Grypa666's Blog

Co gorsze grypa czy kompleks jot?

Broń Krzyża


Katolikomedia

Katolikomedia
Parę wierszy Vismayi
Zniesławienie Vismayi (Wiesławy) na MonitorPolski

Zydowska nienawiść do Chrystusa i chrześcijan

Błękitna Polska chce ograniczyć obrazę religii

[…] Kto publicznie obraża bądź wyszydza religię […] podlega grzywnie od 100 do 200 minimalnych płac lub w wysokości dochodów skazanego w okresie jednego roku, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Mgrabas: czy to nie jest wprowadzeniem państwowego zamordyzmu za przekonania? takie tendencje są bardzo groźne ponieważ otwierają drogę do kolejnych nadużyć sądowych na obywatelach. karanie za publiczne wyrażanie swoich poglądów nie ma absolutnie nic wspólnego z chrześcijaństwem i Bogiem. — od mg: również przeciw katolikom może być użyte to “prawo”: Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego bezwyznaniowość, podlega grzywnie od 100 do 200 minimalnych płac lub w wysokości dochodów skazanego w okresie jednego roku, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. np. będzie można właśnie przy pomocy tego “prawa” karać katolickich rodziców za wychowywanie dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców, co według sędziów NWO, właśnie na podstawie tego “prawa” również może być i będzie uznane za przestępstwo (!) jeśli ta partia “polaków” zyska poparcie u bezmyślnych oglądaczy reklam…

PB: B. dobra i potrzebna propozycja ustawy. Wątpię, że przejdzie w Knessejmie, ustawionym na judeocentryzm i zwalczanie głównej religii. W interesie jot jest powalać na wzajemne obrażanie religii gojowskich, jeśli tylko judaizm i żydzizm pozostają pod ochroną. Tacy „polacy” jak i Ty, jakże taktowny były moderatorze na Grypa666. Nie będzie wojewódzki i nagminny chłam szczać i srać na Krzyż, poniżać chrześcijan! Przydałyby się jeszcze ustawy przeciw socjo-manipulacji politycznej na tle religijnym i przeciw judaizacji religii nie-judaistycznych.

Opolczyk: Katolicy przystępują do kontrataku

p.e.1984: Na tej trudnej drodze nauczycielką naszą na zawsze pozostaje święta wiara katolicka. My wiemy, że “katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu”. Dziś świadkami jesteśmy bezpardonowej walki z Kościołem katolickim i depozytem jego wiary. Ci, którzy ją prowadzą, są równocześnie wrogami Polski. Rzucamy im swoje rękawice!

Te poglądy są straszne. Jeszcze straszniejsze jest to, że występują dość często w tak skrajnych formach. Można pisać tysiące razy że naród to co innego (plemię, więzy krwi – coś jak rodzina) – a religia to co innego (plemię może wyznawać różne bóstwa – i nie zmieni to w niczym więzów krwi – ani obowiązków wynikających z tych więzów krwi). Czy jeśli rodzina nie będzie katolicka, to przestanie być rodziną? Raczej nie. Podobnie naród. Dlatego istotą polskości jest świadomość więzi z narodem polskim i własnych obowiązków z tych więzów wynikających – a nie – wyznawanie określonej religii, posiadanie określonych poglądów na życie pozagrobowe i rozmaite problemy z zakresu metafizyki. Byt narodowy to gospodarka i polityka zagraniczna. Religia to kwestia indywidualna. Ale o tym już było (polecam moje teksty).

PB: To wyraża polityczna frakcja katolicka. Mają prawo, nic nie dyktują pozostałym. Ja jestem Polakiem bez wzgl. na to, co o mnie piszą i mówią jacyś katolicy. Mają prawo, nic nie dyktują pozostałym. Ja jestem Polakiem bez wzgl. na to, co o mnie piszą i mówią jacyś katolicy i nie mam żadnego obowiązku słuchać się ich hierarchii kościelnej ani dyktatów politycznych.

†††††††††††††††††††††††††

Ataki na chrześcijaństwo, nie przez muzułmanów

††††††††††††††††††††††††

Judaizacja Kościoła Świętego

††††††††††††††††††††††††

Gwadelupa – depcze głowę węża

††††††††††††††††††††††††

Ks. Jacek Bałemba: W obronie wartości chrześcijańskich

††††††††††††††††††††††

Odsiecz Wiedeńska

Wojciech Właźliński: Bardzo to ladne i krzepiace. Odsiecz Wiedenska. Konieczny jest nastepca Jana III Sobieskiego i jego rycerze ale juz bez lanc. Inne sa teraz srodki i sposoby. Oby to sie stalo.

†††††††††††††††††††††††††

Dziś już szatan wdarł się na najwyższe stanowiska świeckie i kościelne i kieruje biegiem wydarzeń

Kazanie wygłoszone przez ks. Eugeniusza Miłosia
dnia 3 IV 2011 r. w Krakowie

W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszeliśmy, jak Samuel namaścił Dawida na króla. Uczynił to z wielkim strachem, w tajemnicy przed tymi, którzy wówczas mieli władzę. A powód był bardzo poważny. Gdyby się o tym dowiedział król Saul, wówczas z całą pewnością Samuel zostałby przez niego zabity. W drugim czytaniu w liście do Efezjan słyszeliśmy słowa: Niegdyś byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu (por. Ef 5, 8-14). Takimi mamy się stać i my. Dzisiejsza Ewangelia według św. Jana opowiada, jak Pan Jezus uzdrowił niewidomego od urodzenia. Ten miłosierny uczynek Pan Jezus uczynił, pomimo że niezadowoleni z tego byli ci, którzy wówczas mieli władzę.

W pierwszych latach kapłaństwa, prawie pięćdziesiąt lat temu, interesowałem się bardzo objawieniami Matki Boskiej. Byłem ciekawy, czego Matka Boska się domaga. Pragnąłem, by według Jej życzeń ustawić swoją działalność kapłańską. Doszedłem do wniosku, że Matka Boska nie ogłasza nowych prawd, tylko robi to, co powinien robić na parafii każdy proboszcz i każdy wikary. Czyni to na sposób kobiecy, często posługując się łzami. Co najmniej w połowie objawień ukazywała się jako płacząca, jak matka, która widzi błędne postępowanie swych dzieci i nie jest w stanie nic zrobić, tylko łzami chce ich wzruszyć i nawrócić. Widząc łzy Matki, każdy, nawet marnotrawny syn, łatwo może się domyślić, co należy w swym życiu poprawić. Matka Boża przepowiedziała też, że nadejdą takie czasy, w których szatan wedrze się na najwyższe stanowiska nie tylko świeckie, ale i w Kościele i będzie kierował biegiem wypadków. Te czasy teraz przeżywamy. Szatan wdarł się na najwyższe stanowiska w osobach ludzi, którzy bardziej służą złu niż Panu Bogu, a także w osobach ludzi, którym jest obojętne, czy służą prawicy, czy lewicy, czyli po której stoją stronie.

Warto uświadomić sobie, że szatanowi bardzo pomogli wodzowie  komunistyczni, którzy starali się wepchnąć do seminariów swych niewierzących synów na kleryków po to, by później jako duchowni wypaczali działalność księży. W pewnej części to się im udało. W ten sposób szatan wdarł się na najwyższe stanowiska w Kościele, co poznać można po skutkach, czyli po ich działalności. By to lepiej zrozumieć, postawmy pytanie: Co by zrobił szatan, gdyby miał władzę w Kościele, a jakiś ksiądz chciał wygłosić kazanie o Chrystusie Królu? – To by mu zabronił! – i tak właśnie jest. Co by zrobił szatan, gdyby miał władzę w Kościele, a katolicy świeccy chcieliby postawić wielki pomnik Chrystusa Króla? – To by zabronił! – I tak właśnie się stało. Co by zrobił szatan, gdyby miał władzę w Kościele, a katolicy świeccy chcieli urządzić adorację Najświętszego Sakramentu, przez dziewięć dni w godzinach, gdy w kościele nie ma żadnych nabożeństw, a więc od godziny 15.00 do 18.00? – To by zabronił! I tak było!

Co by zrobił szatan, gdyby katolicy świeccy urządzili marsz ku czci Chrystusa Króla Polski i gdyby prosili, by na zakończenie marszu odprawiono dla nich w kościele Mszę Świętą? – To by się na to nie zgodził! I tak się stało! – Msza Święta została odprawiona nie w kościele tylko na cmentarzu.

Ale to są wszystko sprawy drobne. Przejdźmy do ważniejszych. Co by zrobił szatan z wiarą prawdziwą, objawioną przez Boga, gdyby miał władzę w świecie? Prześladowałby ją i przekręcał w całym świecie! – I tak się dzieje. W Polsce trwa bardzo ciężkie prześladowanie katolików realizowane w sposób bardzo ukryty. Katolicy, zwłaszcza młodzi skazani są na banicję, czyli wygnanie. W poszukiwaniu środków do życia, w poszukiwaniu pracy muszą jechać za granicę, gdzie siłą rzeczy słabnie ich więź z wiarą ojców. A grozi jeszcze cięższe prześladowanie, nawet wyrzucenie religii ze szkoły, czego domagają się zwolennicy światopoglądu laickiego, czyli bezbożnego. Zastanówmy się teraz – chociaż to dla każdego dawno powinno być jasne – jaka jest najskuteczniejsza obrona przed prześladowaniem? – Bardzo prosta! Należy doprowadzić ludzi wierzących do wszystkich stopni władzy. Gdy władzę w samorządach gminnych, powiatowych, wojewódzkich, sejmie i senacie, obejmą ludzie wierzący – nie będzie prześladowania, bo nikt nie będzie chciał prześladować samego siebie. I znowu zapytajmy: Jak w takiej sytuacji postąpiłby diabeł, gdyby miał władzę? Jak kazałby się zachować księżom i duszpasterzom? Z pewnością starałby się ich trzymać w pozornie słusznych, a w rzeczywistości w błędnych przekonaniach odnośnie do polityki, czyli w kłamstwie mającym pozór prawdy. Kłamstwo bowiem jest najbardziej szkodliwe wówczas, gdy uchodzi za prawdę. Z pewnością powiedziałby, żeby się księża do spraw publicznych nie mieszali, bo to jest sprawa polityczna, a do polityki księża nie powinni się mieszać.

– I tak się stało! Niby słusznie! Faktycznie księża mają władzę duchową i nie powinni się starać o zdobycie władzy świeckiej, a więc o posadę burmistrza, posła, senatora czy wojewody, bo to zupełnie inny dział i ludzie świeccy zrobią to o wiele lepiej. To prawda! Ale to jest tylko część prawdy. Bo powinni zrobić wszystko, by władza świecka znalazła się w rękach ludzi wierzących, uczciwych, a tego nie robili! I tu jest błąd. – Możemy zapytać: czy Samuel mieszał się do polityki, gdy widząc, że władza jest w rękach ludzi nieodpowiednich, namaścił Dawida na króla? Sam nie zabiegał o to, by zostać królem, ale do władzy wyznaczył człowieka, który potrafił ją pełnić o wiele lepiej niż poprzednik.

Wówczas zaczęła się największa świetność Izraela. Takie zadania dla księży są dziś. Trzeba im o tym powiedzieć. Niestety księża uwierzyli, że nie mogą się mieszać do spraw ważnych, publicznych, dotyczących całego narodu, bo się je nazywa politycznymi. W ten sposób naród mający wystarczającą ilość księży, znalazł się bez duszpasterzy. Księża są wprawdzie kapłanami, ale przestali być duszpasterzami, czyli tymi, którzy wyjaśniają swym wiernym, jak mają postępować w zmaganiach z niewierzącymi. Nie tłumaczyli, jak mają się zachować wierzący, a więc zwolennicy cywilizacji życia, w starciu ze zwolennikami cywilizacji śmierci – jak to nazwał Papież Jan Paweł II.

Inny błędnym mniemaniem, jakie księża dali sobie wmówić, jest przekonanie, że są ponad podziałami, czyli ani po jednej, ani po drugiej stronie. Ani po stronie ludzi wierzących, ani po stronie niewierzących. Inaczej mówiąc są obojętni na problemy jednych i drugich albo są wodzami jednych i drugich. Wielu księżom to nawet imponuje!

Zdaje się im, że są przez to ważniejsi. Tu trudno znaleźć nawet jakiś pozór prawdy. Księża z natury rzeczy, z ustanowienia Bożego są duszpasterzami, a więc wodzami ludzi wierzących, stojących po prawej stronie, czyli wyznających cywilizację życia. Stanąć ponad podziałami, to znaczy zrezygnować z duszpasterzowania i równocześnie popierać cywilizację życia i cywilizację śmierci. To jest niemożliwe. To tak jakby przed południem głosili kazanie, jak budować Kościół Boży, a wieczorem, w zupełnie innym towarzystwie, podpowiadali, jak niszczyć Kościół Boży. A jednak i to szatan osiągnął. Byli to tak zwani TW, czyli tajni współpracownicy bezbożnej strony. To były wilki w stadzie owiec, a nie duszpasterze. Pan Jezus wyraźnie pouczał: Nie można dwom panom służyć. Duszpasterze, którzy uwierzyli, że są ponad podziałami, stawali się nie tyle ludźmi ważniejszymi, co niemającymi żadnego znaczenia w walce Kościoła o zbawienie; sami stawiali się poza margines społeczeństwa. By tę sprawę lepiej zrozumieć, zróbmy drastyczne, niezbyt może ładne porównanie. Walka pomiędzy cywilizacją życia a cywilizacją śmierci odbywa się na różne sposoby, także w czasie wyborów. Zapytajmy się, kto ma większy wpływ na to, by katolicy doszli do władzy: bezdomny pies, który boi się zaszczekać, czy też ksiądz, który słowa na ten temat nie piśnie, bo uważa, że jest ponad podziałami? – Jeden i drugi nie ma żadnego znaczenia. I to trzeba księżom uświadomić, że stając ponad podziałami, stali się ludźmi bez wartości.

Inne błędne twierdzenie jakiego księża się trzymają, to powiedzenie: Niech każdy głosuje według własnego sumienia. Pozornie słuszne! Księża, którzy tak mówili, byli przekonani, że postępują inteligentnie. Ale gdy przypatrzymy się sprawie dokładniej, zauważymy, że sumienia urabiała lewicowa, bezbożna telewizja i w tej sytuacji takie zalecenie było równoznaczne z twierdzeniem: Niech każdy głosuje tak, jak wam każe lewicowa telewizja. Więc była to wyraźna, choć nieuświadomiona współpraca duszpasterzy z lewą stroną. I dlatego posłuszni katolicy w Polsce głosowali jak głosowali! Twierdzenie: Niech każdy głosuje według swojego sumienia jest równoznaczne z zaleceniem: Róbta, co chceta. To księża powinni urabiać sumienia, a nie mówić: Róbta, co chceta, choćby w inteligentny sposób.

Dla lepszego zrozumienia podam przykład z własnego doświadczenia. Gdy byłem proboszczem, starałem się swoim parafianom tłumaczyć, jak mają postępować, także jak mają głosować. Oczywiście w moim obwodzie wyborczym wygrywali katolicy. Przed kolejnymi wyborami przyszedł do mnie pan trzymający z lewicowym ugrupowaniem i zaproponował: Niech ksiądz nie mówi ludziom na kogo mają głosować, tylko: „Niech każdy głosuje według własnego sumienia”, a my za to wyremontujemy kaplicę na cmentarzu, założymy nowy dach, zainstalujemy chłodnię. Księdza nie będzie nic obchodzić, ksiądz dostanie gotowe kluczyki. Ludzie lewicy za to jedno zdanie tyle chcieli dla parafii zrobić! Wydaje mi się, że dalsze tłumaczenia są zbędne.

Innym błędem, który księżom wmawiano, był ten, że jak ksiądz powie na kogo należy głosować, to ludzie zrobią odwrotnie! Po dwudziestu latach różnych głosowań księża powinni wiedzieć, że tak nie jest, skoro w katolickiej Polsce wszystkie wybory wygrywa lewica. Zauważają niektórzy, że coraz mniej ludzi chodzi do kościoła. Zastanówmy się, jaka może być tego przyczyna? Wyjaśnijmy ten problem przez porównanie: gdy kazania głosił bł. ks. Jerzy Popiełuszko, wówczas na nabożeństwa odprawiane przez niego ciągnęli ludzie z daleka. A gdy kazania głosił inny ksiądz, nawet wyższy rangą od niego, to takich tłumów nie było! Dlaczego? Bo ks. Popiełuszko mówił jako duszpasterz to, co dla ludzi w sprawach publicznych było ważne. Mówił, jak mają się zachować w owych trudnych czasach. Mieli więc wyraźne wskazówki. Było więc po co przychodzić. A jakie wskazówki otrzymują wierni dzisiaj co do spraw publicznych?

A przecież walka z Bogiem wcale nie ustała! Po co to wszystko mówimy? Dawny katechizm uczył, że księża stanowią Kościół
nauczający, ludzie świeccy to Kościół słuchający. W dzisiejszych czasach w pewnych sytuacjach sprawy się odwróciły. To ludzie świeccy muszą wyjaśniać księżom, na czym polega ich błąd. To jest zadanie dla każdego tu z obecnych. Od czegoś trzeba zacząć.

Księża mają władzę duchową, a więc nie do zastąpienia, tylko jej nie sprawują. Mogą osiągnąć wszystko, co tylko zechcą. Trzeba ich tylko obudzić z błogiej śpiączki. Chodzi o to, by w dzisiejszych czasach postąpili tak, jak kiedyś postąpił Samuel. Matka Boża przepowiedziała także: W końcu zwycięży moje Niepokalane Serce. A w odniesieniu tego zwycięstwa powinni pomóc Maryi jej rycerze, czyli wszyscy uznający Ją za Matkę Bożą, a Jej Syna za Króla.
ks. kan. Eugeniusz Miłoś, intronizacja.pl

††††††††††††††††††††††††††††

Będą patrzeć na Tego, którego przebili i będą opłakiwać … jak opłakuje się jedynego syna [Zach. 12:10]

Papież zadowala ADL: Żydzi nie są winni ukrzyżowania

Pastor Ted Pike 6.3.2011, tłumaczenie Ola Gordon, korekta i wytłuszczenia Piotr Bein

W swej ostatniej książce, Papież Benedykt XXVI usiłuje położyć kres antysemityzmowi i uspokoić Żydów, poprzez dosłownie „upontyfikowanie” tego, że naród żydowski w czasie ukrzyżowania, jak i teraz, nie ponosi winy za śmierć Chrystusa. Tylko nieznaczna mniejszość przywódców żydowskich i głośna mniejszość, twierdzi Benedykt, kiedykolwiek była obwiniana. Abe Foxman z ADL gratuluje Papieżowi: Papież Benedykt XVI odrzucił poprzednie nauki i zakłamania, które przyczyniły się do rozwoju i umacniania antysemityzmu na przestrzeni wieków. Że ten Papież jest teologiem, służył jako obrońca wiary i wydaje to oświadczenie ze Stolicy Apostolskiej, jest tym ważniejsze dla współczesności, jak i dla przyszłych pokoleń… Jaka jest prawdziwa biblijna i etyczna odpowiedź w kwestii żydowskiego współudziału w śmierci Chrystusa? Dowiedz się z mego poniższego artykułu z 5.8.2010 r.

