Wspomóż blog na konto lub Pay Pala
†††††††††††††††††††††††
Kradzież krzyża w Krakowie
Otwieram dyskusję na ten temat na naszej stronie Broń Krzyża
………………………
Wpisał Monitorpolski 14.5.2010
Drodzy Rodacy, Drodzy Krakowianie, Drodzy Przyjaciele,
Wczoraj wieczorem, w czwartek 13 maja br, w rocznicę zamachu na Ojca Św. Jana Pawła II, przy Papieskim Kamieniu na Błoniach, stanął Krzyż.
Był piękny. Miał 6,5m wysokości, wykonany z dębu, ważył prawie 1 tonę. Byłem świadkiem tego ważnego momentu.
W sobotę z udziałem ks Kardynała Dziwisza, miały odbyć się uroczystości Jego poświęcenia.
Dziś w nocy, “nieznani sprawcy” Krzyż ukradli, odcinając go u podstawy. O godz 8,30 kradzież stwierdził główny pomysłodawca i sponsor Krzyża,
zasłużony działacz społeczny, pan Kazimierz Cholewa.Natychmiast powiadomił Policję.
Szukajmy świadków kradzieży, szukajmy Krzyża. Powiadamiajmy środki przekazu. Na szczęście jest materiał fotograficzny i filmowy ze stawiania Krzyża, bowiem wiele osób fotografowało i filmowało to wydarzenie.
Jestem głęboko wstrząśnięty prowokacyjnym aktem barbarzyństwa i profanacji, najświętrzego dla nas symbolu wiary.
Spotkajmy się dziś o 12.00, przy Papieskim Kamieniu, by modlić się o odzyskanie Krzyża.
Stanisław Markowski, Kazimierz Cholewa — Kraków, 14 maja 2010
……………………..
Nielegalny krzyż usunięty z krakowskich Błoni
PAP, POg/14:35 14.05.2010
Krzyż, który w czwartek wieczorem został ustawiony na krakowskich Błoniach nieopodal głazu upamiętniającego wizyty w tym miejscu papieża Jana Pawła II, został w piątek nad ranem usunięty przez służby miejskie – podał przedstawiciel krakowskiego magistratu.
††††††††††††††††††††††††††††††††
„Kordon” BOR w Smoleńsku
Wpisał In 14.5.2010
Wszystko pieknie tylko ze na lotnisku w Smolensku CZEKALO TYLKO 2 OFICEROW BOR. wiec jesli 2 osoby moga otworzyc kordon..
———————————————————–
( http://kontrast.radiozet.pl/Programy/Gosc-Radia-ZET/Marian-Janicki)
Monika Olejnik: A ilu oficerów Biura Ochrony Rządu było na lotnisku w Smoleńsku, bo była przygotowana rozumiem kolumna samochodowa do przewiezienia pana prezydenta i delegacji do Smoleńska, do Katynia.
Marian Janicki: Pani redaktor, to jest standardowe nasze działanie. My wysłaliśmy grupę rekonesansową jeszcze przed wizytą pana premiera Tuska. Rozmawialiśmy z federalną służbą ochrony. Federalna służba ochrony poinformowała nas o takich, czy innych zagrożeniach i o tych dzisiaj nie mogę mówić, dostosowana ochrona i nasza, i rosyjska była adekwatna do zagrożeń. Kolumna była przygotowana na lotnisku, koledzy mieli odprawę poranną, jak zwykle, podzielili zadania część tu, część tu i następnie udali się na lotnisko.
Monika Olejnik: Ale, gdzie mieli tą odprawę poranną.
Marian Janicki: Lotnisko zabezpiecza pani redaktor federalna służba bezpieczeństwa, federalna służba ochrony i milicja – z gospodarzy. My jesteśmy tylko po to żeby odebrać pana prezydenta, sprawdzić czy wszyscy wsiedli do kolumny samochodowej i udać się na miejsce czasowego pobytu osoby ochranianej.
