza imposterow opasionych na trupie wielkiej nadzieji Polakow. Odprawiaja gusla na ruinach stoczni …to- jak palenie zniczy w kolebce. Mam nieodparte wrazenie, ze to jakies  bardzo brzemiene w skutkach symboliczne wywolywanie demona- czegos bardzo niedobrego i groznego! Dosc szybko sytuacja gospodarcza i polityczna na swiecie ulega pogorszeniu. W wielu krajach powstaja rozne ruchy spoleczne szykujace sie na godzine X. W Polsce dosc niemrawo i mizernie, ale tez sa tacy -ktorzy przynajmniej werbalnie przymierzaja sie do nadchodzacych gwaltownych przemian! Zastanowmy sie- jak to moze wygladac- kiedy nas zaskoczy.

Co sie tyczy przejcia wladzy co marzy sie wielu odpowiadam. Owszem jest to mozliwe. Sa dwa sposoby: silowe przejecie wladzy i poprzez urne wyborcza przejecie panstwa z jego sila! Innej drogi nie ma! Na pierwsza droge nie ma nawet cienia mozliwosci, z prostego powodu: Polacy nie maja ani wiedzy, ani srodkow, ani organizacji, ani przywodztwa , a przede wszystkim jaj! Do drugiego sposobu potrzebna jest organizacja i przywodztwo! Zeby organizowac i przewodzic, trzeba miec odpowiednia wiedze, oraz program ideologiczny i gospodarczy.Program wg ktorego zacheci sie zepchnietych w nedzna wegetacje i polityczno gospodarczy  niebyt Polakow do poparcia . Do wlaczenia sie na nowo, do  dazenia  i odzyskania wplywu na swoja przyszlosc, do przejecia wladzy i zapewnienia sobie wplywu na polityczne przereformowanie zycia w Polsce. Koherentny program ze zdefiniowanymi i ujednoliconymi pojeciami -co jest czym , co pierwsze, co drugie, a co trzecie, co zaraz, co po poludniu, a co jutro, co wazne dla wszystkich, co dla paru…
Do tego potrzebna jest wiedza, jednolita dla calego Ruchu — ekonomiczna i spoleczna — i taka oferuja dystrybucjonisci i sa zdolni konkurowac ze wszystkimi, ktorych experymenty koncza sie wlasnie na calym swiecie niespotykanym w nowozytnej historii kryzysem. Koniec obecnej, globalistycznej mrzonki jest nieunikniony i dlatego im szybciej- tym lepiej.
Mamy przyklad I Solidarnosci… powstala organizacja, wielka masowa 10 milionowa organizacja, majaca poparcie narodu, ale nie dopuszczona do urny, nie potrafiac przejac panstwa z jego sila — zostala rozbita i zdziesiatkowana. Wyselekcjonowanych- jednych wybito, innych wyrzucono z kraju na zbity pysk i na zawsze ,reszte wylaczono na dobre. Ta Solidarnosc juz wtedy podjela proby definiowania swoich zamierzen, jakby intuicyjnie siegajac do Nauki Spolecznej Kosciola, do encyklik papieskich, jak  Rerum Novarum Leona XIII, czy Laborem Excercens JPII, ktore sa dokladnie z tego samego zrodla i sa czescia doktryny dystrybucjonizmu! Zaczeto to nawet nazywac- nie zawsze slusznie -solidaryzmem chrzecijanskim… I to bylo wlasnie to, co wywolalo taki ferment i poparcie Solidarnosci na calym swiecie. To na bazie owego rodzacego sie fermentu myslowego i prob definiowania co prawda embrionalnych- ale jakze oryginalnych zalozen Solidarnosci, jak grzyby po deszczu zaczely powstawac na calym swiecie ruchy solidarnosciowe- w USA Nowa Solidarnosc (New Solidarity) z prof. laRouchem na czele, w Mexico ruch solidarnosciowy Bezaron, wiele innych… Potem szybciutko i starannie wygaszono ten entuzjazm, wyciszono media kierujac ich uwage nie na to, co reprezentowala i co obudzila Solidarnosc, ale na pajacow — Walese i jemu podobnych luminarzy nasiego KOR-u i innych  parchatych braci z Wiekiego Warsztatu Wschodu, ktorzy juz przyszykowali i wytresowali sobowtora.
Dlatego tzw. koncesjonowana …solidarnosc,  a raczej powinnismy nazywac rzeczy po imieniu avatara Solidarnosci- po 7 latach obrobki dopuszczono do udzialu w zyciu politycznym, jako kwiatek do kozucha za ochlapy z parcelacji przez panstwo majatku narodowego i zamiany nomenklatury w czerwono- sina burzuazje! Warto zapamietac kolejnosc skutecznego dzialania, przerwanego brutalnie zabiciem Solidrnosci poprzez stan wojenny.

  • uzgodnienie pojec i definicji, czyli zdefiniowanie zadania i dazenia, organizacja i dojscie do urny,
  • przejecie panstwa z jego silowymi resortami, badz ich neutralizcja polityczna,
  • reforma panstwa.

Tylko w takiej kolejnosci i w taki, a nie inny sposob, kazdy jeden inny skonczy sie po kolei:

  • skloceniem (najskuteczniejszy i najprostszy sposob)
  • rozbiciem
  • w najgorszym przypadku wybiciem.

Pomyslcie, a kto moze pojac, niech pojmie — jak napisano w Pismie  🙂

……………………….

Andrzej Szubert: Przyznam się uczciwie, że osobiście brałem udział w obchodach 30 rocznicy Solidarności w jednym z województw. Zastanawiałem się, czy powinienem brać w udział w udawaniu cieszenia się z 30 rocznicy zamordowanego w Magdalence i przy „okrongłym” stole Związku. Przeważyły dwa aspekty – a więc będę miał okazję porozmawiać z ludźmi żyjącymi w Polsce, a nie jak ja – na emigracji. Drugi aspekt był czysto osobisty – spotkanie z kolegami z opozycji, z kolegami z obozu w Nysie. Tak też się stało – niektórych z obozowych kolegów nich nie widziałem od 28 lat. Najbardziej rzucające się w oczy były dwa spostrzeżenia:

  • Praktycznie zerowy oddzięk obchodów u mieszkańców Opolszczyzny, a nawet b. nikły odzięk u dzisiejszych członków zmumifikowanego trupa „S”.
  • Ogromne skłócenie wśród byłych kolegów przy dominującym podziale na wyznawców PO i PiS.

Część starych (i dobrych) kolegów z Solidarności i z obozu całkowicie zbojkotowała tegoroczne obchody. Zarówno te oficjalne w Opolu jak i półprywatne spotkanie „weteranów” w Kędzierzynie-Koźlu, w jednym z najlepszych hoteli w województwie. Powodem tego była panująca u nich nadal… żałoba po Smoleńsku, a także gorycz, że bliźniaczy duplikat Patrioty Tysiąclecia nie załapał się po braciszku na Belweder. „Jak można świętować w takiej sytuacji! Polska ginie, a jedyny jej ratunek – Jarkacz – nawet zasłużonych pomników nie jest w stanie wywalczyć!„. Wszystkich więc uczestników obchodów uznali owi wyznawcy Jarkacza za „zdrajców Narodu”. A z tego wynika, że dla nich naród to Jarkacz i PiS.

Wśród uczestników półprywatnego spotkania w hotelu przeważało towarzystwo sympatyzujące z PO. Zadziwiać może ich ślepota. Oni albo naprawdę nie widzą, albo nie chcą widzieć, że PO to złodziejska szajka z klubu „filantropa” Sorosa, której zadaniem jest oddanie wszystkiego za bezcen, w żydowskie łapska. Dodatkowo ma PO zniszczyć przemysł ciężki i rolnictwo, abyśmy nie mieli szans na podniesienie się z upadku i uwolnić od zależności od światowego żydostwa w postaci Unii czy USA. No, ale cóż się dziwić. Wielu z nich powodzi się całkiem nieźle, nie narzekają. Dlaczego więc mieliby kogokolwiek z PO krytykować.

Na przeciwległym punkcie stali wyznawcy drugiej politycznej szajki z klubu Sorosa – PiS-u. Byli w zdecydowanej mniejszości. Na spotkanie kolegów po latach przyszli wyłącznie w celu uprawiania projarkaczyńskiej agitacji. Wszyscy oni już po paru godzinach opuścili hotel, w którym spotkanie było zorganizowane. Nawet obecność regionalnej telewizji, czy redaktorki regionalnej GW (przed którymi mogliby wylewać ich gorzkie żale) nie powstrzymała ich od opuszczenia hotelu. Powodem tego była bezskuteczność ich agitacji.
Spośród wszystkich gości (ok. 100 osób) jedynie dwie (oprócz mnie i mojej żony) negatywnie nastawione było zarówno do PO jak i do PiS-u. Na temat wojny o krzyż miały podobne do mojego zdanie. Choć obie te osoby są głęboko wierzącymi katolikami. Nadmienić należy, że w spotkaniu w hotelu nie wzięły udziału regionalne władze obecnej Solidarności. Są w nienajlepszych stosunkach z „weteranami”. Istotne jest też, że zarówno w obchodach oficjalnych (organizowanych przez dzisiejszą atrapę Solidarności) jak i tych nieoficjalnych (spotkanie weteranów) udział brali miejscowi notable – prezydent Opola i marszałek województwa (w spotkaniu „nieoficjalnym” uczestniczył też prezydent Kędzierzyna-Koźla, gdyż to na jego „terenie” to spotkanie się odbyło). Zarówno w obchodach oficjalnych, jak i nieoficjalnych wygłaszane były mowy i przemówienia. Przy czym dzisiejsza „S” w obchodach oficjalnych dużo mocniej podkreślała, że nie wszystkie postulaty z sierpnia 80 zostały zrealizowane. Istotne jest to, że zastrzeżenia te dotyczyły wyłącznie spraw pracowniczych i bytowych. Nie poddawano krytyce „dobrodziejstw” Unii. Polska jest nadal zdaniem wszystkich mówców suwerennym państwem, a nie unijnym barakiem. No i mamy wspaniałą demokrację, gdzie ludzie decydują, kto nimi rządzi. Na nieoficjalnym spotkaniu weteranów dominowały „zasługi” i „osiągnięcia” Związku („suwerenność” i „demokracja”). Wprawdzie zgadzano się, że gospodarczo i bytowo nie jest zbyt dobrze – ale – jak wiadomo – wciąż nadrabiamy zaległości komunizmu. A wię nie traćmy nadziei, jutro będzie lepiej. A pojutrze, to będzie już dla wszystkich cacy cacy.

Parokrotnie próbowałem tu i ówdzie sugerować, że Unia znacznie bardziej ingeruje w sprawy wewnętrzne Polski, niż w czasach PRL robił to Sojuz. Ale do nikogo to nie docierało (poza dwomy wyżej już wspomnianymi odstającymi od PO-wców i PiS-owców osobami). To są drobne mankamenty – słyszałem w odpowiedziach. – Ważne jest, że Unia daje nam pieniądze na rozwój kraju, a ponadto chroni nas przed zakusami Rosji. Na moje wątpliwości co do naszej pomocy w okupacji Afganistanu spotkałem się z zarzutem nieznajomości sytuacji. Okupowany był Afganistan przez Sowietów, a teraz to nie okupacja, a chronienie Afgańczyków przed barbarzyńskim reżimem Talibów. – Nie widziałeś w telewizji, jak pokazywali, co to Talibowie wcześniej tam wyrabiali. W to, że to były manipulacje medialne i kłamstwa jak z Serbią, nikt mi nie wierzył. – Jak to, nie wiesz, że w Serbii to było ludobójstwo? Nie pamiętasz, co ci Serbowie z tymi biednymi Chorwatami, Bośniakami i Albańczykami robili. A gdy wyraziłem moje wątpliwości co do oficjalnej wersji zamachów z 11/9, zaczęto na mnie patrzeć to z politowaniem, to trochę podejrzliwie. Kiedy natomiast wyraziłem moją opinię o Smoleńsku – robota CIA i Mossadu – zaczęto na mnie patrzeć tak jakoś dziwnie. Wobec czego przeszedłem na „nasłuch”.

Jeśli się weźmie pod uwagę, że wśród uczestników spotkania „weteranów” nie wszystkim się dobrze powodzi i nie wszyscy odnoszą sukcesy w polityce czy biznesie, to zadziwia jednomyślność zarówno tych, którym się powiodło i tych zaradnych inaczej. Jedynie – o czym już wspomniałem – dwie osoby (oprócz mnie i żony) miały odmienne spojrzenie od reszty. Dostrzegały zniewolenie Unią i wyraziły zainteresowanie Bilderbergami i NWO. Reszta nie chciała o tym słyszeć. Ważne jest też to, że z większość z tych ludzi miała wyższe wykształcenie, nieliczni mieli „tylko” matury. A bez matury było zaledwie bodajże dwie osoby (jednak inne od tych dwóch, przytaczanych wyżej,  „myślących” i „dostrzegających” sprawy zakulisowe). I taka elita ma nas prowadzić do świetlanej przyszłości.

Jeszcze jedna ciekawostka. Na oficjalne obchody dzisiejsza Solidarność zaprosiła gości z zaprzyjaźnionych związków zawodowych DGB z zaprzyjaźnionych Niemiec. Natomiast „weterani” zaprosili byłą przewodniczącą agenturalnego odłamu Związku Polaków Białoruskich – agentkę i prowokatorkę Andżelikę Borys. Składano jej zapewnienia, że pomożemy Białorusi w doprowadzeniu i jej do „wolności” i „demokracji”. Czyli do zgnojenia jej Unią i narzucenia jej rządów żydostwa. Agentka Borys, cały czas pilnowana przez goryla zapewniała, że pomimo rezygnacji z funkcji szefowej jej agenturalnego związku nadal „działa”, choć na innej płaszczyźnie i innymi metodami. Być może jeszcze o niej usłyszymy.

Szanse w dystrybucjonaliźmie istnieją, ale należy liczyć się ze wściekłymi atakami na tę inicjatywę. Rządząca Polską sitwa spod znaku Sorosa będzie zwalczać niezależne i oddolne inicjatywy administracyjnie, medialnie, a nawet finansowo (np. poprzez dumping). Próbować jednak należy. A czy uda nam się zorganizować do przejęcia władzy przy urnach?
Jak na razie nie potrafimy nawet zmobilizować kilkunastu osób do udziału w „Tematach Tygodnia”. Dlatego obawiam się, że na dyskusji w prywatnej korespondencji się zakończy nasze „organizowanie się” w celu przejęcia przez wykluczonych władzy.

Piotr Bein: Andrzej widział się nie z elitami patriotycznymi, tylko z marginesem:

  • Ci u żłobu okrakiem na skorumpowanej przez żydomasonerię Solidarności2 (którą nie interesuje się Opolszczyzna goszcząca zjazd). Są spolaryzowani między PO i PiS, jedyne frakcje gwarantujące koryto, jako jedyne filie Kliki Tsymajoncej Władzem.
  • Ignoranci tak niepoinformowani, że niewiadomo czemu (inercja, fałszywie pojęty patriotyzm, owczy pęd?) trzymają się tego łajna — wiara w bzdury o Talibach i Bałkanach, odrzucanie „teorii spiskowych” jak zaprogramowała judeocentryczna telewizornia.

Poprawiłbym Romka: Polacy mają jaja, właśnie się organizują, uczą o wspólnym wrogu, a kiedy dojrzeją, będzie huk! Bo Bóg z nami. Wykluczeni to 90% społeczeństwa, niech przejrzą, będzie ciekawie.

†††††††††††††††††††††††††

Nr 10: Już nie dziwne

Roman Kafel 21.8.2010

Zapowiedziane w Polsce podwyzki podatkow swiadcza, ze rzadzacy maja nielatwe zadanie splat regularnych odsetek od zaciagnietych kredytow. Troche to dziwne, bo ponoc demokracja wzmacnia sie z dnia na dzien, dokladnie w takt okladania Polakow coraz wiekszymi podatkami wprost proporcjonalnymi do owej demokracji i wolnosci. Na dodatek Polacy nie wiedza, za co placa! Do dzis dnia bowiem w tak wolnym kraju, o duzej swobodzie dostepu do informacji, nie wiadomo na co poszly fundusze z wyprzedazy ojcowizny Polakow i na co zuzyto zaciagniete w ich imieniu kredyty!  Informacji tych strzega zarowno politycy rzadzacej frakcji, jak i frakcji udajacej opozycje, prowadzac zamiast rzetelnych dzialan wojenki podjazdowe proxy o proxy sprawy kreowane na poczekaniu.

Koncza sie na swiecie zniwa na Polkuli Polnocnej i wylania sie bardzo zamazany obraz tego, co nas czeka. Juz na dzis wiadomo, ze Rosja wydala zakaz exportu zboza,  Powodzie w Chinach , Pakistanie i susza w Australii. W USA oficjalne raporty sa chyba celowo falszowane. W jednych pokazuje sie cale zestawy powiatow jako dotkniete nieurodzajem …i te same powiaty w innych raportach jako osiagajace rekordowe wydajnosci???