Czy współcześni Żydzi winni są ukrzyżowania Chrystusa?

Abraham Foxman z ADL niedawno orzekł, że akceptacja zapisów w Nowym Testamencie, że Żydzi zabili Chrystusa, to antysemityzm. To dotyczy dziesiątków mln  wierzących Biblii chrześcijan na całym świecie. Z zarzutem ADL przychodzi konieczność, zwłaszcza dla chrześcijan, ponownego zbadania kwestii, kto jest winien ukrzyżowania.

Pismo Święte mówi, że nikogo nie obwinia się za grzechy innych. Każdy z nas przychodzi na świat niewinny występków naszych rodziców. Dotyczy to każdego żydowskiego dziecka.

Ale Biblia uczy również, że możemy stać się winni czyjegoś grzechu, jeśli z nim sympatyzujemy. Chrystus powiedział, że faryzeusze byli winni zabójstwa Abla i krwi wszystkich sprawiedliwych od początku świata. (Mt 23:35) Dlaczego? Ponieważ faryzeusze prześladowali sprawiedliwych. Gdyby byli obecni w czasie Abla, zamordowaliby Abla. Tak więc, wg Chrystusa, możliwe jest stać się duchowo winnym grzechu, takiego jak morderstwo czy cudzołóstwo, nawet jeśli fizycznie nie popełni się tego czynu. Jest tam wola. Wszystko czego brakuje to okazja.

Nowoczesny czy rabiniczny judaizm jest produktem tych właśnie faryzeuszy, których Chrystus ostro krytykował, i którzy ostatecznie postarali się, by Go ukrzyżowano. Wg wiarygodnej Powszechnej Encyklopedii Żydowskiej: Religia żydowska jaka jest dzisiaj pochodzi od faryzeuszów i trwa bez przerwy przez wszystkie wieki. Ich wiodące idee i metody znalazły wyraz w literaturze o ogromnym zasięgu, z których wiele wciąż istnieje .. Talmud jest największą i najważniejszą częścią tej literatury [artykuł o faryzeizmie pt. Pharisaism,  w: Universal Jewish Encyclopedia s. 474].

Kiedy w ortodoksyjnej rodzinie żydowskiej rodzi się żydowskie dziecko, ono niewinnie wchodzi w system religijny całkowicie posłuszny tym, którzy opracowali ukrzyżowanie Jezusa. Faryzeusze i ich ogromna, chaotyczna „anty-biblia” Talmud, posiada większy autorytet dla religijnych Żydów, niż Stary Testament. Universal Jewish Encyclopedia potwierdza to na s. 637: Ostatecznym autorytetem dla ortodoksji jest Talmud Babiloński. Sama Biblia w rzeczywistości, jeśli nie w teorii, zajmuje drugie miejsce.

Co Talmud naucza o Jezusie? Mówi, że zbałamucił i oszukał naród [Git. 56b-57a]. Był bękartem, Jego Matka, Maryja była ladacznicą [San. 106b]. Praktykował czary i zachęcał swoją rasę do apostazji [San. 43a]. Był głupcem [San. 67a]. Był ukamienowany, spalony, ścięto Mu głowę i uduszono Go pośmiertnie [San. 106b, Git. 57a]. Był ekskomunikowany za myślenie o uwiedzeniu kobiety i ze wstydu upadł i czcił cegłę [San. 107b]. Teraz w piekle, pokutuje we wrzącym nasieniu [Git.56a]. Talmud jest stanowczy, że trzeba było zabić Jezusa, gdyż On był jednym z trzech największych wrogów judaizmu [Git. 56a]. Był  fałszywym prorokiem, który zbałamucił i oszukał ludzi [Git. 56b-57a].

Czy współczesny Żyd jest winien śmierci Chrystusa? Odpowiedź jest prosta. Jeśli zgadza się z Talmudem, że faryzeusze postąpili słusznie doprowadzając do ukrzyżowania Jezusa, to dzisiaj Żyd jest winny, tak jak żydowski tłum, który stanął po stronie faryzeuszy 2000 lat temu, krzycząc Ukrzyżuj Go, ukrzyżuj Go [Mk. 15:13]. Jeśli jednak współczesny Żyd odcina się od lojalności faryzeuszom i ich twierdzeń w stosunku do Chrystusa, to jest wolny od winy.

Ewangelie Nowego Testamentu najwyraźniej opisują udane wysiłki faryzeuszy, aby przekonać Rzymian do ukrzyżowania Chrystusa. W Dziejach Apostolskich, uczniowie otwarcie ganią  faryzeuszy, usilnie określają ich jako winowajców: Bóg naszych ojców wyniósł Jezusa, którego wy wydaliście na śmierć przez powieszenie Go na krzyżu. [Dzieje 5:30, porównaj Dz 2:22, 36; 3:13-15; 04:10].

Niestety, pośród silnych uczuć na skutek filmu Pasja Mela Gibsona, wielu chrześcijańskich przywódców ewangelicznych rzuciło się do zwalniania wszystkich Żydów z wszelkiej duchowej winy za Ukrzyżowanie. Zgodnie z wiarą wielu ewangelizujących zadeklarowali, że wszyscy jesteśmy winni ukrzyżowania. Pomysł zbiorowej winy za śmierć Chrystusa nie występuje w Piśmie Świętym. Chociaż wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej [Rz 3,23], nie wszyscy ukrzyżowaliśmy Jezusa. Takie podejście nie tylko sprawia, że prawo Boże nie wywołuje skutku, a próbuje uwolnić Żydów od ciężaru własnej winy. Aby przyspieszyć ukrzyżowanie Chrystusa, żydowscy przywódcy powiedzieli: Krew Jego na nas i na dzieci nasze [Mk. 27:25]. Wszyscy dorośli Żydzi nadal popierający faryzejski system, który ukrzyżował Chrystusa, włączają się w duchową winę tych, którzy aktywnie dokonali tego czynu.

Oczywiście każdy, np. gojowski satanista, który aprobuje ukrzyżowanie, czy chrześcijanin, który staje się apostatą [Hbr 6:6], jest duchowo winny ukrzyżowania Chrystusa. Ale judaizm rabiniczny, synagoga szatana (Ap 2,9), jednoznacznie bierze odpowiedzialność za śmierć Chrystusa na wszystkich Żydów, którzy oddają się temu judaizmowi.

Żydowscy apologeci ostatniego stulecia, dla ekumenicznej harmonii z chrześcijanami mówili o Jezusie wielki nauczyciel. Takiego opisu nie ma nigdzie w najcenniejszej skarbnicy władzy judaizmu rabinicznego – Talmudzie Babilońskim. Wśród wszystkich wielkich religii (łącznie z islamem), mimo prób wybielania judaizm rabiniczny pozostaje najbardziej stanowczo przeciwny twierdzeniom Chrystusa. Religijny, pobożny Żyd musi przyjąć Talmud i jego bluźniercze opinie o Chrystusie.

Pewnego dnia, jak uczy Biblia, Żydzi ocalali po Wielkiej Męce uwierzą w Tego, którego ich ojcowie ukrzyżowali. Jednak na dziś, kościół musi słuchać ostrzeżenia Chrystusa Strzeżcie się kwasu (nauczania) faryzeuszy [Mat. 16:6], czyli strzeżcie się judaizmu. Paweł również ostrzega kościół, odnosząc się do niewierzących Żydów jako wrogów [Rz. 11,28], którzy zarówno zabili Pana Jezusa i proroków, i wypędzili nas. Oni nie są mili Bogu, ale wrogo nastawieni do wszystkich ludzi [I Tes. 02:15].

Żydzi otrzymali transcendentne, duchowe światło, najpierw na Synaju, a potem przez proroków. Gdy odrzucili światło, pogrążyli się w niesamowitą ciemność. Chociaż poszczególni Żydzi nie muszą być uznani za winnych takiego odstępstwa, jest faktem, że żydowskie przywództwo i instytucje pozostają w strasznym przeciwieństwie do chrześcijaństwa. Mojżesz ostrzegał, że gdyby Żydzi odrzucili prawo Boże, zostaną przeklęci ponad wszystkie narody [Wyj. 28:15]. Oni nie tylko odrzucili prawo Boże, ale ukrzyżowali jego dawcę, Jezusa Chrystusa. Chrystus powiedział, że Dom Izraela, po odrzuceniu Go, pozostanie pusty [Łk.13: 35].

Dziś żaden z ewangelicznych przywódców nie ma przywileju zdejmowania winy z Żydów, którzy nadal odrzucają ich Mesjasza i przyjmują nauczania Jego morderców. Chrystus ma zarówno dawny romans i waśń z narodem żydowskim. On rozstrzygnie tę waśń pewnego dnia na własnych warunkach, w końcu otrzyma wiarę, posłuszeństwo i sprawiedliwość od, jak wielokrotnie mówi Pismo, ludu o twardym karku.

Tacy ludzie kontrolują obecnie Hollywood i amerykańskie media, dominują Kongres USA, dyktują politykę zagraniczną Ameryki na Bliskim Wschodzie. Oni są źródłem antychrześcijańskiej działalności oraz przepisów, łącznie z prawem przeciw nienawiści, które pozbawia chrześcijan wolności słowa. Krótko mówiąc, oni są bardziej zdeterminowani niż kiedykolwiek, by Chrystus nigdy nie zwyciężył. Jednak w końcu Chrystus dostanie sprawiedliwość od Jego ludu, Żydów. Będą patrzeć na Tego, którego przebili i będą opłakiwać … jak opłakuje się jedynego syna [Zach. 12:10]

††††††††††††††††††††††††††††††††

Chrześcijaństwo nie zanika, lecz jest zwalczane

Cristina Odone 1.3.2011, tłumaczenie Ola Gordon

To już oficjalne: W. Brytania nie jest już krajem chrześcijańskim. Poprzez wydanie zakazu Eunice i Owen Johnsom, pobożnym chrześcijanom, wychowywania dzieci, sędziowie Munby i Beatson zadeklarowali, że żyjemy w państwie świeckim, a przekonania religijne Johnsów zdyskwalifikowały ich w wychowywaniu obywateli tego państwa. Sędziowie przyznali, że przerośliśmy chrześcijaństwo, a nie to, że osiągnęliśmy status wielokulturowego narodu, błogosławionego przez wielorakość religii.

Jak na ironię, sędziowie, którzy ogłosili, że W. Brytania nie jest już chrześcijańska, zrobili to w sądzie, w którym świadkowie przysięgają na Biblię i wzywają Bożej pomocy w mówieniu prawdy. Nie wyobrażam sobie, by ci sędziowie pomijali pierwszy wyraz w Boże chroń królową, ani nie stronili od zaproszenia na królewski ślub, który będzie miał miejsce nie w urzędzie cywilnym, lecz w głównym miejscu oficjalnego chrześcijaństwa, w  Westminster Abbey.

Biorąc udział w tych tradycjach, sędziowie (i reszta z nas) nie różnią się od poprzednich pokoleń.  Chrześcijaństwo jest nie tylko częścią naszego życia, ale chrześcijanie prowadzą szkoły, szpitale i sierocińce. To jest podstawą naszego prawa, bodźcem do dobroczynności, sprawiedliwości i tolerancji, które od dawna charakteryzują ten kraj. Wspaniałe zasady inspirowały obywateli do nadzwyczajnych działań, takich jak kampania przeciwko niewolnictwu Williama Wilberforce’a i zwykłych czynów dobroci, takich jak czytanie pacjentom w szpitalach, czy dostarczanie posiłków. Kiedy David Cameron mówi o naszym moralnym obowiązku wobec naszych arabskich braci, czy ma taką samą wizję jak Big Society, potwierdza nie tylko lojalność wobec partii, ale naszego wspólnego chrześcijańskiego dziedzictwa.

Chrześcijanie z poprzedniej epoki nie mogli wiedzieć o wielokulturowości, czy przewidywać, że to będzie sygnałem dźwiękowym naszych czasów. Jednak ich wiara dała im moralny imperatyw, który domagał się szacunku dla innych: Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Bez tej moralnej podstawy, wielokulturowość spada do partyjnictwa rywalizujących żądań i sprzecznych interesów. Zamiast tego, przykazanie Ewangelii inspiruje chrześcijańską większoś, do przyjmowania żydów, muzułmanów, ateistów i mniejszości hinduskich, nie zapominając o podstawowej zasadzie wzajemnego poszanowania.

I to, rzeczywiście, jest jednym z powodów, dlaczego nie-chrześcijanie z taką pasją chcą chronić obecności chrześcijaństwa w życiu publicznym. Żydzi, jak i muzułmanie, uznają, że jeśli chrześcijanie (zwłaszcza anglikanie) mogą cieszyć się specjalnym statusem, to dlatego, że ich wiara akceptuje wszystkich ludzi jako stworzonych i kochanych przez Boga. Akt Sukcesji, który zakazuje nam, katolikom, tronu, wkurza mnie, ale jak wszyscy członkowie mniejszości religijnej, czuję się bezpieczniej w kulturze, która docenia wartości duchowe, niż takiej, która je odrzuca.

Więc to orzeczenie ws. Johnsów zaalarmuje i zachwieje nie tylko chrześcijanami. Kiedy sędziowie wskazali palcem na zasady świeckie, które wg nich definiują naród (i które powinny, ale najwyraźniej nie są dobrze rozumiane), nie opisali status quo: silna większość Brytyjczyków nadal uważa się za chrześcijan. Tymczasem jasno wyrazili chęć prowadzenia tego kraju wg ich własnego uznania, który odpowiada poglądom coraz bardziej przerażającej grupy, zdecydowanej na usunięcie chrześcijaństwa z życia publicznego.

Jej wysiłki w dążeniu do wepchnięcia wiary większości do podziemia są widoczne wszędzie, począwszy od przystanków autobusowych, do miejsca pracy. British Humanist Association [Brytyjskie Stowarzyszenie Humanistów] prowadzi kampanię, której celem jest zniechęcenie kulturalnych chrześcijan do przyznawania się do wierzących w nadchodzącym spisie powszechnym. Jo Johnson, parlamentarzysta Torysów, chce porzucenia modlitwy, która tradycyjnie otwiera sesje parlamentarne. Firmy takie jak British Airways zakazują pracownikom noszenia chrześcijańskich krzyżyków w pracy. Szkoły i urzędy pokazują święta chrześcijańskie jako świeckie dni wolne. A teraz pobożnym chrześcijanom zakazuje się być rodzicami zastępczymi. Wg naszych uczonych sędziów, aforyzm, że ‚chrześcijaństwo jest częścią prawa wspólnotowego Anglii’ jest jedynie retoryką. Jak strasznie niesprawiedliwe.

††††††††††††††††††††††††

Papież oczyszcza Żydów z zabójstwa Jezusa

Associated Press 2.3.2011, przekład-skrót Piotr Bein

Teologiczna analiza Benedykta XVI przeczy tradycyjnym katolickim interpretacjom, którymi przez wieki uzasadniano antysemityzm. W nowej książce Jesus of Nazareth podejmującej jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii chrześcijańśtwa, Benedykt XVI dokonał zamaszystego oczyszczenia żydów z zabicia Jezusa Chrystusa. Za pomocą analizy biblijnej i teologicznej, Papież wyjaśnia, dlaczego nieprawdą jest, że Żydzi jako całość odpowiadają za zabicie Jezusa. Przeciwne interpretacje przez wieki służyły uzasadnieniu prześladowań żydów. Watykan od 50 lat naucza, że Żydzi nie byli odpowiedzialni kolektywnie. Żydowscy uczeni mówią, że argument przytoczony przez urodzonego w Niemczech papieża mającego pecha z Żydami, jest znaczący i pomoże zwalczać antysemityzm.

Naturalną ludzką skłonnością jest zapominać, a wtedy b. często może z tego wyniknąć luka w rozumieniu i świadomości o ryzyku antysemityzmu, powiedział rabin David Rosen, szef ds. międzyreligijnych w Amerykańskim Komitecie Żydowskim (AJC) i długoletni lider dialogu Watykanu z żydami. Rabin zauważył, że Watykan wydał swój najbardziej autorytatywny dokument w tej kwestii, Nostra Aetate (1965), który zrewolucjonizował stosunki Kościoła Katolickiego z żydami twierdząc, że śmierci Chrystusa nie można przypisywać wszystkim Żydom wtedy ani dziś. Wg Rosena, słowa papieża mogą wywrzeć większy skutek, bo wierni raczej czytają Biblię i komentarze niż dokumenty Kościoła, zwłaszcza te stare: Oczywistą rzeczą dla żydów jest tekst z komentarzem, natomiast magisterium Kościoła zwykle przedstawia dokument bez komentarza. Papież daje nam narzędzie pedagogiczne, żeby wierni mogli interpretować tekst zgodnie z ortodoksyjną nauką Watykanu.

Książka jest drugą częścią Jesus of Nazareth (2007) pióra papieża, która przekazuje b. osobiste medytacje o wczesnych latach życia i nauki Chrystusa. Druga część wyjdzie 10.3.2011 r. i dotyczy drugiej połowy życia Chrystusa, jego śmierci i zmartwychwstania.

Piotr Bein: Mendialne Asociated Press przekrzywiło kwestię „prześladowań” Zydów i żydow (bo trudno ich rozróżnić w ich judeocentrycznej świecko-religijnej plemienności) w historii chrześcijańskiej Europy. Było tak z powodu podboju społeczności gojów. Muzułmanie mają pretensje za zabicie Jezusa, czy za zoologiczną nienawiść, ludobójstwo, czystki etniczne, inwazje i okupacje? Po co ta chucpa, skoro Watykan „wyjaśnił” katolikom już w 1965 r., jakby oni wciąż polowali na Zyda z Chrytusem na Krzyżu. Moi katoliccy Bracia i Siostry w Chrytusie pokazali miłosierdzie bez wzgl. na rasę, religię (czy jak tam chcą się Zydzi i żydzi odróżniać). Ratowali Zydów, najwięcej ze wszystkich narodów Europy, niepomni na hitlerowską karę śmierci własnej, rodziny, całej wsi. Większość z nich nie zgłosiła się do Jad Waszem po drzewko. Rodacy uratowali dziesiątki jeśli nie setki tys. Zydów, a tylko jeden wymagał współpracy kilku do kilkudziesięciu Polaków — porównaj to z zaledwie kilkoma tysiącami drzewek. Za to, ci żmijowi krewni ofiar Szoa opluwają nas jako budowniczych i operatorów obozów koncentracyjnych, współpracowników Hitlera. Napuszczają na nas Marsze Zywych nienawistników, szczują Biznesem Holokaustu, a Religią Holokaustu ukradli pamięć naszych Męczenników… Zaden inny naród nie zrobił dla „zabójców Chrystusa” tak wiele, żaden nie dostał gorszego „dziękuję”.