Monika Olejnik: Ilu było oficerów BOR na lotnisku?
Marian Janicki: Dwóch, dwóch.
Monika Olejnik: Tylko dwóch, tak, którzy mieli wieźć pana prezydenta.
—————————————
….Ci funkcjonariusze BOR pomagali służbom rosyjskim w zabezpieczaniu najważniejszych rzeczy należących do ofiar, przede wszystkim sprzętu elektronicznego, m.in. laptopów i telefonów komórkowych, a także notesów i dokumentów. – Brali też udział w identyfikacji zwłok – dodaje jeden z oficerów BOR…
(http://www.tvn24.pl/-1,1653808,0,1,co-bor_owcy-zobaczyli-na-miejscu-katastrofy,wiadomosc.html)
††††††††††††††††††††††††††
Z satysfakcją przeklejam artykuł Andrzeja Szuberta, którego protest PRZECIW powołaniu międzynarodowej komisji śledczej 10 IV już publikowaliśmy, też z powodu zbieżności osądu, opartego na znajomości struktur tajnego rządu światowego. Nie znamy się, nigdy się nie kontaktowaliśmy, a myślimy podobnie nt. „globalistów” — on pisze oględnie „USA”, „neokonserwatyści”, „CIA” , ja dosadniej „kompleks jot”, „lobby Izraela”, „Mosad” być może dlatego, że miałem szansę przestudiować kwestię tajnej władzy światowej i mogę podeprzeć to naukowo.
Podczas gdy niektórzy namiętnie cyrkulują bzdury pisane i audiowizualne, rozpuszczane przez rusofobiczny kompleks jot przy okazji katastrofy 10 IV, Andrzej jednym artykułem zbija ten natłok propagandy i dezinformacji. Na koniec wymienia on Brzezinskiego, współtwórcę „Al Kaidy i „terroru islamistów” (np. czeczeńskich), które kompleks jot wykorzystuje do siania niepokoju i wojen. Brzezinski celuje w wojnie skrytej, do których należą „wojny z terrorem” oraz katastrofy takie jak 11 IX i 10 IV. Przed 11 IX Brzezinski pisał o potrzebie wykreaowania spektakularnej tragedii, by skłonić Amerykanów do poparcia dalszych wojen… i były — Afganistan, Irak, zbliża się Iran. Spotkanie Komorowskiego z Brzezinskim (polskie nazwiska ludzi nieprzyjaznych polskiej racji stanu, wbrew pozorom) powinno niepokoić patriotów. Brzeziński nie spotyka się z byle kim o byle co. — PB
…………………………..
Polityka światowa a zamach w Smoleńsku
http://fronda.pl/andrzej_szubert/blog/polityka_swiatowa_a_zamach_w_smolensku
Andrzej Szubert 14.5.2010
Konflikt Wschód – Zachód oficjalnie zakończył się wraz z rozpadem ZSRR. Nie oznacza to jednak zakończenia konkurencji pomiędzy USA a Rosją. Wręcz przeciwnie. Już po rozpadzie ZSRR w USA powstała z inicjatywy wielu wpływowych polityków neokonserwatywna organizacja PNAC.
Głównym postulatem owej organizacji jest zdobycie przez USA absolutnej dominacji nad światem, przy użyciu wszelkich możliwych sposobów, także militarnych.
Już wcześniej USA niewiele robiły sobie ze światowej opinii publicznej, realizując własne cele. W czasie prezydentury Ronalda Reagana w wyciszanej medialnie aferze Iran – Contra (nielegalne dostawy broni dla Iranu, min. przy pomocy Izraela) rząd USA zignorował nawet wyrok Międzynarodowego Trybunału w Hadze. To, że przy tej samej okazji Biały Dom świadomie łamał uchwały Kongresu USA nadmieniam jedynie gwoli ścisłości.