Nie zgadzaja sie liczby i informacje. Tego wczeseniej nie bylo! Juz na teraz rosnie gwaltownie cena zboza na miedzynarodowych gieldach, najprawdopodobnie cena wzrosnie min 40%… I USA majac ¾ swiatowego rynku zboza w swoim monopolu, bedzie w stanie podyktowac za nie ceny! I poprawic zdecydowanie sytuacje dolara sciagajac go do rzeczywistosci poprzez zawyzone ceny zboza. Mam nadzieje, ze wiedza o tym rzadzacy w Polsce, cena zboza wzrastajac o 40 % plus dodatkowe podatki swiadczy, ze ceny zywnosci poszybuja w zastraszajacym tempie, a ze zapasow nie ma, bedzie dosc niespokojnie.

Iranczycy spokojnie laduja reactor przy pomocy Rosjan, a wielkie wrzaski wygrazania skonczyly sie na wrzaskach. Przy okazji wylazly na jaw brzydkie sprawy, w ktore zamieszane sa nasze polskie tzw elity wladzy. Otoz pan Bolton byly ambassador, bylego prezydenta zfrustrowany tym, ze jego pohukiwan nie posluchano i nie zaatakowano Iranu puszcza farbe… powiada jak wielkim bledem  administracji amerykanskiej bylo ustapienie przed naciskami Rosji i rezygnacja z budowy Tarczy w Polsce i Czechach… Mowi, ze przeciez mial to byc glowny towar do przehandlowania za zgode Rosji na uderzenie na Iran!  A ten chyba najlepiej  wie co mowi… to on przesiadywal w Polsce kramarzac sie z Tarcza! Podejmowany, jak krol przez miejscowych waszmosciofff bijacych przed nim poklony, jak przed padyszachem i mizdrzacych w jego towarzystwie sie do kamer na uzytek miejscowej gawiedzi. No to jak? To nie  zadne bezpieczenstwo Polski, NATO, Europy bylo na stole, ale handelle i nie o zadna Polske, ale handelle o Teheran!

W jakim swietle stawia to cala tzw. polska elite wladzy nadymana patriotycznymi bzdetami i udajaca bohaterow, żądajacych pomnikow??? Frymacząca Polska, Polakami, przyszloscia naszych pokolen …za pare ochlapow rzuconych przez Neoconow w sluzbie Wielkiego Syjonu! Sprzedajacych polska d..e za iranska rope, dla dobra Wielkiego Israela??? Komu oni sluza?  Przeciez to jawna zdrada!

Ciekaw jestem, czy ktory z poslow, senatorow zada rzadowi jakiekolwiek pytania w tych trzech sprawach??? Chcialbym bardzo uslyszec na nie odpowiedz, a taka odpowiedz jest konieczna, jesli owa elita chce miec moralna delegacje do sprawowania wladzy w Polsce! Ale im chyba wcale na tym nie zalezyJ

………………………………………………………………………………………..

Andrzej Szubert: System finansowo-bankowy obowiązujący na świecie, a wymyślony przez światową lichwę i ideologów NWO na tym właśnie polega, że zadłużenie świata (państw, rządów,) z konieczności rośnie. Jest to bandycki system wymyślony do ograbiania całego świata. Nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach będących pod dominacją ideologów NWO, mimo spłacania długów i mimo bieżącej produkcji (i to nawet przy wzroście PKB) zadłużenie narasta. USA, Niemcy, Japonia dziesięć lat temu miały mniejsze długi, dwadzieścia lat temu jeszcze mniejsze. Długi, jak widać, nie maleją a rosną. Dokąd więc będą rządzić w Polsce i na świecie partie agenturalne i posłuszne kompleksowi jot i światowej lichwie, dotąd dług będzie narastał dławiąc w pewnym momencie gospodarkę i doprowadzając kolejne kraje do bankructwa. Jedynym wyjściem jest odebranie banksterom monopolu na tworzenie przez nich  pieniędzy z powietrza, w postaciu udzielanych kredytów. Banksterzy „pożyczają” pieniądze, których nie mają i które nie istnieją. Natomiast zwracać im trzeba pieniądz już realny, wypracowany przez społeczeństwo. Na dodatek z „odsetkami”. Zmiana tego bandyckiego systemu nie będzie łatwa. Kennedy’ego za to właśnie zamordowano, że próbował złamać monopol FED-u i innych banków na emisję pieniędzy.

Możemy więc oczekiwać wymyślanych nowych bzdurnych podatków i obciążeń okradających społeczeństwa, a będących jedynie napychaniem kieszeni faktycznych rządców tego świata – żydowskiej lichwy i ideologów NWO. Bo zadanie polityków na tym m.in. właśnie polega – zaciąganie pożyczek w ichnich bankach w celu zwiększania bogactwa banksterów.

Rockefeller powiedział  kiedyś, że potrzebują oni jedynie „odpowiedniego” kryzysu, a świat zaakceptuje utworzenie światowego rządu (NWO). Ich zamiarem jest kryzys ogólny, a nie tylko kryzys finansowy czy gospodarczy. A więc także kryzys żywnościowy (głód), kryzys poczucia bezpieczeństwa (wojny, inscenizowany przez nich „terroryzm”, wymyślane „pandemie” czy domniemane zagrożenie klimatyczne rzekomo spowodowane emisją CO2).

Na obecną sytuację na rynku żywnościowym ogromny wpływ miały przeróżne klęski żywiołowe. Przy czym nasuwa się podejrzenie, że nie były one klęskami naturalnymi, a efektem działania nowych rodzajów broni (HAARP i inne).

Cel tych operacji jest jednoznaczny – konsekwentne dążenie do ogólnego światowego kryzysu – a w efekcie do realizacji ich planu – utworzenia światowego rządu. Cele dodatkowe wywoływanego głodu to nabijanie kieszenie (kolejny pożyczki na zakup drogiej żywności, większe zyski za tą samą ilość sprzedanego zboża) a także cele depopulacyjne (zwiększenie śmiertelności bezpośrednio głodem i pośrednio poprzez osłabienie zdrowotności miliardów ludzi spowodowane niedożywieniem).

A wszystko to toczy się przy akompaniamencie ichnich załganych mediów celowo siejących dezinformacje i fałszujących faktyczny stan tego, co na świecie się dzieje.

W sprawie Iranu nie wiemy jeszcze, czy ostatecznie skończy się tylko na „wrzaskach”. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że Izrael i USA celowo czekają na instalację prętów atomowych w irańskiej elektrowni. Po pierwsze – te pręty będą dla nich „corpusem delicti” – musieli zaatakować, bo Iran faktycznie uran zainstalował! Ponadto po ataku na elektrownię i jej zniszczeniu cały ten region zostanie skażony radioaktywnie. A to byłoby jedną z „cegiełek” proowadzonej globalnie depopulacji. Po co więc niszczyć tylko budynek, jeśli można przy okazji skazić radioaktywnie teren wroga i miliony Irańczyków.

„Tarcza” była od początku do końca osaczaniem Rosji i z „bezpieczeństwem” Polski nie miała nic wspólnego. Byliśmy dla USA i Izraela tylko pionkiem w grze i ewentualnym chłopcem do bicia (na „naszą” tarczę, u nas, spadałyby rosyjskie rakiety odwetowe).

Ponadto „tarcza” była głównie straszakiem, mającym zmusić Rosję do uległości. Nawet zainstalowanie szczelnie otaczającej Rosję „tarczy” nie gwarantowało USA bezpieczeństwa. Bo po morzach i oceanach świata pływają dziesiątki rosyjskich okrętów podwodnych uzbrojonych w rakiety atomowe. A ich nie dałoby się otoczyć „tarczą”. Rosja to rozumiała, zastraszyć się nie dała i nadal pomaga Iranowi. A USA z piekielnie kosztownej tarczy i tak zrezygnowała.

Przy okazji natomiast kolejny już raz i niezwykle wyraźnie wyszedł na jaw stosunek naszych „sojuszników” do Polski. Jesteśmy pionkiem przetargowym! Przehandlują nas, gdy taki będzie ichni interes. A za wpychanie się im do tyłka, za pomoc im w ich okupacjach, za gotowość wybudowania u nas ich tarczy nawet wiz nam nie znieśli. Zamiast tego niszczą nas powodziami, nadal okradają, niszczą i szabrują naszą gospodarkę.
W czasach PRL ówczesny ZSRR traktował nas poważniej – byliśmy dla niego ważniejszym „sojusznikiem” niż dzisiaj jesteśmy „sojusznikiem” dla USA, Izraela i Unii.

Rządząca nami ichnia agentura jest do tego stopnia zdegenerowana i sprzedajna, że widząc, co USA, Unia, Izrael i NATO z nami robią, nadal im służą za judaszowskie srebrniki. Nadal nas na rozkaz światowej lichwy okradają, okłamują, udając, że budują dla nas jedynie słuszną świetlaną wizję przyszłości.

Piotr Bein: Wzrost podatków (i wprowadzanie opłat za usługi rządowe dotychczas płacone z puli podatkowej) zachodzi we wszystlich demon-kracjach, wg planu banksterskiego, sformułowanego w 1773 r. przez Rotszylda. Punkty 20 i 21 tego planu mówią o wojnie gospodarczej: “Ostatecznym celem jest rząd światowy. Potrzeba ustanowić ogromne monopole, żeby nawet największe fortuny gojów były od nas zależne do tego stopnia, że dzień po wielkim ciosie politycznym pójdą na dno wraz z kredytem państwowym. Stosuj wojnę gospodarczą. Obrabuj gojów z nieruchomości i przemysłu przez kombinację wysokich podatków i nieczystą konkurencję.”

“Kryzys żywnościowy” próbowali już w 2008, wraz z “kryzysem finansowym” i “bańką nieruchomości” w USA. Przedtem podnieśli swymi machinacjami cenę ryżu, podstawowego pożywnienia w krajach III świata. Nie wiadomo dlaczego, w ostatnich latach znacznie wzrosły też ceny oleju z oliwek, chleba, jajek, wyrobów mleczarskich, owoców i warzyw. Ziemniaki kosztowały w Canadzie grosze, teraz już parę dolarów za kilo! Nie sądzę, że zabraknie zboża, bo są rezerwy z poprzednich lat. Chodzi o machinacje cenowe i wywołanie kryzyzu, zgodnie z pktem 14 planu Rotszylda: “Stwarzaj paniki finansowe, głodem kontroluj i zniewalaj masy.”

Taaa, Bolton pachołek kompleksu jot dostał przypływu szczerości. Gada to, co mu oficer prowadzący każe…

Posłowie ani rząd nic nam nie powiedzą, bo nie byliby na stołkach. Wszak plan Rotszylda mówi: “Głoś „liberalizm“, by uzurpować władzę polityczną. Rozbieraj istniejące siły porządku i prawa, przebudowuj wszystkie instytucje. Pozostawaj niewidzialny do momentu, gdy stanie się to na tyle silne, że żaden podstęp ani siła nie podważą tego. Przekręcaj państwowe i międzynarodowe prawo na sprzeczności, co najpierw maskuje prawo, a następnie usuwa je. Zastępuj prawo arbitrażem. Moralność to achillesowa pięta polityków. Muszą oni być przebiegli i kłamliwi, a kandydaci na urzędy publiczne – usłużni i posłuszni naszym nakazom.”

††††††††††††††††††††††

Nr 9:  Chaos wartosci czyli  poglebianie  chutzpah

Roman Kafel 13.8.2010

Przemieszanie i brak zdolnosci rozroznienia sacrum od profanum! Exponowanie milosci, bezgranicznej milosci, usprawiedliwianie grzesznikow, az do usprawiedliwienia samego grzechu… i takie inne dyrdymaly posoborowych reformatorow wprowadzilo chaos wartosci.
W owa luke wepchnelo sie to, co do tego czasu koczowalo na obrzezach kultury,,to nie przypadek ze tzw antykultura wtargnela w zycie w 1963 roku!!!!!
W Polsce za pieniadze Polakow utrzymuje sie merdia gotowe i oddane w smierdzce lapy antykulturnikow wiadomego chowu!
Odsunieto doskonalych ludzi patriotow i Polakow zastepujac ich miernotami i nieudacznikami, ktorzy do pokazania nie maja nic- poza swoimi plastikowymi najczeciej czesciami ciala! Extrementow i genitalii!
Znakomity niegdys polski kabaret to dzis zalosna nedza nie nadajca sie do ogladania.,..jesli ktos jeszcze bije brawo.,,to swiadczy najlepiej o widowni:-)))
Na marginesie zycia sekowani i skazani na niebyt sa znakomici polscy artysci i tworcy, ze wspomne tylko wieszczke narodowa Lusie Oginska Filipska, jej meza Ryszarda, czy pana Porebe i dziesiatki im podobnych!
TO- ze tam pozostaje owa plejada polskich tworcow, wystawia jak najgorsze swiadectwo tzw wolnym i niezaleznym katolickim  mediom..w ktorych ich tez nie zobaczycie? Chcialoby sie zapytac — dlaczego??? To degraduje kulture i sprowadza ja do tancbudy, z cala obrzydliwa obrzedowoscia i kultura dantzbudy!
Jesli „wielka artystka” wyskakuje prawie gola na scene i wypina zadek do kamer i widowni, wymachujac rekwizytami w postaci krzyza wokol owego punktu odniesienia… przy wyciu widowni zafacynowanej widokiem,,wypudrowanego dupska…to- to jest sztuka????
De gustibus non est disputandum… zawsze byly dancbudy, i byly sale koncertowe..dzis tylko nastapilo zwykle przemieszanie:-))) jednego z drugim…jedno zaczelo zajmowac miejsce drugiego. Prawdziwa sztuke zobaczycie w malenkich salkach, w prywatnych domach- a szmire na ekranach waszych telewizorow i stadionach! I tak szumowina cywilizacyjna I miernota z beztalenciem zajela miejsce elity kulturalnej narodow!
Stala sie wzorcem dla mlodziezy, ktora zawsze szuka wzorca i to co znajduje nasladuje!
Wierzcie mi- czlowiek..Normalny Czlowiek nie ma zadnego problemu rozpoznac sztuke! Prawdziwe Piekno…oto w jednej z wiekszych imprez staje kobieta…dosc zaniedbanie wygadajaca,,slychac smichy, chichy…bez  urody, biednie ubrana…ale nagle zaczyna spiewac!…Robi sie cisza…..i  wybucha aplauz!!!!!nie pozwalaja jej spiewac…tlumy zrywaja sie i bija brawo… Tak latwo bowiem rozpoznaja co jest pieknem….i tak mozna odroznic dobro…i tak kazdy natychmiast  widzi i odrozni dobro od zla.
Trzeba tylko temu dac szanse! A to, co dzis panoszy sie odejdzie tam -gdzie jest jego miejsce. Na margines  zycia i obrzeza miast, do dancbud i burdelikow razem z jej klientela, bo chlam i szmira wcale nie ma takiego samego prawa, rownego prawa i nie wolno mu sie mienic sztuka. Tak – jak nie moze zboczenie nazywac sie…. normalnoscia!
Bo wybor nalezy do nas…tylko do nas! Bo zjawisko zdziczenia,zboczenia i perwersji istnieje tak dlugo , jak dlugo na nie przyzwalamy i godzimy sie je utrzymywac z naszej wlasnej pracy!

…………………….

Andrzej Szubert: Stan naszej kultury to po prostu „kultura inaczej”. Tzw. polityczna poprawność okrzyknęła szambo i gnojowisko kulturą. Robactwo w gnojowisku czuje się świetnie. Kłopot był z ludzikami. Ale urabiane i ogłupiane, zaczadzone ludziki uwierzyły, że szambo to awangarda postępu.

Relatywizacja dobra i zła, prawdy i kłamstwa, piękna i szpetoty nie są przypadkowe. Nie wzięły się też ot tak z powietrza. To jest celowe działanie naszych okupantów. Stan zgojenia i degrengolady kultury odzwierciedla „ducha narodu”. Przy czym nie jest ten katastrofalny stan czymś wyjątkowym i występującym tylko u nas. W całym okupowanym przez żydostwo obszarze świata dzieje się podobnie. Wystarczy przeczytać uważnie Protokoły Mędrców Syjonu aby zrozumieć, w jakim celu żydostwo niszczy kulturę, czy mówiąc jeszcze ogólniej – cywilizację podbijanych przez nich gojów – bezmyślnym bydłem można łatwiej manipulować.

Nie tylko kulturę u nas zgnojono. Nauka, szkolnictwo — od „zerówki” po Uniwersytet Jagielloński — w niczym gnojowisku „kultury inaczej” nie ustępują. W „zerówkach” uczą dzieci kabotyńskich rymowanek ku czci Unii Europejskiej, a UJ uhonorował polakożercę Grossa specjalną akademią i promocją jednej z jego wypocin pełnej fałszowania historii, a nazywanej książką.