Pokaż mi normalnego, który za cokolwiek obwinia całą grupę. Z mego doświadczenia robią to skrajni Zydzi, judeocentrycy, wg których np. Polacy ponoszą narodową winę za paru kryminalistów i mścicieli (uzasadnionych!) w Jedwabnem. Robią to też islamiści bałkańscy w stosunku do Serbów, za wyimaginowane „ludobójstwo” w Srebrenicy, zaaranżowane przez mendia, „trybunały” i „dyplomatów” kompleksu jot. My zaś nie winimy Olka za zbrodnie Stoltzmana, Adama za grzechy Szechtera, ani Obamy za współpracę jego matki w listach rozstrzelań CIA w Indonezji (patrz Aktualności zagraniczne). Nie winimy wszystkich Zydów za Szoa — to bez sensu, bo ofiarami byli  Zydzi-niesyjoniści. tak jak nie winimy Rosjan za enkawudowski zwyrodniały żydowski Katyń. Tyle o winie zbiorowej, którą judeocentrycy chcą narzucić gojom, otrzepując łapska zbrukane krwią.

Dlaczego papież miałby oczyszczać kogokolwiek z faktu historycznego? Potop był szwedzki a nie eskimoski, zaś ze wschodu najechali na Europę Mongołowie, a nie krasnale skośnoocy… Polacy z kolei, a nie Annunaki, pomogli wybić Bałtów.  Zydzi określonych sekt pomogli zabić Jezusa (jak zwykle czyimiś rękoma) – oczywiście że nie wszyscy, bo nie wszysycy wiedzieli, co szykują faryzeusze i nie wszyscy zgadzali się z faryzeuszami. Jezus wyraźnie wskazuje, o których żydow chodzi. Nie chodzi o to, kto dokładnie zabił Jezusa, tylko kto zabija Go w kółko siejąc nienawiśc do Niego i chrześcijan — w Talmudzie czy poprzez ADL Bnai Brith: judeocentrycy, neo-faryzeusze. Rabin od judaizacji katolików próbuje stalmudyzować Biblię na zbiór komentarzy do komentarzy do  komentarzy… nt. Tory (Bibli Hebrajskiej), albo na wzór Biblii Scofielda sfałszowanej przypisami syjonistów. Dlatego rabin chwali Benedykta, znalazłszy drogę do „re-interpretacji” Słowa przez edukację od „nieomylnych” papieży. Tenże rabin w komisji watykańsko-rabinicznej współ-postanowił bluźnierczo, że nieistniejące w Biblii, Prawa Noego (z karą śmierci przez ścięcie chrześcijan za wierność Chrystusowi, tj. bałwochwalstwo) obowiązują cywilizację łacińską.

Po co rasistowska łatka o pochodzeniu Benedykta XVI? Jakieś przypomnienie o zbiorowej winie Niemców za Holokaust zaplanowany przez syjonistów wokół Hitlera? Za antysemityzm „niemiecki” opracowany przez uczonych Zydów w Niemczech, zapowiedziany przez syjonistów kilkadziesiąt lat wcześniej?

Janusz M: „Za to, ci żmijowi krewni ofiar Szoa opluwają nas jako budowniczych i operatorów obozów koncentracyjnych, współpracowników Hitlera.” Czy aby wyłącznie „za to”? Bo „mi sie widzi”, że nie za to, ale na zasadzie „łapaj złodzieja” chcą tym pokryć (lub zakryć) swoje zbrodnie i gdyby doszło wreszcie do ich ujawnienia będą mieli gotowy argument, że oni całkiem niewinni jako, że „udowodniono, iż Polacy są  wobec nich zbrodniarzami”  – przecież wystarczy poczytać Grosaa i Kosińskiego i już się o tym wie i to z cała pewnością. A może nie tak obronę stosować, ale atak na „grossów” – np słuchaj krętaczu, chcesz ukryć zbrodnie swoich ziomków oskarżając Polaków, opisz „historyku” od siedmiu boleści o zbrodniach w Katyniu, na Rakowickiej, w Wronkach. Co może tam was nie było? Tak was nie było jak waszych przodków przy Krzyżu? Pewnie Polacy wymordowali głodem Ukrainę? A obsadę waszymi w NKWD, to pewnie wymyślił Sołżenicyn? Niebywałe niewiniątka panowały w Łubiance i w UB  w Polsce? itd itd… Atak, to najlepsza obrona!!!

Piotr Bein: Jasne, że odwracają uwagę od siebie-złoczynców jakąś wredną metodą oskarżenia, oczernienia ich ofiar. Zgadzam się też, że atakować jak Pan sugeruje również trzeba, co czynię gdzie się da: w listach otwartych, komentach, referatach naukowych… Róbmy to wszędzie, jak się tylko da, bez ustanku.

Zbig: Zydzi sami wzieli odpowiedzialność od Piłata: Krew na nas i na syny nasze stoi w Ewangelii i tego nikt do konca swiata nie zmieni. Ale faktycznie moze judeocentrycy w swoje matactwa religijno – polityczne w ten sposób chcieli wciągnąć cały naród, nawet niczego nieświadomych. Wszake dokonało się to w czasie świeta Paschy, a więc jakas istotna część jeśli nie wiekszość narodu była zgromadzona na dziedzińcu świątyni… Ciekawe jak ma się publikacja Benedykta do traktatu Tomasza z Akwinu o ‚władzy nad żydami”… Potem w Dziejach Apostolskich św.Piotr wprost mówił do Ż/żydów: tego Jezusa … rękami bezbożnych przybiliscie do krzyża i zabiliście

Wilhelm Głowacki: Jako, ze troche mi trudno wejsc na panska strone, pozwalam sobie zamiescic maly komenatrz do artykulu po angielsku. Wczoraj byly tam do czytania komentarze a nawet podeslalem im moj, ale jak za dotknieciem czarodziejskiej wrozki, odemnie zazadali zaraz calego zyciorysu, i nagle zniknely tez wpisy innych. Ciekawe, hmm. Moj ponizszy komentarz jest scisle nawiazujacy do tresci, formatu i ciezaru zawartosci. Nie jestem antypapista, ale nie naleze rowniez do wielbicieli sp. JPII, a sam Sobor II  Watykanski uwazam za jedna z najwiekszych pomylek Kosciola Katolickiego dla calego swiata.
Ad rem.  Po przeczytaniu artykulu nasunelo mi sie takie pytanie; skad Papiez moze znac mysli Apostola, skoro jego Ewangelia zostala napisana prawie 2 tysiace lat temu? Na jakich przeslankach Papiez oparl swoje stwierdzenie, ze zgromadzony tlum Zydow podczas okrutnej meki Chrystusa, byl tylko tlumem samych przestepcow, zas wszyscy inni i nieobecni podczas smierci Boga byli porzadnymi. Jestem i zawsze bylem Tradycjonalista i nie przypominam sobie, aby jakis ksiadz katecheta mowil, ze Zydzi zabili Chrystusa. Bo de facto, oni tego nie zrobili. Chrystus bowiem zostal zameczonym rekoma Rzymian. Co natomiast jest ewidentnym i w zgodzie z ta, i innymi Ewangeliami, to fakt, ze Zydzi popelnili
gorsze od mordertwa przestepstwo. Oni bowiem wydali Go Rzymianom na smierc.
Tak samo uczynil  2 tysiace lat pozniej niejaki Greenbaum – szef organizacji pomocy Zydom z siedziba w USA, stwierdzajac w 1942 roku powiedzial: kazda palestynska krowa jest wiecej warta niz wszyscy Zydzi w Polsce i Europie. Jemu bylo szkoda po US $400 od glowy kazdego Zyda, ktorego Niemcy chcieli sie pozbyc. I to jest fakt. Wiec, nie jest waznym, co powiedziala Glowa Kosciola Katolickiego o powtornym jakby fakcie zdjecia klatwy z Zydow (oficjalnie tak sie stalo w 1965 roku), waznym jest natomiast fakt ze to wlasnie Zydzi wydali Chrystusa na smierc. Chyba, ze Papiez ma zamiar napisac nowa Biblie, albo conajmiej nowe ewangelie.
Ogolnie rzecz biorac, Kosciol Katolicki zaczyna sie mocno chwiac na swoim fundamencie nie tyle moze z winy atakow z zewnatrz, ile z winy samych wyznawcow, ktorym jest obojetnym calowanie Koranu, bicie glowa w Mur Placzu, czy spotkania „miedzy religijne” roznych polnagich kaplanek Sziwy, czarownikow, milosnikow pepka wolowego, czy wyznawcow voo doo. I jak mowi i pisze moj znajomy: Sila ekumenistow spoczywa na slabosci katolikow tradycyjnych.

Piotr Bein: Ciekawa jest lingwistyka tej gimnastyki religijnej dla ugłaskania judaizatorów chrześcijaństwa: jak można oczyszczać ze zbrodni niepopełnionej? Czy żydzi zabili więc Jezusa czy nie?

††††††††††††††††††††††

List otwarty do władz i sponsorów Wyższej Szkoły Filologii Hebrajskiej w Toruniu

††††††††††††††††††††††††††

Rzymsko-katolicki kapłan pobity

Ksiądz Ksawery Wilczyński jest jedynym kapłanem badającym i popularyzującym kwestie Królowania w Polsce Najświętszej Maryi Panny, a zgromadzona przez niego wiedza, ma moc przewartościowania wielu zdarzeń i dotychczasowych autorytetów. W minioną sobotę, tj. 23 października, ok. godz. 22.00. przed drzwiami kościoła nieznani sprawcy ciężko pobili ks. Ksawerego Wilczyńskiego, proboszcza parafii w Koszutach Małych (pow. słupecki, woj. wielkopolskie). Ksiądz obecnie przebywa w szpitalu. Ksiądz Ksawery Wilczyński jest jedynym kapłanem badającym i popularyzującym kwestie Królowania w Polsce Najświętszej Maryi Panny, a zgromadzona przez niego wiedza, szczególnie ta dotycząca współczesnej historii Polski i Kościoła, ma moc przewartościowania wielu zdarzeń i dotychczasowych autorytetów. Proszę o zainteresowanie się tą sprawą — Krzysztof Zagozda,  rzecznik Stowarzyszenia Unum principium,  tel. 513056985

Józef Bizoń: Część zgromadzonych przez księdza Ksawerego Wilczyńskiego materiałów opublikowana jest – za Jego wiedzą i zgodą – na blogu Sursum Corda w: Najświętsza Maria Panna 400 lat temu w Krakowie ogłosiła się KRÓLOWĄ POLSKI … Powróciły nowe-stare upiory i biją, zastraszają nam światłych kpłanów szczerze oddanych Panu Bogu, Kościołowi i Narodowi Polskiemu. Naród Polski powoli budzi się z letargu, to i doszli do wniosku, że teraz pora tłuc fizycznie światłych niewygodnych kapłanów trzymających z Narodem Polskim, a nie z partiami magdalenkowymi i kanciastymi stołami.

Krzysztof Cierpisz: W poniedziałek rozmawiałem z pobitym księdzem Xawerym Wilczyńskim.  Kiedy dowiedział się, że dzwonie ze Szwecji zaczął żywo podawać nazwiska znanych mu pastorów luterańskich. Uwiarygadniając ich chrześcijańska uczciwość gorącym szacunkiem do objawień Matki Boskiej w Neapolu. Na pytanie o stan zdrowia stwierdził , ze to nic takiego – wybite dolne zęby. To jednak da się wyleczyć. Dla księdza było bardzo ważne wypytać mnie lub poinformować o tych właśnie objawieniach. Bo tak bardzo ważne dla Polski. Szczególnie teraz.

Więcej o Ks. Wilczyńskim, także tutaj.

†††††††††††††††††††††††

Dzięki Przenajświętszej!

Piotr Bein 27.10.2010

W Prawosławiu od czasu do czasu głośno o nadprzyrodzonych zjawiskach, przypomnieniach o obecności Jezusa Chrystusa wśród nas. Wierni witają te oznaki z radością, nadzieją, a wielu korzysta ze spływajacych przy okazji Lask Boskich, np. szybkiego uzdrowienia. Tak jest też z kopią Ikony Bogurodzicy Skoroposłusznicy (starocerkiewny Szybko Spelniająca Prośby), obecnie znajdująca się  w cerkwi Sw. Apostoła Ewangelisty Jana Teologa w Terespolu.  Tuptusia pisze na blogu Krolowa Pokoju: Najukochańsza Matka, która jest Uzdrowieniem Chorych przychodzi cudownie leczyć swoje dzieci, to nic że opieka zdrowotna coraz bardziej niedostępna, nie musimy się bać, mamy JĄ, Cudowną Lekarkę, Pocieszycielkę Strapionych, Ucieczkę Grzeszników, wyprosi nam potrzebne Łaski u Swego Syna, nie jesteśmy zostawieni sami sobie – jak nam się często wydaje w osaczającej nas rzeczywistości. Dziękujmy Maryji, że JĄ mamy, że o nas nie zapomina i przychodzi do nas z Nieba. TERAZ tak bardzo JEJ potrzebujemy.

Uprzednio w posiadaniu prywatnym, Ikona Skoroposłusznicy objawiła swą cudowną moc intensywnie wydzielając wonny olejek, począwszy od 28 IX 2010 r.  Polska Cerkiew uważa to za oznakę szczególnego błogosławieństwa  doświadczonego historycznie Południowego Podlasia. Arcybiskup Abel lubelsko–chełmski podczas nabożeństwa 10. X 2010 r. przypomniał akcje przesiedleńcze i burzenie świątyń prawosławnych w l. międzywojennych i po II wojnie światowej.

O radosnej nowinie dowiedziałem się od Bronków (Królowa Pokoju i jego żona Ela),  przybywszy w ich gościnne progi po wycieczce z Gruzji.  Podekscytowani pokazali mi artykuł  z prasy lubelskiej. Następnego dnia busikami udaję się do Terespola. Wysiadam przy stacji PKP (generalny remont budynku, ale nie peronów!) , bez trudu wskazano mi drogę do cerkwi; wszyscy wiedzą o płaczącej Ikonie. Niedaleko od celu spotykam niejakiego pana Marka. Wskazuje mostek, za którym jest cerkiew, nieco na uboczu.  Nie bylem w cerkwi od dziesiatek lat,  dodaje.  Jego córka mieszka w tym samym bloku, co właściciel Ikony, zebrała słoiczek cudownego olejku. Mijamy cmentarzyk prawosławny, z nową okazałą bramą i pięknym ogrodzeniem, wewnąatrz uwijają się robotnicy, ścinają trawę i zielsko.  Niedawno robili wreszcie chodnik po tej stronie — pan Marek wskazuje na roboty przy wjeździe na parking.  Otoczenie cerkwi i tereny przylegle robią wrażenie — jak z obrazka. Pan Marek zatrzymuje się okoniem:  Ja nie moge, nie jestem wasz… Przekonałem go jednak, że dla Boga nie ma znaczenia, w którą stronę się przeżegna.  W cerkwi jest Ksiądz Jarosław, szybko orientuje się, że jestem autorem „NATO na Balkanach”, prosi o dodatkową kopię książki, proponuje modlitwę do Bogurodzicy. Piszę na karteczce imiona osób, za zdrowie których się pomodlimy. W cerkwi są jeszcze cztery osoby, chyba katolicy. Stoję więc sam, nieznający do końca języka cerkiewnosłowiańskiego, w którym ksiądz wykonuje obrządek. Bez trudu wiem jednak, jak postępować, kiedy podstawić się jako „stojak” pod Biblię w rękach kapłana. Na koniec dostaję namaszczenie cudownym olejkiem. Ksiądz Jaroslaw daje mi wacik nasycony olejkiem i broszurkę, z reprodukcją Ikony Bogurodzicy Skoroposłusznicy na okładce i zdjęciem płaczącej Ikony wewnątrz.

Dostaję na „opakowanie” tych skarbów napisaną w jęz. cerkiewnosłowiańskim i w polskiej transkrypcji, książeczkę z modlitwą Akatyst Iwierskoj Ikonie Bożyjej Matiery (Wydawnictwo Bratczyk, Hajnówka 2000 r.). Jak słusznie! Ks. Jarosław przypomina, że napisana w 1981 r. na Sw. Górze Atos w Grecji, Ikona Bogurodzicy Iwerskiej znajdujaca sie w Montrealu jest „mirotocziwaja”, tj. wydziela wonny olejek. Podczas jednej z podróży na Atos miałem dziwną przygodę w zw. z Monastyrem Iwiron (nazwa od starożytnego państwa Iberii na terenie obecnej Gruzji). Ten uważany przez Gruzinów za „ich” monastyr, zatrzymał mnie dodatkową dobę kilka lat temu. Z powodu wichury regularny prom od strony zachodniej  nie żeglował. Aby dostać się na malutką łódź po stronie zawietrznej (wschodniej) Atosu, trzeba było znać numery telefonów i grecki język. Ojciec Gabriel (jedyny polski mnich na Atosie), załatwił mi rezerwację na przejazd z powrotem od strony wschodniej. Kiedy stawiłem się na przystań, kapitan wydawało się nie wyczytał mego nazwiska z listy pasażerów.  Spędzilem węc w Iweronie dodatkową dobę.  Wtedy dostąpiłem przywileju wejścia wraz w tłumem pielgrzymów do kaplicy, gdzie znajduje się Ikona Bogurodicy Iwerskiej.  Pielgrzymi płaszczyli się przed cudownąa ikoną, dotykali jej, modlili się gorąco, płakali. Niektórzy (ja też) wbrew wskazówkom mnicha brali olejek z kaganka przy ikonie i nacierali swe chore miejsca.  Wtedy spotkałem też pierwszych Gruzinów, co zaowocowało parę lat temu bezskutecznymi próbami podróży do Gruzji – najpierw z Odessy, gdzie odmówiono mi wizy przez Rosje, a bezpośredni prom nie kursował z powodu konfliktu. Podobnie w Istanbule, dokąd dostałem się rowerem i pociągami, nie bylo juz promowego połączenia.

