Polska wśród pierwszych ognisk prawdziwej pandemii?

Polska wśród pierwszych ognisk prawdziwej pandemii?, Piotr Bein 31.08.2009

To jest jeden z ostatnich artykułów dla was ode mnie. Ostrzegłem was w filmikach i w artykułach, przetłumaczyłem ile zdołałem. Pobudziłem niektórych do myślenia i działania podkreślając, że należy się wyedukować, następnie działać — bez formalnych struktur, bez wodza i autorytetów, w rozproszeniu lecz jak jeden mąż z myślą przewodnią o ochronie jednostki, narodu i ludzkości.

Mimo że wielu z was włożyło wiele wysiłku w to, żeby się dowiedzieć na czym polega problem „pandemii”, większość Narodu w kraju i zagranicą wciąż nie rozumie, jakie czyha zagrożenie.

Dr True Ott jest niezależnym specjalistą d.s. wirusologii. Jego raporty i analizy załączono do pozwów złożonych w różnych krajach nt. spisku pt. „pandemia świńskiej grypy”. Wg Otta w szczepionce zamówionej dla UE jest ŻYWY WIRUS PTASIEJ GRYPY, który może połączyć się z mało groźnym do tej pory, obecnym wirusem ŚWINSKIEJ GRYPY w WIRUSA-ZABÓJCĘ. [https://grypa666.wordpress.com/2009/08/21/527/ ]

Jeśli tak, to pierwsze ogniska grypy pandemicznej ukazałyby się po rozpoczęciu szczepień napędzonych przez „elity”, ich media i WHO – np. wśród dzieci i młodzieży na początku roku szkolnego (półkula północna). Są również doniesienia o przymuszaniu personelu medycznego — rozmaitymi metodami, wbrew ich przekonaniu o szkodliwości szczepień — do obowiązkowego zaszczepienia się [http://rockefeller.senate.gov/press/record.cfm?id=288257 ] oraz do szczepienia pacjentów. [http://www.dailymail.co.uk/news/article-1203126/27-000-swine-flu-bonus-GPs-earn-107-000.html ]

W miejscach geograficznych, gdzie najpierw zostanie zastosowana szczepionka zawierąjaca ptasią grypę, mogłyby powstać pierwsze gniazda, z których chroroba rozeszłaby się pandemicznie na cały świat. Do takich miejsc zaliczyłbym kraje, w których udało się otumanić społeczeństwo, które będzie się pchać wprost pod igłę. Nie mam wątpliwości, że w Europie należy do nich Polska, daleko za Grecją, Niemcami, Francją, Zjednoczonym Królestwem… Daleko za USA, Kanadą, Australią, Nowa Zelandią, a nawet Indiami… Amerykanie ocknęli się, pomimo bezczelnej, chyba najsilniejszej w świecie propagandy merdialnej. Może dlatego, że wychodzi rzeczywistość zamordyzmu, obozów koncentracyjnych, utraty swobód gwarantowanych (jeszcze) przez konstytucję…

Wiecie ze swych prób działania, ostrzegania rodaków, że ludzie raczej widzą wroga w was samych niż w nachodzącym niebezpieczeństwie. Polska może wodzić niechlubny rej tym bardziej, że media są tu zniewolone bardziej niz gdziekolwiek w UE, a elity od dawna podlegają władzy światowej spod ciemnej gwiazdy. Wystarczy porównać to co się tu dzieje z akcją reporterską w niezależnych mediach Europy i USA. (link)
Środowiska medyczne i inni profesjonaliści sprzeciwiają się kampanii powszechnych szczepień, co podsumowała Zosia Kmietowska w „British Medical Journal” (link).

A w Polsce?
Prawdziwa pandemia byłaby powodem wprowadzenia stanu wyjątkowego. Ten z kolei zagraża dysydenckim działaczom, badaczom, reporterom – otrzymywaliśmy już pogróżki na tym blogu (i jeszcze przedtem). Nadszedł czas pomyśleć o własnym bezpieczeństwie. Dwa miesiące czasu oddanego dla rodaków przeciw propagandzie „pandemii”, na zakończenie 10-letniej pracy za frajer dla idei, to chyba dość patriotyzmu?

Świńska sprawa – 666/773

Toczymy wojnę informacyjną, wypowiedzianą przez spiskowców „pandemii”. Na wojnie zdarza sie strzał pomyłkowo w swoje pozycje. Jest wybaczany. Tak chciałem potraktować oszczerstwo na mnie jako tłumacza i Jane Burgermeister (dzięki której świat się obudził jeszce przed OBOWIĄZKOWYMI szczepieniami*) nt. jednej z wiadomości tu:
[https://grypa666.wordpress.com/2009/08/29/wiadomosci-29-08-2009/ ] Niektórzy oskarżyli nas o fałszowanie informacji źródłowej, pod rzekomą histerię anty-pandemizmu. NIKT z pozostałych czytelników nie wpisał się w mojej i Jane obronie co można było śmiało wykonać na podstawie informacji źrodłowych. Otóż tam jak byk stoi, ze Rockefeller był współinicjatorem ustawy S. 666 nt. terroryzmu, a obecnie próbuje przepchać projekt ustawy S. 773, ktora mogłaby umożliwić zamknięcie internetu. Jedna z oskarżających czytelników blogu w końcu zrozumiał i przeprosił, co natychmiast wybaczyłem jako wypadek przy pracy. Drugą osobę przyjmiemy z otwartymi ramionami, jeśli też przeprosi.

————————————
*Dokument WHO dot. planowania w przypadku pandemii: Section 1.5.1 Kwestie prawne i etyczne:
„Podczas pandemii może być konieczne pominięcie istniejących praw lub praw człowieka w odniesieniu do jednostki. Przykłady: przymuszona karantanna (oddalenie prawa do swobodnego poruszania się), wykorzystanie prywatnych budynków na szpitale, nieatestowane stosowanie leków, PRZYMUSOWE SZCZEPIENIA, czy wdrożenie zmian pracy na zmiany w niezbędnych usługach. Decyzje te wymagają ram prawnych, by zapewnić przejrzyste przeglądy i uzasadnienie środkow obecnie rozważanych oraz spójność z międzynarodowym prawem (Miedzynarodowe Prawo Zdrowia).
http://www.who.int/csr/resources/publication s/influenza/FluCheck6web.pdf

Uprawnienia polskiego rządu Polski w czasie epidemii: „Przymusowe doprowadzenie na badania, izolacja chorego oraz zamykanie szkół, urzędów, a nawet prywatnych firm”. Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego potwierdził ograniczanie praw człowieka w Konstytucji RP: „Najważniejsze jest dobro wyższe, czyli całego społeczeństwa. Przecież jeden zarażony i nieizolowany człowiek mógłby zarazić dziesiątki osób”. Art. 46 i 47 ustawy o chorobach zakaźnych: „władni w tych sprawach mogą np. zarządzić obowiązkowe szczepienia ochronne, badania sanitarnoepidemiologiczne, zabiegi sanitarne, kwarantannę lub izolację. W wypadku chorób szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych, które stanowią bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia innych osób, wobec opornego chorego, który odmawia przyjęcia leku, może być użyty środek przymusu bezpośredniego. W grę wchodzi przetrzymywanie, unieruchomienie (nie może trwać dłużej niż cztery godziny, maksymalny czas po przedłużeniu to doba) lub przymusowe podanie leku.” [http://www.rp.pl/artykul/4,342253.html ]