Rola Kościoła w tym wszystkim boli. Czasami się zastanawiam, czy nie byłoby dla niego lepiej, gdyby został zdelegalizowany i musiał zejść do podziemia. Najkorzystniejszym dla jakości chrześcijaństwa okresem były czasy, gdy musiało ukrywać się ono w katakumbach. Powoli niszczeć i psuć się od środka zaczęło, gdy weszło na pałace i doszło do władzy. Bogactwo i władza po prostu nie pasują do nauki Jezusa.

Piotr Bein: W 1920 odprawiliśmy hordy bolszewickie dowodzone przez  kryptożydowskich NKWD-owców i czekistów, wyhodowanych przez krypto-żydomasońskie loże donmeh w Turcji, na zamówienie rotszyldowszyzny i międzynarodowych syjonistów. 90 lat później konfrontuje nas „cywliizowna na jewropejsko” tłuszcza wychowanków zjudaizowanej kultury i mendiów. Dzisiejsze hordy błogosławi tenże „czerwony  szyld” (RothSchild) (ciągle w emblemie giewu!) i jego europejsaci lokaje.

Zarządzona przez polinowski kahal, dowodzona przez szabas-gojów klęczących przed Bnai Brith, zamiast przed Krzyżem — Komorów, von Tusków, Palikotów, Siwków i użytecznych polskich idiotów, co myślą że eurokołchoz lepszy od własnej cywilizacji i Narodu.

Wulgaryzacja tradycyjnych wartości i demoralizacja. Szmira naukowa w miejce prawdy historycznej. Ohydyzacja piękna. „Tolerancja”, „wolność od wyznania” i „juedochrześcijaństwo” w miejsce Wiary Chrystusowej… talmudyczne szczanie na Krzyż przez opętanych i V kolumnę lucyferian…

Soborowe „reformy” zorganizowala żydomasoneria w ramach długoterminowej hucpy, więc jak nie patrzeć, mamy kontynuację tejże. Bóg z nami, mamy potężną broń: wierność Chrystusowi, patriotyzm, pielęgnacja wartości tradycyjnych Narodu, prawdy historycznej i piękna… Rycerze Św. Archanioła Michała przeciw siłom szatana…  Wlasny świadomy wybór kontra telewizornia i erzac-kultura…

†††††††††††††††††††††††

Nr 8: Sprawa Krzyża “belwederskiego”

Roman Kafel, Dallas 4 sierpnia 2010

Trudno przejsc nad wydarzeniami, w Polsce bez przygladniecia sie im z bliska i komentarza. Oczywiscie chodzi o “sprawe Krzyza” …mniejsza o nazwy krzyza, gdyz wymyslono juz wiele,  “smolenski” “katynski”??? “prezydencki” “belwederski” etc i puszczono w obieg, jakby sprawdzajac, ktora sie przyjmie. Cala ta afera wciaga coraz wiecej ludzi i zaczyna brzydko pachniec z daleka. Jako polityczny spektakl zciaga coraz wiecej widzow, biernych i  aktywnych uczestnikow,  wystarczy paru prowokatorow i mamy niezle rozruchy.

Dlaczego zdecydowano sie na taka rozrobe- by proxy? Jedyne rozsadne wyjasnienie: nie moga sobie pozwolic na luksus nazwania rzeczy po imieniu! Ani o co poszlo, ani o co chodzi, ani co chca przez to osiagnac.

Dla ludzi z dobra pamiecia nie powinno byc specjalnie trudne przesledzenie historii  koalicji POPiSu na przestrzeni paru ostatnich lat. Beneficjanci pookraglostolowego rozdania dosc rzetelnie pilnowali, zeby nikt im z korytka nie wyzeral i jak na warunki byli dosc dla siebie lojalni. Namaszczeni na najwyzsze stanowiska w Polsce przez Fundacje Sorosowa zwana dla niepoznaki Batorego- bracia Kaczynscy, w kolejnych “wykladach” przed mistrzem Smolarem, czyli B’nai B’rith Polin zobowiazali sie do trzymania ukladu w calosci i rozwalenia kazdego, kto takowemu zagrozi. Dali temu wyraz w doprowadzeniu… i wyprowadzeniu w pole koalicji polskich partii Samoobrony i LPR.

Wydawalo sie, ze zmarginalizowanie i zatomizowanie polskiej sceny politycznej da im dlugi oddech. I tak byloby napewno, gdyby nie katastrofa smolenska. Nie wiem, czy byla to jakas zamierzona, czy zupelnie przypadkowa katastrofa lotnicza — tego zreszta sie chyba nigdy nie dowiemy — ale to spowodowalo, badz usiluje wywolac wrazenie, ze spowowodowalo, panike w Ukladzie Wladzy! Nie jestem czlowiekiem Ukladu zatem nie wiem, czy panika ta jest sluszna i uzasadniona, czy udawana, ale zdaje sie na ocene insiderow Ukladu i wierze im na slowo. Jesli wpadli w panike, napewno maja racjonalne powody. To, ze nie chca nam powiedziec jakie, jest ich slodka tajemnica sprawowania wladzy.

Wyglada na to, ze zlamano consensus i do jego przywrocenia, czy wypracowania zupelnie  nowego  potrzebne jest wyprowadzenie Polakow znowu  na ulice, czyli w pole! Poniewaz powiedziec Polakom wprost o co chodzi nie moga, albo poprostu nie chca…  uzywaja zarowno  zastepczej semantyki, jak i symboli, no i Bogu ducha winnych oglupionych Polakow… Nie pierwszy i nie ostatni raz… a powtarzanie swoich starych trickow swiadczy, ze ten caly niby nowy Uklad, Nowej Polski wcale nie jest taki… ani nowy, ani polski, ani spanikowany.

…………………………………………………………………………….

Andrzej Szubert: W moim odczuciu taktyka uzgodniona pomiędzy POPiS i SLD w fundacji „filantropa” Sorosa funkcjonuje nadal i ma się u nas doskonale. „Wykluczeni” nadal są wykluczeni. W I turze plebiscytu na nadzorcę baraku Lepper dostał 1, 2 % – czyli nadal jest „wykluczony”.

Smoleńsk niczego w tej sprawie nie zmienił. Nie ma żadnej paniki w obozie t.zw. „władzy” czyli u Pełniących Obowiązki Polaków agentów obcych interesów. Sprawa jest dla nich obecnie nawet prostsza. Poprzednio, aby uwiarygodnić „walkę” pomiędzy PiS-em a PO Kaczyński to czy tamto musiał wetować. Teraz może PO spokojnie demontować gospodarkę i niszczyć, czego jeszcze nie zniszczyli. Robią więc to „na żywca” i bez ogródek wiedząc, że co najwyżej przysporzy to jedynie wzrostu popularności rzekomo „konkurencyjnemu” PiS-owi.  No i PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych przejmie pałeczkę od PO. A wtedy znów będzie inscenizowana „walka” i „blokowanie” się nawzajem PiS-u i PO – kumpli od Sorosa. I tak w kółko Macieju. Obecna „walka” o krzyż jest cyniczną manipulacją układu. Chyba nie jest przypadkiem, że rozgorzała ona akurat w momencie, gdy PO podnosi podatki. Jest to odwracanie uwagi ludzi od katastrofalnej sytuacji gospodarczej.

Warty zauważenia jest fakt, że usuwanie krzyży przydrożnych nie spowodowało masowych protestów „obrońców” krzyża. Obrzydliwe jest to, że do tej manipulacji wykorzystuje PiS tak ważny i święty dla milionów Polaków symbol religijny. Ale to pokazuje, że dla tych „katolików” nie ma żadnych świętości, których instrumentalnie nie wykorzystają oni do politycznych manipulacji. Przy okazji wywalczą jeszcze pomnik dla żydowskiego sayana pod pałacem prezydenckim. Nawet Wawelu już im za mało. Zresztą, w tej zadymie idzie raczej o pomnik pod pałacem dla ofiar Smoleńska, z wyszczególnieniem i wyróżnieniem „Patrioty Tysiąclecia” Kaczyńskiego, a nie o krzyż. „Obrońcy” krzyża już zapowiedzieli, że go oddadzą, za „godny” pomniczek, obelisk czy coś w tym rodzaju. Krzyż to tylko zasłona dymna i pretekst do zapomnikowania kaczyzmem placu przed pałacem.

A „wyprowadzonym na ulicę” tłumem potrafią oni manipulować. Na przedzie tłumu będą szli przecież  wmieszani w tłum ich agenci. Zresztą, zadowolili już tłum tym, że krzyż został „obroniony”. Tłum więc w poczuciu dobrze spełnionego, patriotycznego obowiązku rozejdzie się wkrótce do domów. A ile pary z polskiego kotła w czasie tej „walki” o krzyż zostało wypuszczonej w sposób bezpieczny dla układu. No i przy okazji nadal była inscenizowana walka pomiędzy PO a PiS. A także doskonalone były metody manipulowania i sterowania „spontanicznym” tłumem. Same korzyści…

Zygmunt Wrzodak: Panie Romanie, dobrze Pan to czuje, tu jest walka wiernych z niewiernymi zydami, za jednymi stoją syjoniści — konserwatyści za Kaczyńskimi, a za drugimi lewactwo żydowskie. Jedni i drudzy w konsekwencji pracują dla światowej mafii finansowej swoich braci. Zależało im na dalszym dzieleniu Polaków “za krzyżem” i ci co “przeciw krzyzowi”, czyli dalszy podział między PiS i PO. Nad dwoma partiami mafiozi mają lepszą kontrolę  w Sejmie, niz  za czasów LPR i Samoobrony. Będą robić wszystko, aby odwracać uwagę od spraw zasadniczych naszego kraju tzn. wrzucą zastępcze tematy i dalej dzielą, każdy temat z ostatnich tygodni to silne dzielenie: tragedia smoleńska, komisja hazardowa, krzyz, podwyżki podatków itd. Od rana wczoraj wszystkie media w Polsce pompowały temat ,,przenosin krzyża” i wyrażnie w tych co chwila podawanych wiadomości mówiło się, czy przyjdą następni ludzie bronić krzyża, czy nie, podawali, że przed pałacem stoi las krzyży, a tak nie było, czyli pomagali w wyprowadzeniu ludzi na ulice (ok. 5 tys. osób). Komuś zależało i media to wykonały. Efekt jest taki, pokazanie całemu światu, że w Polsce jest kłotnia i podział w kosciele i to głęboki, oraz odwrócenie uwagi od rzeczywistego dramatu Polski, tak by nie wyszło na wierzch prawdziwe zadłużenie Polski, które wynosi 230% PKB i świadczy dobitne, ze Polska jest bankrutem. Za bankructwo odpowiadają wszyscy w tym szczególnie POPIS, jedni i drudzy bedą odwracać zatem uwagę, ile się tylko da.

Co do samego krzyża to on mi nie przeszkadza – wręcz przeciwnie – ale przeszkadza mi to, że na tym krzyżu zamiast ukrzyżowanego Chrystusa jest zawieszony portret Kaczyńskiego masona-bezbożnika, który nawet nie umia się przeżegnać oraz jego żony Marii – lewczki. Oni prawdopodobnie nie mieli nawet ślubu kościelnego, nikt nie może odnależć daty i miejsca ich ślubu, a ci nawiedzeni ludzie patrzą w nich, jak w obraz, ponieważ tak nakręcili tych ludzi w RM i ci z tej sekty profanują krzyż.

Awantura o tragedię smolenską jest po, aby wmówić nawiedzonym, że cokolwiek ustali prokuratura w Rosji i w Polsce to będzie spisek przeciw L. Kaczyńskiemu. Oni są urabiani po to, aby na przyszłość wiedzieli, że za śmierć L. Kaczyńskiego odpowiadają Rosjanie i PO, a juz uaktywnili się pro-syjoniści jak: Antek Macierewicz, Szaniawski, Kaczyński, RM i cały ten żydowski PiS. Od rana do wieczora odwracają uwagę od prawdziwej przyczyny katastrofy t.j ze samolot nie powinien w żadnym wypadku wystartować z lotniska Okęcie do Smoleńska, a jak już wystartował, to absolutnie nie powinien tam lądować i co robił szef lotnictwa polskiego w kabinie samolotu, kto go wysłał tam i po co. Reszta różnych podejrzeń to konfabulacje, nawet przyjąć, że w tej wyprawie kolosalne błędy popełniła kancelaria Kaczyńskiego, oraz kancelaria Tuska czy pracownicy lotniska w Smoleńsku, to nic nie zmienia, że samolot z prezydentem nie powinien lecieć w tym dniu do Smoleńska. Koniec kropka.

Piotr Bein: „Wojna o Krzyż” to już Temat Roku, jeśli nie Dekady!  Wiemy przynajmniej, co będą manipulować w wybiórach do samorządów. Krzyż = Prawda, ale kampania sterowana przez POPiS-dzielców narodu ku „beatyfikacji” na Sw. Prezydenta Wawelskiego, celowo przyćmiewa prawdy krajowe: śledztwo 10 IV, następstwa lizbońskiego podpisu kaczora i ustaw komora, zawsioczenie Ojczyzny w czasie jej Polin-izacji, rocznica Powstania Warszawskiego (nieznanego na Zachodzie i mylonego z Powstaniem w Getcie, jak zaplanował kahal), bilionowy dług Polski banksterom…

W zagranicznym dziale mamy tych samych kucharzy (pardon mój „antysemityzm”): namiętne przygotowania judeocentryków do III wojny światowej, zaczynając nie od Polski tym razem, tylko od Iranu — podbój Słowian odfajkowali, Polin zaklepali. Te jot-czubki są zdecydowane unicztożyć Iran bronią A (by zrobić szkód na maksa, co wg ich chorej religii ma przyspieszyć ich zbawienie, tj. zawładnięcie światem z garstką gojów-niewolników). Z tej samej kuchni mamy zmylkłkę w Zatoce Meksykańskiejna wzór „pandemii” , jeszcze niebezpieczniejsze odmóżdżanie nano-scypionkami, mózgożrącymi  wirusami w bananach i uzdatnioną wodą. Glino-odporne GMO z Monsanto, podczas gdy kuchnia faszeruje chemoślady glinem i barem, wyglą…da przy tym ludziowcom jak zbawienie ludzkości. Co jest grane? — nie pyta popisana krzyżami „polska” prasa. Nie pyta o ochrone Polaków przed posłaniem na US-raelskie mięso armatnie (tzn. rożen promieniotwórczy) w Iranie, ani jak się chronić od opadów radioaktywnych na Polskę…

Bilionów i długu Polski nie pojmuję (na Zachodzie, Słowacji i w Czechach chociaż widać, że lichwa zostawiła nieco na infrastrukturę). Więc dla mnie rekord bije „zniknięcie” Rafała Gawrońskiego, który w swych licznych walkach, utrwalonych na „11 Minut”, dał się wciagnąć w bijatykę na krzyże, ujawniając „Nową Polskę” najeźdźców koczujących od dawna w Belwederze i jak robactwo pod każdym kamieniem, który odwrócisz. Taka Polska „nowa” jak ja chińska małpka Zenobiusza. Zmieniają się marionetki i nazwy trup (a także trupów oponentów), a centrala ta sama — talmudyczno-banksterska. Więc dopóki nie przykryjemy ich krzyżami, nihil novi. A do tego droga daleka, przez 1-szy etap edukację, który nawet energiczna Zagrypiona widzi daleeeko.

Nie za trzymanie krzyża zniknął nam Rafał w Black Hole Bez-Prawia. Ma na pieńku z mafią w rządzie, która kradnie subsydia unijne należne rolnikom. Sumy są niebagatelne, np. Gawrońskiemu na 70 ha ekologicznych upraw należy się 0,3 mln zł (za rok czy co?). Takich 100 frajerów i mafia może żyć, nawet jeśli ma się podzielić z pułkownikową za oświadczenie, że przewieziony kibitką od niej do wariatkowa, nie życzy sobie wizyt. Starczy doli i dla żółto-czarno-szarych od łapania delikwenta na ulicy, z krzyżem czy bez, za to, ze poskarżył się w Strassburgu i jeszcze do Wysokiego Sądu RP się odszczekał. Sp. Prezydent Bohaterski podpisał na to paragraf 212…

Chciałem to poopowiadać kanadyjcom, ale popukali się kiedyś w czoło na wyczyny Bohdana Szewczyka co to Info nurt ukradł. Tzn. popukali się w moim kierunku, a nie Szewczyka. Dziś mogliby do wariatkowa zadzwonić — przecie w Polsce coraz lepi, a Bein takie bzdety! Pomyślą, że Polacy to świry: gęsiego się ustawiają do tu154 kompletem rządowym i nie chcą subsydiów UE.

Podzielam opinię Romka, że się nigdy nie dowiemy prawdy o 10 IV — skoro dla niektórych dziesiątki pytań bez odpowiedzi są wnioskiem o sprawcy, podczas gdy mafia gęsiego rolników cycka z należnosci unijnych! Może to są ci sami miłośnicy gęsich frajerów? A to sprytny kagiebowiec Putin! Rabuje subsydia UE i jeszcze jej preziów sprząta!