W Gruzji nie miałem szczęścia z monastyrami. W jednym miejscu przy tablicy US-AID o kompleksie monastyrów paredziesiąt km boczną drogą, pokazanym na ogromnym zdjeciu  zabytku, rozplakatowanym na kratownicy ponad główną szosą z Tbilisi, Gruzini na przystanku autobusowym popatrzyli na mój rower i orzekli: na wiełosipiedie nie projediesz. Z tego powodu z żalem opuszcałem Gruzję. Przenajświętsza wynagrodziła stratę w Terespolu…

†††††††††††††††††††††††††††††

Zyd madrzejszy od prezydenta, premiera i burmistrzowej razem wzietych

†††††††††††††††††††††††

Rozpoczęła swoją działalność TV Fides et Ratio

I program poświęcony jest Marszowi dla Chrystusa Króla Polski w Warszawie

Telewizja pragnie budować intergalną  świadomość katolicką i narodową, ukazując różne aspekty rzczywiastości naszego kraju często przemilczane lub deformowane w mediach publicznych i komercyjnych. Szczególnie pragniemy ukazywać życie Polski katolickiej we wszystkich jej wymiarach religijnych, rodzinnych, społecznych i politycznych. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do jej wspóltworzenia i propagowania, a także o konstruktywne uwagi i propozycje. Pragnę ponadto przypomnieć, że nasze środowisko uruchomiło dotychczas dwie telewizje internetowe o charakterze informacyjno-wykładowym TV Wszechnica Narodowa oraz Stowarzyszenia Fides et Ratio. W przygotowaniu popularna Telewizja Polonitas o profilu reportażowo-publicystycznym. — serdecznie pozdrawiam Stanisław Papież
Ps. Uprzejmie informuję, że wykłady Wszechnicy Narodowej rozpoczną sie w tym sezonie za miesiąc 30 pazdziernika br. Szczegółowe informację prześlę w osobnym komunikacie

†††††††††††††††††††††††

Bronmy obroncy Krzyza

Przesylam  protest w obronie Jana Kossakowskiego – obrońcy Krzyza w Warszawie, który w brutalny sposób został porwany przez policję i umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Zwracam się z prośbą o wysyłanie protestów z żądaniem Jego uwolnienia — Stanislaw Papiez

†††††††††††††††††††††††

Msza za Polskę — Ks. Piotr Natanek

†††††††††††††††††††††††

Gdzie jest reżyser widowiska pod krzyżem?

25.8.2010

†††††††††††††††††††††††

Władze miasta pozwoliły na oszczanie krzyża

Smutno mi Boże… – świadectwo kapłana

†††††††††††††††††††††††

Broń Krzyża przed lucyferianami

Piotr Bein 2.9.2010

Otrzymałem linka z uwagą Proszę spojrzeć na to, co się dzis w polskiej (?) szkole wyprawia:

oraz linka do artykułu o tym bluźnierczym teledysku.

Odpisałm: to zalezy gdzie sie patrzy:




A na blogu współautora i propagatora bluźnierstwa, niejakiego „kaczki”, wpisałem: masz pokielbaszone z tym Dunajem (sciek w srodku Europy,  przejechalem rowerem wzdluz do ujscia w Rumunii, zatykajac nos) tak samo jak ze zrozumieniem ducha Narodu, Krzyza, Wiary, ktorą   prezentujesz obiektywnie tylko w przypadku swej – lucyferianskiej; prosimy o wiecej, zeby Polacy zobaczyli jak zydomasoneria zdiabliła mlodziez; w zestawieniu z normalnymi bedziesz dzis na grypa666.wordpress.com gdzie znajdziesz materialy o przyczynie twego stanu oglupienia (mam nadzieje ze nie swiadomej sluzby lucyferianskiej); szydzisz z wiary innych, a chcesz zeby zaaprobowali twoja? nie potrafisz nawet dojsc, co naprawde dzieje sie wokol Krzyza „Smolenskiego”; twoja rekomendacja na hymn dla „krzyzowcow” jest  rownie glupkowata, postepuje za judeocentryczna propaganda mendialna, pokazuje jak plytki jestes = szkoda bo talent masz  nieprzecietny

Kompleks jot nie tylko podkłada Narodowi kłody bezpośrednio, to jeszcze wykreował sobie V kolumnę z naszych dzieci, nihilistycznych „janisarzy”, ktorych wziął w obróbkę poprzez system edukacji i ogólnej bez-kultury i bez-wiary = lucyferianizm. Ich „roześmiana” facynacja „pięknym modrym Dunajem” symbolizuje dla mnie zgniliznę moralną płynącą przez Europę malowaną rotszyldowskimi lichwiarskimi pożyczkami, które wpędzają narody w zniewalające długi na wieczność. Czy zgnilizna pakowana w dusze naszych dzieci zatruje ich dusze — to zależy od nas, a nie sterowni kompleksu jot! Dlatego tak usilnie walczą z Krzyżem i tradycyjnymi wartościami, próbują stworzyć „konflikt pokoleń”. Módlmy się za nich…

††††††††††††††††††††††††††

W obronie Krzyża – nowy blog

28.8.2010

††††††††††††††††††††††

Galilejczyku, zwyciężysz! – albo milczenie owiec w sprawie krzyża

††††††††††††††††††††††

Vismaya o Krzyżu

20.8.2010

Krzyż jest dziś najbardziej znanym symbolem chrześcijaństwa. Tak w opinii wielu ludzi wyglądał kształt struktury, na którym został ukrzyżowany Jezus Chrystus. Krzyż stanowi dziś zwycięstwo dla Jezusa Chrystusa nad grzechem, śmiercią przez ofiarę własnego ciała na Krzyżu. Katolicy często ujawniają jeszcze ciało Jezusa na Krzyżu. Ten Krzyż znany jest jako krzyż, który stanowi nacisk na ofiary i cierpienia. Kościół protestancki ma tendencję do przedstawiania pustego krzyża, podkreślając Jezusa zmartwychwstałego.

Chrześcijanie czerpią moc i siłę ze słów Jezusa: „Jeśli ktoś chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie i weżmie swój krzyż i niech idzie za mną.” (Mat. 16:24)

Chociaż dla wielu dla człowieka krzyż był przekleństwem, to jednak krzyż jest symbolem zwycięstwa dobra nad złem. Jest próbą ogniową, która ma miejsce w sercu. Istnieje przepaść między chrześcijanami i ateistami. Każda z tych grup wielbi swoje ideały. Ci, co wierzą w Jezusa Chrystusa patrzą na Jego Krzyż, zbierają każdy jego kawałek, wynoszą go wysoko z ruin wiary i nigdy go nie odrzucą. W Nowym Testamencie czytamy jasne słowa:

„Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.” (1 Koryntian 1:18 – 25).

Człowiek o duszy mistycznej odkrywa znaczenie krzyża, zna mistyczny charakter przekazu Ducha Świętego. Nie szuka już niezbitych dowodów na istnienie Boga. Posiada już w sobie nadludzką wiarę i nie potrzebuje żadnych niezbitych dowodów na poparcie swoich pogladów. Jego potężna wiara dana jest mu od Boga.

††††††††††††††††††††††††††††

Wywiad z Ks. Stanisławem Małkowskim

†††††††††††††††††††††

Osądzić demokrację!

„Jeśli ma być lepiej, jeśli cywilizacja ma się odrodzić, demokracja musi zostać zniszczona.”

††††††††††††††††††††††††††††

Filmy Zbigniewa Juźków

Jego relacje z obrony Krzyża, np.

TRYUMF RYCERZY SW. MICHALA ARCHANIOLA NAD SILAMI ZLEGO DUCHA 1/17

††††††††††††††††††††††

Jak Włodzimierz I. Lenin 14 sierpnia 2010 r. królował na Krakowskim Przedmieściu

††††††††††††††††††††††††††

JUTRO SPOTYKAMY SIĘ Z KRZYŻAMI NA PLACU PIŁSUDSKIEGO

15. sierpnia przypada rocznica prowadzenia Narodu przez Ks. Skorupkę przeciw bolszewizmowi – zdumiewający zbieg dat!

Zdumiewający zbieg sytuacji, ale grypowiczów666 nie dziwi fakt, że bolszewia i obecny nie-rząd wypływają z tego samego judeocentryzmu: kompleks jot.

ALERT: PACYFIKACJA OBRONCOW KRZYZA 14.8.2010

Usuwanie modlących się pod Krzyżem – 14.08 2010

http://www.youtube.com/watch?v=QO14YtNefek&feature=player_embedded

……………

Wojna o Krzyż, część 5 – 11 Minut

Jak się okazuje, poniższe nagranie jest jednym z ostatnich przed pacyfikacją, która miała miejsce dzisiaj rano. Całe misterium, które tzw. „obrońcy krzyża” przygotowali – zdjęcia ofiar, znicze, krzyże, różańce, kwiaty itd, wylądowało w koszu. Tak się traktuje w V RP demokrację i wolę obywateli. Osoby czuwające pod krzyżem nie stawiały większego oporu.  Janusz Zieliński, który od początku przyjął na siebie rolę reprezentanta obrońców krzyża w mediach, skomentował to w ten sposób: „mądrzy ludzie mówia, że z koniami nie należy się kopać”, ale zapowiedział nowe formy oporu wobec rosnącego totalitaryzmu w Polsce.

JUTRO SPOTYKAMY SIĘ Z KRZYŻAMI NA PLACU PIŁSUDSKIEGO

†††††††††††††††††††††

Najprostsze rozwiązanie problemu krzyża

Stanisław Krajski 13.8. 2010

Jak się tak zdystansować całkowicie do tego co mówią osoby publiczne (w tym niektóre kościelne) i co w kółko powtarzają „niezależne” media i się głębiej zastanowić to człowiek nie może wyjść ze zdumienia, że tak prosta sprawa nie jest od ręki rozstrzygnięta, a wszelkie związane z nią problemy natychmiast rozwiązane.

Co tutaj bowiem jest tak naprawdę przyczyną sporu i jakie podstawowe zło temu towarzyszy?

Przyczyną sporu jest dążenie do usunięcia krzyża, podejmowanie różnych akcji do tego zmierzających oraz agresywne, obraźliwe, niegodne, bluźniercze, barbarzyńskie zachowania wielu osób.

Cóż więc prostszego niż zrezygnowanie z tego dążenia i oświadczenie, że krzyż pozostanie na swoim miejscu „po wieki wieków” choćby dlatego, że upamiętnia w typowo polski sposób jedną z największych tragedii w naszej historii, został postawiony bezpośrednio po niej z potrzeby serca znacznej (jeżeli nie przeważającej) części społeczeństwa. Ci (myślę o tych bardziej poważnych osobach), którzy nie mają z chrześcijaństwem nic wspólnego nie powinni, w imię tolerancji, którą głoszą i szacunku dla inaczej myślących (który deklarują), mieć nic przeciwko temu. Głos zaś antychrześcijańskich i, w znacznej mierze, antypolskich fanatyków, powinien jak głos każdej grupy fanatyków zostać zignorowany.

Jak wyeliminować agresywne, obraźliwe, niegodne, bluźniercze, barbarzyńskie zachowania wielu osób?

Sama decyzja o pozostaniu krzyża by je w sposób, jak się wydaje, bardzo poważny, wygasiła. Jeśli zaś nadal ktoś kogoś by obrażał, obrażał czyjeś uczucia religijne, zachowywał się niegodne, jak barbarzyńca, wulgarnie, to powinien się spotkać ze zdecydowaną reakcją służb porządkowych podyktowaną przez wskazania polskiego prawa dotyczące takich kwestii.

Można postawić wartę honorową przy Krzyżu. Wartę honorową mogliby pełnić na zmianę harcerze, żołnierze, górnicy, hutnicy, strażacy, a nawet straż miejska i inne służby. Nikt wtedy nie ośmieliłby się na krzyż napadać.

Jest i inne rozwiązanie: Krzyż na jakiś czas można oddzielić barierkami od przechodniów i natychmiast interweniować w sposób zdecydowany, gdy zostanie zakłócony spokój publiczny traktując w sposób surowy chuliganów, osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu, narkotyków i osoby obrażające moralność publiczną. Każdy zatem kto by chciał oddać na Krakowskim Przedmieściu mocz lub wykrzykiwał słowa powszechnie uznane za wulgarne powinien natychmiast zostać aresztowany i ukarany w taki sposób, który wskazują przepisy prawne odnoszące się do takich przepadków. Władze nie powinny udzielać zgody na manifestacje w tym miejscu proponując na ich organizację inne bardziej bezpieczne i odpowiednie dla głoszenia różnych poglądów rejony miasta.

Ci, którzy chcieliby eksponować swoje inne świętości i swoje symbole niech to robią w miejscach, które z ich świętościami i symbolami mogą być w sposób zasadny wiązane. Miejsce przed Pałacem Prezydenckim to miejsce krzyża. Taka jest logika wydarzeń, bieg historii i wola tysięcy ludzi, żeby nie powiedzieć narodu, wyrażona jeszcze w kwietniu 2010 r.

Wydawałoby się to takie proste, jednak proste dla decydentów nie jest. Dlaczego?

Odpowiedź może być tylko jedna. To miejsce i te wydarzenia zostały zideologizowane i upolitycznione, ale tylko poprzez sam zamiar usunięcia krzyża, poprzez chcąc nie chcąc wystąpienie przeciwko krzyżowi jako krzyżowi, poprzez takie postawienie problemu, że sama obecność krzyża w tym miejscu zaczęła być określana jako jakieś wielkie zło.

Ujawniła się tu zatem ewidentnie antychrześcijańska, ale zarazem antydemokratyczna, godząca w ludzką indywidualną oraz zbiorową wolność i godność tendencja i każdy człowiek dobrej woli (niezależnie od jego poglądów religijnych czy politycznych) powinien się jej przeciwstawić.

Katolik powinien iść pod ten krzyż, by broniąc go dawać świadectwo swojej wierze i swojej miłości do Chrystusa, by w ten sposób ewangelizować.

Polak (niezależnie od wyznania, religii, światopoglądu) powinien iść pod ten krzyż, by broniąc go bronić Polski, polskości, tradycji, wolności i szacunku dla człowieka w swojej Ojczyźnie.

Człowiek dobrej woli, niezależnie od narodowości i poglądów, pewien iść pod ten krzyż, by broniąc go realizować prostą ludzką solidarność i bronić tym samym podstawowych, uniwersalnych wartości takich jak wolność, godność, szacunek dla żywych, dla zmarłych itd.

Ci i tylko ci, którzy w taki czy inny sposób, w takim czy innym stopniu, poprzez działanie lub brak działania (choćby z powodu słabości czy jakiejś obawy) występują przeciwko krzyżowi, wyrażają głośno, lub poprzez swoje milczenie, zgodę na walkę z nim, niezależnie od tego jaką argumentach stosują, ponoszą odpowiedzialność (choć w różnym stopniu) za wszelkie zło, które tu się pojawia i które pojawi się w przyszłości dlatego, bo dziś utorowano mu drogę.
†††††††††††††††††††††††

Szatańska atmosfera jak przed Rewolucją Francuską

Woda święcona i modlitwa zneutralizowały satanistów

†††††††††††††††††††††

Podziękowania od Redakcji Fronda.pl

…Smutkiem może napawać fakt, że dla tak licznego grona młodych Polaków, które zgromadziło się tamtej nocy pod Pałacem, takie wartości, pojęcia i symbole jak religia, krzyż, szacunek dla ludzi starszych i sama kultura osobista zdają się być jedynie pustymi słowami, czymś niewiele istotnym. Po całej tej nocy można mieć jedynie pociechę, że na szczęście nikomu z modlących się pod krzyżem osób nic złego się nie stało.

…prosimy Państwa o modlitwę za tych wszystkich młodych Polaków, którzy zgromadzili się poniedziałkowej nocy pod Pałacem – w tych niełatwych chwilach jest nam ona niezmiernie potrzebna.

†††††††††††††††††††

Partyjniactwo i „dodatkowi manipulatorzy”

…właściwe określenie wagi słów, jakie abp J. Michalik wypowiedział w tych dniach w wywiadzie udzielonym Rzeczpospolitej. Treść w największym skrócie można streścić w cytacie: „krzyż został upolityczniony przez dwie lub więcej orientacje polityczne”.

Ostatnie wydarzenia arcybiskup interpretuje jako bardziej czy mniej świadome, ale w istocie zgłaszanie przez naród wotum nieufności do całej klasy politycznej: „Okazało się też, że naród myśli zupełnie inaczej niż ludzie, którzy są dzisiaj u władzy”. Gdyby ktokolwiek chciał rozumieć to ściśle i przez ludzi pozostających u władzy rozumieć tylko PO, natychmiast mamy doprecyzowanie: „To, co dzieje się po 10 kwietnia, nie jest jedynie wynikiem sympatii narodu do jednego człowieka i poczucia krzywdy, którą poprzez zafałszowanie prawdy zrobiono jemu oraz wielu innym ludziom”.

Żeby nikt nie miał wątpliwości odnośnie do tego, że Przewodniczący KEP nie chce dać się wpisać w plemienną wojnę PO i PiS dokonana zostaje nawet szczegółowa analiza polityczna samej sprawy krzyża. Z krytyką spotyka się prezydencka zapowiedź jego usunięcia. Wręcz stwierdzone zostaje: „Platforma nie wykazuje wrażliwości na rytm życia narodu”. Zaraz obok abp J. Michalik jednak dodaje: „A później pojawiła się deklaracja konkurencyjnej partii o konieczności obrony krzyża jako znaku wydarzeń kwietniowych. W ten sposób ujawniła się chęć zawłaszczenia, czyli upolitycznienia krzyża: to my mamy rację, to jest nasz krzyż. Katyń to nie jest sprawa tylko PiS”.