Interesujące jest przy tym, że główną rolę w tym skandalicznym łamaniu prawa własnego i międzynarodowego odegrał ówczesny szef CIA – William Joseph Casey. Ze względu na zły stan zdrowia nie został on nawet przesłuchany, a pół roku po ujawnieniu afery Iran- Contra zmarł.
Ale wielu innych czołowych polityków Białego Domu w aferę tę było zamieszanych. Po przejęciu rządów przez Busha seniora (który w czasie afery był viceprezydentem) wielu ukaranych polityków zostało przez nowego prezydenta amnestionowanych, a nawet wciągniętych do jego administracji. Ręka rękę myje…
W czasie rządów Busha juniora widać było gołym okiem jego chęć zdobycia absolutnej militarnej przewagi USA nad Rosją. Służyć temu miała tzw. „tarcza” którą planowano rozmieścić dookoła Rosji, w tym i w Polsce. Tarcza umożliwiałaby USA w razie ataku atomowego na Rosję przechwycenie rosyjskich głowic nuklearnych wystrzelonych przez Rosję w odwecie w stronę USA i jego sojuszników. Po przejęciu rządu przez Baraka Obamę taktyka USA (ale nie strategiczne plany osiągnięcia absolutnej dominacji) uległa zmianie. Mimo iż media niewiele o tym informują, widoczne są przygotowania Izraela i USA do ataku na Iran. Nagonka medialna na Iran, oskarżanie go o to, że zagraża światowemu bezpieczeństwu do złudzenia przypomina wcześniejszą nagonkę medialną na Irak zakończoną inwazją na ten kraj wojsk koalicyjnych pod przywódctwem USA.
Rosja sprzeciwia się militarnej agresji na Iran. Uzasadnione są obawy, że USA zamierza podbić lub całkowicie sobie podporządkować cały teren roponośny na Bliskim Wschodzie.
Rosja jest też główną przeszkodą na drodze do zdobycia przez USA absolutnej dominacji nad światem. Nawet Chiny nie są dla dominacji USA tak trudną przeszkodą. Chiny wystarczy pod byle pretekstem obłożyć embargiem. Gospodarka Chin uzależniona jest od importu ropy i innych surowców, a budżet Chin uzależniony jest od wpływów z eksportu. Nałożenie całkowitego embarga na Chiny jednoznaczne jest z katastrofą gospodarczą Chin w ciągu kilku dni. Natomiast embargo na Rosję nie przyniesie takich efektów. To raczej zachodnia Europa potrzebuje surowców z Rosji i rynku zbytu w Rosji a nie odwrotnie.
O przygotowaniach do ataku na Iran świadczą artykuły na: bibuła i onet.
A nawet informacje, że Osama bin Laden (który zmarł w grudniu 2001) mieszka – a jakże – w Iranie !
Jedynie opór Moskwy opóźnia naloty na Teheran.
I w takiej oto sytuacji międzynarodowej dochodzi do katastrofy w Smoleńsku.
Już od pierwszego dnia zaczęło się kolportowanie plotek. Pierwszą z nich była wiadomość, jakoby trzy osoby katastrofę przeżyły i znajdują się w szpitalu. Okazało się to wymysłem.
Najwięcej emocji budzi kolportowany już od drugiego dnia po katastrofie filmik z miejsca katastrofy. Na niewyraźnym wizualnie i dźwiękowo filmiku najważniejszą sprawą były odgłosy strzałów. Dla wielu bezmózgowców filmik ten, zrobiony przez nierosyjskie służby, nadal jest koronnym dowodem zamachu dokonanego przez FSB.
Dlaczego napisałem – dla bezmózgowców i że filmik zrobiony jest przez nierosyjskie służby.
Nie jestem miłośnikiem kryminałów, ale kilka odcinków „Colombo” czy filmy o poruczniku Kojaku oglądałem. Ciekawe w nich było to, że często nie ten najbardziej podejrzany od początku „sprawca”, ale zupełnie ktoś inny na koniec okazywał się winnym zbrodni.