Bez względu na to, co sanhedryn wymyślił z aferą krzyżowo-wawelską, zwycięstwo ludu nad krzyżowym prikazem komora pokazuje, jak zauważył Gajowy Marucha, że nie potrzeba wychodzić na ulice (juz nasze!) milionami z koktejlami, granatami i kałachami. Powoli, uparcie, krzyż po krzyżu Prawda zapełni nasze ulice na zgubę gronkowcom, a może i dotrze przy okazji do serc naszych. A przyjezdni  belwederczycy z każdym krzyżem, z każdym ocknieniem polskiej duszy, będą karleć w drodze na śmietnik historii, potykając się o krzyże, niekoniecznie na ulicy, lepiej nawet gdyby w naszych sercach.

Tak nam dopomóż Bóg…

Krzysztof Zagozda: “Walczacych” należy podzielić na dwie grupy. Po jednej stronie stali ci, którzy protestowali przeciw przeniesieniu krzyża ze szczerej woli manifestowania swoich przekonań. Po drugiej zaś – i to niestety w przeważającej liczbie – były osoby, które z Kościołem katolickim mają tak naprawdę niewiele wspólnego. Górę wzięły tu bowiem preferencje polityczne. Przykro mi było patrzeć na te wydarzenia, ale gdy my protestowaliśmy przeciw ubiegłorocznemu koncertowi Madonny, to osoby walczące przedwczoraj zajadle o krzyż nie zrobiły nic, by nam pomóc, choć je o to wtedy prosiliśmy.

Zacznijmy od tego, że niedopuszczalne było umieszczenie wizerunku Lecha Kaczyńskiego na krzyżu. Zwłaszcza dlatego, że był on liberałem religijnym. Rzeczywiście miejsce krzyża jest tam, gdzie życzą sobie tego wierni. Porównajmy to do przydrożnych krzyży. Nie stawia się ich z szacunku dla Kościoła, ale dla prywatnego upamiętnienia tragedii. Akurat ten stojący przed Pałacem Prezydenckim jest wpisany w kontekst katastrofy smoleńskiej i nie funkcjonuje jako symbol religijny, lecz jako narzędzie do budowania mitu Lecha Kaczyńskiego, na który zresztą nie zasłużył. Jeśli miałbym proponować godne miejsce dla tego krzyża, to niech to będzie kościół. W kwestii ustawienia pomnika lub tablicy trudno mi powiedzieć, czy plac przed Pałacem Prezydenckim jest dobrym miejscem. Możliwe, że istnieje bardziej odpowiednie. Jego wybór pozostawiam jednak osobom, które lepiej znają warszawskie realia.

Podejście do krzyża należy rozpatrywać indywidualnie. Warto spojrzeć na intencje, sprawdzić, czy określona osoba ma na celu dobro kościoła, czy też posługuje się krzyżem w celu manipulacji. Obecnie obserwuję tendencję do odbierania symbolom religijnym znamion świętości. Wobec tych, którzy wykorzystują krzyż tylko jako narzędzie do spraw niecnych, Kościół może zastosować karę. Duchowni powinni zabierać głos. Hierarchowie kościelni dysponują sądami i karami. Pamiętajmy, że zachowania, które obserwowaliśmy przedwczoraj, rzutują na postrzeganie katolików w przestrzeni publicznej.

Nie ma kompromisu w przestrzeni publicznej. Opcje polityczne polaryzują się w zależności od aksjologii, która wygra w wyborach. Wówczas ta właśnie opcja ma największy wpływ na przestrzeń publiczną. Spory są nieuniknione. Wracając do krzyża, osobiście uważam, że walka nie ma nic wspólnego z wpływem Kościoła, lecz z realizacją interesów politycznych. To przykre, ale chodzi o zrobienie szumu wokół zbliżających się wyborów samorządowych.

†††††††††††††††††††††††††

Nr 7: Jaka Przyszłość?

Roman Kafel 23 lipca 2009

Gorąc panujący w Polsce, nie skłania nikogo do myślenia, dlatego przyzwyczajony do extremalnych upałów czuje się w obowiązku zastanowić nad tym co najwazniejsze. Nad Przyszłością.

Układ trzymajacy władze  znalazł sie w nieciekawej pozycji… przypomina mi wieprza w upale, drepczącego we własnych odchodach, rozbryzgując go …dla ochłody. Sejm uchwala coraz to nowe prawa, czemu nie dziwie sie  wcale- bo kto z posłow czytał Tacyta. Gdyby ktoś czytal- wiedziałby, ze ten już dawno pisał, że coraz to nowe prawa świadcza tylko o rosnącej korupcji. Wrzaski w mediach, na placach, w kosciołach. Wielka mistyfikacja demokracji, w cepeliowskim opakowaniu przeżera polską duchowosc i identyfikacje! Dzieli naród i atomizuje. Media podsycają amok i dolewają gorącego… Panuje powszechne przekonanie o walce agentur i agenturalności wszystkich! Wszyscy stali sie podejrzani!

Czy wszyscy? Przyzwyczajony do upałów, zakładam mokra, zimną bandanę na szyje i widze, ze zdecydowana wiekszość Polaków wcale nie jest w szoku termicznym. Może dlatego, że ta wiekszość stoi cały czas w cieniu i może dlatego nie jest tak widoczna. To masa spadkowa, która nie daje się zagospodarować Układowi. Z różnych względów, chociaż myśle, że głównym powodem jest – opór masy… Ta masa wcale nie jest ciema! Od tej masy dostaję sygnały, że doskonale wie co się dzieje.

Polska żyje na kredyt! Zarówno pastwo, jak i obywatele. Wszyscy zadłużeni po uszy. Ceny nie maja żadnej relacji do rzeczywistości, to jakrawy i jawny dowód na życie za pożyczone! Rzad wystawia weksle siegające już prawie pół miliarda dolarów…, które wystawia w imieniu Polaków i na nasza odpowiedzialność. W Polsce lokuje sie Goldman Sachs… szykuje się – jak sęp ścierwojad – do ostatniej wyprzedaży nędzarzy …to widomy znak, że lekki kredyt wkrótce się skończy… I wierzyciele rozpoczną egzekucje z natury.

Po to właśnie są agentury! Wszelakie agentury. Kiedys moj znajomy, słynny autor Jim Marss powiedział bardzo rozsadnie: Najlepszym schematem agentury jest splątana rybacka sieć….którą przykryto koszyk z jadowitą kobrą J

Tą kobrą była i jest – Globalna Lichwa, która opluła zimnym jadem zmęczoną  różnorakimi klęskami, w tym klimatycznymi – Polske i właśnie szykuje się do jej połknięcia… Czy nie wydaje się wam, “maso spadkowa”, że najwyższy czas, aby się obudzic???

………………

Andrzej Szubert: Przyznam się szczerze, że przyszłość Polski (i świata) widzę w czarnych barwach.

Jesteśmy narodem bez elity, a podupadającym barakiem unijnym nadal zarządza osadzona po wojnie na polskim tułowiu żydowska głowa. Mają oni w rękach wszystkie ośrodki i filary władzy: pieniądze i finanse, politykę (sejm, „rząd” i Belweder), dyspozycyjne sądownictwo i prokuraturę, policję (oraz prywatne firmy ochroniarskie), wojsko. A przede wszystkim mają media. Z internetem zapewniającym wolny przepływ informacji zapewne w niedalekim czasie też się uporają. Przy czym rzeczywiście propolskie strony internetowe to nieznaczna i pozbawiona szerszego wpływu nisza – co tak boleśnie pokazał ostatni plebiscyt na lokatora Belwederu. Legalnymi i politycznymi metodami nie mamy z nimi najmniejszych szans – tym bardziej, że oni nie zamierzają grać z nami metodą „fair play”. Będą nas kneblować, wyciszać, spychać na margines.

Na apatyczną, ignorującą ostatnie wybory blisko połowę „masy spadkowej” za bardzo nie liczę. Natomiast z politycznie aktywnych większość jest ogłupiana mediami. Dotrzeć do nich i wybudzić ich z amoku będzie trudno, potrzeba by na to lat, a tyle czasu nasi okupanci nam nie dadzą.

Odbudowa oddolna, poprzez wybory samorządowe i rozwój polskiej własności prywatnej i autentycznej polskiej drobnej gospodarki (np. spółdzielczości) nie mają szans na realizację. Wybory wygrywa ten, kto ma pieniądz, zaplecze partyjne i poparcie w mediach. W ostateczności będą oni w stanie unieważnić pod byle pretekstem niekorzystne dla nich wybory. Natomiast odbudowę polskiej własności prywatnej i gospodarczej będą zwalczać dumpingiem, kontrolami (NIK, Sanepid itp.) „domiarami” finansowymi itp.

Nawet wybuch niezadowolenia porównywalny z sierpniem 1980 nie daje gwarancji na sukces. Bo jak wtedy, w sierpniu, pojawią się w pierwszych szeregach zbuntowanych ludzi ich agenci i prowokatorzy (kłania się „Folwark zwierzęcy” Orwella).

Radosne „prawotwórstwo” sejmu to zapewne działalność prokorupcyjna. Aby to wiedzieć, nie trzeba nawet znać Tacyta – bo jak mówią wędkarze – w mętnej wodzie lepiej ryba bierze. Ale chodzi też o stworzenie takiego gąszczu przepisów, aby przeciętny obywatel całkowicie się w tym pogubił i by był przez to zdany na łaskę i niełaskę ichniej biurokracji.

Ichnią propagandą, papierowymi wojnami o to czy o tamto się nie zajmuję, bo na to szkoda czasu. Zresztą im na tym właśnie zależy – abyśmy kłócili się o pierdoły.

Podejrzani są dla mnie z piszących jedynie ci, którzy w oczywisty sposób fałszują i przeinaczają naszą rzeczywistość. Niestety jest ich zbyt wielu, a znacznie mniej tych niepodejrzanych. Na szczęście prawie połowa ludzi nie reaguje na owe fałszywki propagandzistów żydostwa. Niestety nie reagują oni i na nasze publikacje.

Czy ruszy „masa spadkowa”, jak będziemy już w sposób oczywisty bankrutem? Kiedy przyjdzie do domu komornik? Nie byłoby to dobrym rozwiązaniem. Rozpacz czy wściekłość to źli doradcy, a tamci będą strzelać. Ostatecznie depopulacja jest jednym z ich zamiarów. Niepokornych, zbuntowanych wybiją, reszta zostanie zachipowana. Masa spadkowa jest obudzona, ale z różnych powodów nadal jest bierna. Ilu Warszawiaków wyszło zaprotestować przeciwko paradzie gejów? Tysiąc? A dlaczego nie sto tysięcy? Choć i sto tysięcy to tylko kilkanaście procent Warszawiaków. Mimo pesymistycznej oceny sytuacji  nadal mam nadzieję, że zdarzy się jakiś cud. Albo, że tamci coś „przedobrzą”, popełnią jakiś błąd nie do naprawienia. Zresztą, bez względu na to, jak się to wszystko zakończy, powinniśmy stać do końca na „posterunku”.

Piotr Bein: Nie popadajmy w czerń, o to unym chodzi. Pandemia świnioka nie udała się. „Wyciek” w Zatoce to także lipne przedstawienie, by nas nasraszyć i podtruć, ale kto ma łeb na karku, uchylił się i od tego lucyferiańskiego zamachu. Bo tak jak mówiłem podczas świnioka – trudniej niszczyć Stworzenie Boże niż je pielęgnować. Bóg z tymi, co podlewają Życie… Wbrew usilnym staraniom, H1N1 nie namnożył się nawet poza statystki kataru zimowego, a roposmołę z Zatoki zeżrą petrolubne mikroby, które dobry Bóg stworzył właśnie na  ewentualność głupich pomysłów synów szatana.

Banksterzy mogą zapisywać sobie lichwiarskich „długów” i brać w zastaw wysp greckich ile dusza zapragnie. Jak przyjdzie co do czego, takie samo g…o na papierku dostaną. Kilka lat temu niemiecki bauer kupił hektary popegeerowskie na Pomorzu, z pomocą banków dojczlandskich i polskiej dziwki jako rzekomej właścicielki roli, by ominąć prawo. Pierwszy plon sprzątnęli Polacy, popsuli kosztowne maszyny niemieckie. Bauer zbankrutował, stracił dobrą żonę Niemkę i dzieci, musiał sprzedać nową chałupę luksusową blisko granicy pod Stettinem. Najlepiej wyszła na tym dziwka i wyszła następnie za Holendra, podejrzewam że jako właścicielka hektarów bauera.

Polski nie wyselekcjonowali Goldmany Saksy. Znalazła się ona w zaciskanych globalnie banksterskich szponach, może łatwiej i szybciej niż inne narody, nieuprzywilejowane  wspólną historią z narodem niegdyś wybranym. Zamiast w muzeach zostały nam pamiątki na stołkach w instytucjach narodowo-państwowych, przez co łatwiej nami kręcić niż innymi narodami i chyba dlatego jesteśmy laboratorium rozmaitych eksperymentów NWO. Ale trzymamy się, z Bożą Pomocą… jakby złego licho nie brało ;<)))

Ci „wybrańcy Boga” głównie z Polski wykształcili kryptożydowskie strategie frankistów i donmeh przeciw Cywilizacji Życia. Ci sami „wybrańcy-popaprańcy” wysublimowali terror rabiniczny na świecki (samozadany antysemityzm, syjonizm, wojna z terrorem Al-CIAidy kompleksu jot…) i zastosowali go do gojów, a nie tylko mas żydowskich. Są w transie-histerii, bo im rabini wmówili herezję, że nadchodzi Apokalipsa (jakby sam Bóg nie mówił „nie znasz dnia ani godziny”!). Więc robią co im chore mózgi podsuną, by przybliżyć wybiórcze przetrwanie, wymarzone panowanie nad złotem świata. Baruch Levy pisał o tym w liście do Karola Marksa (La Revue de Paris nr 574 1.6.1928): Naród żydowski jako całość będzie swym własnym Mesjaszem. Osiągnie władzę nad światem przez rozwiązanie innych ras, zniesienie granic, likwidację monarchii i ustanowienie światowej republiki […] W tym nowym porządku świata dzieci Izraela będą bez żadnego oporu dawać wszystkich przywódców. Rządy rozmaitych narodów tworzących republikę światową wpadną bez trudu w ręce Żydów. Żydowscy władcy będą wtedy mogli obalić wlasność prywatną i wszędzie wykorzystywać zasoby państwowe. Tak wypełni się obietnica Talmudu, w którym napisano, że gdy nadejdą czasy Mesjańskie, Żydzi będą posiadać bogactwo całego świata w swych rękach. Marnie jednak wygląda ich apokalipsa, sądząc po świnioku, Zatoce, wszelkich maści kryzysach globalnie i w USA, które miały położyć Amerykanów na kolana, a ci przycupnęli z bronią i czekają na sprzedajnych polskich czy litewskich użytecznych idiotów w „siłach ONZ niosących pokój” Ameryce. Inne narody też zamiast do służby przygotowują się raczej do pogromó, tylko nie niewinnych mas żydowskich, a prawdziwych sprawców żła. Dlatego to trochę potrwa, bo to nie sklepik czy szewc żydowski na rogu ulicy.

Nie pochlebiajmy sobie, żeśmy smakowitym kęskiem. Bogactw naturalnych nie mamy lepszych niż inne narody (no może te piękne ziemie Judeopolonii, niespalone słońcem jak Palestyna, ale mośki wolą chyba rezydować na doinwestowanym Zachodzie z wygodami i luksusami – atrybutami Mamona). Pracujemy też jak chcemy — banksterzy więcej ściągają z nas na saksach, poprzez nieuniknione podatki, które w Polsce omija jak może co zaradniejszy polski biznesman. Historia nauczyła nas strategii obronnych. Tradycje gospodarki Polaków z czasów grabieży i zniewolenia dają banksterom mniejsze pole do popisu w Polin. Więc kupuj w budce Polaka, na targu, prosto od rolnika… w zamian za usługę, którą opanowałeś. Rób własne wino, hoduj kury, jeździj rowerem (polskie miasta można też przemierzać pieszo!). Tego uny łatwo nie wydoją. Mamona ich bożkiem. Wycofaj ją, również mózgownicę z zasięgu toksyn merdiów. Wycofaj konsumpcję – nie potrzebujesz tego, co wmawiają ci ich reklamy. Przy okazji wycofasz popyt na kredyt. Potrzebujesz zejść na poziom ludzki — bliżej Boga, bliźniego, natury i ciszy…

Raczej idzie o wykorzystanie naszej naiwności i emocji w rozgrywkach przeciw Słowianom oraz jako mięso armatnie przeciw drugiemu gojowskiemu wrogowi judeocentyków – islamowi. No i o zapełnienie cherlawych baraków unijnych, grożących w każdej chwili zawaleniem, tak jak zawaliły się plany szybkiego podboju Amerykanów, czy ukrycia 11 IX i prawdziwych celów wojen „USA”.