Zdaniem abpa J. Michalika „naród tego nie chce”. Nie chce ani eliminacji sacrum z miejsc publicznych, ani przedkładania interesu różnych grup nad faktyczną treść symboli religijnych…

††††††††††††††††

Strony Dra Stanisława Krajskiego

†††††††††††††††

Relacja podsumowująca ostatnie tygodnie

10.8.2010

…Praktycznie jestem pod krzyżem od lipca, pora zatem na małe podsumowanie. Moja refleksja dotyczy intrygującego planu działania władzy. Od momentu rozpoczęcia wyborów prezydenckich, staż miejska i służby porządkowe wykazywały się niezwykłą gorliwością w pilnowaniu „porządku” pod pałacem. Co rano przyjeżdżały wielkie ciężarówki, zgarniając jak leci wszystko, co ludzie pod krzyżem kładli: palące się jeszcze znicze, świeże kwiaty, odezwy, wiersze, dziecięce rysunki, fotografie poległych. Wszystko na przyczepę i do kosza. Zaraz po wyborach gorliwość władz miasta wzrosła tak dalece, że co 2 godziny przysyłany był specjalny samochód z pompą wodną, a panowie z MPO ogradzając teren pod krzyżem (czyżby było tam najbardziej gorąco?)obficie polewali trotuar czystą wodą. Cóż, że na tym chodniku stali modlący się ludzie…  Zapytałam  kiedyś stojącego nieopodal policjanta, dlaczego ci ludzie odgrodzeni są od reszty czerwoną tasiemką. „Pan władza” wyjaśnił, że ogrodzenie jest po to, by nie lać wody na… ludzi. Przypuszczam, że miał na myśli „przechodniów”, w odróżnieniu od „przechodniów zatrzymujących się pod krzyżem”. (Pomijam sprawę, że w dobie, gdy w Polsce nie ma wody w tylu powiatach po powodzi, do mycia chodnika używa się wody pitnej. Na Zachodzie dawno już tę kwestię rozwiązuje się poprzez recykling.) Ale wróćmy do strategii porządkowych. Spadająca obfitym strumieniem woda przyciągała chmary komarów, które skutecznie uprzykrzały dłuższe trwanie pod krzyżem. Ci, zaś którzy chcieli pozostawić pod pałacem wieńce, kwiaty, znicze lub odezwy, musieli ich po prostu pilnować. Mimo nocnych czuwań, nad ranem władza nieubłaganie sprzątała wszystko co napotkała na chodniku.

Tak nastał sierpień. W słynny dzień 3 sierpnia, a właściwie w noc poprzedzającą to wydarzenie, nastąpiła pełna mobilizacja policji. Odgrodzili niewielką grupkę stojących pod krzyżem garstkę osób, podwójnym szpalerem. Na ulicach ustawili barierki, żeby przypadkiem tłum nie dostał się pod krzyż, a na całym Krakowskim ustawiły się rzędy uzbrojonych w pałki i kamizelki kuloodporne służb. Istny stan wojenny. Cóż, ludzie, którzy przyszli tego dnia do krzyża mieli ze sobą jedynie kwiaty i flagi, ale widać „ochrona” musiała być niemal wojenna. Co się działo 3 sierpnia każdy wie, łącznie z pełnymi troski komentarzami płynącymi z TVN, jak to policjanci zostali dotkliwie pobici (czemu przeczył obraz na wizji), że „zmuszeni” byli użyć gazu.. Zaiste… Jako uczestnik tego zdarzenia mogę powiedzieć, że na barierki napierali w pierwszym rzędzie dziennikarze, toteż jednemu z nich policjant(ka?) prysnął gaz pieprzowy prosto w noc. Siła tego środka była tak mocna, że dotarła spod Kordegardy aż pod kościół Seminaryjny, przy którym zgromadzeni tłumnie ludzie zaczęli się krztusić i kichać. W wieczornym wywiadzie poszkodowany zdawał już posłusznie relacje, że choć zamroczyło go na 10 minut, to jednak policjant postąpił słusznie… Czy mógł powiedzieć inaczej… Powykręcane przez policję ręce Joanny, która objęła krzyż, też w przekazach medialnych zostały zilustrowane m/w w ten sposób: „policja ujęła Joannę pod ramiona i odprowadziła w bezpieczne miejsce”. Chcę tu nadmienić, że Joanna do dziś nie może się z bólu pozbierać, czeka na wizytę u lekarza… To, że policjant kopał w brzuch osobę, która wyleciała zza barierki, też uszło uwadze mediów. A ja to widziałam. Dodam wreszcie, owocem brutalności policji był atak epilepsji mężczyzny, który został przez nich pchnięty i zbity.

Jednym słowem „chłopcy potrafią”… Dnia 4 sierpnia punktualnie o 4:00 nad ranem przyjechały 2 wozy ciężarowe i pod osłoną nocy służby ustawiły metalowe ogrodzenia, czyniąc z pałacu prezydenckiego niedostępną twierdzę. Krzyż znalazł się po stronie prezydenta elekta… Nikt z nas nie domyślał się w jakim celu są te fortyfikacje ustawiane, ale szybko sprawa się wyjaśniła. Od następnej nocy z całej Polski zaczęły nadciągać tłumy chuliganów, w odwecie za obronę krzyża, organizując antykościelne manifestacje. Na wszelkie sposoby – a to pojedynczo atakując modlących się lub łącząc się w grupy skandujące podczas odmawianych modlitw: „zimny Lech na krzyż!”, lub „precz z krzyżem!”, wrzeszcząc, popychając i tratując znicze, depcąc przynoszone przez lud krzyże i kwiaty. Za ogrodzeniem spokojnie stał rząd uzbrojonych policjantów obojętnie przyglądając się całemu zajściu. Na nasze błagania o interwencję – byliśmy obrzucanie najohydniejszymi wyzwiskami i przekleństwami, a nawet bici – policjanci nie reagowali. Kogo zatem pilnowali? Trudno zgadnąć. Ale ani profanacja krzyża, pod którym chuligani próbowali się wysikać, a podpici mężczyźni całowali się jak zakochani, ani obsceniczne pozy i gesty, zniszczenia jakich to bractwo dokonywało, ani stosy śmieci, butelek i puszek z piwem oraz niedopałków rzucanych na krzyż i porozrzucanych po całej ulicy – nie skłoniły władz do zaprowadzenia tam porządku…

DZIŚ SZYKUJE SIĘ OFENSYWA NA 9 VIII – na dzień przed pamiętną datą 10… Chuligani skrzykują się przez Facebooka i walą pod pałac, wiedząc, że mają tam przyzwolenie na wszystko ze strony władz miasta i policji. Ma to być pretekst dla władz do „konieczności usunięcia krzyża z obawy przed narażeniem go na profanację”…

†††††††††††††††††††††

RELACJA SPOD KRZYŻA (fragmenty)

…Ludzi pod Krzyżem nie sposób wrzucić do jednego worka. Zarówno tych z jednej, jak i z drugiej strony.

Zacznijmy zatem od zwolenników. W pierwszym rzędzie – grupa, która się modli. To z reguły ludzie starsi, choć nie zawsze. Stoją wokół zniczy, czasem klęczą. Śpiewają litanie, odmawiają Różaniec, czuwają. Ci ludzie nie rozmawiają, nie reagują na zaczepki. Odpoczywają chwilę na kilku rozkładanych krzesełkach, po czym wracają do wspólnej modlitwy. To oni tak naprawdę stanowią o istocie tego miejsca. To ich wiek i postura nie pozwalają często mniej bezczelnym agresorom na przerwanie tego modlitewnego kordonu i wdarcie się w morze zniczy.

Niemniej istotną grupę stanowią ludzie, którzy są odpowiedzialni za trzymanie tablic i transparentów. To głównie mężczyźni, zarówno studenci, ale i 50-latkowie . To oni tworzą nocą żywy mur, ochraniający modlących się. Bez nich już dawno temu pijane chłystki wyrwałyby Krzyż sprzed Pałacu.

Kolejną grupą są ludzie, w większości młodzi, którzy krążą przed Pałacem i rozmawiają. Mimo, że sam również stałem jednej nocy w kordonie mężczyzn ochraniających Krzyż i czułem na karku oddechy pijanych, agresywnych młodzieniaszków, to zaliczyłbym siebie właśnie do tych, którzy rozmawiali. Naszym celem była pomoc innym zwolennikom, którzy osaczeni przez kilka osób nie potrafili się obronić. Naszym celem było zadawanie oczywistych pytań. Naszym celem było poznawanie motywacji i powodów manifestacji tego sprzeciwu. Wchodziliśmy w tłum, często sami przeciwko 6 – 8 osobom i zaczynaliśmy rozmawiać. Jestem zdania, że na takie realne ćwiczenia w dyskusjach powinno się posyłać przyszłych dziennikarzy, polityków lub negocjatorów. Takiej praktyki nie da chyba żaden podręcznik.

Pod Pałacem pojawiali się również ludzie, którzy chcieli wesprzeć swoją obecnością. Nie odzywali się, czasem tylko skinieniem głowy ujawniali swoje przekonania w trakcie dyskusji. Na boku mówili, że nas popierają, że się modlą, że tak nie powinno być. Po prostu przychodzili i stanowili przeciwwagę dla drugiej strony. Obok tych mniej aktywnych pojawiali się też bardziej żywiołowi, jak na przykład około 40-letni mężczyzna, który zapytał odważnie młodego radnego Platformy Obywatelskiej (który trzymał transparent o dziele szatana) ile mu płacą i kto płaci, bo on też chciałby sobie dorobić. Pytał tak długo, aż chłopak odburknął coś zezłoszczony, na co ten zareagował gromkim śmiechem i powiedział – „Jesteś egoistą!”.

…Grupa przeciwna dzieli się na: kpiących obserwatorów, uczestników jarmarku, dyskutantów normalnych, dyskutantów betonowych, poszukiwaczy poklasku, prowokatorów, szczekaczy, agresorów słownych, agresorów fizycznych oraz totalnych świrów, którzy przyciągani tym niecodziennym zjawiskiem ściągają chyba z najdalszych zakątków miasta.

…Noce przed Pałacem powinny być obiektem badań socjologicznych. To zjawisko powinni oglądać i analizować studenci, doktoranci lub ludzie zainteresowani zachowaniami społecznymi. Bo to nie są normalne zachowania.

…Tajemnicą poliszynela jest fakt, że harcerze, którzy mieli uczestniczyć w uroczystościach trzeciego sierpnia, zostali dosłownie ściągnięci z obozów harcerskich i bez absolutnie żadnej wiedzy o panujących pod Pałacem nastrojach przyszli uroczyście ubrani odprowadzić Krzyż do Kościoła Św. Anny. I to ci harcerze szli ze spuszczonymi głowami, widząc, jak na całą tą uroczystość reagują zwykli ludzie, dla których to zwykłych ludzi, oni, zwykli harcerze postawili cztery miesiące temu ten zwykły, drewniany Krzyż. I to te harcerki chowały twarze w dłoniach i ukrywały łzy, kiedy jeden z obrońców pytał ich przez megafon – „Harcerze! W co daliście się wmanipulować? Czy tak chcecie zaczynać wasze młode życia? Przyszliście odbierać Polakom Krzyż? Skoro teraz odbieracie nam Krzyż, to co odbierzecie za kilka lat?” Ten Krzyż przestał być Krzyżem harcerzy już dawno temu. Praktycznie na samym początku. To Krzyż całego Narodu, który gromadził się pod Pałacem Prezydenckim w dniach po katastrofie. On już nie ma fizycznego właściciela. Stał się co najmniej naszym dziedzictwem narodowym. Jeśli ktoś nie jest w stanie tego zrozumieć, niech spróbuje porozmawiać z tymi, którzy Go tam postawili.

Ludzie sprzed Pałacu, którzy pilnują Krzyża chcą Prawdy. Bo to brak Prawdy podzielił Polaków. Nie Krzyż. Krzyż nie może dzielić. Nigdy nie dzielił. Ten Krzyż to wyraz protestu przeciwko nieudolnym działaniom rządu RP, który w obliczu katastrofy smoleńskiej nie zdał egzaminu. To protest przeciwko wygładzaniu rzeczywistości i marginalizowaniu rzeczywistego znaczenia rzeczy, zjawisk i wydarzeń. Ci ludzie nie godzą się na to, że w ich kraju, w ich stolicy nie ma pierwszego na świecie pomnika ku czci pamięci ofiar katastrofy…

…„Krzyż podzielił Polaków” – to prawda. Podzielił ich na tych, którzy w zgodzie z sumieniem, w obronie godności i polskiego honoru postanowili upomnieć się przed Pałacem Prezydenckim o Prawdę i Pamięć. I na tych, którzy pytają, dlaczego pod Pałacem nie ma półksiężyców. Podzielił na tych, którzy modląc się pod Krzyżem wierzą, że pomagają Ojczyźnie. I na tych, którzy plują starszym w twarz. Podzielił na tych, którzy przez wiele dni z rzędu potrafią przy Krzyżu czuwać. I na tych, którzy przychodzą pod Krzyż pomiędzy jedną, a drugą kolejką wódki. Podzielił na Bohaterów. I na motłoch, o którym nikt nie będzie chciał pamiętać za kilka lat…

Jestem dumny z tego, że poznałem pod Krzyżem tyle wartościowych osób. Studentów, urzędników, przedsiębiorców. Jestem dumny z tego, że mogę ich nazywać moimi Przyjaciółmi. Jestem dumny z tego, że stałem właśnie po Tej stronie. Bo czyż mógłbym za kilkanaście lat powiedzieć moim dzieciom, że w 2010 roku – w roku, w którym zginął Prezydent Polski, razem z pijanymi kolegami poszedłem pod poświęcony Krzyż, aby walczyć z modlącymi się starszymi ludźmi? Że im ubliżałem, nie dawałem dojść do słowa, wyśmiewałem i poniżałem, plułem w twarz, prowokowałem, zaczepiałem, bawiłem się ich kosztem… „Tato, a dlaczego?!”.

No właśnie… dlaczego?

††††††††††††††††††

Do wszystkich, którzy przybyli bronić słusznej sprawy 9 sierpnia.

†††††††††††††††

Grudniewski o obronie Krzyża Smoleńskiego przed pijanymi satanistami

††††††††††††††††††

„Po godzinie 1:00 widziałem już wyraźnie, że ten żałosny happening się wypalał a ich okrzyki słabły, zagłuszane modlitwami i śpiewem.”

Relacja z obrony Krzyża

Kruk 10.8.2010

Byłem wczoraj pod Pałacem Namiestnikowski. Ponieważ mieszkam niedaleko, jeszcze w TV zobaczyłem, że dostęp do krzyża został ograniczony przez dwa kordony policji i metalowe barierki. Wychodząc z domu miałem jeszcze nadzieję, że uda mi się dostać bezpośrednio pod krzyż. Po dojściu, ok. godz. 22:00 zrozumiałem, że jest to już niemożliwe. Ulokowałem się koło hotelu Bristol jakieś pięć metrów od barierek. Obok trwała modlitwa różańcowa prowadzona przez księdza, ze wsparciem nagłośnienia. „Sektor”, w którym stałem nie był w ogóle przemieszany. Ludzie modlili się, śpiewali, wzajemnie uspokajając się w przypadkach incydentalnych prowokacji. Około 23:00, przy narożniku szpaleru z barierek koło restauracji Gessler, przeciwnicy krzyża wznieśli okrzyki i transparenty. „Impreza” się rozpoczęła. Tam gdzie stałem atmosfera była dość podniosła, choć na początku czułem jeszcze drobny niepokój. Po pół godzinie moje obawy prysły. Z mojego punktu przeciwnicy krzyża byli w zdecydowanej mniejszości, co zresztą potwierdzają dwa fakty. Po pierwsze to to, że nie udało im się wniknąć w pozostałą część tłumu i od początku do końca okupowali tylko ten jeden narożnik przy Gesslerze. Po drugie, ich główny zamiar zakończył się na pustych deklaracjach i groźbach. A jak wiadomo: „krowa, która dużo ryczy mało mleka daje”. Po godzinie 1:00 widziałem już wyraźnie, że ten żałosny happening się wypalał a ich okrzyki słabły, zagłuszane modlitwami i śpiewem. Happening Tarasa, dwukrotnie zainicjował dwie ciekawe zabawy: Pierwsza to hiszpańska fala, druga to podskoki w rytm słów „kto nie skacze ten za krzyżem”. Podczas tych zabaw mogliśmy się zorientować jak wygląda rzeczywisty rozkład sił. W obydwu przypadkach ludzie najsilniej reagowali pod Gesslerem do stopniowego ochłodzenia zachowań w połowie najdłuższego szpaleru z barierek. Po tych faktach twierdzę, że tych którzy przyszli rzeczywiście sprzeciwić się krzyżowi było kilkaset (do pięciuset). Pozostali to zwolennicy lub ludzie o neutralnym podejściu do całej tej sprawy. Po przyjściu do domu byłem wprost wstrząśnięty stopniem manipulacji mediów, praktycznie bez wyjątku: TVN, Gazeta Wyborcza, Onet, Wirtualna Polska, Rzeczypospolita i Fakt, całkowicie przekłamują relację z wczorajszego wieczoru. Robią to przez umiejętne dobieranie słów i kontrolowanie kadru. Ludzie pomyślcie przez chwilę: jeśli byłaby to prawda, że te tysiące, które się tam zgromadziły to przeciwnicy krzyża, to dlaczego nie udało im się przeniesienie krzyża? Dlaczego poza tym narożnikiem, nie udało im się nawet podejść do barierek? Dlaczego nie doszło do szarpania barierek, jak poprzednim razem? Odpowiedź jest prosta: była ich mniejszość, choć ta bardziej hałaśliwa. Każda ich prowokacja była skutecznie tłumiona w pozostałych częściach zgromadzonych. Chcący wniknąć w szeregi zwolenników i ci, którzy podejmowali próby sforsowania dystansu do barierek, zatrzymywali się „na plecach” modlących się ludzi, wspieranych przez młodych silnych mężczyzn, których u nas nie brakowało.

Oczywiście możecie wierzyć TVN ale prawda wygląda znacznie inaczej ..

††††††††††††††††††††††††††††††

To była walka z wiarą i oszalała orgia antykrzyżowej propagandy wylewająca się na nas, spokojnie modlących się jak lawa…. I nie lękajcie się bo jest nas tu wielu. I wielka jest w nas odwaga.”

Katolicka relacja z nocnej „Akcji Krzyż”

czyli Polska w oparach zapateryzmu

Brzytwakwietniowa 10.8.2010

…bardzo dużo młodych osób nie pasujących z pewnością do wymyślonej przez liberalne, lewicujące media łatki „mohera”… Tak, przeciwnicy krzyży – pogódźcie się z myślą, że ludzie kościoła, którzy tam byli są wśród was. Są i nie wyglądają jak kosmici. Prawdopodobnie codziennie mijacie ich na ulicy, w tramwajach i w miejscu pracy. To były spokojne, zrównoważone osoby, które przyszły się pomodlić. Należy to podkreślić z całą stanowczością i nie dać sobie wmówić, że zebrała się tam „banda chylących się nad grobem, oszalałych oszołomów” jak słyszałem kilkakrotnie na ulicy. To kompletna bzdura. Obok mnie samego stało ok 20 osób w wieku 20-30 lat. Oczywiście byli też ludzie starsi i w średnim wieku. Część z nich to zapewne słuchacze Radia Maryja. I chwała im za tą obecność… A przecież my młodzi w przeciwieństwie do starszych, bardziej życiowo doświadczonych i zaprawionych w boju z komuną częściej odpuszczamy takie akcje. Często wolimy zostać w domu lub śledzić relacje internetowe.