Załóżmy, że za zamachem stoją Rosjanie. Mieli możliwość wpłynięcia na powstanie mgły, a nawet na niski poziom chmur (choć taką możliwość daje też prawdopodobnie technologia HAARP, a w niej przoduje USA).
Sporadycznie pojawiające się tu i tam plotki i doniesienia o istnieniu i testowaniu „broni skalarnych” pozostawiamy w tym miejscu na boku.
Także wpłynięcie na niewłaściwe wskazania amerykańskiej aparatury nawigacyjnej zainstalowanej na Tupulewie, na którą skazana była wobec złych warunków atmosferycznych załoga samolotu było w zasięgu Rosjan. Choć wymanipulowanie tejże (własnej) aparatury przy pomocy systemów satelitarnych jeszcze łatwiejsze było dla USA. Z tej prostej przyczyny, że USA góruje nad Rosją w satelitarnej technologii. GPS czy „tarcza” to osiągnięcia USA a nie Rosji.
Ale załóżmy, że to Rosjanie planują doprowadzenie do rozbicia się samolotu polskiego prezydenta tuż przed pasem startowym. No, ale gdyby to oni taki zamach tak właśnie zaplanowali, to cały teren wokół miejsca, gdzie miał rozbić się samolot, jeszcze przed katastrofą zostałby szczelnie obstawiony setkami cywilnych agentów rosyjskiej bezpieki.
Po to, aby nikt nie zauważył, że na przykład agenci FSB zmuszeni byli dobijać osoby, które katastrofę przeżyły. W tym jednak wypadku nawet mysz nie prześliznęłaby się przez gęsty kordon rosyjskiej bezpieki. A tym bardziej jakiś „przypadkowy” przechodzień, który nagrał dowody „dobijania” rannych, po czym bez problemu opuścił teren katastrofy i następnie dwa dni później filmik ten puścił w internecie.
Dalej… Gdyby Rosjanie planowali wcześniej ewentualne dobijanie rannych, zapewne mieliby przy sobie pałki czy łomy. Rany zadawane takimi narzędziami niewiele różnią się od ran urazowych powstałych w wypadkach i katastrofach. Nawet dokładna sekcja zwłok miałaby trudności w wykazaniu, że urazy głowy zostały zadane celowo przez osoby trzecie. Natomiast nigdy i w żadnym wypadku FSB nie użyłaby do dobijania rannych broni palnej. Przecież nie są oni idiotami. Wiedzieć musieliby z góry, że katastrofa wywoła i tak podejrzenia zamachu, ale i przede wszystkim, że ciała będą musiały być zwrócone polskiej stronie. A kto wie, czy nie przeprowadzona zostanie ekshumacja zwłok i ich ponowne drobiazgowe badania, które wykryje rany postrzałowe.
Rosyjska FSB była zapewnie licznie reprezentowana w tłumie ludzi i dziennikarzy czekających przy lotnisku na przylot samolotu. Ale wyłącznie tam i na trasie planowanego przejazdu z lotniska do Katynia. Mieli zabezpieczyć ważną polską delegację. Jest to działalność rutynowa służb w każdym państwie. Ale ponieważ nie planowali oni zamachu, nie czekali w okolicach lasku, gdzie do katastrofy doszło.
A gdyby za zamachem stały obce służby…
Od czasu rozpadu ZSRR Rosja pod wieloma względami upodobniła się do wielu innych państw świata. Przede wszystkim jej granice nie są szczelnie zamknięte, jak kiedyś. Przebrani za turystów czy dziennikarzy agenci obcych wywiadów bez przeszkód poruszają się w Rosji.