Wyniki sondaży, wyborów itp. samoreklamy unych są najprawdopodobniej sfałszowane, więc nie wnioskujmy. Szczecińscy stoczniowcy przycupnęli jak Amerykanie – odmówili głosować, bo przejrzeli system, w odróżnieniu od naiwnych „patriotów”, dla których „lepsza dżuma od cholery”. Wierzę w instynkt Narodu — dlaczego byłby gorszy od przeczucia  Amerykanów, Greków, Rosjan, Ukraińców, Białorusinow, Francuzów czy Brytyjczykow po wyczynach unych w ostatnich latach? Może tym razem, wielowiekowo zmęczeni i przetrzebiani w elitach myślących narodowo, oddajmy pałeczkę innym, bardziej licznym i uzbrojonym.

Utrzymują nas w medialnie wykreowanej rzeczywistości, opartej na ICH bożkach — pogoń za pieniądzem i konsumpcją, szukanie zastępczego przedmiotu nienawiści, wszystko pod wpływem zaprogramowanego terroru, strachu i obawy o przyszłość. Bo napisali, by trzymać gojów w ciągłym niepokoju i stresie, tak jak trzymali rabini swoich w średniowieczu, a  mamona i władza spływały w ich ręce. Olejmy system, siądźmy przy ognisku (nie zapalić lasku czy stodoły!) z pieczoną kiełbasą i ziemniakami z popiołu, pośpiewajmy pieśni z rajdów i biesiad studenckich. Popatrzmy, jak tym razem walczą za naszą wolność inni, a lucyferianie zaczynają potykać się jak sztubaki.

†††††††††††††††††††††††††††††††††

Nr 6: Wojna polskopolska po wybiórach

Roman Kafel 16 Lipiec 2010

Rozgorzala w Polsce zapowiadana wielokrotnie, wg niektorych prowadzona non stop z chwilami rozejmow i zawieszen broni — Wojna polskopolska.  Czym jest owa wojna polskopolska, skoro Polacy wstepuja tam  tylko jako bierna widownia? Ostatnia bitwa „o stolec” byla najlepszym przykladem, czym naprawde jest ta przepychanka wokol koryta zwanego dalej Polska..

To co nazywamy PiSem  niepogodzone z wynikami glosowania rozpoczyna ataki nie tyle przeciwko Policy, bo ta jest dogmatem dla obu frakcji zarowno Polskopolskich jak i Przepolskich, ile przeciwko kazdemu, kto zagraza ich stanowi posiadania. Jak zwykle do owej przepychanki o stolki mniejsze i szersze zostala wyciagnieta cala narodowa symbolika i wszelakie dewocjonalia. Skrzyknieto sie w centrum pod Krzyzem Belwederskim …i zastepczo owa wojne polskopolska prowadzic zamierzaja o …Krzyz.

Czyz trzeba lepszej analogii do czasow glebokiego PRLu, kiedy na przerwie sniadaniowej wyskakiwalem z biura, pedzilem do kiosku, gdzie kupowalem dwie bulki i konserwe, na ktorej pisalo dumnie, ze jest to “befsztyk chudy z warzyw w opakowaniu zastepczym”.

Otwieram kronike Jan  Dlugosza i czytam “a chlopi miejscowi powylazili na wielkie deby, zeby nic nie stracic z widoku zmagajacych sie rycerzy…” I mysle sobie …ha …na to nam przyszlo… A wy co myslicie???
……………………

Andrzej Szubert: No cóż, inscenizacja „wojny” pomiędzy dwoma głównymi kibucami z gminy „filantropa” Sorosa trwa i dziwne byłoby, gdyby było inaczej. Racją stanu światowego żydostwa jest, aby wszystkie ważne dla zabezpieczenia ich interesów funkcje naszego baraku pełnili ich agenci. Od kapo „prezydenta” po kapo sołtysa. Czy PO-wiec czy PiS-owiec (czy SLD/PSL-owiec) — wsjo ryba. Ważne jest dla nich wyłącznie to, aby interesy „strategicznych sojuszników” — USA i Izraela były zabezpieczone przez żydowskich sayanów i agentów nadzorujących nasz barak. Przypuszczam zresztą, że zaplanowali oni też spektakl nazywany  „wahadłem wyborczym”. Zakłada to z góry, że gangi mogą zamieniać się rolami: raz będą „rządem”, a raz  „opozycją”. Istotne jest to, aby wyłącznie ich gangi były albo „rządzącymi” (wykonawcami poleceń światowego żydostwa) albo trzonem „opozycji”.

Jeśli obecnie inscenizacja „walki” w łonie POPiSu nabiera ostrości, to może to być w sumie raczej pozytywny sygnał. Może bowiem oznaczać, iż ich spece od inżynierii społecznej dostrzegają spadek zainteresowania dotychczasową inscenizacją, być może z tego właśnie powodu, że wielu ludziom powoli otwierają się oczy. Dlatego ta inscenizowana „walka” musi wyglądać autentycznie, jak dobra produkcja a’la Hollywood: wojna na śmierć i życie, z lejącą się krwią i gęsto padającym trupem. Naturalnie, jak w filmie, walka toczy tylko przed kamerami. Po „wyłączeniu kamer”  „trupy” wstają, ketschup imitujący krew zostaje zlizany i „śmiertelni wrogowie” piją razem przyjacielsko drinka. W tej inscenizacji celowo i z premedytacją wykorzystywane są symbole wyzwalające w nas emocje — krzyż, Grunwald itp. Oni doskonale wiedzą, że emocje blokują logiczne myślenie. I o to właśnie chodzi — mamy dać się emocjonalnie wciągnąć do walki po jednej ze stron, bronić krzyża albo walczyć z „ciemnogrodem” i „homofobami”. Niestety, milionowe rzesze dają się na to ciągle nabierać. A nasze wpływy na umysły, na stan świadomości ogłupianego społeczeństwa, są niestety, jak to pokazała pierwsza tura plebiscytu, katastrofalnie znikome.

Paweł Ziemiński: Jak długo damy wciągać się w  spektakle dla gawiedzi, w jakies „wojny polsko-polskie”, czyt. wojny dwóch żydowskich gangów, albo w pop obchody Grunwaldu. Sto lat temu, 500 lecie grunwaldzkiego zwyciestwa było okazją do scementowania Polaków, do pokazania potęgi polskiego ducha (Paderewski, Konopnicka, Nowowiejski i inni) z tego za lat osiem narodziła się II Rzeczpospolita, ale dopiero wtedy, gdy wytrwale Polacy przystapili do dzieła jej odzyskania. W 600 lecie zwycięstwa sojuszu Słowian nad zbrodniczym uniwersalizmem (przebranym w białe płaszcze z symbolem krzyża) doświadczamy skazanego na porażkę zmagania  szukających wzniosłych symboli Polaków z globalistami, dla których Grunwald to symbol zjednoczonej Europy i jedności kochających wolność obywateli. W tej pokrętnej  „filozofii”, Grunwald – jako symbol dążenia do wolnosci – współgra  z paradą dewiantów (pedałów i lesbijek), którzy rzekomo manifestują „europejskie” prawo do wolności. Tylko tak jak hufce słowiańskie występowały w obronie naturalnego prawa narodów do samostanowienia i suwerennego bytu państwowego, w obronie prawa do urządzania życia wspólnot narodowych wg ich tutejszego prawa i obyczaju, tak tabuny zdziczałych homosiów, próbujacych zakwestionowac prawa natury i przeciwstawić im pychę konsumpcyjnego użycia, starają się narzucić współczesnym narodom chaos i zgniliznę.

Jaka powinna być nasza odpowiedż? Winniśmy przeciwstawić przebranym w polskie kostiumy gangom politycznym spod znaku POPiS i pomniejszym mafijnym rodzinom spod znaku SLD-PSL, program „zero tolerancji dla dewiacji, chaosu i demontażu cywilizacji”. Nie zrealizujemy jednak tego programu stojąc na boku i przyglądając się widowisku „z wysokich drzew wokół placu bitwy”. Musimy stanąć do walki i po pierwsze – odwojowac nasz polski sztandar, nasz punkt orientacyjny. Nie jest nim krzyż (odarty z Chrystusa i sponiewierany przez bezbożnych i blużnierczych współczesnych krzyżowców), jest nim  białoczerwony sztandar z dumnym orłem w koronie, bez gwiazd Syjonu. Musimy odwojować naszą świadomość poprzez stworzenie polskich mediów., gdyż dzięki temu, jak pod Grunwaldem, postawimy naszego wodza (tym razem zbiorowego) na wzgórzu, aby z niego dowodzić zwycięską bitwą. Musimy użyż w tej bitwie zarówno lekiej jazdy, jak i ciękozbrojnych rycerzy, którzy zadadzą ostateczny cios pewnym zwycięstwa, kulturalnym barbarzyńcom. Polem działania lekkiej jazdy muszą być już wkrótce społeczności lokalne w zbliżających się wyborach samorządowych, a  polem działania ciężkozbrojnych rycerzy – polski parlament. Dopiero przed nami zwycięstwo w bitwie grunwaldzkiej 2010 –  albo hańba i niewola u barbarzyńskich europejczyków.

Piotr Bein: Przepychanki o władzę tych od dawna u władzy, a gawiedź myśli, że kibicuje rzeczywistym rozgrywkom. Patrioci mają nadzieję na wpływ w tym przedstawieniu. Reszta sadowi się przed telewizornią na następne kilka lat spektaklu. Jak patrioci mogą osiągnąć swoje? Trzeba zdać sobie sprawę z istniejącej sytuacji:

  • Wróg spenetrował system, instytucje, religię, media, nawet moralność Narodu. Mocno siedzi w Polsce i ma wsparcie kliki globalnej, której służy.
  • Jest niewielu patriotycznych przywódców zdolnych poderwać Naród na przekór oczernianiu ich przez mendia. Patrioci nie mają adekwatnych środków przekazu lub są one zinfiltrowane.
  • Patriotyczne masy nie rozumieją problemu i m.in. dlatego brak jest zgody co do niezbędnych rozwiązań. Naród jest ogłupiony, nieuświadomiony lub zniechęcony do polityki. Daje się manipulować przez emocje patriotyczne i religijne.

Wybory patriotów do samorządów będą manipulowane podobnie jak prezydenckie, dopóki Naród nie zda sobie sprawy z istniejącej sytuacji i przyczyn. A edukacja wymaga czasu i przewycuężenia propagandy merdialnej. Krzyż jest drogą do obrony, reakcją na rządy synów diabła. Zepchnięli oni wiarę w Chrystusa na bok, spoczwarzyli ją, żeby zdusić w ludziach zdolność rozpoznawania Prawdy, bo inaczej Kłamstwo by nie przeszło. Krzyża jako broni nie przyjmą jednak niewierzący i nieufni skorumpowanej hierarchii kościelnej. Krzyż długo pozostanie narzędziem manipulacji. Dlatego najpierw muszą przyjść uświadomienie i odrodzenie Wiary w Duchu Chrystusa. Droga tu daleka, jeśli mamy polegać tylko na sobie.

Jakby więc nie patrzeć, potrzeba edukacji dla patriotycznych mas, pogłębienia Wiary dla chrześcijan. Póki co, będą trwać wojny polskopolskie, w myśli zasady “dziel i rządź”.

†††††††††††††††††††††

Nr 5 Wojna Polskopolskich z Niepolskimi

Roman Kafel, Dallas Texas 9.7.2010

Mamy nowy stary temat, czyli podprezydentka naszego Jewropejskiego Baraku nadal zwanym Polska. Zero zdziwieni Polskopolscy wybrali swego polskopolskiego, w zwyczajnej polskopolskiej wojnie. Mozna wybrzydzac nad liczbami, ktore swiadcza o istnieniu cudow nad urna, ale jako prawdziwi chrzescijanie w cuda wierzacy, przejdziemy nad tym ze stoickim spokojem,  nie takie rzeczy sa nam straszne, gdyz jak powiadamy w Credo. wierzymy we wszystko widzialne i niewidzialne.

Wyglada na to, ze ci co jednak w Wojnie Polskopolskiej udzialu nie wzieli, sa napewno niepatriotyczni, czyli zatem …Niepolscy! Jest ci takowych u  nas polowa …paskudna mniejszosc Niepolskich, z ktora nie wiadomo co zrobic, goni sie to na bandosy, tlucze, topi, brodzi, glodzi, a to sie rodzi, jak nie przymierzajac  Fenix w Arizonie …chociaz co prawda juz nie tak, jak powinno.

Korytko nakryje sie nowymi ryjkami, czesc starych sie odepchnie z wielka krzywda dla odepchnietych o pomste do Nieba wolajacych, co spowoduje nowa wojne Polskopolska, no bo przeciez Niepolskich wylaczono na dobre i sie nie licza wogole, za wyjatkiem placenia podatkow. Czy wylaczeni Niepolscy moga sie jakos pozbierac do kupy, zdajac sobie sprawe z tego, ze Zgoda buduje, skoro tych niepogodzonych i wylaczonych zrujnowano dostatecznie dokladnie, zeby nie mysleli o glupotach?

Zainicjowana przez rzad USA kabaretowa wymiana szpiegow ruskich, za innych szpiegow tez ruskich, przez Rosjan i rozjechanie sie wymienionych po swiecie, przestaje dziwic, zaczyna zastanawiac. Po co komu ten ambaras?

Co tez kreci sie tym, zajetym ogladaniem medialnych zjawisk i faktow, narodom??? Jak sie wam wydaje?

…………………..

Piotr Bein:  Z potrzeby przezucia dla niej wonnosci z telewizorni, znajoma zagadala mnie, obiezyswiata polityki: „To ktore panstwo teraz najwiecej bruzdzi? Chiny?” A po chwili zastanowienia: „Nie — Rosja! z ta afera szpiegowska, straszny kraj!” Blogo-wrony krakaly jak to ruskie beda nam poligony sprawdzac z hamerykanami pod reke, a tu ruski oficjal mowi ze pierwsze slyszy.

„Straszny kraj!” Obama odwolal u Radka Sikorsky’ego Patry-joty. Ale po wybiorach Komora, pasowanego na zarzadce baraku Polin przez Zbiga Brzezinsky’ego, Radek znow cos knuje z obamanowcami jot…  w obronie US-Polin przed Iranem co to chce naszych braci wybranych z mapy wymazac. A KGB-owiec dymiacy-nagan Putin udaje ze nie wie… wg patry-jotycznych blogowiczów.

Nt. praw-dziwkowej Prze-polski: najwieksze nieszczescie to ta polowa co zaglosowala. Bo kto by sie dal nabrac, to widac w atakach na Beina podczas i po wybiorach: “zdrajca” bo za koszernym Komorem, “antysemita” bo przeciw koszernemu Preziowi. Jakby nie bylo zdrada ktoregokolwiek z nich wybrac filosemitycznie, tj. pod muzyke jot. W Niepolskiej, zaslugujacej na szambowiska jesli nie latarnie, pokladam wieksze nadzieje, bo albo wisi im system ponad Zycie (wiec nie daja sie zwariowac i chronia narod od wymarcia rozmnazajac sie) albo przejrzeli system i przyczaili sie, glowkujac co dalej.

Glowkuja nawet na blogach jak sie pojednoczyc z Przepolskimi bez domowej wojny. Forget it! Przepolscy musza najpierw przejrzec, a to niemozliwe z zacma mozgowa, najwyzej was wciagna na czlonkow. Bedzie wiec zmiana ryjow jak Romek pisze przy korycie (ryje, nie Romek) — przepychanki Jedynych Slusznych z Bywszymi Slusznymi. A gawiedz bedzie te po-pis-dzielenie  ad infinitum ogladac w tefal cieszac sie z demukracji, bedac z kamienic na ulice przelokowywanymi.

Powtarzam wiec po raz nie wiem ktory od swinioka: wywalic telwizjory, giewu na format tolaletowy pociac, zadnych altorytetuf, uwolnic dusze i umysl, posluchac co Bog podszeptuje, zaczac myslec samemu — sercem…. Diabel coraz mocniej chwostem macha, a na to Jedna Rada. Nic lepszego nie wyglowkujemy.

Andrzej Szubert: Dla właścicieli naszego baraku było obojętne, który z dwóch koni ze stajni Sorosa wygra – Bronek, czy mniejsze (o 15 centymetrów) zło – Jarek. Ważne, że wygrał przedstawiciel narodu (wybranego). Niewykluczone, że nowy tytularny nadzorca baraku, hrabia  obojga narodów (polskiego i wybranego), przejmie po Lechu tradycję hanuki w Belwederku. Kiedyś w sejmie ganiał Bronek w jarmułce i było mu w niej bardzo do twarzy. Można spodziewać się przyspieszonego demontażu naszego baraku, gdyż trudno będzie inscenizować „walkę” gauleitera Donka i tytularnego nadzorcy Bronka. Obaj należą do tego samego PO (Przytułka Obrzezanych). Zapewne w najbliższych „wyborach” do tzw. sejmu wygra PiS (Pentagon i Synagoga). A wtedy wyborcze bydełko będzie karmione w telewizorni kolejnymi „walkami” o samolot do Brukseli. Czy też dalszą „walką” o telewizornię. Choć czy ona PO-wska, czy PiS-owska – zawsze pozostanie żydowska.