…Po przyjściu do domu zrobiłem szybką prasówkę internetową i zobaczyłem rzecz niebywałą. Radośni dziennikarze TVN spijali słowa z ust „rambo” Tarasa, emocjonując się jego spędem w zadziwiający wręcz sposób i relacjonując to później w mediach z uśmiechem na ustach. Widziałem też później jak dziennikarz TVN Warszawa przybijał piątkę z niektórymi piknikowiczami. Znali się doskonale. Mieli też swoje lemingowe czujki, które co rusz nadbiegały z cynkiem „filmuj tam, tu masz dobry materiał”. Dobry, znaczy oczerniający „mochera”… U nas nie było dziennikarzy TVN – tzn. byli na kilka sekund. Weszli, wyszli, nie włączyli kamery.  Chyba za mało mohera w moherze i nagranie wyszłoby niezbyt sensacyjnie. Bo co to za sensacja pokazać grupę modlących się w skupieniu osób, prawda? W ogóle po co to pokazywać? Kogo to obchodzi?

…z perspektywy modlących się za obrońców krzyża ów „piknik” wyglądał nieco inaczej niż opisuje to GazWyb i WSI24. Chamskie prowokacje, jajka lecące w naszą stronę, parodiowanie Matki Boskiej, prowokacje dwóch lesbijek, wyzwiska, pluszowe zabawki poprzybijane do krzyży, wulgarne hasła, prezerwatywy, krzyki, wyraźne ostentacyjne zaczepki, próby wchodzenia w naszą grupę, przylepiania nam flagi krzyżackiej, etc.  To wszystko czym starano się wytrącić nas z równowagi. Ale my staliśmy godnie. Modliliśmy się. Nie daliśmy się prowokować. Staliśmy godnie i nasz głos był donośny. Mimo, że otaczała nas niesamowita pogarda i kpina ze strony antykrzyżowych ”happenerów”. Powiedzmy to wprost – otaczał nas faszyzm, satanizm i wojujące lewactwo. Podobno (jak wyczytałem późnej z mediów elektronicznych) przy osobistym wsparciu „autorytetów” pokroju Kuby Wojewódzkiego i mu podobnych. Czasem można było naprawdę się bać. Tylko spojrzenie na modlących się braci i siostry sprawiało, że rosło serce. U nas modlitwa, skupienie, pieśni, a w naszą stronę lecą okrzyki z gatunku „bydło do obory”, „na stos z moherami”, itp. Ktoś sobie rzuci w nas jajkiem, ktoś sobie rzuci papierem toaletowym. Jest śmiesznie. Szkoda, że nie dla nas. Moi drodzy, nie wolno nam o tym zapomnieć. Bo tam pod krzyżem wszystkie świętości ludzi wierzących w Boga zostały podeptane.

Protestującym nie chodziło o żaden Smoleńsk, nie chodziło im też o ten konkretny krzyż. To była walka z wiarą i oszalała orgia antykrzyżowej propagandy wylewająca się na nas, spokojnie modlących się jak lawa.

…zaczęto do nas krzyczeć ”do koś-ci-oła, do koś-cio-ła” – tysiące rozdartych gardeł skandowało w wniebogłosy. Na to z naszej strony ktoś rzucił „za-pra-sza-my” – no i ludzie podchwycili. Więc oni „do kościoła, do kościoła”, a my „zapraszamy, zapraszamy”. ;)

…„dywizjon trzech modlących się kulturystów”, z których jeden miał posturę niemal jak u Pudziana. Otóż Ci mężczyźni nie tylko się modlili ale i nie pozwalali krzywdzić nas i ośmieszać gdy zaczynały się prowokacje agresywnie nastawionych anarchistów. W pewnym momencie wpadła w nas też grupa Cyganów z lepkimi rączkami i rozbieganymi oczkami. I wówczas kolega kulturysta obrócił głowę i rzucając marsowe spojrzenie zagaił do nich krótko – modlisz się?! Nie? To do widzenia. I proszę mi wierzyć – było to „do widzenia” skuteczne. :D .

…To była pierwsza z wielu prób zdeptania naszej wiary. Próba, która się nie udała. Próba, którą (mimo miażdżącej przewagi sił przeciwników) zdaliśmy z podniesionym czołem. Dziś w nocy staliśmy po właściwiej stronie. I nie lękajcie się bo jest nas tu wielu. I wielka jest w nas odwaga. I gdy w przyszłości zalewać nas będą kolejne fale satanizmu, ateizmu czy islamizmu – nie odejdziemy. Będziemy dumnie trwać w znaku krzyża. Nikt, nigdy nam tego nie odbierze. To co się stało dziś tylko nas umocniło.

……………..

…obie te osoby, które się pobiły są z waszego, antykrzyżowego obozu. Widocznie alkohol lub narkotyki za bardzo zabuzowały i któremuś puściły hamulce (co zresztą było zjawiskiem nie rzadkim). My staliśmy dobre kilkadziesiąt metrów dalej i spokojnie się modliliśmy. Ani razu nikt z naszej grupy nie brał udziału w żadnej burdzie (mimo, że non stop próbowano nas wulgarnie prowokować). Byliśmy zepchnięci pod samą ścianę. Ta lampa stoi przecież po drugiej stronie ulicy, więc jakim cudem ktoś z modlących się mógł tam być? A może sam was zaatakował? Jeden na 5 tysięcy ? Samobójca taki. Bądźmy poważni. No ale kto wie – być może to faktycznie był jakiś podstawiony prowok. W końcu obok był wóz TVN i trzeba było pewnie zmontować jakąś smutną sensację.

†††††††††††††††††††††††††††††††

Krzysztof z Łodzi 7.8.2010

Fwd: Krzyz pod Palacem Prezydenckim

ALARM DLA POLAKÓW I NASZEJ OJCZYZNY !!!

Czyżby nastał dla Naszej Ojczyzny koniec? Czy tak to miało sie skończyc? Gdzie wiosna Kościoła?! Gdzie iskra, która przygotuje swiat na ostateczne przyjscie Chrystusa? Prosze Chrystusa o radę, chociaż rozpacz ogarnia, wszystko skończone, wszystko na nic, z nikąd pomocy.Czy to już koniec Polski?

Z Panem Bogiem droga Mieczysławo Agnieszka z Poznania

cytat….Spod krzyża: „WALIMY POD PAŁAC, BO TAM POLICJA NIE ŁAPIE”

Stoję już czwartą noc pod krzyżem pod pałacem prezydenckim. To czego tam doświadczamy, przechodzi granice wszelkich wyobrażeń. oto tylko ułamki tego, co dzieje się co noc: około 21:00 przychodzi ks. Małkowski i wspólnie ze zgromadzonymi tam wiernymi odmawiamy apel jasnogórski. Z pobliskiego Gesslera (wino, wódka, piwo wszystko za 4 zł) natychmiast przybliża się grupa około 60 osób, podpitych, z nową prowokacją. Wciskają się, między stojących tam ludzi i tubalnymi wrzaskami skutecznie zakłócają każde słowo modlitwy. Okrzyki są niewybredne: „precz z krzyżem”, „zimny Lech na krzyż”, „krzyż do kościoła”, wszystko obficie pokraszone przekleństwami: k…, h…, pierd…, kut… i inne. Wrzaski nasilają się i łączą tak, że nie słychać ani jednego słowa kapłana. Od 23:00 do 9:00 Gessler jest tak pełen ludzi, że nie mieszczą się w lokalu. Niestety nie przychodzą do niego, ale… po odpowiedniej dawce piw, wódki i prawdopodobnie jakiś narkotyków, wszyscy udają się pod… krzyż. Wczoraj młoda dziewczynka, lat może 17, podchodziła do modlących się, po kolei wrzaskliwym głosem krzycząc: :Masz penisa?”, Nie?, to powiedz: penis, penis, kur… penis, takie trudne?” Nie ważne, że nam przeszkadza, że się pakuje, podchodzi non stop przez około 3 godziny do każdego z nas z tym samym tekstem. Oczywiście każde jej zachowanie spotyka się z gromkim aplauzem kolegów z pod Gesslera…. Po chwili upity w belę mężczyzna, około 40 letni nie bacząc na miejsce, włazi pod krzyż, depcąc palące się znicze, tratując kwiaty i leżące zdjęcia osób poległych w katastrofie pod Smoleńskiem… Takie wejście wywołuje wśród towarzystwa spod Gesslera wprost euforię radości. Nagle ze wszystkich stron pojawiają się kamery i aparaty fotograficzne, pilnie nagrywając zajście. Mężczyzna woła przepitym głosem: r….ć się pod Krzyżem, i zaczyna robić obsceniczne gesty. Po chwili zatacza się, zadeptując leżące krzyże, które ludzie tam położyli. Gdy podchodzi 2 policjantów (na nasze błagania o interwencję), towarzystwo skanduje: „on nic nie robi! on nic nie robi! nie można go aresztować!””, i zalęknienie policjanci odchodzą. Ktoś z tyłu rozrywa krąg modlących się ludzi na różańcu i w kółko woła zachrypniętym głosem: „gdzie trzymacie ręce, jak się modlicie, ręce trzyma się na piersiach, a nie na jajach” Oczywiście wybucha lawina histerycznego śmiechu. Dwóch młodych mężczyzn podchodzi do Krzyża i zaczynają się całować jak zakochani oraz obmacywać. Starszy człowiek podchodzi do mnie i z całej siły wali mnie pięścią w ramię.

Zapytacie, czy na to pozwalamy… Gdzie jest policja, gdzie służby porządkowe… Podczas tych nocy, zwracamy się co sekundę do stojących murem uzbrojonych policjantów przed krzyżem, błagamy o pomoc, upominamy, krzyczymy… I co? Mur zaciętych twarzy patrzy na nas bez słowa, obojętnie przyglądając się zaistniałym zajściom. Słyszę jak jeden z podpitych mężczyzn zwraca się półgłosem do kolegi: walimy tu pod pałac, bo tu (policjanci) nie gonią.

Ot i cała tajemnica.

Jeśli czytasz to i masz serce, to nie zostawiaj nas samych! Widzisz jak kwitnie państwo bezprawia, państwo policyjne i antykościelne. Jeśli sami nie będziemy wrażliwi na siebie, to zadepczą nas do końca. Dlatego prosimy: przyjdź pod pałac, choć na dziesiątkę Różańca, choć na 3 godziny po to, by pomodlić się na ten zniszczony kraj. Dla nas – trwających co noc – jest to ogromna pomoc i wyraz solidarności. Walczymy o postawienie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy Smoleńskiej, która jest przecież prowadzona skandalicznie i PO robi wszystko by zakopać ten problem pod dywan. Nie pozwólmy na to, by zabrali nam absolutnie wszystko. BARDZO PROSIMY O POMOC I PRZYBYCIE POD KRZYŻ NA WARTĘ. Zwłaszcza 10 VIII, gdyż PO zapowiedziała, że tego dnia (lub nocy) zabierze krzyż „z obawy przed prowokatorami” (których sama nasyła!).

Jeszcze raz prosimy: pomóżcie, to sprawa nas wszystkich, to sprawa 96 ofiar i naszej Ojczyzny, która ginie…

††††††††††††††††††††††

11 Minut: WOJNA O KRZYŻ

część 4,  8.8.2010

††††††††††††††††

Niebezpieczny precedens do walki z Krzyżem

Józef Bizoń 8.8.2010

…Obronić Krzyż w naszych sumieniach, to nasze pierwsze zadanie. Zapamiętać dobrze tych, którzy usuwali i dążyli do Jego wyparcia z przestrzeni życia publicznego. Zapamiętać dobrze też tych, którzy  posługiwali się Krzyżem dla skutecznego ukrycia pod nim niecnych ich czynów dla Narodu Polskiego i Polski.

Zorganizować się wreszcie, a gdy nastąpi czas wyborów wybrać Polaków dla których’ „Tylko pod Krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską – a Polak Polakiem”. Powrócą wówczas też Krzyże na swe miejsca – skąd je wcześniej usunięto.

††††††††††††††††††††††††

ATEISTYCZNO LIBERALNI MENELE KONTRA KRZYŻ

Jarek Kefirek 7.8.2010

…jedynymi fanatykami żądnymi krwi są tutaj przeciwnicy Krzyża. Na porządku dziennym są:

  • wyzwiska, obelgi, wulgarne słowa wobec obrońców Krzyża
  • zastraszanie obrońców Krzyża
  • naśmiewanie się z ofiar tragedii smoleńskiej
  • deptanie zniczy i portretów ustawianych przez osoby pilnujące Krzyża
  • co gorsza, coraz częściej zdarzają się rękoczyny i pobicia
  • plucie na zgromadzone tam osoby
  • obrazoburcze heppeningi przygotowywane przez lumpen liberałów.

Wszystkich powyższych czynów dokonują zgromadzeni tam liberałowie, zwolennicy tzw ‚polityki miłości’, przeciwnicy Krzyża. Świadectwo wystawiają sobie sami. Chyba nie trzeba mówić nic więcej. Złośliwym chichotem historii jest to, iż media przedstawiają jako fanatyków właśnie obrońców Krzyża, choć największymi fanatykami i chamami są bez wątpienia ich zagorzali przeciwnicy. Przychodzą brudni, pijani. Ledwo się trzymają na nogach, przeszkadzają zgromadzonym pod Krzyżem w modlitwach, podnoszą wulgarne okrzyki, naśmiewają się ze zgromadzonych tam osób. Tajemnicą poliszynela jest to, że bardzo często są to opłacani prowokatorzy, wysłani tam celowo. W jakim celu? Aby sterroryzować obrońców Krzyża, aby odwieść ich od swoich działań, czy w końcu aby ośmieszyć ich w oczach społeczeństwa. I co najważniejsze, celem tych prowokacji jest podeptanie pamięci o ofiarach tragedii smoleńskiej, odsunięcie bardzo niewygodnych pytań od rządzących, czy w końcu o podzielenie społeczeństwa według zasady: dziel i rządź. Wszystkie powyższe ataki dokonywane są przy biernym udziale policji i innych służb porządkowych.
Dlaczego tak się dzieje? W dzisiejszym świecie doszło do odwrócenia wartości. Dziś cnota i dobro są hańbą, zaś promowane i porządane są zachowania haniebne i agresywne. To głównie efekt galopującego relatywizmu moralnego i przymykania oczu na drobne występki. W każdym społeczeństwie jest pewien margines ludzi, który ja nazywam: ‚patologią’. W NORMALNYM społeczeństwie ta patologia siedzi sobie cicho w jakichś tam norach i potulnie słucha się rządzącej wiekszości. Zaś dziś, w dobie demokracji i relatywizmu moralnego, owa patologia i zgnilizna podnosi swoje zakute łby i żąda coraz większych praw, i zaczyna być zagrożeniem dla normalnych, spokojnych ludzi!
Co należy robić? Przede wszystkim fotografować takie zajścia. Nadsyłajcie mi zdjęcia pijanych meneli spod Pałacu prezydenckiego, będę je publikował. Pobicia i spożywanie alkoholu przez te osoby w miejscu publicznym, co zdarza się często, zgłaszać na policję. Zakłocanie ciszy nocnej także. Przede wszystkim nie należy reagować na zaczepki tych chamów, gdyż im właśnie o to chodzi, to opłacani prowokatorzy wysłani przez wiadome stronnictwo. Na ten fakt zwracał uwagę też portal niezalezna.pl, internetowa filia Gazety Polskiej.

†††††††††††††††††††††††††

Nadesłał Roman Kafel (Texas) 6.8.2010

Poczytajcie w Nasim Dzienniku ta oto wypowiedz, wywiad… zaczyna sie tak: Prawda nigdy nie dzieli. Polaków dzieli nie krzyż, tylko kłamstwo i manipulacja  * Pod krzyżem spotkałam katolików, protestantów, żydów, którzy przyszli w tej samej sprawie – połączył ich bardzo głęboki patriotyzm i niepokój o państwo i jego suwerenność ...nic dodac nic ujac, poza tym, ze zydzi przyszli bronic krzyza??? na ktorego widok musza spluwac??? To paskudna manipulacja…ale zaraz dowiadujemy sie, ze Przed Pałacem Prezydenckim toczy się dyskusja, która od dwudziestu lat powinna była toczyć się w mediach

Ze sie nie toczyla nasza wina, to my trzymamy i manipulujemy mediami… ale mialo byc o obronie krzyza, a dalej czytamy: Ci ludzie przychodzą tam po to, żeby domagać się prawdy na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale nie tylko. Ta katastrofa i sposób postępowania naszego rządu po niej kazały wielu ludziom postawić pytanie o fundamenty naszego kraju, o to, w jakim systemie żyjemy i czym jest nasza demokracja. I czy w ogóle to jest demokracja, czy po prostu jakieś płynne przejście, a właściwie pozostanie w rosyjskiej strefie wpływów, z tą tylko różnicą, że objawy tego stanu rzeczy są teraz jakby trochę bardziej miękkie niż w przeszłości. Dlatego wydaje mi się, że ten krzyż jest też znakiem domagania się prawdy w fundamentalnych kwestiach dotyczących naszej państwowości.

Widzicie panstwo czego symbolem jest krzyz i dlaczego bronia go nawet zydzi, czy tez heretycy zydowscy frankisci??? Powtarzam… to co pisze znawczyni wiedzaca o co chodzi i nawet nakrecajaca film – zeby to wydarzenie utrwalic w historii, jako nastepny przelom w tzw budowaniu Polin, tworzac wirtualana rzeczywistosc..
cytuje jeszcze raz: TEN KRZYZ JEST ZNAKIEM DOMAGANIA SIE PRAWDY W FUNDAMENTALNTCH KWESTIACH NASZEJ PANSTWOWOSCI///// dziekuje  Nasiemu Dziennikowi za wyjasnienie:-))) Teraz nie mam zadnych watpliwosci:-)))))

††††††††††††††††††††††††††

11 Minut WOJNA O KRZYŻ

część 3 – Krzyz obroniony 3 sierpnia 2010 r.

††††††††††††††††††††††††††

Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną

Józef Bizoń 5.8.2010

Krzyż na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego – upamiętniający dzień
10 kwietnia 2010 r. – powinien tam pozostać. I nie z tego powodu, jak to od
samego początku różni i przeróżni twierdzą, że pod Smoleńskiem w katastrofie
prezydenckiego samolotu zginęło 96 „wybitnych rodaków” – inni mówią
„wybitnych Polaków” – lecz dlatego, że ludzie nie zdający sobie sprawy z tego co
się faktycznie wydarzyło w tym dniu postawili tam ten Krzyż – również nie zdając
sobie z tego sprawy – w istocie jako zapowiedź wejścia do tego pałacu Polaków
służących Narodowi Polskiemu, a nie innym nacjom.