Wtajemniczeni z plany zamachu agenci obcych służb czekali więc w pobliżu miejsca, w którym miał się rozbić celowo tam właśnie naprowadzony samolot. Kilka minut po katastrofie byli już na miejscu. Jednen z nich nagrał filmik na telefon komórkowy. Celowo chaotycznie i szybko poruszał kamerą telefonu. Chodziło o to, aby obraz był zamazany i niewyraźny (później faktycznie dopatrywano się na filmiku nieistniejących postaci). Inni agenci pospiesznie zbierali szczątki samolotu, przedmioty należące do zabitych pasażerów czy nawet przyrządy nawigacyjne. Zanim na teren katastrofy dotarła rosyjska policja i agenci FSB przedstawiciele obcych służb (obładowani „bagażem”) zniknęli. Przedmioty wyniesione przez nich do dzisiaj podrzucane są na miejscu katastrofy. Mają wywoływać nadal podejrzliwość o niedbałość i mataczenie w śledztwie ze strony Rosji.
Dodatkowo na nagrany filmik narzucono drugą ścieżkę głosową. Tą ze strzałami i „dobijaniem rannych”, po czym puszczono go w sieci. Ponadto agenci służb i agentura wpływu od początku rozpuszczali różne plotki – jak choćby tę o rannych w szpitalu. Podobne plotki i dezinformacje, mające wzmóc wobec Rosji atmosferę podejrzliwości rozpuszczane są nadal i bez przerwy, także przy uczynnej pomocy „użytecznych idiotów”, zwłaszcza rusofobów, w mediach i internecie nieprzerwanie do dzisiaj.
Przy czym filmik nagrany na miejscu katastrofy, mający być koronnym dowodem, „dymiącym naganem” (w amerykańskiej wersji „dymiącym coltem”) ręki Putina i KGB w katastrofie okazuje się być raczej koronnym dowodem na to, że to robota obcego wywiadu.
To właśnie wiedzący o mającej nastąpić katastrofie agenci obcego wywiadu czekali w pobliżu miejsca katastrofy. Nagrali filmik, przedobrzyli jednak z narzuconą na niego ścieżką głosową. Ich zamiar był jednoznaczny – narzucić skojarzenia ze zbrodnią w Katyniu 1940. A więc strzały z pistoletu, w domyśle nawet – w tył głowy – tak jak to robiło 70 lat wcześniej z innymi Polakami NKWD.
Różnica polega na tym, że na ofiary katastrofy czekały tłumy ludzi i dziennikarze. Nie mogła więc FSB dobijać pasażerów strzałem w głowę i ciało natychmiast zakopać w lesie. Wszystkie ciała musiały wrócić do Polski. Bez śladów kul!
Filmik miał za zadanie podkręcenie spirali podejrzliwości pod adresem Rosji. Także plotki o zamordowaniu jego autora miały ten sam cel. Nasunąć skojarzenia z NKWD, KGB i mordowaniem w przeszłości Polaków na „nieludzkiej ziemi”.
Nie pojmuję jedynie, że nawet pozornie rozsądni ludzie dali się na taką prowokację wrogiego Rosji wywiadu nabrać. Jeszcze raz powtarzam -gdyby Rosja planowała ten zamach, teren katastrofy byłby szczelnie obstawiony przez KGB. A wtedy, gdyby nawet przypadkiem ktoś się przez kordon bezpieki przecisnął i nagrywał by filmik z miejsca katastrofy, to jego zastrzlono by w pierwszej kolejności. A wtedy nie oglądalibyśmy tego filmiku.
To ktoś z wrogiego wywiadu, wiedząc, że do katastrofy dojdzie, czekał na nią, nagrał filmik, narzucił drugą ścieżkę głosową, puścił to w internecie wraz z plotką, że autora filmiku zamordowano na Ukrainie.