Cuda nad urnami były, są i będą. Nie to się liczy, jak bydełko głosowało. To się liczy, kto i jak głosy liczy. Cieszyłbym się z ilości niegłosujących, podejrzewam jednak, że większość z nich ma wszystko w nosie (albo jeszcze niżej i z tyłu). Są pogrążeni w apartii i rezygnacji. A przez to są oni i dla nas straceni. Większość z nich podda się bez oporu nawet chipowaniu.

„Odepchniętym” od korytka zapewne zapewni się odpowiednie synekurki (choć naturalnie po cichutku), za dotychczasowe zasługi. O nich bym się nie martwił. Nie za bardzo wierzę w sojusz wszystkich „wykluczonych”. A to z tego powodu, że większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że są wykluczonymi. Garsta tego świadomych jest już jako tako zebrana do kupy. Niestety, tylko garstka… Margines… Niewielka internetowa nisza…

Kabaret z wymianą szpiegów był najprawdopodobniej „zapełniaczem” dzienników telewizyjnych. Coś „ważnego”, sensacyjnego trzeba przecież oglądaczom puścić. Aby nie zastanawiali się, dlaczego cicho jest o katastrofie ekologicznej w Zatoce Meksykańskiej, dlaczego tak mało mówi się o wizycie premiera Izraela u Kenijczyka mieszkającego w Białym Domu, i dlaczego nie mówi się o przygotowaniach do wojny w Iranie. Czy też o szkoleniu polskich najemn… sorry żołnierzy w Chicago. A szkolono ich w rozpędzaniu demonstracji ulicznych i rozbrajaniu cywili. Wojaki stają się żydowską milicją obywatelską. Taka jest zresztą podstawowa rola mediów, w tym telewizorni – odwracanie uwagi oglądaczy i czytaczy od paskudnych teorii spiskowych kolportowanych w internecie.

Dodałbym do ważnych ciekawostek wiadomość, że jeden z kongresmenów republikańskich (tych z bandy Osamy Bin Busha)  Peter King zgłosił projekt powołania „międzynarodowej niezależnej” komisji do zbadania katastrofy w Smoleńsku. Z chęcią bym się podpisał pod takim projektem, ale pod warunkiem, że Kongres USraela powoła najpierw międzynarodową niezależną (i uczciwą – nieżydowską) komisję do zbadania zamachów na WTC i Pentagon.

To ci bezczelność. Ich własne zamachy z 11/9  Kongres zwalił na nieistniejącą Al-Kaidę (choć wiadomo, że zrobiła to Al-CIAida) a teraz chcą kolejną ich koronkową robotę (Smoleńsk) zwalić na Putina i KGB.

††††††††††††††††††††††††††††

Nr 4: Wybory, objazdy i szpiedzy

Roman Kafel, Dallas TX, 1. lipca 2010

Ostatni tydzien obfitowal w wydarzenia polityczne. Oczywiscie ogladalem obydwie debaty prezydenckie i uwazam, ze szkoda czasu na analizowanie czegos, co trudno nawet  nazwac co to bylo. Jakas taka krzyzowka i hybryda pomiedzy kabaretem a polityczna polemika, przy czym nie wiadomo czy jedno udawalo drugie, czy na odwrot!

Oczywiscie nie ma zadnej roznicy poza pozorami pomiedzy kandydatami tego samego Ukladu… Smieszyla ostroznosc, z jaka dwaj konkurenci starali sie bardzo, zeby nie wydalo sie, ze wiedza o wiele mniej niz sie im wydaje i zeby przypadkowo nie wylazlo to jak szydlo z worka. Jesli to maja byc najlepsi z najlepszych na jakich stac Uklad… to niech nas Bog ma w swojej opiece przez nastepna kadencje! Zanim ten Uklad diabli wezma!

Panowie nie maja zielonego pojecia co to sa finanse, bezpieczenstwo narodowe, a juz najmniej gospodarka. Belkocik politycznie poprawny i okragle frazesy powtarzane od 20 lat o” koniecznosci stwarzania warunkow” w ich wykonaniu na temat, powoduje bole glowy i naprawde wywoluje atak paniki i rozpaczy. Widocznie tak juz musi byc, skoro nie jest inaczej , ale prosze pamietac, ze kazdy kto odda glos na obojetnie ktorego kandydata, dokladnie zasluzy na to co go spotka w wyniku owego „wyboru” ze strony swego kandydata 🙂

Natomiast drugie wydarzenie ma bardziej powazny charakter,  Zastanawia mnie fakt szybkiego objazdu przez Clintonowa wschodnioeuropejskiej klienteli i kaukaskiej, polaczonej z rozmowami z Rosjanami. I z dokonana w USA proba wykolejenia takiego amerykansko rosyjskiego porozumienia przez afere szpiegowska w USA.

Operetkowe oswiadczenia tzw szpiegow naprawde sa rodem z kabaretu z wyraznym wskazaniam kto pisal scenariusz. Cala ta afera szpiegowska ma dosc specyficzny charakter i przypomina afere ze sprzedawcami dziel sztuki, ktorymi byli studenci z Israela.

Laczac to wszystko do kupy boje sie, ze na nastepny kontyngent nie bedzie stac nawet USA, ale byc moze Polske, nad ktorej dobra pozycja gospodarcza tak glosno wytrzasli sie kandydaci na podprezydentka w euroregione- narazie jeszcze zwanym Polska… A wam – jak sie wydaje?

……………….

Piotr Bein: Mnie zdumiewa, ze narod tak sie gapil w c.d. wyscigow siwka i gniadego z tej samej stajni, niepomny na zgnilizne systemu ze nawet patriotyczny kandydat nie pomoze.  W zaprogramowanym trybie rozgrywaja sie tez „debaty” na rozmaitych forach i e-pyskowkach. Nie ma o czym dyskutowac – totalna zenada nie tyle dla aktorow co dla widowni. Ale tak ma byc, czytajcie plan Rotszylda z 1773 r.: „Moralność to achillesowa pięta polityków. Muszą oni być przebiegli i kłamliwi, a kandydaci na urzędy publiczne —  usłużni i posłuszni naszym nakazom.”

Co do szpiegow, zona zdziwila sie, ze ujawnienie zabralo az 10 lat. Biedni szpiedzy, magazynuja ich i zdejmuja z polki kiedy potrzeba. Mniej  gadano o aferze izraelskiego agenta w USA, Pollarda, ‚dzieki’ ktoremu Mosad zabil 100-1000 agentow CIA stojacych na drodze do osiodlania sluzb USA do celow kompleksu jot.

Niby dwie rozne sprawy, a nitki prowadza d tego samego klebka, znowu! Jedno jest pewne: sluzaca jot jak Albrightowa na Balkanach, Clintonowa na pewno nie zabiega o interesy USA w swym objezdzie kolegow sp. Prezydenta, ktory torowal droge do US-raelskiej rewolucji na Ukrainie, prowokacji w Osetii oraz hucpy z „Polakami” na Bialorusi, a nie umial zalatwic powrotow Polakow z Kazachstanu. Za to zalatwil „powroty” do Polin i parchate restytucje.

Co do kontyngentow, jakim jezykiem mowi polskie wojsko na szkoleniu „antyterrorystycznym” w USA? Samoloty z wojskiem IDF na wycieczki do Auschwitz musza teraz zmieniac trase, bo Turcja nie puszcza w swa przestrzen. Diabli wiedza: niby przeciw syjonistom (konwoj humanitarny do Gazy), Turcja ma jednak niepochlebna historie ukladow z Izraelem. Na Rebel News juz 2 obserwatorow uwazalo, ze Turcja robi zmylki na korzysc jot. Nawet bez tego wojsko polskie w USA przeciw patriotom amerykanskim to hanba dla Polakow. Trzeba wydac jakies oswiadczenia do Amerykanow od polskich patriotow, podobne do solidarnosci z Serbami.

Pieprzyc jot, nie beda nami rozporzadzac jak swoim miesem armatnim, a naszymi ziemiami jak Nowym Jorkiem i Palestyna.

Andrzej Szubert: O kabarecie pt. „debata telewizyjna” i o „wielkiej szpiegowskiej siatce” pisałem już do Piotra i wisi to na Grypie666. Dorzuciłem ważny moim zdaniem konflikt Białorusi z Gazpromem:

Odbyła się transmitowana w telewizorni i mocno nagłośniona w me(n)diach inscenizacja przedwyborczej „walki” kandydatów na tytularnego nadzorcę naszego baraku. Sprawa o tyle absurdalna, że w sumie jest obojętne, który z przedstawicieli bliźniaczych kibuców, PO lub PiS, będzie wykonawcą poleceń USA, Brukseli i Tel Awiwu. Ciekawe, dlaczego nie zaprezentowali oni, który z nich potrafi lepiej i efektowniej, stojąc na baczność i salutując, mówić: „sir, ay ay sir”. No i wreszcie się wydało, że Kaczyński to rzeczywiście mniejsze zło. Mniejsze o około 15 centymetrów od Bronka…

Zainspirował mnie list Marka Głogoczowskiego opublikowany na  Grypie666. Ogromne nagłośnienie rosyjskiej „wielkiej siatki szpiegowskiej” przez zażydzone media nie było zapewne bezcelowe. Niewykluczone, że wyłapano namierzonych już 20 lat temu, a w międzyczasie nieaktywnych byłych sowieckich agentów. Ile tysięcy agentów w Rosji ma USA i Izrael, kontrolowane żydowską agenturą wpływu media nie podały. Na tym szczeblu nic nie dzieje się przypadkowo. Rozmach  nagłośnienia drobnego w sumie incydentu jest zastanawiający. Niewykluczone, że intencją tej medialnej nagonki na Rosję jest postawienie jej „pod  murem” i uniemożliwienie, a przynajmniej utrudnienie  jej protestów wobec szykowanej agresji na Iran. W przygotowania do agresji na Iran zainwestowano już zbyt dużo, aby z tej „operacji” Izrael  zrezygnował. Rosję przedstawiono więc w chwili obecnej jako podstępne państwo. Szlachetna USA nawet z „tarczy” zrezygnowała, wyciąga przyjacielską dłoń do Rosjan, a ta świnia Putin nadal Amerykanów oszukuje i szpieguje. Rosja na arenie międzynarodowej musi wykazać, że nie  jest podstępnym wobec USA państwem. A w tym czasie można „kłamcę holokaustowego” – Iran, przynajmniej porządnie zbombardować. Agresja i okupacja w stylu irackim czy afgańskim nie nastąpi.  Natomiast Iran zaatakowany zostanie metodą „serbską” – bombardowania i  niszczenie infrastruktury. Media naturalnie będą donosić, że operacja jest  czysto profilaktyczna, humanitarna i że ludność cywilna od niej nie ucierpi. Tę metodę kłamst i manipulacji medialnych USA, NATO, Unia  i Izrael trenują i wykorzystują  już od dawna. A miliony głupców  zapewne w te brednie i kłamstwa uwierzy.

Niedawny konflikt gazowy Białorusi z Gaspromem unaocznił:

  1. Białoruś nie jest rosyjskim protektoratem a  Łukaszenko nie jest wasalem Kremla. Prezydent Białorusi prowadzi  samodzielną politykę, nie uginając się przed potężnym  sąsiadem. Ciekawe, czy pełniący obowiązki Polaków rządcy  naszego baraku potrafiliby postawić się tak samo zdecydowanie  Brukseli! I co najważniejsze – czy wygraliby konflikt finansowy z  Unią!
  2. Konflikt ten pokazał, że Rosja traktuje b.  republikę jak suwerenne państwo i jak poważnego partnera, przed  którego racjami jest gotowa ustąpić i rzeczywiście ustępuje.  Napędzanie nam strachu, że Rosja będzie chciała nas zwasalizować  wydają się kompletnie nieuzasadnione.

Co do objazdu po Europie Clintonowej podejrzewam, że jest to akcja „zwierania szeregów” nowych sojuszników. Agresję na Irak w 2003 poparły przede wszystkim prące do Unii byłe republiki i kolonie ZSRR, a tym Polska. Jarek w sejmie krzyczał w 2003 roku – „wojna w Iraku to także nasza wojna”. W „starej Europie” zdania były mocno podzielone – Niemcy i Francja odmówiły wtedy Bushowi pomocy.

USA finalizuje widocznie przygotowania do agresji na Iran. Dlatego mobilizuje wasali. W Rosji zapewne sondowała Hilary rosyjską reakcję na nową wojnę. Pewnie też próbowała metodą kija i marchewki wymusić ustępliwość Rosji. Albo będziemy z wami handlować i kooperować, albo będziemy was medialnie kompromitować, atakować i robić kolejne „kolorowe rewolucje” na rosyjskich obrzeżach. Co osiągnęła, czy i z jakim skutkiem wpłynęła na Putina – zobaczymy.

Dariusz Kosiur: Podpisuję się pod Pańską analizą i pod analizą Pana Romana Kafla. Do Pańskiej opinii: „2. Konflikt ten pokazał, że Rosja traktuje b.  republikę (Białoruś – D.K.) jak suwerenne państwo i jak poważnego partnera (…)” dodałbym tylko, że być może w ten sposób Kreml udzielił wsparcia prezydentowi Łukaszence przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi na Białorusi. Białorusini zobaczą, że ich obecny prezydent nie ugnie się przed Rosyjskimi żądaniami, więc go poprą w wyborach. Być może jest to także przeznaczone (w mniejszym stopniu) dla pozostałych państw wschodniej Europy (w tym dla Polski), dla narodowych opozycji w tych krajach, żeby nie obawiały się rosyjskich nacisków, bo jak widać z Rosją można rozmawiać.

Józef Bizoń: W świetle wyłożonych dowodów na moim blogu  na www.propolonia.pl udział w tzw. wyborach 4 lipca 2010 r.  lub  poparcie któregokolwiek z kandydatów stanowi zaprzeczenie zdrowego rozsądku. Stanowi swoistą nagrodę za zbudowane –  siłami wszystkich dotychczasowych formacji politycznych – mechanizmy zniewolenia Narodu Polskiego.  W świetle zgromadzonych i ujawnionych ogółowi dowodów było by to wielce nieetyczne i wielce niemoralne przesłanie dla młodego pokolenia Polaków. Strategia ujawniona w artykule „PiS w Fundacji Batorego George’a Sorosa”  była wspierana przez wszystkie liczące się ośrodki medialne w Polsce, jak i przez wszystkie mające duże oddziaływanie środowiska opiniotwórcze.  Rozłożone były jedynie role i akcenty na poszczególne wykreowane wedle tej strategii główne partie – PiS i PO. Nic też więc dziwnego, że teraz te ośrodki medialne i te środowiska wyłażą wręcz ze skóry, aby wziąć udział w tej farsie wyborczej.

Po stronie wspierających Jarosława Kaczyńskiego panuje w ostatnim czasie wręcz histeria, że niby co to się nie stanie, gdy on nie zostanie Prezydentem RP.  Otóż w sytuacji przegranej Jarosława Kaczyńskiego padnie ta misternie budowana przez lata strategia. Zostaną odblokowane pola do wyłonienia się siły politycznej reprezentującej tzw. wykluczonych, których tak się bał Jarosław Kaczyński w swym wykładzie w Fundacji Batorego. Dopiero te nowe siły polityczne, a nie żaden PiS, mogą podjęć skuteczną, a nie pozorowaną, walkę polityczną z PO.

Wystarczy spojrzeć na mapę Polski z procentowym rozkładem głosów dla kandydata PO i kandydata PiS po pierwszej turze wyborów, aby uzmysłowić sobie, że w wyniku tej realizowanej od lat obłąkańczej  strategii Polska rozrywana jest wewnętrznie na dwa obszary wpływów obcych sił – jednych stojących za plecami PO i drugich stojących za plecami PiS.  A przecież potrzebna jest nowa siła polityczna zdolna przeniknąć te dwa oddalające się od siebie obszary Polski. Siła eliminująca tak wpływy PiS, jaki wpływy PO, a w ślad za tym zdolna do wewnętrznego integrowania się tych dwu obszarów Polski.

Łudzą się ci, którzy w ostatnim czasie udzielają swego poparcia Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wygrana Jarosława Kaczyńskiego to kontynuacja na bliżej nieokreślony czas w/w strategii [raz PiS, raz PO] , no i ci naiwni mogą zapomnieć o budowie liczącej się nowej formacji politycznej mimo ich szumnych polskich narodowych haseł i zarysów programu.