[…]

Krzyż ten ma tam pozostać – i to pomimo tego, że obecnie wykorzystuje się
go przewrotnie do celów politycznych – gdyż nadejdzie dzień, że Polacy
i cały Naród Polski właściwie odczyta jego symbolikę w tym miejscu w życiu
Narodu Polskiego.

Pełny artykuł ze zdjęciami także na blogu piotrbein.wordpress.com

††††††††††††††††††

Nadesłał Stanisław Papież

O Kościele i Kryzysie

Wykład ks. Karola Stehlina z Kapłańskiego Bractwa św. Piusa X , wygłoszony w Centrum Apologetycznym im. św. Tomasza z Akwinu w Nowym Sączu

Wszechnica Narodowa

15.07.2010 GROSZKI – UPAMIĘTNIENIE LETNIEGO PLEBISCYTU W 1920 ROKU

15.07.2010 WYPOWIEDZI NA TEMAT INTRONIZACJI JEZUSA CHRYSTUSA NA KROLA POLSKI

15.07.2010 POLA GRUNWALDZKIE MSZA SW. INTRONIZACYJNA JEZUSA CHRYSTUSA NA KROLA POLSKI CZ.1

15.07.2010 POLA GRUNWALDZKIE PASOWANIE NA RYCERZY CHRYSTUSA KROLA CZ.1

†††††††††††††††††

Odezwa Ks. Jankowskiego do Narodu

††††††††††††††††††††††††

11 Minut 12.7.2010

Zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej, w Polsce zaczyna się usuwać krzyże. Dla większości Polaków, którzy w ponad 90% są katolikami jest to działanie antyreligijne czy wręcz antynarodowe. Dlatego znów jednoczymy się w walce o Krzyż – symbol naszej wiary i kultury opartej na Chrześcijaństwie.
W tym odcinku, program po raz pierwszy prowadzi znany dziennikarz polonijny, były biznesmen i farmer, prezes Stowarzyszenia Ziemiańskiego w Polsce, Rafał Gawroński.

11 Minut – wojna o krzyż, część 2

††††††††††††††††††††††††††††

Nadeslała Barbara Bielaszko 12.6.2010

Góra Krzyży – Litwa

††††††††††††††††††††††††††††

Wpisał Monitorpolski 14.5.2010

Drodzy Rodacy, Drodzy Krakowianie, Drodzy Przyjaciele,
Wczoraj wieczorem, w czwartek 13 maja br, w rocznicę zamachu na Ojca Św. Jana Pawła II, przy Papieskim Kamieniu na Błoniach, stanął Krzyż.
Był piękny. Miał 6,5m wysokości, wykonany z dębu, ważył prawie 1 tonę. Byłem świadkiem tego ważnego momentu.
W sobotę z udziałem ks Kardynała Dziwisza, miały odbyć się uroczystości Jego poświęcenia.
Dziś w nocy, “nieznani sprawcy” Krzyż ukradli, odcinając go u podstawy. O godz 8,30 kradzież stwierdził główny pomysłodawca i sponsor Krzyża,
zasłużony działacz społeczny, pan Kazimierz Cholewa.Natychmiast powiadomił Policję.
Szukajmy świadków kradzieży, szukajmy Krzyża. Powiadamiajmy środki przekazu. Na szczęście jest materiał fotograficzny i filmowy ze stawiania Krzyża, bowiem wiele osób fotografowało i filmowało to wydarzenie.
Jestem głęboko wstrząśnięty prowokacyjnym aktem barbarzyństwa i profanacji, najświętrzego dla nas symbolu wiary.
Spotkajmy się dziś o 12.00, przy Papieskim Kamieniu, by modlić się o odzyskanie Krzyża.
Stanisław Markowski
Kazimierz Cholewa
Kraków, 14 maja 2010

………………….

Nielegalny krzyż usunięty z krakowskich Błoni

††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Kazimierz Switon na Kongresie Przymierza Narodu Polskiego 2 maja 2010 r.

†††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Nadesłała Barbara 10.4.2010

Obudź się, Polsko — od Tatr po Bałtyk, rycerze w obronie Krzyża

††††††††††††††††††††††††††††††

APEL  DO POLAKÓW  W  KRAJU  I  NA  OBCZYŹNIE ! dot. renowacji Krzyża Papieskiego na Żwirowisku – KL. Auschwitz.

Okres liczony od 1939 roku jest 50-leciem zniewolenia Polaków, zaś lata od 1989 do dzisiaj obejmujący 19 lat to czas kontrolowanej wolności w tworzeniu „prawd historycznych”, w którym budowano podstawy skłócenia Narodu Polskiego, powodując niemożność poznania prawdziwej historii tego bolesnego okresu, który był czasem patriotyzmu i męczeństwa Polaków.

Wrogowie Narodu polskiego posunęli się nawet do oskarżenia nas Polaków o wywołanie II wojny światowej, dokonanie wysiedleń, budowanie obozów zagłady i zaboru mienia. Protesty nas Polaków nie przynoszą żadnego skutku, gdyż toną one w nawale dezinformacji medialnej, także w naszym kraju są inspirowane tendencyjnie przez bogate centrale zagraniczne mające w swoich rękach środki przekazu.

II wojna światowa wymordowała 6 milionów Polaków !

Największym cmentarzem i pierwszym obozem zagłady dla Polaków był utworzony przez Niemców za pieniądze niemieckiego koncernu IG. Farben Industrii obóz KL. Auschwitz, gdzie od 1940 r. mordowane były elity intelektualne Polski. Teren ten jest cmentarzem setek tysięcy brutalnie zamordowanych Polaków.

Tak jak Katyń jest cmentarzem elity Wojska Polskiego i Policji wymordowane przez Sowietów, tak KL. Auschwitz jest cmentarzem intelektualnej elity Polskiej wymordowanej przez Niemców.

W 67 rocznicę śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego zamordowanego w KL. Auschwitz śmiercią głodową i zastrzykiem fenolu przez Niemców, powołano w Katowicach, „Stowarzyszenie Pamięci Polaków Zamordowanego przez Niemców w KL. Auschwitz im. św. Maksymiliana Marii Kolbego”.

Największym celem Stowarzyszenia jest utworzenie z KL. Auschwitz tej niemieckiej fabryki śmierci „Mauzoleum Męczeństwa Narodu Polskiego”.

Jak dla narodu Żydowskiego Pomnikiem Męczeństwa jest KL. Auschwitz-Birkenau, tak dla Polaków takim Mauzoleum Męczeństwa Narodu Polskiego jest KL. Auschwitz.

Oba obozy znajdują się w odległości 3,5 km od siebie i były utworzone przez Niemców dla zlikwidowania  Polaków w 1940 roku w Auschwitz, a w 1942 dla Żydów w Auschwitz-Birkenau.

Nie wolno nam bezczynnie patrzeć jak nasz Polski Największy Cmentarz Narodowy KL. Auschwitz bezczeszczony jest przez wrogich nam osobników, a Żwirowisko na którym Niemcy mordowali zakonników Salezjańskich i Profesorów krakowskich jest zamknięte bez prawa wejścia Polakom, w celu pomodlenia się i złożenia kwiatów pod Krzyżem Papieskim.

Zwracamy się z apelem do Polaków w kraju i żyjących poza granicami naszej Ojczyzny, którym dobro Polski leży na sercu, a szczególnie do ocalałych więźniów KL. Auschwitz o włączenie się w działalność naszego powołanego w Katowicach Stowarzyszenia.

Komitet Założycielski: Jan Ast, Józef Grządziel, Kazimierz Świtoń
Adres tymczasowy: 40-066 Katowice, ul. Mikołowska 30/7
tel. 0-602-842-174, adres e-mailowy: Kazimierz@Switon.pl

†††††††††††††††††††††††††††††††††

Prof. Bogusław Wolniewicz na antenie RM –  Prawda o Tusku

ŻYDOWSKIE MANIPULACJE…

Tusk i jego działania antypolskie szokują wszystkich patriotów polskich. Genialny Profesor Wolniewicz w swoich prostych i jakże trafnych wypowiedziach zadziwia tysiące Polaków. Świetne wykłady gdzie Prof. Bogusław Wolniewicz precyzyjnie wypunktował sposoby stosowane przez żydowskich manipulantów wobec “gojów”.

http://www.youtube.com/watch?v=2oZGTCcvq4M ……………. 1 (z 4 )

http://www.youtube.com/watch?v=0T9DbiNp4iQ …………….…2 (z 4 )

http://www.youtube.com/watch?v=DiAAnn6jDio ……………….3 (z 4 )

http://www.youtube.com/watch?v=c0XewTAUqek ………………4 (z 4)

Za tę wypowiedź prof. Bogusław Wolniewicz pozwany do sądu przez tajemniczą organizację

http://www.youtube.com/watch?v=lgZE5158hKQ

Stowarzyszenie przeciwko antysemityzmowi i ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita zgłasza do prokuratury w Toruniu sprawę wypowiedzi prof. Bogusława Wolniewicza, które padły w sobotniej audycji stacji radia o. Rydzyka. Nawoływał do nienawiści rasowej – mówi Paula Sawicka, szefowa stowarzyszenia Otwartej Rzeczpospolitej.

Cała wypowiedź: http://www.radiomaryja.pl/download.php

Walka z Kościołem i antypolonizm w książce “Strach” J.T. Grossa

Rewelacyjny wykład profesora dr. hab. Bogusława Wolniewicza w Kościele oo. Jezuitów, Wydanie oficjalne TV Trwam 09.02.2008 – godz. 15.00 Kraków

http://www.youtube.com/watch?v=9k1ADIhQco0 ………………….1(z 3)

http://www.youtube.com/watch?v=C20Ac4yQWSM ……………….2(z 3)

http://www.youtube.com/watch?v=4jU3owgZ2Ag ……………….…………3(z3)

††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Wielkanoc 2010

†††††††††††††††††††††††††††††††††††

Chrystus Zmartwychwstał! Zaiste Zmartwychwstał!

††††††††††††††††††††††††††††††††††

Christ IS Risen! Indeed He IS Risen!

†††††††††††††††††††††††††

APEL  DO POLAKÓW  W  KRAJU  I  NA  OBCZYŹNIE ! dot. renowacji Krzyża Papieskiego na Żwirowisku – KL. Auschwitz.

Okres liczony od 1939 roku jest 50-leciem zniewolenia Polaków, zaś lata od 1989 do dzisiaj obejmujący 19 lat to czas kontrolowanej wolności w tworzeniu „prawd historycznych”, w którym budowano podstawy skłócenia Narodu Polskiego, powodując niemożność poznania prawdziwej historii tego bolesnego okresu, który był czasem patriotyzmu i męczeństwa Polaków.

Wrogowie Narodu polskiego posunęli się nawet do oskarżenia nas Polaków o wywołanie II wojny światowej, dokonanie wysiedleń, budowanie obozów zagłady i zaboru mienia. Protesty nas Polaków nie przynoszą żadnego skutku, gdyż toną one w nawale dezinformacji medialnej, także w naszym kraju są inspirowane tendencyjnie przez bogate centrale zagraniczne mające w swoich rękach środki przekazu.

II wojna światowa wymordowała 6 milionów Polaków !

Największym cmentarzem i pierwszym obozem zagłady dla Polaków był utworzony przez Niemców za pieniądze niemieckiego koncernu IG. Farben Industrii obóz KL. Auschwitz, gdzie od 1940 r. mordowane były elity intelektualne Polski. Teren ten jest cmentarzem setek tysięcy brutalnie zamordowanych Polaków.

Tak jak Katyń jest cmentarzem elity Wojska Polskiego i Policji wymordowane przez Sowietów, tak KL. Auschwitz jest cmentarzem intelektualnej elity Polskiej wymordowanej przez Niemców.

W 67 rocznicę śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego zamordowanego w KL. Auschwitz śmiercią głodową i zastrzykiem fenolu przez Niemców, powołano w Katowicach, „Stowarzyszenie Pamięci Polaków Zamordowanego przez Niemców w KL. Auschwitz im. św. Maksymiliana Marii Kolbego”.

Największym celem Stowarzyszenia jest utworzenie z KL. Auschwitz tej niemieckiej fabryki śmierci „Mauzoleum Męczeństwa Narodu Polskiego”.

Jak dla narodu Żydowskiego Pomnikiem Męczeństwa jest KL. Auschwitz-Birkenau, tak dla Polaków takim Mauzoleum Męczeństwa Narodu Polskiego jest KL. Auschwitz.

Oba obozy znajdują się w odległości 3,5 km od siebie i były utworzone przez Niemców dla zlikwidowania  Polaków w 1940 roku w Auschwitz, a w 1942 dla Żydów w Auschwitz-Birkenau.

Nie wolno nam bezczynnie patrzeć jak nasz Polski Największy Cmentarz Narodowy KL. Auschwitz bezczeszczony jest przez wrogich nam osobników, a Żwirowisko na którym Niemcy mordowali zakonników Salezjańskich i Profesorów krakowskich jest zamknięte bez prawa wejścia Polakom, w celu pomodlenia się i złożenia kwiatów pod Krzyżem Papieskim.

Zwracamy się z apelem do Polaków w kraju i żyjących poza granicami naszej Ojczyzny, którym dobro Polski leży na sercu, a szczególnie do ocalałych więźniów KL. Auschwitz o włączenie się w działalność naszego powołanego w Katowicach Stowarzyszenia.

Komitet Założycielski: Jan Ast, Józef Grządziel, Kazimierz Świtoń
Adres tymczasowy: 40-066 Katowice, ul. Mikołowska 30/7
tel. 0-602-842-174, adres e-mailowy: Kazimierz@Switon.pl

†††††††††††††††††††††††††††††††††††

Polak walczy o krzyże w Europie

http://wiadomosci.onet.pl/2126389,11,polak_walczy_o_krzyze_w_europie,item.html

Cała Europa protestuje przeciw zakazowi wieszania krzyży w szkołach. Kontrowersyjny wyrok, jaki w listopadzie wydał Europejski Trybunał Praw Człowieka, wywołał falę oburzenia na całym kontynencie. Dziś widać, że przeciw niemu protestowali zarówno obywatele, jak i rządy państw. Może to doprowadzić nie tylko do odwołania tego zakazu, ale także do ograniczenia kompetencji Trybunału w Strasburgu.
<blockquote cite=””>
Skąd takie gwałtowne poruszenie w sprawie krzyży? Sprowokował je polski poseł i delegat do zgromadzenia parlamentarnego Rady Europy Dariusz Lipiński. Na początku stycznia skierował on pisemne pytanie do Komitetu Ministrów, w którym prosił o uzasadnienie, co właściwie wspólnego ze swobodami religijnymi ma zakaz wieszania krzyży. „Jak daleko można się posunąć w obronie praw mniejszości religijnych, by jednocześnie nie pogwałcać wartości akceptowanych przez większość społeczeństwa?” – pytał w swym liście.</blockquote>

††††††††††††††††††††††††††††††††

Zawieś krzyż

Redakcja Wiara.pl  dodane 2009-11-24 12:30

http://info.wiara.pl/doc/371271.Zawies-krzyz

W życiu publicznym nie wszystko zależy od nas, pokładających nadzieję w Jezusie Chrystusie. Ale w życiu prywatnym prawie wszystko. W odpowiedzi na rodzący obawy o przyszłość chrześcijan w Europie wyrok Trybunału w Strasburgu proponujemy: otoczmy krzyże szczególną czcią.

Nie cichną echa wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu nakazującego wypłacić odszkodowanie kobiecie niezadowolonej z faktu, że w szkole, do której uczęszczali jej synowie wiszą krzyże. Co robić? Jak bronić się przed ewentualnością, że niebawem ktoś wpadnie na pomysł, by z przestrzeni publicznej usunąć wszystkie krzyże?
Zacznijmy od siebie. Otoczmy krzyż szczególną czcią. W naszym życiu osobistym, w rodzinach. Bo przecież jeśli dla nas samych Ukrzyżowany będzie kimś naprawdę ważnym, z kim będziemy się liczyć w naszym życiu, „głupstwo krzyża” ciągle będzie kształtowało oblicze świata.
Co robić?
  1. Jeśli w Twoim domu nie ma jeszcze krzyża, zawieś go. Czy w miejscu centralnym, czy mniej eksponowanym – np. nad drzwiami wyjściowymi, niech będzie wyrazem wiary Twojej i Twojej rodziny.
  2. Noś krzyżyk na sobie. Mniej istotne, czy będzie drewniany, na rzemyku, czy złoty na ozdobnym łańcuszku. Czy będziesz go nosił pod ubraniem czy tak, że zobaczyć go będą mogli wszyscy, niech będzie dla Ciebie przypomnieniem, by zawsze żyć tak, jak Ukrzyżowany żyłby na Twoim miejscu.
  3. Adoruj Ukrzyżowanego. Czy to w modlitwie wspólnej z całą rodziną, czy indywidualnej. Nie wiesz jak? Proponujemy Ci modlitwę będącą połączeniem fragmentów dwóch znanych pieśni:
Panie, Ty widzisz, krzyża się nie lękam
Panie Ty widzisz, krzyża się nie wstydzę
Krzyż mój całuję, pod krzyżem uklękam
Bo na Tym krzyżu Boga mego widzę.
Jezu,
Tobie ja żyję
Tobie umieram
Jezu, Twój jestem
w życiu i przy śmierci.

O krzyżu i jego znaczeniu w duchowości chrześcijańskiej przeczytasz na stronie serwisu liturgia.wiara.pl

††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Historia jednego krzyża

††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Akcja obywateli cywilizacji życia w obronie krzyża

Wpisał Bruno 15.1.2010

Kochani,
Dotarła do mnie wiadomość, że do Ministerstwa Edukacji Narodowej masowo wpływają maile od młodych lewicujących ludzi, domagających się zdjęcia krzyży ze ścian sal lekcyjnych w polskich szkołach. Wygląda to na zorganizowaną lewicową akcję.
Nic nie wiadomo natomiast o mailach od osób opowiadających się za zachowaniem krzyży w szkołach.
Dlatego też warto rozesłać do swoich krewnych i znajomych, doceniających znaczenie obecności krzyży w miejscach publicznych, informację o powyższym, np. zatytułowaną: “Opowiadam się za zachowaniem krzyży w polskich szkołach”, na adres MEN: informacja@men.gov.pl (lub na adres podany na stronie internetowej ministerstwa).
Sprawa jest bardzo pilna.
Pozdrawiam – ks. Ryszard Sztychmiler

Oto proponowana treść maila:
——————————————————————————————————–

Swoje dane adresowe Miejscowość i data,
Najlepiej łącznie z nr dowodu lub pesel.

