Stan wyjątkowy na Ukrainie?

2.11.2009, godz 10:30. Uwaga – poniższe informacje, oraz te w komentarzach nie zostały potwierdzone. Wiadomości o „tysiącach ofiar” mogą być specjalnie rozprzestrzeniane w celu zasiania paniki i przygotowania akcji szczepień. Z bezpośredniej rozmowy z mieszkańcami Lwowa dowiedzieliśmy się, że sytuacja jest zblizona do normalengo „grypowego” okresu, jaki występuje w naszej strefie klimatycznej co roku. Jedynym efektem wzmożonej nagonki medialnej jest brak maseczek i innych środkow przeciwgrypowych i przeciw przeziębieniom w aptekach. Ludzie sobie radzą owijając np. szaliki wokół twarzy. Nie ma mowy o żadnych pacjentach zabieranych do izolatek w szpitalach!

Nic nie wadomo o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w regionach. Telefony i komunikacja działają normalnie.

=========================================================================

2.11.2009, godz 1rano. Informacje, które podajemy są niepotwierdzone – jedyne źródło to emaile i tłumaczenia stron oficjalnych. Prosimy o zamieszczanie bezpośrednich i możliwych do potwierdzenia relacji z Ukrainy.

Jane Burgermeister otrzymała niepotwierdzoną informację o wprowadzonym stanie wyjątkowym w części Ukrainy (0:20 rano, poniedziałek).

Oto informacje mailowe:

On Oct 31, 12:07 am, Jacek  wrote:

Z informacji, ktore tam podaja wynika, ze faktyczna liczba zmarlych liczy sie w tysiacach. Oficjalna okolo 60. O tym, ze oficjale klamia swiadczyc moze desperacja i prosba Juszczenki o pomoc oraz wiadomosc, ze wsrod zmarlych jest 4 lekarzy. Pytanie dlaczego klamia? Czyzby dlatego zeby nie zamykac granic i zeby sie to roznioslo? Poniewaz ta zaraza atakuje pluca dlatego moze byc wskazane posiadanie olejku lawendowego i tea tree do inhalacji. Rowniez mozna kupic sobie spraja do nosa i sprajowac wode utleniona.

Na stronie http://www.abovetopsecret.com/forum/thread515093/pg2 student medycyny z Lwowa na Ukrainie opowiada co sie u nich dzieje: panika, opustoszale ulice, ludzie umieraja na nagle zapalenie pluc. Podobno tylko 2 osoby mialy H1N1 z 37. Reszta nie znany powod. Nawet jego profesorowie z uczelni sa spanikowani.

Pada okreslenie pneumonic plague – dzuma plucna i do tego nietypowa (przypomne ze niedawno w Chinach sie pojawila). Ciekawe info podaje inna osoba o tym co sie dzieje w Norwegii – tam tez jest wysoka smiertelnosc i np. okazuje sie ze test krwi nie pokazuje sladow H1N1.Wyglada na to ze rozchodzi sie nowa rzecz.

Przy okazji podaje dodatkowe sposoby na choroby: – cebula z obcietymi koncami w poblizu, – sauna sucha (wysoka temperatura).
===============================================================
wybrane komentarze:

• Lekarstwo powiedział/a  2.11.2009, 9:39 Bardzo proszę nie panikować. Jedynym lekarstwem jest PRAWDA!  Zatem bardzo proszę wszystkich lekarzy, pielęgniarki itp. Weźcie e-maile od swoich znajomych. Abyście sami mogli zweryfikować to co nam podają w TV i gazetach. Postarajcie się po prostu zadzwonić do znajomych już dziś. Jeśli ktoś będzie wyolbrzymiał będziecie mogli to sprawdzić. Jeśli odwrotnie bedzie coś ukrywane tym bardziej. Nie musicie tych informacji potem gdzieś zamieszczać! Jeśli nie chcecie możecie to robić dla własnej wiadomości. Ale nie wierzcie tylko i wyłącznie władzy i prasie,TV. BARDZO PROSZE weźcie telefony (sms) i e-maile od znajomych lekarzy. Nie dajmy się zwariować.
• potwór z bagien powiedział/a 2.11.2009  10:21 Zwróćcie proszę uwagę na całkowitą ciszę w zachodnich mediach nt. sytuacji na Ukrainie, zauważyła to wczoraj Agata (wątek z 31 paździenika nt Ukrainy) , nawet w wyspecjalizowanych działach nt. grypy (np. CNN) nie ma nawet wzmianki, może oni już wiedzą że to nie H1N1 i jest to tam tajemnicą poliszynela a u nas jeszcze wersja z poprzedniego “zjazdu”…
• Atena7777 powiedział/a  2.11.2009 @ 3:23 am  Wiecie co, przypomniała mi się taka rzecz, podczas tamtego sezonu grypowego byliśmy z dzieckiem u pediatry (w Niemczech) to było gdzieś początkiem października i lekarka pytała nas czy nie chcemy się zaszczepić przeciwko grypie (sezonowej) bo wykryli w Berlinie wirusa hiszpanki i jest dużo przypadków zachorowania na tego wirusa w różnych miejscach w Niemczech i jeszcze podkreślała nam, że wtedy w 1918 na tego wirusa zmarło tyle osób. Więc to chyba chodziło o tego samego wirusa, który jest teraz. Pamiętam nawet jak miała ksero z gazety wywieszone w poczekalni z tymi informacjami dla pacjentów, że panuje hiszpanka! Więc jak to jest, że dopiero zrobiła się afera w marcu czy kwietniu jak zanotowali przypadki zachorowań w Meksyku jak o wirusie hiszpanki pisały już gazety niemieckie w tamtym roku??? Z tego co rozumuję to ten wirus hiszpanki był pobrany z płuc kobiety, przewieziony do laboratorium i tam zmontowany i powstał wirus świńskiej grypy to w takim układzie jak wirus hiszpanki znalazł się wcześniej w obiegu w Niemczech w tamtym roku zanim wyszła afera w Meksyku w tym roku? Czyżby był wypuszczony już w tamtym roku tylko zaraza się nie udała