†††††††††††††††††††††††††††††

Nr 3: Wybory…a raczej elekcyjna  Farsa

Roman Kafel, Dallas Texas niedziela 20 czerwiec 2010

Wybory…a raczej elekcyjna  Farsa  w Polsce nie poszla po mysli Ukladu Okraglego Koryta. Nie bylo zadnej spontany- za to tylko dufna pewnosc wygranej :-)))
Mimo , ze szastano slowem demokracja- byly to chyba najbardziej oligarchiczne wybory od czasow tzw Przelomu. Odrzucenie rekawiczek przejawia sie w calkowitym odsunieciu kandydatow spoza Ukladu i wykopania ich na margines nazywajac- a priori- kandydatami niszowymi.
Typowe rozepchanie sie korytowych nomenklatur  z odepchnieciem nawet tylko czesciowo wykluczonych, ktorzy sa im potrzebni do legalizacji uzurpacji.
Widac tez wyrazne pekniecie wewnatrz Ukladu Okraglego Koryta na linii Kosciol- a pupil Koryta udajacy patriotyczna reprezentacje Polakow.
Wydaje mi sie, ze Uklad postanowil zerwac spolke z Kompleksem Koscielnego Partnera.
Kaczynski nie ukorzyl sie tym razem przed Ojcem Rydzykiem , nie potrzebowal prosic o pomoc dajac wyraznie znac, ze czuja sie silni sami UklademJ…Mimo -ze ten,  jak prawdziwie oddany partner zachowywal sie lojalnie i nie dopuscil do wylonienia zadnej dla niego konkurencji ze strony narodowo -katolickiej.
Frekfencja – praktycznie ta sama od kilku lat nie daje zadnej delegacji moralnej do sprawowania wladzy, zadnej partii Ukladu…juz dzis moga liczyc na poparcie zaledwie 20% elektoratu i to zebranego od konkurencji i niszowcow…
Uklad  rozlatuje sie na naszych oczach… widza to Polacy i to potwierdza niska frekfencja wyborcza. Pytanie- czy strona narodowo katolicka dojrzala na tyle , tzn czy ma na tyle przygotowane zaplecze zdolne do wylonienia kadrowej elity… Tak to widze..a co wy myslicie???

………………………….

Piotr Bein: Sama niska frekwencja nie wystarczy do snucia wnioskow. Nalezaloby znac motywy wyborcow. Czy frekwencja byla wyzsza w poprzednich wyborach prezydenckich? Tak reaguje spoleczenstwo zmeczone manipulatorska polityka lub ustawione na tumiwisizm, cynizm i napychanie wlasnej kichy. A moze ludzie zdali sobie sprawe ze prezydent niewiele moze, albo ze bedzie pare podejsc wyborczych i oszczedzaja sily, wywiadujac sie w sytuacji?

Poza tym, czy nie sfalszowano statystyk frekwencji, wynikow glosowania? Patrz np. oraz list od Wilhelma Glowackiego z Polonii kanadyjskiej. Ze statystyk bloga grypa666: wyjatkowo w weekendy 14 i 20 czerwca 2010 bylo maksimum frekwencji tygodniowej (normalnie jest wtedy minimum). Byc moze w wyniku wzrostu zainteresowania, bo tematy wyborcze wtedy przewazaly. Wiekszosc wizyt zwykle jest na stronie glownej, gdzie jest artykul dnia. Moga byc i inne przyczyny, np. ogladanie mistrzostw pilkarskich w tygodniu, wizyta na blogu grypa666 odsunieta na weekend, kiedy jest wiecej czasu.

Jesli wyniki I tury nie sa sfalszowane, swiadcza o podatnosci glosujacych na propagande (wybor miedzy Kaczynskim a Komorowskim, nakrecany nawet przez Russia Today!) i wskazywalyby na przewazajacy typ glosujacego w 1-szej turze: ludziowce. Zdumiewa jednak poparcie dla Komorowskiego wobec nastrojow i sondazy po 10 IV.

Andrzej Szubert: Wynik I tury plebiscytu, zwłaszcza wysokie zwycięstwo Komorowskiego, jest dla wielu prawicowych obserwatorów kompletnym zaskoczeniem. Wydawać by się mogło, że Polacy są jednak nieco mądrzejsi. PO skompromitowała się jej komletną indolencją praktycznie we wszystkim. Jedynie w aferach okazała się partią wiodącą i nie do przebicia. Przy czym, gdyby Polska była jako tako normalnym krajem, to już jesienią ub. roku po aferach „stoczniowej” i „hazardowej”, partia aferzystów i sabotażystów gospodarczych powinna się rozpaść i zniknąć ze sceny politycznej. A jednak PO istnieje i ma się dobrze.

Wysokie zwycięstwo Komorowskiego jest kompletną i totalną porażką dla gazet i portali prawicowych i niezależnych. Spośród nich duża i wydawałoby się wpływowa część była po stronie Jarosława. Ich porażka jest także dotkliwa. Próby przedstawiania Kaczyńskiego jako patrioty, dbającego o dobro Polski nie przyniosły oczekiwanych efektów. Nawet widoczny po Smoleńsku amok patriotyzmu zwieńczony Wawelem był zjawiskiem krótkotrwałym. Doliczając sporą grupę głosującą na Kaczyńskiego jako na mniejsze niż Komorowski zło wydaje się, że PiS rozszyfrowane zostało jako partia dbająca głównie o interesy USA, Izraela i organizacji żydowskich w Polsce. Być może bandycki napad wojsk izraelskich na konwój humanitarny odstraszył wielu wyborców od kandydata PiS. Ludzie pamiętali, że Lech chciał uczynić z Polski strategicznego sojusznika Izraela.

Jednakże najdotkliwszą porażkę, wręcz klęskę, poniosły prawicowe ugrupowania i portale będące w jednakowym stopniu przeciwko zarówno PO jak i PiS. Okazało się że są one marginalną niszą, ze śladową jedynie zdolnością oddziaływania. Prezentując polską rację stanu poniosły one całkowitą klęskę. Taką samą klęskę poniosła polska racja stanu. Nadal zostajemy barakiem unii. Nadal będą resztki  polskiego majątku narodowego szabrowane przez obcych. Nadal będziemy pomagierami USA w jej brudnych okupacjach.

Wydaje się, że i na Komorowskiego wielu wyborców głosowało tylko na zasadzie – byle nie „kaczyzm”. Jednak tak dużo głosów oddanych na kolesia aferzystów i lodziarzy pokazuje, że Polacy lubią być okradani. A także, że aferzystów i sabotażystów boją się mniej niż menory. Albo też, że po prostu nie mają pojęcia, iż PO to zwykła szajka niszcząca gospodarkę i państwo.

Same wybory dla losów polskiej prowincji Unii są mało istotne z tego faktu, że tzw. „prezydent” praktycznie nie posiada rzeczywistych prerogatyw władzy. Nawet o samolot do Brukseli musiał Kaczyński toczyć boje z gauleiterem Tuskiem. Natomiast wybory pokazały „preferencje” społeczeństwa i te są przerażające. Najtrudniej jest ocenić motywacje tych, co do urn nie poszli. Nie wiadomo więc, czy to był ich protest przeciwko układowi PiS-PO okupującemu scenę polityczną, czy zwykła indyferencja i rezygnacja. A biorąc pod uwagę fakt, że wybory „prezydenckie” nigdy nie grzeszyły w Polsce wysoką frekwencją (która w 2005 roku była jeszcze niższa) można wysnuć wniosek, że nieobecni przy urnach to ludzie nieangażujący się w politykę po żadnej stronie. Jest więc ta grupa społeczna prawdopodobnie stracona także i dla polskiej racji stanu.

Tak więc wniosek jest taki, że blisko połowa Polaków ma w sumie w nosie, kto polski barak w Unii reprezentuje. Nie poszli nawet zagłosować na któregokolwiek z „wykluczonych” (Lepper, Morawiecki).

Natomiast z tych, którzy poszli do urn blisko 80% dało się wciągnąć w inscenizowaną przez media „walkę” bliźniaka podejrzanie koszernego „katolika” w jarmułce z przedstawicielem sabotażystów z bliźniaczo szkodliwego dla Polski PO. A to pokazuje, że ogłupiający wpływ mediów, od Rydzyka po wyborczą gadzinówkę nadal jest zatrważająco silny. Na tym polu polska racja stanu poniosła zdecydowaną klęskę. A ponad 90 % głosujących zagłosowało na kandydatów partii spotykających się w fundacji „filantropa” Sorosa, gdzie uzgadniają oni między sobą, jak „wykluczonych” nie dopuścić do głosu. To, że Lepper dostał 1,3%, a Morawiecki 0,13 jest przerażające. Choć być może na ich niskie wyniki wpłynął fakt, że nawet ich sympatycy woleli zagłosować na któregoś z „głównych” kandydatów. Ale i to oznacza, że dali się oni ogłupić propagandą „mniejszego zła” i że kierują się instynktem stadnym.

Mówiąc krótko – przegrała polska racja stanu. Prawie połowa Polaków biernych. Z drugiej, aktywnej połowy ponad 90% to ludzie łapskach systemu i mediów.

Józef Bizoń: Chwieje się strategia ujawniona w Fundacji Batorego Sorosa?

Lech Maziakowski: Text pana Romana pokazuje z grubsza jaka mamy rzeczywistosc, chociaz nie zgadzam sie z opinia, iz „Uklad postanowil zerwac spolke z Kompleksem Koscielnego Partnera.” To, ze Kaczynski nie wspiera publicznie Radia Maryja odstepujac od wypowiadania sie w tym medium, uwazam bardziej za jego taktyke nie zrazania sobie elektoratu nieco stroniacego od moherowych beretow. Wiadomo bowiem kazdemu, ze polski Kosciol jest silnie podzielony – ba, ja sam znam cale parafie Redemptorystow (!), ktorych ojcowie po dzien dzisiejszy nie godza sie z reklama Radia Maryja w swoich parafiach. Takie sa podzialy wsrod samych Redemptorystow, a co dopiero mowic o wiernych. Znam babcie klepiace codziennie w kosciele rozaniec, lecz glosujace na… SLD. Ludzi trudno jest zmienic, to dlugi proces.
Z drugiej strony mamy nie tylko umizgi, ale pakty (Komorowski-Dziwisz), scalajace lewa strone Kosciola z rzadzacea oligarchia.
Poza tym, wydaje mi sie, ze czesto o. Rydzyk jest demonizowany („nie dopuscil do wylonienia..”) – to, ze wielokrotnie mylil sie stawiajac na niewlasciwego politycznego konia, niekoniecznie oznacza, ze „nalezy do ukladu”. Troche przerazaja mnie takie latwe zaszufladkowania

Adam Śmiech: Znamy wyniki wyborów prezydenckich. Dla porządku – kandydaci otrzymali następujące poparcie, przy frekwencji 54,8 %:

  • Bronisław Komorowski – 41,54 %
  • Jarosław Kaczyński – 36,46 %
  • Grzegorz Napieralski – 13,68 %
  • Janusz Korwin-Mikke – 2,48 %
  • Waldemar Pawlak – 1,75 %
  • Andrzej Olechowski – 1,44 %
  • Andrzej Lepper – 1,28 %
  • Marek Jurek – 1,06 %
  • Bogusław Ziętek – 0,18 %
  • Kornel Morawiecki – 0,13 %

Są to wyniki przygnębiające. Dwóch głównych kandydatów uzyskało 78 %, a dodając G. Napieralskiego, nawet 91,68 % głosów! Kolejny krok ku układowi dwubiegunowemu został uczyniony. Tak naprawdę o to tu chodzi – aby scena polityczna w Polsce została ostatecznie opanowana przez wywodzące się z tego samego pnia siły polityczne, niby różniące się, niby ideowo skonfliktowane. W ten sposób, za fasadą niby demokracji, tworzy się układ stały, którego w pewnym momencie nie będzie już można ruszyć. Tak stało się w krajach Zachodu, tak stanie się i u nas. Pół biedy jeśli, tak jak na Zachodzie, układ tego rodzaju służy utrwaleniu jednej polityki państwowej, korzystnej dla danego kraju. Co innego u nas, gdzie – co jest ewenementem na skalę światową (pomijam oczywiście kraje egzotyczne) – siły polityczne mające układ dwubiegunowy stworzyć, odwołują się jednako do samobójczych tradycji polityki z czasów niewoli, rojąc na ich podstawie „koncepcje” polityczne jawnie niebezpieczne dla państwa i narodu. Co gorsza, ludzie to kupili. Zawsze utyskiwaliśmy na upadek myślenia politycznego w Polsce, ale jeśli spojrzeć choćby na ostatnie dziesięciolecie, to dzisiaj sytuacja jest nieporównywalnie gorsza od tej chociażby z lat 2002-2005, kiedy silne LPR i Samoobrona były poważnym czynnikiem na scenie politycznej, i, najważniejsze, dość istotnie różniącym się od pozostałych. Polityczne gangsterstwo i nieudolność liderów tych ugrupowań doprowadziły do ich likwidacji na własne (a przy okazji w interesie obcych) życzenie. Do czego doszliśmy? Do tego, że dzisiaj mamy kontrkandydatów Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego, którzy wywodzą się dokładnie z tej samej tradycji politycznej (prometeizm, romantyzm, Piłsudski, Giedroyc, rusofobia), a nawet organizacyjnej (obaj byli związani z opozycją, Komorowski z ROPCiO, Kaczyński z KOR-em; potem Solidarność i styropian). Podobnie jest z ich zapleczem politycznym. Powtórzę, co pisałem już wielokrotnie o tej sytuacji. Różnica między nimi polega na tym, że jedni traktują ową spuściznę po części jako dobre hasło reklamowe, w istocie – z wyrachowania, bądź z przekonania, że tzw. nowoczesność tego wymaga – rozchodząc się z jej wskazaniami, przy czym, często nie porzucając nawet haseł! Drudzy zaś, bądź traktują ideowe dziedzictwo śmiertelnie poważnie, w kategoriach mistycznych, bądź, przynajmniej, czynią tak nie z własnego przekonania, ale wychodząc naprzeciw oczekiwaniom elektoratu, który zresztą w tym kierunku urabiają!

Zagadką jest skala rzeczywistego poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego. W ostatnich wyborach do Sejmu ludzie głosowali przeciw PiS, czym zaciemnili obraz faktycznego poparcia PO, tym razem, duża część, którą oceniam na 10-15 % głosujących, poparła z kolei Jarosława Kaczyńskiego pod wpływem współczucia po tragedii smoleńskiej. Dowodem na takie zachowanie wyborców jest także fantastyczny (270 tys. głosów) wynik p. Alicji Zając, wdowy po Stanisławie Zającu, który zginął w katastrofie Tu-154, w wyborach uzupełniających do Senatu (chociaż nie przekłada się on wprost na wynik J.K., gdyż p. Zając nie miała konkurentów w swoim okręgu).

Zaskakująco dobrze wypadł w tych wyborach Grzegorz Napieralski. SLD zdawało się być partią powoli schodzącą ze sceny politycznej, jednak w tej chwili, znakomity wynik jej kandydata, każe spojrzeć na sytuację odmiennie. Skąd ten sukces? Odpowiadają zań różne czynniki, z których najważniejsze to moim zdaniem, powrót Leszka Millera, z czym niewątpliwie wiążę się porzucenie przez Napieralskiego w tej kampanii języka konfrontacji, nie tylko z przeciwnikami politycznymi, ale także, a może przede wszystkim, z Kościołem, porzucenie haseł agresywnie feministycznych i wychodzących naprzeciw środowiskom homoseksualnym (co jest dobre na Zachodzie, ale w Polsce, jak do tej pory, daje poparcie marginalne, zaś więcej głosów może zabrać). To fakt, że Napieralski akcentował sprawę in vitro, ale jest to akurat sprawa, w której wielu Polaków nie podziela stanowiska Kościoła. W polityce zagranicznej wypowiedział się za szukaniem przyjaciół wśród sąsiadów, wymieniając Rosję na pierwszym miejscu, czym wyróżnił się spośród kandydatów biorących udział w debacie w telewizji publicznej. Zatem 13,68 % poparcia to wielki sukces Napieralskiego, ale czy SLD? Jeśli partia wróci do agresywnej retoryki, która nie cieszy się poparciem nawet u zwolenników lewicy (ale tej w starym stylu), sukces jej kandydata przełoży się co najwyżej na 7-10 % wynik w wyborach do Sejmu. Partia będzie wówczas, jak do tej pory, jedynie języczkiem u wagi u boku możnych PO i PiS (podobnie jak Partia Liberalna w Wielkiej Brytanii wobec Konserwatystów i Partii Pracy).

Wielkim przegranym tych wyborów jest Waldemar Pawlak i PSL. Pisze o tym z przykrością, gdyż był to kandydat najbardziej konkretny, najbardziej pragmatycznie nastawiony do rzeczywistości, przy tym ten, na którego sam oddałem głos. Można zarzucać PSL obrotowość, ale nie sposób też nie doceniać jego pozytywnej roli w rządzie Tuska, zwłaszcza w polityce zagranicznej. Porażka może też oznaczać wewnętrzne osłabienie Pawlaka w partii, a to również niedobrze, gdyż reprezentował on skrzydło mające wyraziste poglądy na historię Polski, antypiłsudczykowskie (pamięć o ofiarach zamachu majowego, walka o rehabilitację prawną Witosa) i potrafiące głośno mówić o banderowskim ludobójstwie na Kresach. Jak pokazuje przykład byłych PSL-owców – J. Wojciechowskiego i Z. Kuźmiuka – nuta antyrosyjska i pójście pod sztandarami piłsudczyzny, nie jest wykluczone. Wynik Pawlaka pogarsza sytuację PSL przed wyborami parlamentarnymi, nawet jeśli, jak niektórzy twierdzą, słaby wynik to efekt odwrócenia się PSL od własnego kandydata. Jeśli balansuje się na krawędzi progu wyborczego, takie wewnętrzne „zabawy” mogą drogo kosztować.