Ministerstwo Edukacji Narodowej
Warszawa

Szanowni Państwo,

Dziękuję za to, że nasze dzieci mogą uczęszcza do szkół, w których na ścianach klas lekcyjnych i w innych miejscach publicznych, obok godła państwowego, wiszą krzyże.
Ufam, że taki stan zostanie zachowany, pozostając z należnym szacunkiem dla osób należących do innych religii lub wyznających światopogląd materialistyczny czy agnostyczny.
Jak wiadomo krzyż jest nie tylko znakiem śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, ale także największego poświęcenia do jakiego zdolny jest człowiek dla ratowania innego człowieka.
Ufam, iż macie Państwo świadomość, że większość polskich rodziców i większość młodzieży życzy sobie, aby we wszystkich szkołach naszego kraju, krzyż zajmował należne mu miejsce.

Z poważaniem
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
(podpis)

††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Wpisała lekarka 15.1.2010

Pod koniec listopada napisałam list do Pana Jerzego Buzka w obronie krzyża. List ten posłałam do wiadomości wszystkich polskich europosłów. Zgadnijcie, ile osób osób zareagowało na ten list? 1 słownie jedna osoba Pan Konrad Szymański (szacunek dla niego).Jak wszystkim wiadomo zablokowano w Parlamencie Europejskim debatę na ten temat.

Szanowny Pan Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek

Ośmielam się prosić Pana, Panie Przewodniczący, o obronę Krzyża na forum Parlamentu Europejskiego.
Pan, jako chrześcijanin, na pewno rozumie, że każdy wierzący chrześcijanin nie może zamknąć się ze swoją wiarą w domu i kościele. Jezus Chrystus umarł na krzyżu za wszystkich ludzi bez wyjątków, wierzących i niewierzących, dla naszego zbawienia, więc my musimy zrobić tak mało w porównaniu z Jego straszną męką, musimy bronić Krzyża, tego symbolu wielkiej miłości miłosiernej.
My chrześcijanie czujemy się dyskryminowani w Europie, która przecież ma korzenie chrześcijańskie.
Nasz rodak Papież Jan Paweł II Wielki prosił nas, byśmy bronili krzyża:” Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz.”
Czyż mamy teraz stchórzyć? Czy poprawność polityczna ma nam zabronić publicznie wyznawać wiarę chrześcijańską? W roku 1984 śpiewaliśmy w obronie krzyża:

„Nie zdejmę Krzyża z mojej ściany
Za żadne skarby świata,
Bo na nim Jezus ukochany
Grzeszników z niebem brata.

Nie zdejmę Krzyża z mego serca,
Choćby mi umrzeć trzeba,
Choćby mi groził kat, morderca,
Bo Krzyż to klucz do nieba.

Nie zdejmę Krzyża z mojej duszy,
Nie wyrwę go z sumienia,
Bo Krzyż szatana wniwecz kruszy,
Bo Krzyż to Znak Zbawienia.

A gdy zobaczę w poniewierce
Jezusa Krzyż i ranę,
Która otwiera Jego serce,
W obronie Krzyża stanę.”

Jeszcze raz proszę Pana jako Chrześcijanina i Polaka o obronę Krzyża, tego Znaku Miłości i Pokoju.
P.s. List skierowany do Pana pozwoliłam sobie przesłać do wiadomości wszystkim polskim europarlamentarzystom.

Z poważaniem (dalej moje dane)

Na blogu wiele osób wypowiada się przeciw zamieszczaniu tu jakichkolwiek opinii chrześcijańskich. A ja cieszę się, że chociaż tu mogę jawnie, nie będąc zakrzyczana, wyśmiana (choć się tego nie boję)pokazać, jak ważną rolę w moim życiu odgrywa wiara. Gdzie indziej wielokrotnie moje wpisy były usuwane, nie dopuszczane, wyszydzane. Czuję tu obecność wielu bratnich dusz. Nie jestem już młoda, wiele w życiu przeżyłam, ale jedno wiem, że wiara pomaga przetrzymać dużo złych dni, wzmacnia, a przede wszystkim uczy wybaczać. Zawsze mówię, że nienawiść niszczy nie tego kogo się nienawidzi, ale tego kto nienawidzi. Także mówi się, co cię nie złamie, to cię wzmocni. Życzę wszystkim, by kierowali się miłością i pamiętali, że Chrystus jest drogą, prawdą i życiem.

††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Wpisał robak 15.1.2010

Pieśń Konfederatów Barskich z dramatu Ksiądz Marek, Juliusz Słowacki

Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
bo u Chrystusa my na ordynansach,
słudzy Maryi.

Więc choć się spęka świat i zadrży słońce,
chociaż się chmury i morza nasrożą,
choćby na smokach wojska latające –
nas nie zatrwożą.

Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami,
więc nie dopuści upaść w żadnej klęsce,
wszak póki On był z naszymi ojcami,
byli zwycięsce.

Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
nie ulękniemy przed mocarzy władzą
wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą.

Ze skowronkami wstaliśmy do pracy
i spać pójdziemy o wieczornej zorzy,
ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
i hufiec Boży.

Bo kto zaufał Chrystusowi Panu
i szedł na święte kraju werbowanie,
ten de profundis z ciemnego kurhanu
na trąbę wstanie.

Bóg jest ucieczką i obroną naszą,
póki On z nami, całe piekła pękną –
ani ogniste smoki nie ustraszą,
ani ulękną.

Nie złamie nas głód i żaden frasunek,
ani zhołdują żadne świata hołdy,
bo na Chrystusa my poszli werbunek,
na jego żołdy.
………………………..
Tu można wysłuchać tej pięknej pieśni:

P.S. Słowa zwłaszcza w 2 zwrotce iście apokaliptyczne, ale nie ma się co dziwić – napisał je nasz Narodowy Wieszcz, tylko czy aby współczesna młodzież, która żąda zdjęcia krzyży w szkołach wie kto zacz?

††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Wpisała Aga 17.1.2010

Krzysztof Sobczuk: “Polska zaczęła się od Krzyża”

Na absurdalne pytanie „Czy Polak ma prawo zdecydować o tym czy w instytucjach publicznych powinien wisieć krzyż?” odpowiedź jest jedna – gdy go zdejmie przestanie być Polakiem.

Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem…

Często w mediach słysząc dyskusję na temat „wieszania krzyży w szkołach” odnoszę wrażenie, że zapomina się całkowicie czym jest przedmiot owej dyskusji. Krzyż chociaż kojarzony jest najczęściej jako symbol wiary chrześcijańskiej przez 2000 lat nie pozostał niezmienny w swojej formie. Jego kształty, ornamentyka proporcje i ogólne cechy zmieniały się w zależności od epoki, trendów w sztuce czy aktualnych wydarzeń. Dla wielu piękny krzyż stanowił nawet swego rodzaju wyróżnik – stanowił o oryginalności, pobożności i oddaniu Bogu. Krzyż oznaczał miejsce, w którym „panuje prawo Boskie” – czy to nad drzwiami domu, na wieży Kościoła czy na ludzkiej piersi. To jego symbol stanowił o tożsamości danego miejsca. I właśnie dlatego właśnie klarownym niezrozumieniem tego czym jest krzyż jest usuwanie go z instytucji publicznych pod pretekstem „dania Polakom wyboru”.

Symbol krzyża jest nierozerwalnie związany z polskością. To od Krzyża zaczęła się Polska. To Krzyż walczył z Mongołami. To Krzyż obronił Wiedeń. To Krzyż zatrzymał bolszewików. Wreszcie to Krzyż uwolnił nas od komunizmu. To właśnie Krzyż starano się skrępować, torturować, a potem wrzucić do rzeki. Zawsze tam gdzie zaczynało się walkę z polskością (germanizacja i Kulturkampf) tam zawsze zaczynano od Krzyża. Natomiast w XXI wieku, gdy ponoć cieszymy się tym, że „znowu jesteśmy u siebie w domu”, nasza lewacka polityczna śmietanka mówi o „dwóch skrzyżowanych kawałkach drewna wiszących na ścianie”. Krzyż od zawsze stanowił o polskości – był podstawą naszej tożsamości. Dzisiaj stara się go abortować (ostatnio bardzo popularny neologizm) z życia publicznego i traktować jako ozdobę. Tymczasem każda polska instytucja publiczna ma historyczny i moralny obowiązek taki krzyż zawiesić jeżeli chce uważać się za tą, która kontynuuje ciągłość polskiej państwowości. Krzyż wrósł w tradycję naszego państwa i narodu o wiele mocniej niż Bielik, Mazurek Dąbrowskiego, Rota czy Konstytucja 3 Maja. Bez krzyża nawet tych wydarzeń by nie było. Dla każdego heretyka, schizmatyka czy bezbożnika uważającego się za Polaka symbol krzyża w instytucjach publicznych powinien być symbolem niezależności państwowego bytu Polski, Jej historii i ciągłości. Zdjęcie krzyża dla Polski jest zniszczeniem jej własnego układu odniesienia porównywalnym z tym, gdy dziecko wyrzeknie się własnej matki.

Nie dajmy omamić się bzdurnym sformułowaniom mającym nas przekonać o naszym zacofaniu, „nie-udzisiejszeniu”, “ciemnogrodziaństwie” czy jakimkolwiek innym epitecie jakim śmietanka lubi nas od czasu do czasu przezwać. „Państwa neutralnego światopoglądowo” nie ma! Na absurdalne pytanie „Czy Polak ma prawo zdecydować o tym czy w instytucjach publicznych powinien wisieć krzyż?” odpowiedź jest jedna – gdy go zdejmie przestanie być Polakiem

†††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

Wpisał Rosomak 17.1.2010

Wklejam jeszcze w temacie obrony krzyża:

Biały Krzyż
Słowa: J. Kondratowicz, Muzyka: K. Klenczon.

Gdy zapłonął nagle świt
Bezdrożami szli przez śpiący las
Równym rytmem młodych serc
Niespokojne dni odmierzał czas

Gdzieś pozostał ognisk dym
Dróg przebytych kurz, cień siwej mgły
Tylko w polu biały krzyż
Nie pamięta już, kto pod nim śpi

Refren:
Jak myśl sprzed lat
Jak wspomnień ślad
Wraca dziś pamięć o tych
Których nie ma

Żegnał ich wieczorny mrok
Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń
Szli by walczyć o twój dom
Wśród zielonych pól, o nowy dzień

Refren:
Jak myśl sprzed lat…

Bo nie wszystkim pomógł los
Wrócić z leśnych dróg, gdy kwitły bzy
W szczerym polu biały krzyż
nie pamięta już kto pod nim śpi

A tu można wysłuchać tego utworu w wykonaniu zespołu Irydion z płyty “Twardzi jak stal”. Ilekroć słucham tego prostego lecz jakże pięknego utworu Krzysztofa Klenczona nachodzi mnie nostalgia i smutne pytanie; czy po to przelewali swą krew nasi ostatni dzielni rycerze Rzeczypospolitej abyśmy teraz – gdy śmiertelnie zraniona Ojczyzna jest w potrzebie – siedzieli tylko w domu i przebierali palcami po klawiaturze? W naszych genach przecież pozostała jakaś ich cząstka, oni są w nas, przebudźmy się: 1.informacja 2.formacja 3.akcja

I jeszcze jedno: “Nie dać się ruszyć z ziemi, z wiary, z języka, z ducha polskiego. Stać murem aż przyjdzie odrodzenie”. – Ignacy Jan Paderewski

†††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††

„…Któremu sprzeciwiać się będą”
Ks. prof. Jerzy Bajda, Nasz Dziennik 15.1.2008
Jest zastanawiające, jak wiele nagromadziło się ostatnio faktów agresji i nienawiści wobec Kościoła i wobec katolików. Już nie będę streszczał tej serii medialnych zamachów na Radio Maryja i na osobę o. Tadeusza Rydzyka; są one wystarczająco znane dzięki uczciwym relacjom „Naszego Dziennika”. Należy tylko podkreślić, że inspiratorem i motorem tych ataków jest rząd pana Donalda Tuska, dlatego wygląda na to, iż obecna kampania przeciw Kościołowi ma charakter polityczny… Czytaj całość.

Komentarzy 7 to “Broń Krzyża”

  1. ASM said

    Masoneria, illuminaci niszcza narod katolicki, i tym zdrajcom na nie swojej ziemi sie nie uda.

    http://fronda.pl/news/czytaj/krakow_nie_poswiecono_krzyza_na_bloniach_ale_ludzie_i_tak_przysz

    Krew zalewa, gdy sie slyszy o takich czynach niszczacych nasz katolicyzm. Wiare, ktora jest jedynym ratunkiem na spokojne zycie.

  2. Wszecnhnica Narodowa said

  3. Obrona Krzyża said

    Niech Polska stanie się krajem krzyży

    Są wśród katolików polskich tacy, którym sprawa krzyża leży na sercu i stanęliby w jego obronie gdyby mieli czas, siły czy mieszkali w Warszawie. Są wśród polskich katolików i tacy, którzy nie wiedzą co myśleć o konflikcie o Krzyż na Krakowskim Przedmieściu oraz tacy, którzy z jakichś względów, posiadając dobre intencje, uważają, że ten krzyż należy przenieść do kościoła.
    Każdy jednak polski katolik, każdy Polak powinien głęboko przemyśleć i przemodlić tę sytuację na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
    Czego chce od nas Bóg? Do czego nas skłania? Czego wymaga od nas nasz katolicyzm? Jakie świadectwo swojej wierze mamy dać dziś, gdy cala Europa zaczyna walczyć z krzyżem, gdy usuwa się go pod różnymi pretekstami z miejsc publicznych, z budynków użyteczności publicznej, a nawet z katolickich szkół (w Niemczech)?
    Odpowiedź na te pytania wydaje się być tylko jedna.
    Niech Polska stanie się krajem krzyży!
    Wywieśmy krzyż w oknie lub postawmy go w oknie.
    Postawmy go przed swoim domem.
    Postawmy go na swoim gruncie.
    Stawiajmy go na rozstajach dróg.
    Stawiajmy go przy drogach.
    Zawieszajmy w swoich miejscach pracy.
    Zawieszajmy go na szyi.
    Zawieszajmy go w samochodach, naklejajmy na nie.
    Stawiajmy go w swoich miejscach zamieszkania.
    Stawiajmy go w miejscach publicznych.
    Stawiajmy go przy leśnych szlakach i an szczytach gór tak, by był widoczny z daleka.
    Niech krzyż wyznacza nasz krajobraz.
    Niech będzie apelem do tych, którzy go odrzucili lub tak naprawdę go nie znają.
    Ewangelizujmy przez krzyż.
    Dawajmy poprzez niego świadectwo naszej wierze i naszej miłości do Boga.
    Niech będzie znakiem obecności Chrystusa w naszym życiu.
    Niech będzie dla Europy znakiem, drogowskazem, wymówką, tym co ma obudzić serca i sumienia, przypomnieć o prawdziwej europejskiej tożsamości.
    Stawiajmy krzyże i brońmy ich aż do męczeństwa.
    Katolik nie może pozostawać katolikiem chowając głowę w piasek, nie informując wszystkich o swojej wierze, nie dając jej czynnego świadectwa, składając pokłon temu światu i poddając się jego regułom.
    W sposób szczególny apelujemy do tych, którzy, jako katolicy i Polacy, uznają, że nie należy mieszać się w konflikt na Krakowskim Przedmieściu, że nie potrzeba bronić tego krzyża, że powinien on zostać przeniesiony do kościoła.
    To wy przede wszystkim powinniście dać dowód, ze wasze intencje i sumienia są czyste, że nie chowacie głowy w piasek, że nie oszukujecie nas i siebie.
    Stawiajcie krzyże i brońcie ich aż do męczeństwa!

    Maria K. Kominek OPs

    Odpowiedz Przekaż dalej

  4. Obrona Krzyża TV Narodowa said

  5. prawdy cichy głos said

    BAAAAAAARZDO WAŻNE !!!!!!!!!!!

    WPISZCIE TO ,A WIELE ZROZUMIECIE co się dzieje i na jakim etapie CZasów Końca jest ten świat:::::::::

    you tube ; Nowy Porządek Swiata wg. Antychrysta

    Niech Stwórca Wszechświata dopomoże ludziom , niech pozwoli im dostrzec zwiedzenie .Amen

  6. John Portmann said

    Czymże jest bogobojność synowska? Jest wiele jej aspek-
    tów. Najważniejszy z nich to czcić ojca i matkę swoją oraz
    troszczyć się o ich potrzeby. Poprzez „cześć” rozumiemy dobre
    wobec nich zachowanie i unikanie czynów, które by rodziców
    zawstydziły lub unieszczęśliwiły. Powinieneś wiele robić dla
    rodziny. Powinieneś być oszczędny i dbały o majątek rodzinny.
    Rodzeństwo winno żyć w zgodzie i harmonii. W kontaktach z
    innymi powinieneś postępować szczerze i uczciwie. Nie bądź
    fałszywy. We wszystkich działaniach bądź skromny, uprzejmy
    i taktowny wobec innych; bądź przyzwoity i powstrzymuj się
    przed niegodnymi, gorszącymi myślami i czynami. Jeżeli to
    wszystko osiągniesz, oznaczać to będzie, iż oddany jesteś
    praktykowaniu synowskiej bogobojności. Powinieneś również
    troszczyć się o dobrobyt rodziców. Istnieją trzy główne potrzeby,
    które powinieneś zapewnić rodzicom. Po pierwsze: zadbać o
    ich jedzenie i ubranie. Po drugie: w razie choroby – zapewnić
    opiekę lekarską i umożliwić powrót do zdrowia. Po trzecie: gdy
    umrą – zadbać o pochówek i troszczyć się o ich groby. Jako
    syn czy córka; będąc bogatym czy biednym; bez względu na
    wykonywany zawód; będąc żonatym lub nieżonatym; mając
    lub nie mając dzieci – jeśli potrafisz wypełnić te trzy potrze-
    by z oddaniem i szczerością, twoi rodzice będą szczęśliwi
    za żywota, a po śmierci będą spoczywać w pokoju. Matka
    nosiła cię w łonie przez dziesięć miesięcy księżycowych i
    pielęgnowała przez trzy lata. Rodzice troszczyli się o ciebie z
    oddaniem, stale zaspakajali twoje potrzeby. Powinieneś okazać
    im swoją wdzięczność poprzez wypełnianie cnoty synowskiej
    bogobojności. Synowska bogobojność ma wiele aspektów.
    Tak długo, jak każdy z nich wypełniany jest ze szczerego
    serca cnota jest realizowana. Cokolwiek czynisz dla swoich
    rodziców – czyń z życzliwością i szczerością.