Rosja od miesiąca stawiana jest pod pręgierzem. Podejrzenia czy wręcz oskarżanie jej o zamach nie tylko nie słabną, ale się nasilają. To nic, że w normalnym śledztwie prokuratura zawsze zachowuje tajemnicę śledztwa i nie ujawnia spraw mogących śledztwu zaszkodzić. To nic, że na zachodzie podobne śledztwa ciągnęły się latami. To nic, że śledztwa w sprawie katastrof prowadzi zawsze państwo, na terenie którego do katastrofy doszło. Naciski na Rosję narastają. Postawiono ją nieomal pod murem.
Czyż nie po to, aby mieć wolną rękę w planowanej agresji na Iran?
Jeszcze krótko o usłużności mediów (zwłaszcza internetu) w podgrzewaniu podejrzliwości przeciwko Rosji.
W roku 1976 po śledztwie przeprowadzonym przez kongres USA „zakończyła” oficjalnie CIA operację „Mockingbird”. Operacja ta polegała na opłacaniu na całym świecie dziennikarzy za milczenie lub za sianie zamówionej przez CIA dezinformacji, co kosztowało CIA rocznie 265mln dolarów.
Ale tylko ktoś niepoważny uwierzy, że CIA z kontrolowania mediów zrezygnowała. Robi to nadal, ale już bez prowadzenia dokumentacji i listy płac usłużnych „dziennikarzy”.
Ile bowiem znaczą dla CIA uchwały kongresu USA przekonaliśmy się przy okazji afery Iran -Contra. Kongres zabronił handlu bronią z Iranem, ale pod kierownictwem szefa CIA rząd Reagana nielegalnie do Iranu broń wysyłał.
To też tłumaczy, dlaczego media nagłaśniały przed rokiem 2003 fabrykowane przez CIA dowody na broń chemiczną i biologiczną w Iraku, co dało wtedy pretekst do agresji na ten kraj. CIA fabrykowała fałszywe dowody i za pomocą agentury wpływu kolportowała te fałszywki w mediach. A cały prawie świat to kupił jako prawdę.
Dokładnie to samo robi obecnie CIA z propagandą przeciwko Iranowi, ale i z rzucaniem podejrzeń przeciwko Rosji w sprawie katastrofy w Smoleńsku.
Jeszcze jedna rzecz wymaga wyjaśnienia. Qui bono – czyli kto na tej katastrofie skorzystał.
Rosja „skorzystała” tyle, że sprawa zbrodni katyńskiej 1940 nagłośniona została na cały świat. Dodatkową „korzyścią” byłoby postawienie przez Rosję samej siebie pod pręgierzem światowej opinii publicznej jako państwa nadal zbrodniczego.
Uwagi wielu komentatorów, że Rosjanie zgładzili groźnego dla nich, nielubiącego Rosji polskiego prezydenta świadczą o naszej megalomanii. Gospodarczo, militarnie a zwłaszcza politycznie jesteśmy wobec Rosji śmiesznie maleńkim i nic nie znaczącym kraikiem. Czy słoń musi obawiać się mrówki? Zwłaszcza, gdy kariera polityczna Lecha Kaczyńskiego dobiegała końca.
Także nie Rosja w cieniu katastrofy zawarła niezmiernie korzystną umowę o prawo do eksploatacji złóż gazu łupkowego.
No więc – qui bono ?
Natomiast USA może wobec problemów Rosji, wobec rzucenia na nią podejrzenia o sprawstwo katastrofy, spokojnie prowadzić jej politykę wyznaczoną w planach PNAC.
A więc nadal pracować może USA nad zdobyciem absolutnej przewagi nad światem. Także przy użyciu środków militarnych (a my im w tym pomagamy – wcześniej w Iraku, aktualnie nadal w Afganistanie).
Rosja ma natomiast problem z udowodnieniem niewinności. Trudno jest jej w tej sytuacji blokować posunięcia Ameryki.
ps. Henry Kissinger, wspólnie ze Zbigniewem Brzezińskim uważany za najważniejszą szarą eminencję w amerykańskiej polityce znany jest z powiedzenia, że wojsko to durne i bezmyślne bydło używane jako pionki w polityce zagranicznej.