Pozostali kandydaci otrzymali poparcie marginalne. Żaden z nich nie był kandydatem narodowym. Pomijając niuanse oraz tradycyjny liberalizm Janusza Korwin-Mikkego, ich propozycje programowe mieściły się w zakresie propozycji kandydatów głównych.

Frekwencję należy ocenić jako wysoką. Nie należy mieć złudzeń, co do tych 45 % wyborców, którzy nie poszli na wybory w ogóle. Podejrzewam, że świadomie bojkotujących było góra 3-4 %, pozostałych, po prostu, polityczny los Polski nic nie obchodzi. Przez długie lata środowiska pozaparlamentarne żyły mitem, że ci wyborcy stanowią (a przynajmniej mogą stanowić) ich elektorat. Był to i jest niestety, tylko mit. Nie miejsce tu na analizę przyczyn zjawiska narodowej obojętności, niemniej, jest ona faktem. Ci, którzy poszli wybrali jak wybrali. Możemy się na to zżymać, możemy utyskiwać, złorzeczyć, ale rzeczywistości tym nie zaklniemy. Taki jest dzisiaj obraz narodu polskiego.

Jak na to wszystko spojrzeć z oświetlenia narodowego? Jak ustosunkować się do przyszłości, tej bliższej i tej dalszej? Wyrażałem poniższy pogląd już kilka razy, tak w tekstach publicystycznych jak i w dyskusjach, ale powtórzę go jeszcze raz. Widzę dla Ruchu Narodowego w najbliższych latach dużą szansę, ale pod warunkiem, że my, do Ruchu i Myśli Narodowej się przyznający, zmienimy metodę walki, porzucając dotychczasowe formy, a to nie przystające już do rzeczywistości, jak próby organizowania ad hoc pospolitego ruszenia, rozmieniania się na drobne w wyborach, albo zwyczajnie błędne w samym założeniu, jak tkwienie w ogonie, na marginesie politycznym piłsudczyzny. Walkę o duszę prostego (broń Boże, nie w znaczeniu pejoratywnym!) Polaka, przegraliśmy z piłsudczyzną w sposób bezdyskusyjny. Kościół, w okresie międzywojennym nasz duchowy sojusznik, a nierzadko również sojusznik praktyczny w walce z polityką sanacji i kultem marszałka, dziś nie tylko nie zajmuje pozycji choćby neutralnej, ale wręcz silnie wspiera prymitywną, a co najważniejsze, nieprawdziwą wizję historii Polski, w której wszystko zawdzięczamy Piłsudskiemu, przedstawianemu coraz częściej jako wielki katolik i wyznawca(!?). Logiczną konsekwencją tej zawstydzającej idolatrii jest swoiste „uświęcenie” walki z Rosją jako dogmatu narodowej wiary. OZON-owy pomysł na ruch masowy, święci triumfy dziś, w 70 lat po swoim narodzeniu. Z tą różnica jednak, że przed wojną próbowano obudować go ideologią, dziś zaś jest oparty na fundamencie pustych haseł-fetyszy, nie poddawanych pod dyskusję, ale podawanych jako aksjomaty do wierzenia. Stąd, nasza droga musi być inna. Powinien powstać ośrodek myśli, taki narodowy trust mózgów, w formie instytutu, czy fundacji, który tworzyłby opracowania dotyczące polityki zagranicznej i wewnętrznej, wysyłał je do wszelkiego rodzaju organów władzy, do każdego, kto tę władzę sprawuje lub sprawował będzie. Obok instytucji, konieczna także jak najszerzej rozumiana działalność, nazwijmy ją po prostu oświatową, w duchu narodowym, jak największej liczby środowisk i osób prywatnych.

Rządzą nami i rządzić będą w najbliższym czasie ludzie ideowo nam obcy, jednak samą negacją ich działań, do niczego nie dojdziemy. Na tym musi właśnie polegać zmiana jakościowa – zamiast negacji, emanacja pozytywnego programu narodowego. Negacja, ale także przycupnięcie na marginesie tej lub innej partii obcej nam ideowo, w formie żyjącej przeszłością grupy obrzędowo-rocznicowej, to droga do nikąd. Twórcy Ruchu Narodowego wyrośli w orbicie wpływów ideologii powstańczej, pozytywistycznej, socjalistycznej, w atmosferze agnostycznej. A jednak potrafili wyzwolić się od tych wpływów i samemu stworzyć coś nowego, i tak niezwykle twórczego jak RN i jego Myśl, potrafili przyciągać innych Polaków, którzy błądzili. Dziś musimy czynić to samo, wychodząc do każdego – i do ludzi PO, i do PiS, i do SLD, do wierzących i niewierzących. Nie będzie to droga łatwa, przeciwnie, wymagać będzie skonsolidowanego, konsekwentnego wysiłku obliczonego na lata, ale też nie beznadziejna. Pamiętajmy, że Dmowski wychodził z programem prorosyjskim w warunkach nie tylko zaboru, ale i często brutalnej i prymitywnej rusyfikacji!

To program na przyszłość. Tymczasem, przed nami druga tura wyborów prezydenckich. Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że nie wolno dopuścić do wyboru na stanowisko prezydenta RP p. Jarosława Kaczyńskiego. Niech pozory nie zwodzą! Jest to polityk poważny, który z całą pewnością nie odstąpi od swoich, silnie ugruntowanych poglądów. Jego program, to prometeizm na wschodzie wyrażający się budowaniem utopii państw buforowych i pragnieniem rozbicia Rosji oraz, patrząc w drugą stronę, w istocie brak wiary w posiadająca własny pomysł na świat Polskę, wyrażający się w propozycji oddania Jej „pod opiekę” światowego obozu żydowskiego i anglosaskiej, deistycznej masonerii. Zwłaszcza w perspektywie możliwego powrotu do władzy neokonserwatystów w USA, należy się tego bardzo poważnie obawiać. Czy to oznacza, że Bronisław Komorowski jest kandydatem, na którego oddanie głosu nie budzi wątpliwości? Nic podobnego! Więcej, nie mam zamiaru nikogo namawiać – niech każdy podejmie decyzję słuchając głosu sumienia a także, mam nadzieję, biorąc pod uwagę m.in. te uwarunkowania, które wskazałem wyżej. Jesteśmy w takim punkcie dziejów, że łatwych wyborów nie ma. Pozwolę sobie zakończyć to podsumowanie wyborów prezydenckich zdaniem wyrażonym przez jednego z moich ideowych przyjaciół, zdaniem, pod którym podpisuję się z całym przekonaniem – Bronisław hrabia Komorowski nie musi być naszym bohaterem ani kandydatem na króla. Wystarczy, że nie wetknie pod państwo polskie beczki prochu i nie podpali lontu. Otóż to!

††††††††††††††††††††††††††††††††

Nr 2:  Nie! Nie wierze w przypadkowosc smierci dr Ratajczaka!

Roman Kafel 18.6.2010

Nasi wspolni znajomi, ktorzy znali go blizej zaprzeczaja jakiejkolwiek sugestii, ze moglo to byc samobojstwo. Nie mial zadnych sklonnosci samobojczych i co najwazniejsze robil plany. Calkowicie wykluczony walczyl o przezycie. Poprostu o przezycie. Ludzie tacy tzn Surviviors nie mysla o samobojstwach.
Istnieje natomiast caly szereg poszlak  i zbiegow okolicznosci, ktore wskazuja na to -ze dokonano na nim jakiegos quasi rytualnego mordu.
Czas pomiedzy zniknieciem a odnalezieniem samochodu ze zwlokami… niby przypadkowy pobyt zawodowego mordercy Mossadu – Uriego Brodskiego w Polsce – co tam robil, z kim byl??? po co??? ktorego czas zatrzymania dziwnie koreluje z data smierci Dr. Ratajczaka. Gdzie jego kolesie, reszta zespolu bandziorow??? W Jemenie bylo ich 18 tu…
To bardzo grozne zjawisko. Oczywiscie wpisuje sie w caly szereg mordow i stalo sie miejscowym folklorem – ale to zaczyna zataczac coraz szersze kregi i dotyka niewinnych i uczciwych ludzi. Ta kulturaskrytobojczej rzezni politycznej i gospodarczej tak obca polskiej kulturze i cywilizacji -nie moze wpisac sie na stale do krajobrazu Polski.
Jak wiecie – Drodzy moi Przyjaciele Rodacy- nikt z tzw nasiego establishmentu nie zajaknie sie na ten temat. Nikomu nie zalezy na drazeniu tematu.
Mysle, ze tylko staly nacisk na wladze i budzenie swiadomosci, ze nastepnym mozesz byc ty – moze odniesc jakis skutek!
Prosze was, podzielcie sie co myslicie na ten temat???
……………………..

Stan Tyminski (Kanada): Poltora roku temu wyslalem 2000 zl Panu Ratajczakowi na gwiazdke i on wiedzial ze jakby potrzebowal to zawsze mogl poprosic o wiecej pomocy ale nigdy tego nie zrobil. A wiec Dr. Ratajczak nie popelnil smobojstwa- bo nie mial do kogo sie zwrocic o pomoc. Mogl tez przyjechac do mnie do Kanady abysmy razem wydali ksiazke o naszych odwiecznych wrogach i ich metodach walki z Polakami.

Marek Glogoczowski: Niech Pan spojrzy na ten poral, tam jest więcej info nt. śmierci Ratajczaka. To ewidentnie było morderstwo. Ratajczaka kiedyś widziałem u Leszka Bubla w redakcji „Tylko Polska”, szukał wtedy coś do roboty.

Andrzej Szubert: Ws. zamordowanego Dariusza Ratajczaka jednoznacznie wyraziłem moje zdanie w ostatnim tekście. Zamordowali go. Ewidentna robota moSSadu.
Dlaczego tego agenta tak pokazowo aresztowano?Zydostwo obawiało się, że jakiś odważny i niepokorny dziennikarz (a tacy jeszcze-chożrzadko-się zdarzają…) przypadkowo mógłby zobaczyć w Polsce znanego z listów gończych po Dubaju moSSadowskiego  zbrodniarza Brodskiego (czy jak mu tam). No i wtedy skojarzyłby go z zamordowanym Dariuszem Ratajczakiem. No więc zrobili to tak, ze ten Brodzki – szef Einsatzgruppy do mordowania wytypowanych ofiar wszystko logistycznie przygotował. Następnie zainscenizowano jego aresztowanie, z tą… myślą…, że nikt nie będzie go kojarzył‚ ze znalezionymi 2,5 tygodnia póżniej zwlokami. No bo on już tyle czasu siedział w areszcie.

Wiktor Dmuchowski: Właśnie i kto w Polsce obecnej będzie się zajmował wykrywaniem? Nikt z nas nie może się tu czuć bezpiecznie!!! Taki jest ten kraj.

Dr Jerzy Jaśkowski, b. biegły Sądu Okręgowego w Gdańsku: W świetle dostępnej dokumentacji nie ma żadnych wątpliwości, że Dariusza Ratajczaka zamordowano.

1. Zwłoki znaleziono w stanie rozkładu. nawet przy obecnej temperaturze nie są to 2-3 dni ale znacznie więcej , jeżeli , jak podają identyfikacja będzie musiała być przeprowadzona za pomocą badań DNA, ponieważ OBOK !!!!!! znaleziono dokument wystawiony na nazwisko Ratajczak.
2.Zwłoki były wciśnięte pomiędzy przednie a tylne siedzenie. Absolutnie niemożliwe w przypadku sugerowanego samobójstwa. Np zatrucie spowodowałoby zaśniecie w pozycji siedzącej na przednim lub tylnym siedzeniu. Wciśnięcie pomiędzy siedzenia wskazuje na próbę skrytego wjechania na parking i pozostawienia na dłuższą chwile niewidocznych.
3. Jak podaje [9 ] samochodu w dniu poprzednim nie było w tym miejscu, a więc postawiono go w nocy lub nad ranem.http://marucha.wordpress.com/2010/06/16/pamieci-dr-a-dariusza-ratajczaka/ Sugeruje to fakt wjazdu „nieboszczyka” od kilku dni, w charakterze zombi, na parking. Jest to już jawne kretyństwo. Lub wyjątkowa bezczelność i bezkarność piszących.
4. Dolepianie ideologii w rodzaju „załamania” psychicznego, przeczy podana w tym samym art. informacja o zakupie samochodu w celach zarobkowych.
5. Będzie to kolejne niewyjaśnione morderstwo w ostatnich 20 latach. Tak się składa,że prawie wszystkie podawane informacje dotyczące niewyjaśnionych morderstw mają „oparcie” w służbach specjalnych vide Jaroszewicz- generał Informacji wojskowej, Sekula – Minister informacja wojskowa -GRU i paru innych. Ciekawe kto i dlaczego likwiduje tych ludzi, Ewidentnie chodzi o zastraszenie reszty.

Adam Śmiech: …cóż ja mogę mieć za opinię na temat śmierci p. Ratajczaka, nie mając danych odnośnie okoliczności Jego zgonu? Po ludzku, jest mi oczywiście bardzo przykro. Człowieka zaszczuła tzw. elyta, która w Jego wypadku nie widziała potrzeby zrozumienia, wybaczenia itd., co tak chętnie podnosi w każdym niemal innym przypadku. Druga strona medalu, to ci, którzy nie pomogli. Dlatego utyskiwanie na GW, z jednej strony bardzo słuszne, z drugiej, np. ustami Nasz. Dz., który palcem nie ruszył (przynajmniej nic o tym nie wiadomo), aby człowiekowi pomóc, wydaje mi się przejawem typowej polskiej obłudy ostatnich lat… Obłudy i strachu. Takiego strachu, jaki okazali mający pełne gęby patriotycznych frazesów pewni profesorowie KUL, których nazwisk i osób nie widziałem, kiedy trzeba było protestować przeciwko doktoratowi dla Juszczenki. Dla mnie to ludzie stojący moralnie niżej od otwartych wrogów…

Przeczytałem kilka opinii na temat śmierci Ratajczaka, które otrzymałem od Pana. Nie przesądzając tego, jak było naprawdę, mogę z pewnością powiedzieć, że metoda, którą zastosowano w ocenie, jest mi obca. To aprioryzm, całkowicie sprzeczny z cywilizacja łacińską, dodatkowo dyktowany emocją i uczcuciem. Dokładnie jak w przypadku Smoleńska… A ja aprioryzm wykluczam wg ogólnej zasady, nie tylko u tych, których nie lubię, ale i u swoich.

Co do samego rewizjonizmu – uważam, że Polakom nie wolno popierać tego ruchu. Stoją za nim Niemcy i siły Niemcom przychylne. Jego celem jest wybielenie niemieckich zbrodniarzy. Nam nic do tego. Niezależnie jednak od istoty tego zjawiska, uważam, że wolność badań historycznych w sprawie likwidacji Żydów europejskich przez Niemców, powinna być zagwarantowana i przestrzegana w praktyce na równi z badaniami wszelkich innych problemów historycznych. Merytorycznie, od rewizjonistów wolę jednakże takich badaczy jak dr Franciszek Piper z Muzeum Oświęcimskiego, który na podstawie dokumentów „obniżył” liczbę żydowskich ofiar Auschwitz-Birkenau z 4 do 1 miliona. Wyniki jego badań zostały zaakceptowane. Sam chciałbym usłyszec poważną, merytoryczną odpowiedź na niektóre problemy stawiane przez rewizjonistów. Nie mam jednak zamiaru czynić tego w ich interesie i ręka w ręke z nimi, gdyż są to środowiska w sposób oczywisty antypolskie.

Podsumowując, czuję ogromny żal z powodu śmierci p. Dariusza Ratajczaka. Wcześniej pozbawiono go godności, jako naukowca i człowieka, pozbawiono go rodziny i szans na normalne życie. Nie wiem, czy go zamordowano, czy też zmarł na skutek zgryzoty, a może popełnił samobójstwo. Zniszczenie mu życia przez wrogów było z pewnością daleko bardziej trudne do zniesienia, niż tak, czy inaczej, ale uwalniająca śmierć. W przypadku samobójców, nigdy nie możemy być pewni – niektórzy zdradzją zachowania mogące prowadzić do samobójstwa, ale są i tacy, którzy wymykają się niedoskonałym „normom” opracowanym przez teoretyków. Jest też zwykłe życie, w którym nagromadzenie okliczności powoduje czasem skutek, którego żadni mędrcy przewidzieć nie zdołają. Powtarzam, nie przesądzam o przyczynie, gdyż zbyt mało wiem. Chciałbym jedynie, aby po tzw. naszej stronie, zapanowały wreszcie łacińskie standardy, aby śmiertelny dla moralności i zdrowego rozsądku aprioryzm nie zabijał w nas „wyższego typu człowieka”.

†††††††††††††††††††††††††††††

Nr 1: Białoruś a Sprawa Polska