Próba przekonania policjantów w Dublinie, aby Kissingera (ściganego przez Francję i Hiszpanię listem gończym) aresztowano nie powiodła się. Policja pilnująca obrad Komisji Trójstronnej (6-9 maja br.), w których brał Kissinger udział, stwierdziła lakonicznie, że podczas weekendu Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie pracuje, a policja potrzebuje potwierdzenia autentyczności międzynarodowego nakazu aresztowania.
W praworządnej i demokratycznej Europie możliwe więc jest, że ścigany międzynarodowym nakazem aresztowania człowiek podczas weekendu bez problemu pokazuje się publicznie i policja nie robi mu żadnych problemów.
Naturalnie nie dotyczy to wszystkich śmiertelników. Są równi i równiejsi. Zwłaszcza jeśli są oni szarymi eminencjami Waszyngtonu.
†††††††††††††††††††††
Proszę woluntariuszy o tłumaczenie następujących artykułów:
- Raport ze spotkania Komisji Trójstronnej w Dublinie
- BERLIN (Own report) – Following the passage of the 750 billion Euro bailout package, the debate on Germany’s leaving the monetary union has become more intense. Business representatives confirm that German industry, which exports heavily to other countries within the Euro zone, has up to now greatly benefited from the common currency. If an austerity program can be successfully imposed on Southern Europe, establishing a pan-European economic „model” patterned on Germany, the Euro will remain advantageous for Germany. But strong resistance is expected from Greece and other countries. If expensive transfer payments cannot be avoided, it may become necessary „to think the unthinkable” of Germany „leaving the monetary union” writes the business press. In the long run, Germany’s withdrawal from the Euro zone is, in fact, highly probable, the Swedish economics scholar Stefan de Vylder tells german-foreign-policy.com. The first insinuations about the probable consequences indicate that serious tensions can be expected in Europe. more http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/56342
- BERLIN (Own report) – For years, the Bundeswehr has been orienting its training of combat troops on the model of the Nazi-Wehrmacht, as has been documented by a manual, aimed at furnishing „aid for combat”, published by the Army Office of the German armed forces. The case studies presented in the training manual almost exclusively refer to operations of the Wehrmacht during WW II, citing numerous well known Nazis as sources, including the SS officer Paul Karl Schmidt („Paul Carell”), who headed the press section of the German foreign ministry until 1945. In its „guide” for the German occupation troops in Afghanistan, the German Armed Forces Military History Research Office (MGFA) makes positive reference to the Nazi military. For example, the fervent anti-Semite Oskar Ritter von Niedermayer is described as representing the „good German-Afghan relations”, before, during and after WW II. more http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/56336
- OXFORD/HAMBURG (Own report) – 65 years after Europe’s liberation from Nazi fascism, the debate around one of the influential supporters of German expansion still continues: the businessman from Hamburg, Alfred Toepfer who died in 1993 and the foundation he created, the Alfred Toepfer Foundation FVS. In the 1930s, this foundation sought to enhance Nazi Germany’s influence with cultural policy throughout Europe. Protests are growing louder in Great Britain against this foundation and its activities. Oxford University is discussing whether, in light of new information about Toepfer’s post-war activities, the Toepfer sponsored scholarships for British students going to Germany, should continue to be accepted. According to new research by the historian Michael Pinto-Duschinsky, in the aftermath of World War II, Toepfer had supported Nazi war criminals to a much larger extent than had been previously known. The Foundation and the German media are taking Toepfer’s defense against Pinto-Duschinsky’s accusations. Since the 1990s, critics have been complaining that it is unacceptable that a foundation whose founder supported Nazi expansion is again in his name engaged in cultural lobbying in those countries that were invaded by Germany. more http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/56340